Matrioszka (okładka  miękka, wyd. 04.2022)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 22,21 zł

22,21 zł
36,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Pierwsze książkowe wydanie hipertekstowej opowieści, w której przeplatają się ze sobą historie kobiet z jednej rodziny.

„Matrioszka” opowiada losy matki i córki, połączonych wspólnotą doświadczeń alkoholizmu w rodzinie. Takie samo cierpienie, takie same błędy, egzystencjalne błędne koło wydarzeń.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1295005998
Tytuł: Matrioszka
Autor: Dzido Marta
Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 144
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-04-13
Data wydania: 2022-04-13
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 200 x 15 x 130
Indeks: 41536209
średnia 4,5
5
34
4
12
3
6
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
17 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
03-06-2022 o godz 22:55 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Mocna rzecz, zrozumiała w pełni dla osób doświadczających problemu alkoholowego na własnym podwórku.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 1
5/5
12-08-2023 o godz 14:06 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Książka napisana pięknym językiem, po której ślad zostanie ze mną do końca życia. Dziękuję!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
15-05-2024 o godz 22:42 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Temat ważny. Niektóre opisy ciekawe. Niektóre porównania bardzo trafne. Niektóre nawiązania zaskakujące. W całości jednak mocno przeciętna. Tak naprawdę czytałam ją ponad rok temu, a w pamięci zostało mi z niej niewiele.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-04-2022 o godz 09:54 przez: Wanda | Zweryfikowany zakup
Dobra i szybka realizacja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-04-2022 o godz 11:50 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Wspaniała!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2022 o godz 14:22 przez: Kamila
Pokolenia kobiet, które niczym Matrioszka wyskakują jedna z drugiej i których życia są do siebie uderzająco podobne. Tkwią w przemocowych relacjach, naiwnie wierzą, że ukochany się dla nich zmieni, wybaczają raz po raz te same krzywdy i próbują uciekać, choć przychodzi im to z trudem. Matka swoje traumy przekazuje córce, a córka postanawia, że jej życie będzie inne, ale choć idzie okrężną drogą, to finalnie przystaje w tym samym miejscu, co pokolenia kobiet przed nią. Jedna dla drugiej nie jest oparciem, a ucieczka od przeznaczenia zdaje się niemożliwa. Zdrady, alkohol, narkotyki, a to pod maską szczęśliwej rodziny. Codzienne krzyki lub dni milczenia, a za ścianą schowane pod kocem kolejne pokolenia dziewczynek, które mają podzielić los swoich matek. Kobiet, które czekały, dawały i zapominały o sobie. Marta Dzido bawi się językiem, by w niestandardowej formie przedstawić kolejne dramaty kobiet, których problemy są bagatelizowane. Przytacza rymowanki, pioseneczki i inne obecne w naszej kulturze teksty, jakie normalizują przemoc czy alkoholizm („Pani Zo, Zo, Zo, pani Sia, Sia, Sia, pani Zo, pani Sia, pani Zosia męża ma, a ten mąż, mąż, mąż pije wciąż, wciąż, wciąż, trochę wódki, trochę wina i od tego się zaczyna."). Jej bohaterowie są na tyle uniwersalne, że może pod nimi kryć się każdy z naszego otoczenia, a fabuła nie ma swojej wyraźnej lini. Taka forma świetnie dogadała się z moimi emocjami i sprawiła, że kolejny raz przez Martę dusiłam się słowami. Znowu uderzyła tam, gdzie trafić chciała, a ja zwijałam się z bólu. Ponownie zwróciła mi uwagę na to, co dzieje się obok mnie lub w moim wnętrzu, a od czego lubię uciekać. I najwyraźniej nie istnieje nic, co stworzy, a na co nie będę patrzeć z uwielbieniem. „Pamiętaj, że nic nie musisz. Jesteś wolna j w każdej chwili możesz powiedzieć wszystkim: gud baj i gud lak, si ju lejter, aligejter, aliwederczi maj friends.“
