Doktor Serce (okładka  miękka, wyd. 01.2024)

Bardzo długo czekałam na polskie wydanie tej książki, ale niestety jest to najgorsza książka jaką czytałam! Cringe goni cringe! Główna bohaterka na początku została przedstawiona jako silna, niezależna kobieta o niezwykłej inteligencji, ale Kareena jest tego przeciwieństwem. Trzydziestoletnia kobieta mieszkająca z ojcem i babcią, którzy traktują ją jak nastolatkę i popychadło w porównaniu z jej siostrą księżniczką. Przedstawienie tej postaci jest kompletnie nielogiczne. A Prem? On również zachowywał się jak nastolatek. Miał świadomość że kocha, ale on tego nie powie bo nie potrafi 🙃 (Kareena nie była w tym lepsza od niego…wiedziała ze on ją kocha, ale dla niej liczyły się tylko słowa. nie ważne jak bardZo pokazywał to w swoich czynach) I oczywiście Charlie… naprawdę?! Na początku myślałam że słowo to jest użyte jako taka cenzura żeby nie było zbyt „spicy”. Niestety nie… prawie 40 letni facet nazywał tak penisa… Podsumowując: - bardzo nudna wręcz męcząca - dziury fabularne (co chwile musiałam się zatrzymać i spróbować dojść do tego co autorka mogła mieć wgl na myśli albo skąd nagle taki zwrot) - nienaturalne dialogi (czytałam opinie zagraniczne i również zwrócono na to uwagę więc to raczej nie wina tłumaczenia) - irytujący i toksyczni bohaterowie (co do jednego) - już w trakcie drugiego rozdziału miałam ochotę ją zamknąć i nigdy do niej nie wracać - to jedna wielka RED FLAGA!!!! - wielka szkoda że autorka kompletnie zignorowała pracę Kareeny. Z wyjątkiem pierwszej strony możemy mieć odczucie jakby główna bohaterka wcale do tej pracy nie chodziła. Chciałabym napisać coś pozytywnego o tej książce, ale niestety nie mogę.

Co znalazłoby się na Twojej recepcie dla udanej relacji? Kareena Mann marzy o historii miłosnej rodem z bajki. Pragnie gorącego uczucia – jak to, które połączyło jej rodziców. Jednak zamiast przeglądać aplikacje randkowe, woli odnawiać swój zabytkowy samochód. Kiedy ojciec ogłasza, że sprzedaje rodzinny dom, Kareena zawiera z nim układ: jeśli zaręczy się w ciągu czterech miesięcy, dom trafi do niej. Doktor Prem Verma marzy o wybudowaniu własnej kliniki. Jednak po viralowej sprzeczce, która negatywnie wpłynęła na jego wizerunek, traci najważniejszego inwestora. Chociaż Prem i Kareena mają sprzeczne zdanie na temat miłości i aranżowanych związków, to przy kolejnych spotkaniach odkrywają, że łączy ich więcej, niż mogli przypuszczać. Pierwszy raz miałam okazję czytać książkę o kulturze indyjskiej. Było to nowe, intrygujące doświadczenie. Lubię poznawanie nowych kultur i ta książka zapewniła mi podróż w nieznany dotąd świat. Autorka zderzyła świat, w którym kultura jest mocno zakorzeniona i aranżowane małżeństwa są na porządku dziennym z światem, w którym królują aplikacje randkowe, wolność uczuciowa. Osoby, które pragną gorącego uczucia, a jednak decydują się obniżyć swoje standardy. Książka to wciągający, niewymagający i po prostu przyjemny romans. Czułam chemię między bohaterami. Patrzyłam jak bronili swoich wartości, nawet w imię złamanego serca. Można było znaleźć kilka drobnych minusów. Cały czas miałam wrażenie, że dialogi brzmią tu dość nienaturalnie i że ludzie po prostu tak nie mówią. Nie wiem jednak, czy jest to kwestia tłumaczenia, czy stylu pisania. Mimo wszystko dobrze bawiłam się czytając tą pozycję.

Cierpliwości wystarczyło mi nie więcej jak 60 stron. Naprawdę trzeba wziąć pod uwagę, że jest to indyjski romans, a ja jak się okazuje nie jestem fanem tego typu książek. Było mega dziwnie czytać, że zachowanie bliskich może się zmienić z powodu ślubu... Najprawdopodobniej nie do czytam do końca.

