Pan Zły Numer (okładka  miękka, wyd. 05.2023)

Czy zdarzyło się Wam wysłać wiadomość do przypadkowej osoby? Albo sami dostaliście jakąś wiadomość od nieznajomego numeru?
Do Olivii Marshall przychodzi sms o treści „Opisz dokładnie, co masz na sobie” od nieznanego numeru, w chwili, gdy jej życie zostaje wywrócone do góry nogami. Zamiast zignorować ową wiadomość bądź odpisać, że to chyba pomyłka, nasza bohaterka wdaje się w rozmowę z nieznajomym, którego pieszczotliwie nazywa Panem Zły Numer. Po kilku życiowych katastrofach wprowadza się do swojego starszego brata i jego przyjaciela, by uporządkować wszystko to, co się wydarzyło.
Colin Beck to mężczyzna, który wszystko ma zaplanowane i ułożone. Jest przeciwieństwem Olivii, dlatego każda ich rozmowa kończy się sporą dawką docinek i sarkazmu.
Sięgając po tę książkę, oczekiwałam po niej, że spędzę z nią miło czas. To dobra pozycja na moją ulubioną półkę #guiltypleasure . Trochę się pośmiałam, trochę poirytowałam i nim zdążyłam się obejrzeć, byłam już na epilogu. Jeśli więc szukacie lekkiej pozycji na urlop lub do poczytania na tarasie, balkonie lub w ogrodzie, to „Pan Zły Numer” świetnie się do tego nada.
Gdybym jednak miała duże oczekiwania względem tej książki, to troszeczkę byłabym zawiedziona. Doczepiłabym wtedy się do Olivii, która momentami zachowywała się bardzo, ale to bardzo irytująco. Przez większość historii traktowała Colina w lekceważący sposób, co jakoś mnie drażniło. Chodzi mi tutaj o to, że w sumie niewiele o nim wiedziała, ale zdążyła przykleić mu łatkę typowego bogacza, kolesia z ładną twarzą i nic więcej. On z kolei, rewanżował się komentarzami, które niekiedy były bolesne. Więc można by powiedzieć, że mamy tutaj remis. Minusem byłoby też niepociągnięcie wątków rodziców naszych bohaterów, bo odnosiłam wrażenie, że relacja Olivia — jej mama i Colin — jego tata, miała ogromny wpływ na to, jak funkcjonowali w dorosłym życiu.
Nie wiem, czy to jakaś nowa moda, ale już któryś raz w naprawdę krótkim okresie, trafiam w książce na określenie „kutasin/kutasina” i jestem na nie.
„Pan Zły Numer” to książka, która nada się idealnie na popołudnie z mrożoną kawą. Jest napisana lekkim piórem, bardzo szybko się ją czyta, a fabuła wciąga. Jeśli jednak oczekujecie ambitnej historii i złożonych postaci to tego tutaj nie znajdziecie.

📚ig:piekielne_ksiazki📚𝑷𝒂𝒏 𝒛ł𝒚 𝒏𝒖𝒎𝒆𝒓 𝑳𝒚𝒏𝒏 𝑷𝒂𝒊𝒏𝒕𝒆𝒓💬 3,5/5☆ Przez całe życie Olivia Marshall miała pecha. Najpierw straciła prace, potem chłopaka, a na samym końcu mieszkanie, które spłonęło w pożarze. Jest zmuszona zamieszkać ze swoim bratem i jego współlokatorem, Colinem Beckiem. Colin zawsze uważał Olivię za irytującą młodszą siostrę swojego współlokatora. Ale kiedy dziewczyna wprowadza się do wynajmowanego przez nich mieszkania, Colin odkrywa, że nie jest już taka denerwująca. Uznaje ją wręcz za całkiem interesującą. Jedynym, co nieoczekiwanie poprawia nastrój Olivii, okazuje się gorący flirt. Wywiązuje się między nią, a nieznajomym meżczyzną, który pomylił numery. A gdy Pan zły numer odkrywa, że to Olivia jest dziewczyną, z którą potajemnie wymienia wiadomości musi podjąć decyzję. Czy powinien zakończyć ich SMS-ową relację, zanim zrobi się bałagan? Czy może powinien jeszcze bardziej podkręcić atmosferę? Był to spokojny, słodki, zabawny i seksowny romans, którego potrzebowałam na rozluźnienie. Nie oczekiwałam od tej książki wiele, ale mimo to bardzo mi się podobała. Wręcz płynęło się przez nią. Lecz nadal moje serce ma książka, również tej autorki ,,Lepiej niż w filmach,,🤍 Poznajemy historie Olivii i Colina, którzy nienawidzą się od dzieciństwa, a nagle muszą zamieszać razem i znieść swoją obecność. Olivia jest chodzącym pechem, ale ma w sobie masę pozytywnej energii. Za to Colin jest poważnym facetem kochającym liczby i zdecydowanie potrzebował takiej osoby w swoim życiu. Bawiłam się przy tej książce swietnie; śmieszne dialogi bohaterów i sytuacje dodawały urokowi tej historii. Przyznam, że momentami czułam lekkie zażenowanie zachowaniami lub słowami płynącymi od bohaterów. Książka ma również spicy sceny, nie są one dogłębnie napisane, ale mimo to było świetnie. Jeśli szukacie słodkiego, ale i gorącego romansu z humorem na rozluźnienie to koniecznie sięgnijcie po tą książkę.📚 📚ig:piekielne_ksiazki📚

Miła, lekka i przewidywalna. Mam ostatnio duży problem z głównymi bohaterkami. Miała być silna, ale ta siła chyba wynika z jej dziennie pyskatego języka. Z początku bardzo ją polubiłam i często w tej niezdarności i odwracaniu kota ogonem widziałam swoje codzienne potyczki z rzeczywistością co wywołało uśmiech na mojej twarzy. Czułam ekscytację i zazdrościłam jej, że ma wirtualnego chłopaka I bardzo żałowałam, że on tak szybko dowiedział się z kim rozmawia. To napięcie było fajne. Lekka lektura

Mega spoko ksiazka ale autorka doslownie tak przeciaga te uczycia ze na ostatniej stronie zawsze wyznaja sobie uczucia ale no bardzo fajna ksiazka nie spodziewalam sie po takiej okladce takiej fajnej tresci

pomijajac fakt ze ksiazka jak zwykle przyszla z duzymi uszkodzeniami to byla w porzadku, spodziewalam sie czegos lepszego ale wciaz bawilam sie super! taki zwyczajny, komfortowy romcom

POLECAM KAŻDEMU! idealna komedia romantyczna, czyta się ją dosłownie w 1/2 dni bo jest tak przyjemnym stylem napisana💗💗 (colin>>>>)😉

Książka i jej skrzydełka to cudo . Nie jest zniszczona jest perfekcyjna . A okładka jest rzucając się w oczy

Dobry, solidny romas z zabawnym pretekstem. Główny bohater jest niezłym dupkiem tak swoją drogą.

Kocham tą książkę! Na zakończeniu się popłakałam, ale nie zmienia faktu, że książka jest cudowna

Absolutnie skradła moje serducho! Dowcipna, porywająca historia, polecam maxx!!