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
31-01-2023 o godz 21:22 przez: Booksdeer
"Matrioszka" Marty Dzido to druga w mojej czytelniczej "karierze" tego rodzaju książka, którą zdecydowałam się przeczytać. Pierwszą z nich była "Bezmatek" Miry Marcinów, która niekoniecznie przypadła mi do gustu. To co je charakteryzuje, to forma przypominająca mapę myśli. Zdania wydobywające się jakby niekontrolowanie z głowy narratorki. Proza początkowo wydana była w formie hipertekstowej. Podeszłam do tytułu z pewną dozą ostrożności, jednak dystans szybko przerodził się w zachwyt. Dotyczył on jednak warstwy językowej. Bo gra słów, jaką prowadzi autorka jest wręcz onieśmielająca. Przeczytałam jednym tchem, niemal na chwilę nie zwalniając tempa. Mogłabym dosłownie każe zdanie zamknąć w cudzysłowie i przytoczyć Wam jako cytat. Jednak temat, którzy autorka porusza, przygnębił mnie do żywego. Błędne koło, powielanie błędów, niedotrzymywanie obietnic. To wszystko za sprawą uzależnienia, które zżera od środka nie tylko uzależnionego, ale i wszystkich w jego otoczeniu. Bo o tym właśnie "Matrioszka" opowiada. O współuzależnieniu. O trwaniu, mimo braku nadziei. O bezsilności. Strachu. O Usprawiedliwianiu i o kłótniach. To co w prozie rozbrzmiewa najgłośniej, to poczucie, że ten krąg beznadziei jest niemożliwy do przetrwania. Bo skoro przeszedł z babki na matkę i z matki na córkę, to jaki los czeka dziecko, które ta córka nosi pod sercem? Matrioszka może rozdrapać stare rany. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, jak dla wielu ta historia trzech pokoleń kobiet, trwających przy osobach uzależnionych od alkoholu, mogą być boleśnie znajome.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
27-04-2022 o godz 19:51 przez: Liliia
Ściągam kurtkę, ciesząc się, że na dworze z każdym dniem robi się coraz cieplej. Wciągam powietrze, czuję zapach trawy i słyszę śpiew ptaków. Wracam do spokojnego domu. Do rodziny, w której jestem kochana i rozumiana. Uśmiecham się do siebie, czuję się szczęśliwa. Zatrzymuję się i zamykam oczy, chcąc zatrzymać tę chwilę na dłużej, gdy nagle... Krzyk. Otwieram gwałtownie oczy. Wiem, skąd pochodzi. Wiem, bo słyszę go kolejny raz. Wciąż to samo. Mężczyzna, zataczając się opuszcza dom, trzymając w dłoni butelkę. A w drzwiach stoją kobiety. Z tą samą złością i zrezygnowaniem na twarzy. Z tym samym bólem. Trzy zmęczone kobiety. Kobiety z jednej rodziny, które nie mogą uciec od problemów, powtarzających się raz za razem. Kobiety, które potrzebują pomocy. Więc biegnę w ich stronę. 🌷"Matrioszka"🌷 Pytam ich, czy znowu to samo. Zgodnie kiwają głowami, a ich oczy wypełniają się łzami. Przytulam każdą z nich po kolei. Babcia, Mama i Córka. Trzy pokolenia. Pytam, czy chcą porozmawiać. Ciche "tak" w odpowiedzi. Więc siadamy i wtedy one zaczynają swoją opowieść. – Miał się zmienić. Obiecał to. Obiecał, że rzuci, że zrobi to dla nas. Że nie będzie więcej awantur i niespokojnego czekania po nocach. Miał być dobrym ojcem i mężem. Wierzyłam w to. Wierzyłam, że się zmieni. Zawsze wierzę. Wierzę... Ściśnięte serce i mokre policzki. Kolejny raz tak samo. Kolejny raz bezsilność walczy z chęcią pomocy. Ich trzy głosy stają się jednym. Każda ma swoją historię, ale ja wciąż słyszę to samo. Błędne koło, z którego pragną się wyrwać, ale nie mogą znaleźć wyjścia. Chcę wyciągnąć rękę, chcę je stamtąd wyciągnąć. Próbuję i próbuję od nowa. Nie mogę. "Chcę już stąd wyjść, chce mi się wyć."