Ciekawa pozycja.Zaskoczyla mnie trochę warstwa kulturowa,, która powoduje że ta pozycja wyróżnia się na tle romansów.

Jest to romans hinduski. Trzeba to brać pod uwagę, gdy zaczyna się czytać tą historię.

Piękna okładka

Średnia

Jeśli szukacie przyjemnej, odprężającej lektury, która umili Wam wieczór, to sięgnijcie po "Doktora serce". To książka, przy której zdecydowanie można się zrelaksować. Kareena właśnie kończy trzydzieści lat. Marzy o wielkiej miłości. Niestety wciąż nie znalazła idealnego kandydata na męża. Kiedy ojciec postanawia sprzedać ich rodzinny dom, Kareena nie chce do tego dopuścić i zawiera z nim umowę: jeśli znajdzie narzeczonego, będzie mogła w nim zostać. Prem jest lekarzem, a także prowadzącym program Doktor Dil. Nie wierzy w miłość, która według niego nie jest potrzebna w związku. Pierwsze spotkanie Kareen i Prema początkowo przebiega bez zarzutu. Niestety nie kończy się dobrze, a przy drugim jest jeszcze gorzej. Ich kłótnia trafia do sieci. Po tym zdarzeniu Prem traci inwestorów, którzy mieli mu pomóc w stworzeniu kliniki. Aby odzyskać ich zaufanie, Prem postanawia ocieplić swój wizerunek ponownie spotykając się z Kareeną. Jak zakończy się ich znajomość? Ależ ja się świetnie bawiłam czytając tę książkę. Tak jak wspomniałam na początku, to taka przyjemna lektura, przy której można się odprężyć. A przy tym jest też bardzo interesująca. Autorka stworzyła bardzo ciekawe postaci. Kareen i Prem, z pozoru idealnie dobrani, a tak różni w swoich poglądach. Przyciągają się jak magnes, a jednak ich odmienne podejście do miłości z góry skazuje ich relację na klęskę. Choć czy na pewno? Kiedy w grę wchodzą uczucia, wszystko jest możliwe...Z dużym zainteresowaniem śledziłam ich relację, od początku wybuchową, pełną sprzeczności, ale też pikanterii i humoru. Momentami można było się pośmiać, czasem się wzruszyć. A już zdecydowanie nie sposób się przy tej historii nudzić. Dużym plusem jest także ukazanie zwyczajów panujących w kulturze hinduskiej, zwłaszcza tych dotyczących małżeństwa. Dowiedziałam się wielu ciekawych informacji o podejściu Hindusów do związków, jak ważny jest dla wielu z nich ślub i wesele. Autorka nie zapomniała także o kuchni hinduskiej, więc zdecydowanie nie polecam czytać tej książki będąc głodnym :D Nie dość, że to świetna historia, to jeszcze zawiera wiele ciekawostek i cennych informacji o tradycjach hinduskich. Jak dla mnie to strzał w dziesiątkę. Czytało mi się świetnie. Przez tę historię wręcz się płynie. Zdecydowanie poprawiła mi humor i sprawiła, że zapomniałam o codziennych sprawach. A ciocie doradzające w sprawach sercowych uwielbiam, są the best! :D Spędziłam z tą książką naprawdę miłe chwile. To lekka, zabawna, czarująca historia o cudownym klimacie. Potrafi rozbawić, ale też skłonić do refleksji. Zdecydowanie polecam!

