Daleko od Babiej Góry (okładka  miękka, wyd. 04.2023)

Świetna fabuła. Dwie noce zarwane. Warto bylo

Profesjonalna,szybka obsługa

Świetna książka, polecam

Super książka!!

Mega książka

Polecam

Swietna

Ekstra

"Daleko od Babiej Góry" to wciągająca mieszanka gatunków jakimi są kryminał, thriller oraz powieść obyczajowa i zarazem tom 3 serii "Baśka Zajda" ale od razu zaznaczam, że jak najbardziej można ją czytać bez znajomości poprzednich części co ja sama uczyniłam. Obecnie poznajemy Baśkę Zajde, policjantke, która mimo urlopu mocno angażuje się w zaginięcie córki koleżanki z dawnych lat. Dość szybko odkrywa, że w mieście grasuje seryjny morderca, który upatrzył sobie młode dziewczyny o długich, czarnych włosach. Druga perspektywa czasowa prowadzi nas do poznania Marylki, która chciała zmienić swoje życie wyjeżdżac za wielką wodę, a wydarzenia te zaczynają się na początku ubiegłego wieku. Historia toczy się dwutorowo, mamy teraźniejszość i cofamy się do 1922 roku. Dziś sprawa morderstw młodych dziewczyn, od której Autorka zaczyna opowieść, jednak mnie najbardziej interesowało jak ta sprawa połączy się z zupełnie z pozoru nie związanym wątkiem zaczynającym się w roku 1922. Muszę przyznać, że finalnie Autorka połączyła te wątki w bardzo zaskakujący sposób. Opowieść zaczyna się smutno bo pogrzebem, dalej atmosfera wcale się nie zmienia i cały czas najbardziej wyczuwalny jest wszechobecny smutek w świat którego zaprasza książka „Daleko od Babiej Góry”. Smutek siedzi w głównej bohaterce i w każdym z nowo poznanych bohaterów, każdego coś trapi. Zakończenie było po prostu dobre, Autorka świetnie ukazała jak działają mechanizmy obronne człowieka, pokazała do czego człowiek jest zdolny by przetrwać, jak bardzo chcemy żyć, jak strach potrafi zawładnąć nami i naszymi czynami, odebrać wręcz świadomość gdy wydaje nam się, że z danej sytuacji nie ma innego wyjścia. Biorąc książkę do ręki nie sądziłam, że poruszy ona tak trudne i ważne tematy jak między innymi handel ludźmi, prostytucja, porwania czy sutenerstwo. Całość w połączeniu z dobrze skonstruowaną sprawą kryminalną jest doskonałą rozrywką dla miłośników kryminałów. Jest też coś co spodoba się przede wszystkim rodowitym Ślązakom, a mianowicie sporo rozmów w gwarze śląskiej. Niestety dla mnie to był jedyny mały minusik, bo mimo tego, że są zamieszczone przypisy to i tak nie tłumaczą one całych zdań, które dla mnie czasami były po prostu niezrozumiale. Jednak nie wpłynęło to znacząco na całościowy odbiór książki. Klimatyczny obraz Śląska plus intrygująca zagadka kryminalna były świetną rozrywką na jeden wieczór, serdecznie polecam.

Już dawno przyjęłam sobie zasadę, że jak pierwsza czytana przeze mnie książka autor_ nie zrobi na mnie wrażenia, ale nie była też zła to czytam jeszcze kolejną, by się przekonać czy nie leży mi styl autor_, czy to tylko jedna powieść mniej mi podeszła, co zdarza się nawet u moich ulubieńców. Przyznaję, że przy debiucie autorki nie poczułam wielkiego zafascynowania, a wręcz mimo elementów, które lubię, czyli zagadki kryminalnej, dwóch osi czasowych i umieszczenie rzeczywistych wydarzeń w fikcyjnej fabule, czułam się jakbym była obok tej historii, a nie w jej środku, chociaż pochłonęłam ją dość szybko. Do drugiego tytułu z tego cyklu jakoś mnie nie ciągnęło, ale jak pojawiła się propozycja przeczytania trzeciej to pomyślałam, że w sumie mogę się przekonać i ostatecznie się upewnić jak to jest z autorką w moim przypadku. I co się okazało? Tym razem jestem pod dużym wrażeniem i kartki uciekały mi spod palców już nie tylko ze względu na moje tempo czytania, a autentyczne wsiąknięcie w całą akcję. Już wcześniej nie miałam nic do głównej bohaterki, a teraz jeszcze bardziej polubiłam Baśkę Zajdę. Bardzo mi podpasowało przeniesienie akcji na Śląsk, a konkretnie do Mysłowic. Autorka w umiarkowany, a przede wszystkim przystępny sposób wplotła do książki mowę śląską i góralską, która nie sprawiała trudności w odbiorze, a dodawała odpowiedniego klimatu. Linia czasowa, która pojawia się tutaj dotyczy autentycznych wydarzeń emigracyjnych z 1912 roku w Myslowitzach i najpierw zaskoczyła mnie połączeniem z czasami współczesnymi swoją płaszczyzną i to już mi się wydawało bardzo dobre, ale jeszcze na koniec ta czasowość zaskoczyła mnie kolejnym połączeniem. Rozwiązanie kryminalnej sprawy było bardzo satysfakcjonujące i w pewnych względach nieoczywiste w czym swoją zasługę miały zwroty akcji. Teraz pozostaje mi nadgonić drugą część z Baśką Zajdą i wyczekiwać kolejnych. 🔥