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-06-2022 o godz 19:01 przez: care_book
To opowieść o trzech pokoleniach kobiet, które żyły w cieniu Alkoholizmu. Poznajemy odczucia Żony, która większość swojego życia spędziła z Mężem cierpiącym na chorobę alkoholową. Kobieta, która całe życie poświęciła na tłumaczenie zachowania pijaka, tłumaczenie jego zdrad i braku zainteresowania rodziną. Kobieta, która czuje się bezwartościowa bez mężczyzny u boku i trwająca w toksycznym związku tylko po to aby nie być sama. Z drugiej strony widzimy wszystko oczami dziecka, które wiecznie czeka na Tatę aby się z nim pobawić. Dziewczynka doskonale wie, że tata jest często „zmęczony” i musi spać. Mimo ciągłej niedyspozycji Ojca, kocha go i cierpliwie czeka aż znajdzie dla niej czas. • Następnie widzimy świat z perspektywy już dorosłej kobiety. To jak ona próbuje odnaleźć się jako samodzielna, niezależna kobieta, mimo traumy z dzieciństwa. • Poruszająca, trafiająca w sedno historia, która szeroko otwieram Nam oczy na powszechny problem jakim jest Alkoholizm. Jak to uzależnienie destrukcyjnie wypływa na cała rodzinę oraz przyszłość dzieci. Uwidocznione są stereotypy jakie panują w społeczeństwie aby ukryć ten problem. Jak bardzo zniszczona jest psychika Żon oraz dzieci. Jak bardzo nie dostrzegamy jako społeczeństwo jak poważna jest to choroba. • Zdecydowanie warta przeczytania. Krótka, ale bardzo dosadna i pełna treści. Przepełniona smutkiem. Koniecznie przeczytajcie, aby moc spojrzeć na chorobę alkoholowa z perspektywy osób bezpośrednio ją dotkniętych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-04-2022 o godz 10:57 przez: Agnieszka
Pierwsze spotkanie z dziełem jest jak pierwsza randka, niecierpliwość podsyca pożądanie, a potem przychodzi moment pierwszego kontaktu i wszystko staje się jasne. Po lekturze "Matrioszki" Marty Dzido nie zaiskrzyło, choć przeczytałam ją dwa razy, z tygodniową przerwą na kontemplowanie tekstu. I żeby nie było nieporozumień, to jest całkiem interesująca historia, choć jej fragmentaryczność może wytrącać niektórych z równowagi. Zastanawiałam się, dlaczego, mimo dotykającego mnie osobiście tematu, coś gdzieś ewidentnie mi nie leży. Jedyny wniosek, jaki mi się nasuwa, to moja niegotowość na tak nowoczesne pisarstwo. "Matrioszka" to pierwsze książkowe wydanie hipertekstowej opowieści, w której przeplatają się ze sobą historie kobiet, połączonych doświadczeniami alkoholizmu w rodzinie. Córka powtarza błędy matki, co czeka w tym układzie wnuczkę? Hipertekst ma to do siebie, że nie ma z góry ustalonej kolejności czytania. Być może owa niestrukturalność jest siłą tej historii, a ja nie potrafię połączyć ze sobą odpowiednich słów, by zbudować w sobie AUTENTYCZNĄ emocję. Nie mogę jednak odmówić autorce wyśmienitej umiejętności obserwacji polskiego sportu wyczynowego, jakim bez wątpienia jest picie, odmienione przez każdy możliwy przypadek. Polecam zajrzeć do tej pozycji, być może będziecie w stanie wyciągnąć z tego więcej. IG @angelkubrick
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
24-04-2022 o godz 10:57 przez: Agnieszka