[współpraca reklamowa z Wydawnictwo Kobiece ] „Doktor Serce” to książka, którą czyta się bardzo szybko - ta pozycja jest lekka, intrygująca, zabawna i zadziorna. Nie zabraknie tutaj ognia i namiętności. Tą historię poznajemy w narracji trzecioosobowej z perspektywy oby dwóch głównych bohaterów. Konstrukcja rozdziałów przypadła mi ogromnie do gustu - prawie każdy rozdział rozpoczyna się wiadomościami tekstowymi a zakończony jest pewnymi wpisami lecz nie będę zdradzać jakimi, ponieważ są one rozbrajające. 🤭 Kareena jak i Prem - czyli główni bohaterowie „Doktora Serce” łączy niezwykle skomplikowana relacja. Wszystko zaczyna zmierzać w dobrą stronę od samego początku lecz czar szybko pryska. Można byłoby powiedzieć, że oby dwoje się nienawidzą mimo, że przy pierwszym spotkaniu ogromnie przypadli sobie do gustu. Ona chce miłości z bajki, on w miłość totalnie nie wierzy. Historią została poprowadzona w sposób, który bardzo lubię - wszystko budowane jest krok po kroku. Książka ma świetny humor, który pozwala się rozluźnić a zarazem jest namiętna i pikantna 🌶️ trzeba zaznaczyć, że ta pozycja zdecydowanie jest dla starszych czytelników. Bohaterowie książki są pochodzenia indyjskiego, cała książka opiera się na ich kulturze i przekonaniach. Przyznam szczerze, że było to ciekawe doświadczenie, ponieważ wiele można się dowiedzieć i ostrzegam, że nie jeden raz zaburczy wam w brzuchach - indyjska kuchnia przewija się tutaj niemal cały czas. Kareena to kobieta o własnych przekonaniach, która idzie do swojego wyznaczonego celu. Pragnie takiej samej relacji jaką mieli jej rodzice. Tylko nie do końca wszystko idzie tak jak powinno. To niezwykle uparta istota, która nie raz mnie zirytowała ale myślę, że ta postać właśnie w taki sposób miała zostać wykreowana. Ona po prostu idzie po to czego chce, nie chce iść na skróty. Prem zaś, to mężczyzna, w którym się zakochacie mimo, że jak wspomniałam wcześniej - on nie wierzy w miłość. Za to ma złote serce i udowadnia to nie raz. Nieco rozczarował mnie fakt, że ich pierwsze spotkanie nie zostało w pełni przedstawione lecz powiem tylko jedno - nie ma czego żałować, bo zostanie to zrekompensowane pewnymi wstawkami w późniejszych rozdziałach. To świetna komedia romantyczna o cudownym klimacie. Jest zaskakująca i pełna nadziei. Spędziłam z tą pozycją cudowny czas, to książka idealna na te zimowe wieczory. 🩷

Współpraca @wydawnictwo.kobiece W tej książce możemy wejść z butami (a raczej bez, Dadi by się obraziła) w życie indyjskiej rodziny Mann. Z każdej strony wylewa się ten specyficzny klimat - pachnie curry, słychać rozkrzyczane ciocie, widać powiewne sari. Uwielbiam to! Kareena jest 30-letnia singielką...tfu! Kobietą sukcesu! Marzy o wielkiej miłości, ale z każdej strony słyszy o aranżowanych małżeństwach, swoim trudnych charakterze i dacie przydatności. Jest uparta i bezpośrednia (no chyba, że idzie o rodzinę, tutaj miękka klucha z niej wychodzi), kocha czytać i odnawiać samochody. Czuję, że byśmy się zaprzyjaźniły. Książka pięknie pokazuje drogę, jaką musi przejść żeby o siebie zawalczyć i wreszcie postawić na pierwszym miejscu własne szczęście. Prem jest kardiologiem, który nie wierzy w miłość. Jest hot ciachem, pewnym siebie, acz lekko wycofanym z powodu trudnych przejść. Jego interakcje z Riną sprowadzały się do ostrych kłótni, zawodów w jedzeniu i gorrrrrących momentów. No idealnie! Jest uroczo nieświadomy swoich uczuć, a kołotanie w sercu zrzuca na możliwą arytmię. Postacie drugoplanowe były równie barwnie wykreowane. Przyjaciele Prema i przyjaciółki Kareeny są przekochani, lojalni i uparci. A między dwójką z nich ewidentnie iskrzy. 😎 Humor w tej książce idealnie trafił w moje gusta. Objawiał się w postaci zaborczych i pozbawionych filtra rad miłosnych od ciotek w podeszłym wieku, wiadomości z portali randkowych od rasowych dupków, sarkastycznych wymian zdań, medycznych rozkmin Prema na temat miłości i ..... babci z "wibrującym masażerem" 😂 Uwaga, zgłodniejecie podczas lektury! Jest dużo opisów jedzenia charakterystycznego dla indyjskiej kultury, które ja ubóstwiam. Ślinka cieknie. A i jest kilka zaskakująco pikantnych scen. Bardzo dobrze napisane, niewulgarne, policzki mi płonęły przy każdym zbliżeniu. Tylko czemu musiałam czytać, że jego CHARLIE był w pełnej gotowości? Przecież nie da się tego wziąć na poważnie 🤣🤣 Na plus jeszcze słowniczek i opisy zwyczajów w dolnych przypisach! Było lekko, wzruszająco i przezabawnie. Komedia romantyczna w najlepszym wydaniu! Czekam na drugą część!