Pierwsze spotkanie z dziełem jest jak pierwsza randka, niecierpliwość podsyca pożądanie, a potem przychodzi moment pierwszego kontaktu i wszystko staje się jasne. Po lekturze "Matrioszki" Marty Dzido nie zaiskrzyło, choć przeczytałam ją dwa razy, z tygodniową przerwą na kontemplowanie tekstu. I żeby nie było nieporozumień, to jest całkiem interesująca historia, choć jej fragmentaryczność może wytrącać niektórych z równowagi. Zastanawiałam się, dlaczego, mimo dotykającego mnie osobiście tematu, coś gdzieś ewidentnie mi nie leży. Jedyny wniosek, jaki mi się nasuwa, to moja niegotowość na tak nowoczesne pisarstwo. "Matrioszka" to pierwsze książkowe wydanie hipertekstowej opowieści, w której przeplatają się ze sobą historie kobiet, połączonych doświadczeniami alkoholizmu w rodzinie. Córka powtarza błędy matki, co czeka w tym układzie wnuczkę? Hipertekst ma to do siebie, że nie ma z góry ustalonej kolejności czytania. Być może owa niestrukturalność jest siłą tej historii, a ja nie potrafię połączyć ze sobą odpowiednich słów, by zbudować w sobie AUTENTYCZNĄ emocję. Nie mogę jednak odmówić autorce wyśmienitej umiejętności obserwacji polskiego sportu wyczynowego, jakim bez wątpienia jest picie, odmienione przez każdy możliwy przypadek. Polecam zajrzeć do tej pozycji, być może będziecie w stanie wyciągnąć z tego więcej. IG @angelkubrick
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
26-04-2022 o godz 08:54 przez: ilona_m2
Marta Dzido postawiła przed sobą niezwykle trudne zadanie jak umiejętnie przemówić do czytelnika, gdy sięga się po tematykę już znaną, wielokrotnie powielaną. Próba by ugryźć temat alkoholizmu, by pokazać oblicze problemu oraz jego konsekwencje została zrealizowana w moim odczuciu nie do końca trafnie. Autorce udało się - wyłamała się ze schematu i stworzyła dzieło nietuzinkowe, posyłając w stronę czytelnika wiązkę bodźców , które wywołują uczucie niewygody, dyskomfortu. Jednak aż takich emocji, jakich bym się spodziewała nie doświadczyłam. M.Dzido jest dobrą obserwatorką rzeczywistości, a jej ostre jak brzytwa pióro idealnie oddaje rzeczywistość i problematykę rodzin borykających się z problemem alkoholu. W tej niewielkiej objętościowo książce autorka zebrała i ubrała w słowa wszystkie dewizy życiowe, złote myśli, wszystko to, co już wiemy i nadała temu dość nieoczywistą formę. W moim odczuciu ta zabawa z formą niekoniecznie wyszła Matrioszce na dobre, liczne luźne przemyślenia, życiowe prawdy nagromadzone w takiej ilości sprawiły, że poziom książki z poważnego ukierunkował się w stronę luźnej pogadanki. Dałam się tej formie zaskoczyć i szanuję autorkę za niezwykłą pomysłowość, wierzę, że wielu osobom ta książka przypadnie do gustu, jednak ja oczekuję od literatury nieco więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-05-2024 o godz 09:40 przez: zmowaksiazkowa
"Matrioszka" to hipertekstowa opowieść. Było to moje pierwsze spotkanie z książką gdzie nie ma dialogów. Miałam lekkie obawy jak to wpłynie na swobodę czytania, lecz były one zupełnie bezpodstawne. Przez książkę się płynie, nie da się od tekstu oderwać. Opowiada one losy kolejnych pokoleń kobiet, które pomimo usilnych prób i tak popełniają te same błędy co matka czy babka. Trauma pokoleniowa trwa w najlepsze. Wszystkie kobiety łączy wspólnota wydarzeń i cierpienie związane z uzależnieniem ich najbliższych. Sytuacja niestety się powtarza. Każda z nich "siłaczka " próbuje sprostać trudnym doświadczeniom, jednocześnie tracąc siebie. Kolejne kobiety spłacają dług zaciągnięty przez ich poprzedniczki. "Matrioszka" jest powieścią do bólu szczerą ,dosadną i autentyczną.🔥 Autorka cudownie bawi się słowem. Znajdujemy nawiązania do bajek (momentami czasem te nawiązania są nietrafione). Poza tym w tekście znajdziemy wyliczanki, kwestionariusze, toasty ,anegdotki, teksty piosenek, które wszyscy znamy. Wszystko w oparach alkoholu na jedną i drugą nóżkę.🙊 Niektórym może przeszkadzać lekka chaotyczność i szybkie zmienianie wątków. Dla mnie to pozycja niebywale krótka, ale wybijająca się na rynku wydawniczym. Z chęcią sięgnę po kolejne książki autorki.😍 zmowaksiazkowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-04-2022 o godz 16:24 przez: booklover
"Matrioszka" jest to hipertekstowa powieść, która porusza problem alkoholizmu w rodzinie. Równocześnie, autorka opisuje nam historie trzech kobiet w dwóch częściach. W moim odczuciu, ta pierwsza jest bardziej fragmentaryczną i poruszającą główny problem historią, natomiast w drugiej są przedstawione konsekwencje takiego działania. Od początku... nie jest to łatwa lektura. Zdecydowanie, jest przepełniona bólem, gniewem, miejscami nawet bezsilnością. Alkoholizm jest problemem, który nie znika. Może zostać zmniejszony, ale i tak prędzej czy później znów się pokaże. W tym temacie autorka poradziła sobie znakomicie. Jeśli chodzi o samą historię oraz jej formę, to przyznaję, że w wielu momentach czułam się skonfundowana. Wyrwane fragmenty z tekstu, czasami krótkie opisy czy wiersze są w tej powieści jedynym elementem. Nie daje to może głębszego poznania całej opowieści, ale pokazuje, że nawet w tych najmniejszych tekstach, można znaleźć najwięcej. "Matrioszka" chwyciła mnie za serce swoją prostotą oraz tym, jak w tak małym formacie ukryła tak wiele emocji. Bardzo Wam polecam sięgnąć po tą książkę, szczególnie jeśli lubicie takie formy przekazywanej historii. 🥂"Lepiej spalić się płomieniem, niż tlić się całe życie."🥂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-04-2022 o godz 11:56 przez: bookstagramery
W stylu pisania Marty Dzido jest coś takiego ujmującego czytelnika. Podejmuje ważną tematykę, ale potrafi opisać to w prosty sposób, czasem nawet żartując czy przedrzeźniając bohaterów. Matrioszka jest historią trzech pokoleń z doświadczeniem alkoholizmu w rodzinie. Ta sama sprawa, a zupełnie odmienne spojrzenie, inaczej ujęte w słowa. Za każdym razem czytając książki Marty, jestem pod wrażeniem wszystkich przyśpiewek, wierszyków, powiedzeń wplecionych do treści, co sprawia, że lektura nie staje się nudna, przytłaczająca. Luźno opisane zdarzenia jeszcze bardziej przyspieszają tempo czytania. Choć moją ulubioną nadal pozostaje Sezon na truskawki, to Matrioszka jest zaraz po niej.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
21-04-2022 o godz 20:44 przez: instagram.com/prozaczytana
Pierwsza część książki – pełen zachwyt, mnóstwo emocji i duża szansa na wejście do grona ulubieńców. Druga część rozczarowująca, chaotyczna i rzadko dająca pole do współodczuwania. "Matrioszka" pod względem stylistycznym bardzo do mnie trafiła, to taki językowy majsterszyk. Z tego względu bardzo żałuję, że gdzieś po drodze to wszystko się rozjechało. Niestety kilka dni po przewróceniu ostatniej strony – niewiele z niej pamiętam, a szkoda, bo to mogła być perełka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-11-2022 o godz 07:32 przez: aska.10
Napisana oryginalnym językiem, moim zdaniem wyszło fajnie, chociaż musiałam się chwile do tego przyzwyczajać. Mówi o pokoleniowych dziedzictwach przekazywanych z matki na córkę - w moim przypadku bardzo trafnie oddaje realia. Skłania do refleksji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Mini ADHD Coach
4.8/5
26,49 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Błękitne noce
4.8/5
30,04 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Tak gotuje TikTok Opracowanie zbiorowe
4.3/5
36,07 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cool po koreańsku
4.5/5
23,36 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego