Szczęśliwy los. W siedlisku. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 03.2021)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 26,10 zł

26,10 zł
42,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Ach, jakże byłoby pięknie, gdyby trafić szóstkę w totolotka! Mogłyby siedzieć na werandzie, łowić ryby we własnym jeziorze, a dla zabicia nudy prowadzić pensjonat.
Szczęśliwy los miały w zasięgu ręki. Ośmiu rąk, dokładniej rzecz ujmując. Basia, Ala, Julka i Lilka stają przed szansą zrealizowania młodzieńczego marzenia. 
Urokliwa wieś na Podlasiu, własne siedlisko i... trup. Tego akurat w planie nie było, ale wiadomo, że plany są po to, by je modyfikować. 
Cztery przyjaciółki zaplątane w intrygę, w której nie bardzo wiadomo, kto jest zły, a kto dobry, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni, a przede wszystkim: jak to w końcu jest z tym szczęśliwym losem?!

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1263644884
Tytuł: Szczęśliwy los. W siedlisku. Tom 1
Seria: W siedlisku
Autor: Starosta Małgorzata
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 388
Numer wydania: I
Data premiery: 2021-03-26
Data wydania: 2021-03-26
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 20 x 120 x 200
Indeks: 37831387
średnia 4,6
5
79
4
27
3
4
2
3
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
45 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
08-04-2024 o godz 04:01 przez: bbc9 | Zweryfikowany zakup
Jeśli ktoś lubi komedie kryminalne koniecznie musi sięgnąć po Szczęśliwy los. Tutaj nią nie jest oczywiste, a wszystko bardzo pogmatwane. Przyjemny czas spędzony śmiejąc się nad książką .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2021 o godz 21:27 przez: Anna Jastrząbek | Zweryfikowany zakup
Początek nowej serii jest rewelacyjny, pochłonęłam w jeden dzień i czekam na kolejny tom
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-04-2021 o godz 18:49 przez: Beata Ostrowska | Zweryfikowany zakup
Już nie mogę doczekać się na ciąg dalszy. Polecam gorąco.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-11-2022 o godz 21:48 przez: Joanna | Zweryfikowany zakup
Polecam całą serię
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-05-2024 o godz 10:09 przez: Elżbieta | Zweryfikowany zakup
Piękna książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2024 o godz 20:33 przez: eusti | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
25-03-2021 o godz 21:10 przez: MariolaSD
Do sięgnięcia po tę powieść nie muszę zachęcać tych, którzy poprzednią "różową serię" pokochali od pierwszych stron - wszystkie atuty pisarstwa Gosi, smaczki w postaci staranności językowej, inteligentnego dowcipu, wielowarstwowej intrygi kryminalnej oraz wyrazistej kreacji bohaterów (również tych drugoplanowych) znalazły swoje odzwierciedlenie również w "Szczęśliwym losie", powiem więcej - zostały jeszcze bardziej uwypuklone. Kiedy stoi się u progu dorosłości, siłą rzeczy snuje się marzenia i plany na przyszłość. Pewne cztery charakterne młode kobiety, przyjaźniące się ze sobą od lat, marzyły zawsze o wspólnym poprowadzeniu pensjonatu w jakimś zacisznym zakątku. Jak wiadomo, trzeba uważać na to, czego się pragnie, bo los, choćby i najszczęśliwszy, lubi płatać figle. Wygrana w lotto pozwala ziścić nierealne dotąd marzenia. Cóż z tego, kiedy nabycie upragnionej posiadłości zbiega się w czasie z kresem życia pewnej leciwej seniorki i to bynajmniej nie w naturalny sposób, a podejrzenie bezpośredniego przyczynienia się do owego faktu pada na nasze bohaterki. Na szczęście te cztery chodzące żywioły w żadnym wypadku nie dadzą sobie w kaszę dmuchać. Skoro niestraszne im wysokoprocentowe nalewki w ilościach iście zabójczych, cóż za problem poradzić sobie z wrogimi spojrzeniami czujnej straży sąsiedzkiej czy zakusami przebiegłego (wyłącznie we własnym mniemaniu) komendanta? Przekonajcie się sami, co wyniknie z tej całej intrygi. Powieść ta to rozrywka w czystej postaci. Dziewczyny są niesamowite, z jednej strony często drą ze sobą koty (dialogi rozbawią do łez), z drugiej - łączą je tak silne, umocnione przez lata więzi, że każda za każdą skoczyłaby w ogień. Są energiczne, spragnione życia, otwarte na zmiany - do tańca i do różańca (choć do tego ostatniego raczej mniej😉). Silne indywidualności, czerpiące garściami ze wszystkiego, co przynosi życie - z kłopotami wspólnie biorą się za bary. Ale nie tylko one przykuwają uwagę czytelnika - znajdziecie w książce cały korowód barwnych postaci zamieszkujących urokliwy podlaski Babibór. Stąd otoczka obyczajowa całej intrygi gra tutaj równorzędną do kryminalnej rolę. Co ciekawe, Gosia na potrzeby tej serii stworzyła nawet legendę o powstaniu Babiboru, bazując na podaniach i legendach regionu. Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
18-04-2021 o godz 17:01 przez: książki Haliny
„Demokracja jednak nie jest taka super. Nie jest tak, zwłaszcza jeśli to my musimy uznać wolę większości, choćbyśmy mieli najlepsze kontrargumenty”. Małgorzata Starosta w trylogii "Pruskie baby" udowodniła, że jest pisarką o ogromnym poczuciu humoru. Podbiła serca czytelników, dowcipnymi dialogami, pełnych aluzji i sarkazmu. „Szczęśliwy los”, to początek nowego cyklu, który już zachwycił czytelniczki. Autorka kolejny raz udowodniła, że kryminał nie musi być napisany w tonie śmiertelnej powagi. Czym jest w takim razie ta powieść, to przede wszystkim przednia zabawa i niezmiernie wciągająca historia napisana z niesamowitą lekkością. Rewelacyjnie przedstawiona mała społeczność i ich wady. Autorka z całą mocą odsłania słabości i przywary mieszkańców wsi, ale robi to z przymrużeniem oka. Wieś nie lubi nowych, wieś nie lubi obcych, jak się pojawią, trzeba ich wykurzyć, zwłaszcza że zamierzają kupić piękną posiadłość, będącą od lat w rękach lokalnych właścicieli. Dobro wsi jest najważniejsze. Okoliczności sprzyjają mieszkańcom, bo nowe jeszcze nie stały się w pełni właścicielkami, a już pojawia się trup poprzedniej pani na włościach. Jedynymi podejrzanymi są oczywiście dziewczyny. Wszyscy chętnie zobaczyliby je za kratkami, a najbardziej miejscowy policjant, starszy aspirant Szelest, wietrząc w sprawie rychły awans. Dziewczyny nie spodziewały się, że realizacja marzeń o własnym pensjonacie, ściągnie na nie kłopoty i zostaną wplątane w kryminalną intrygę. Gdyby mogły, wróciłyby do swojej Łodzi, ale niestety pojawia się kolejny trup i sprawy się jeszcze bardziej komplikują. Szczęśliwy los czy pech? Kto jest sprzymierzeńcem, a kto wrogiem? Urokliwa wieś, czy siedlisko żmij? Basia, Ala, Julka i Lidka to silne kobiety, których przyjaźń przetrwa wszystko. Główne bohaterki przypominają mi trochę, te z popularnego serialu. Inteligentne, błyskotliwe, mistrzynie ciętej riposty, skoczyłyby za sobą w ogień. Kłócą się ze sobą, wypominają wady, a wymiana uszczypliwości jest u nich na porządku dziennym, ale gdy trzeba stają w jednym szyku i nie znajdzie się taki, co zechciałby się im przeciwstawić. W tych ekstremalnych warunkach, przyjaciółki wyjawiają swoje sekrety, o których do tej pory pozostałe nie miały pojęcia. Kiedy sądziłam, że rozwiązałam zagadkę zbrodni, następował niespodziewany zwrot akcji i układanie w całość zaczynało się na nowo. Babibór, to genialna nazwa miejscowości, która nie ma odpowiednika w rzeczywistości, a jej mieszkańcy stanowią bardzo ciekawy katalog postaci i niejednokrotnie zaskakują swoimi dziwacznymi pomysłami. Cztery przyjaciółki, które swoim pojawieniem się w spokojnej dotąd miejscowości, uruchomiło lawinę zaskakujących sytuacji, to wszystko powoduje, że książkę czyta się wyśmienicie. Spod pióra Małgorzaty Starosty wyszła całkiem zgrabna historia, napisana szalenie zabawnym językiem i z wciągającą intrygą. W „Szczęśliwym losie” oprócz przewrotnej rozrywkowej opowieści kryminalnej znajdziemy coś więcej niż komediową prozę. Zbrodnia potraktowana z humorem, kultura, tradycja, regionalna kuchnia, wierzenia i gwara. Tak wiele się w niej dzieje, że chwilami aż dech zapiera. Wszystko na wesoło, podane w pięknym polskim języku. Cały urok tej powieści polega na tym, że nic nie jest pisane na serio. „Szczęśliwy los” to genialny sposób na relaks, wspaniała odskocznia na dzisiejsze czasy, który od początku lepiej potraktować jak komedię nie kryminał. Książka ma niepowtarzalny klimat, tryska humorem i wprawia w dobry nastrój. Niezależnie czy jest się fanem kryminałów, czy nie, warto przeczytać "Szczęśliwy los", aby pośmiać się przy lekturze. Finalna scena, gdzie w jednym pomieszczeniu autorka zbiera wszystkie postaci dramatu, przywodzi na myśl powieści królowej kryminału Agaty Christie. Winnym zbrodni może być jedynie któraś z obecnych na miejscu osób. Podobno królowa jest tylko jedna. Podobno, ale nasza godnie ją zastępuje. „Nie ma lepszego nauczyciela niż doświadczenie i nie ma winy bez kary. A karma zawsze wraca – czasem trzeba na to poczekać niekiedy przyjmuje dość zaskakujące formy- jednak życie nie znosi długów i nie warto tego sprawdzać na własnej skórze”.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2021 o godz 18:57 przez: aneta_i_ksiązki
A gdyby tak rzucić wszystko i wyjechać na wieś. Osiąść w Babiborze Podlaskim i wieść sielskie życie w otoczeniu przyrody, tradycji, folkloru i przyjaznych sąsiadów. Kusząca myśl, ale żeby ją spełnić potrzeba funduszy, na przykład wygranej w totka. A w tej materii nieodzowny jest szczęśliwy traf, albo los. Moi Drodzy 26 marca miała premierę książka "Szczęśliwy los", którego autorką jest Małgorzata starosta. Jest to pierwsza część cyklu „W siedlisku”, który zapowiada się fenomenalnie. Pierwsza myśl, jaka przychodzi mi do głowy po przeczytaniu książki, jest taka, że Małgorzata Starosta potrafi w komedie kryminalne! Oj, potrafi! Cztery przesympatyczne łodzianki, przyjaciółki od serca, które łączy wspólne marzenie o prowadzeniu pensjonatu, wygrywają bajeczną sumę w totolotka. Uszczęśliwione tym faktem, szybko przystępują do działania i nabywają podupadające siedlisko w Babiborze. Muszę tutaj nadmienić, że z racji tego, iż do Łodzi mam rzut beretem, to od pierwszych stron polubiłam te dziewczyny i z całego serca im kibicowałam. Tymczasem na wsi, nieświadomi niczego mieszkańcy żyją swoimi sprawami. Do czasu, aż na ich terytorium wkraczają cztery kobiety: Basia, Ala, Julka i Lilka, które wywołują takie turbulencje, że głowa mała. Co tu się będzie działo! Morderstwa, zaginięcia, tajemnicze skarby i skrywane sekrety wstrząsną lokalną społecznością i oczywiście czytelnikiem! Musicie wiedzieć, że babiborzanie to ludzie specyficzni i jedyni w swoim rodzaju. Weźmy na przykład taką Malwinę Maślankiewicz, sołtysową, która dzieży w rękach władzę i pilnuje porządku. Albo listonosza Tadeusza Tarnackiego, który nie rozstaje się ze swoim rowerem i jest „doskonale doinformowanym członkiem lokalnej społeczności”. Nie sposób pominąć Sabiny Szymczakowej, lokalnej bizneswoman, która dostarcza mieszkańcom wszystko, czego potrzebują. Jest jeszcze miejscowa policja, którą reprezentują starszy aspirant Stanisław Szelest i Sebastian Sierżant. To tylko niektóre postaci z tegoż jakże barwnego korowodu osobowości, które po prostu musicie poznać. Mimo różnic charakterów, mieszkańców Babiboru łączą dwie sprawy, a właściwie trzy. Po pierwsze nie tolerują obcych, po drugie dobro wsi jest ich priorytetem, a po trzecie łączy ich niczym niezmącona miłość do dzieł Adama Mickiewicza. Muszę przyznać, że już dawno nie spotkałam tak charakterystycznych bohaterów. Ich kreacje są zrobione w punkt. Trochę karykaturalne, przerysowane, ale doskonale oddające ich osobowość. Tacy bohaterowie to skarb. Z przyjemnością spędziłam czas w ich towarzystwie. Jeśli chodzi o fabułę, to moim zdaniem poprowadzona jest po mistrzowsku. Pani Małgosia stworzyła tak hipnotyzującą intrygę, że uwierzyłam we wszystko, czym mnie raczyła. Byłam pewna, że odkryłam prawdę, a tymczasem dałam się zrobić w bambuko. Rwąca w zawrotnym tempie do przodu akcja, w pewnym momencie tak zmieniła trajektorię, że wszystkie moje przypuszczenia wzięły w łeb. I to jest właśnie taki element zaskoczenia, jakiego szukam i oczekuję w komediach kryminalnych. Oprócz ciekawego wątku kryminalnego, zagmatwanego śledztwa, kłamstw, zamieszania i wszelkich anomalii, na uwagę zasługują niezwykle arcyciekawe i humorystyczne przemyślenia bohaterów, które dosłownie doprowadziły mnie do łez. Takich porównań, to ja w życiu nie spotkałam! A dialogi, w których pełno docinek i wzajemnych przepychanek, to mistrzostwo świata! Ja to kupuję i już przebieram nóżkami w oczekiwaniu na kontynuację, bo kilka epizodów zostało bez wyjaśnienia, a ich rozwinięcie może być zwiastunem niecodziennych i zaskakujących wydarzeń. To jak jesteście gotowi na wizytę w Babiborze? Gwarantuję, że nie będziecie się nudzić!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-04-2021 o godz 20:14 przez: Tea Books Lover
W piórze Małgorzaty Starosty zakochałam się rok temu, kiedy w moje ręce trafił jej literacki debiut: komedia kryminalna “Pruskie baby”, łącząca w sobie inteligentny humor ze zręcznie utkaną intrygą. Pozostałe dwa tomy trylogii również nie zawiodły, a wręcz przeciwnie - rozbudziły mój apetyt na kolejne powieści autorki. Niedawno do księgarń trafił pierwszy tom nowej serii W siedlisku - “Szczęśliwy los” i zaiste szczęśliwy był to dzień, gdy mogłam zanurzyć się w kolejną historię spod pióra Starosty. Podobnie jak w “Pruskich…”, i tym razem w powieści wiodą prym kobiety. Cztery przyjaciółki: Alicja, Basia, Julia i Lilka, wygrywając w totolotka otrzymują szansę spełnienia swojego marzenia sprzed lat, czyli otwarcia pensjonatu nad jeziorem. Znajdują idealne miejsce w podlaskiej wsi Babibór i już są w ogródku, już witają się z gąską, ale niespodziewanie ich szyki krzyżuje trup, a one stają się głównymi podejrzanymi w sprawie. Przeklinając “szczęśliwy los”, który przywiał je właśnie w to miejsce, kobiety muszą nie tylko udowodnić swoją niewinność, ale i zjednać sobie wrogo nastawioną lokalną społeczność. Jestem zachwycona, w jaki sposób autorka odtworzyła klimat wsi na Podlasiu, gdzie wiara katolicka i prawosławna ciągle idzie ramię w ramię z dawnymi wierzeniami i gusłami, gdzie stare legendy niewzruszenie trwają w pamięci mieszkańców, gdzie wreszcie sami mieszkańcy trzymają się razem, a każdy wie o każdym wszystko, a jeśli nie wie, wystarczy że pójdzie do sklepu albo poplotkuje z listonoszem. Przyznam szczerze, tylko proszę nie bić, że chociaż główne bohaterki stanowią istną mieszankę wybuchową i dostarczyły mi mnóstwa rozrywki, to jednak nie zapałałam do nich tak wielką sympatią, jak do postaci drugoplanowych. Pokochałam babiborską społeczność za ich jedność w obliczu kryzysu, za zebrania rady sołeckiej w obo… centrali, przywodzące na myśl zebrania mieszkańców Stars Hollow, za ich specyficzny język, za niecodzienny trend w nadawaniu imion, za różnorodność ich charakterów. Pani Małgosiu - chapeau bas, bo wyszło genialnie! W “Pruskich babach” mieliśmy do czynienia z jak najbardziej pozytywną postacią policjanta prowadzącego śledztwo, natomiast tym razem autorka stworzyła jego kompletne przeciwieństwo - niesympatycznego, niekompetentnego, porywczego starszego aspiranta Stanisława Szelesta, który jest postacią tak rozkosznie karykaturalną, że stanowi właściwie główny element komiczny powieści. Jest tych elementów oczywiście więcej, w charakterystycznym dla autorki stylu, który wybitnie mi odpowiada. Zagadka kryminalna również była ciekawie skonstruowana i choć niektórych elementów rozwiązania można domyślić się samemu w trakcie lektury, to jednak świetny finał w stylu Agathy Christie przyniósł też pewne zaskoczenie, więc cały “trupi” wątek oceniam zdecydowanie na plus. Jeśli miałabym wybrać, które z literackich dzieci Małgorzaty Starosty bardziej chwyciło mnie za serce, to mimo wszystko wybrałabym trylogię “Pruskie baby”, ale “Szczęśliwy los” też jest wspaniale napisaną powieścią, z genialnie wykreowanym klimatem i chwytającymi za serce bohaterami. Z niecierpliwością oczekuję na kolejne tomy i ponowne spotkanie nie tylko z Alą, Lilką, Julką i Basią, ale przede wszystkim z babiborską społecznością, bo czuję, że jeszcze nieraz mnie zaskoczą.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-04-2021 o godz 14:43 przez: Anonim
Książkę, którą dzisiaj dla was zrecenzujemy nazwałybyśmy po prostu strzałę z dziesiątkę. Wcześniej nie czytałyśmy nic tej autorki, ale wiemy już teraz, że nie będzie to nasze ostatnie spotkanie. Przychodzimy dzisiaj do was z zabawną historią od Małgorzaty Starosty, książką, która była dla nas przyjemnością w czytaniu, czyli „Szczęśliwy los”. Cztery przyjaciółki Ala, Basia, Lilka oraz Julka zawsze marzyły o otworzeniu własnego pensjonatu. Pewnego dnia ich marzenie się spełnia, ponieważ dziewczyny wygrywają w lotka dużą kwotę. Wspólnie postanawiają spełnić swoje młodzieńcze marzenie i decydują się na kupno pewnego siedliska w Babiborze Podlaskim. Jednak nie wszystko złoto, co się świeci i jak to w powieści kryminalnej bywa pojawia się trup, w postaci właścicielki posiadłości, pani Kornelii. Jak zapewne wiecie jedna z nas jest fanką komedii kryminalnych i w przypadku tej historii się nie zwiodła. Książkę czytało się lekko i przyjemnie, historia sama płynęła gładko, dawkując nam informację miarowo i z ogromnym zainteresowaniem. Z pewnością nie ma w niej czasu na nudę, akcja toczyła się bardzo szybko, w tej historii zawsze się coś dzieje, nie ma w niej odpoczynku. Każda kolejna strona to coś nowego. Fabuła również zaskakuje i przedstawia nam dosyć ciekawą historię, w której przeszłość ma znaczenie. Dodatkowo widać jak wielkie poczucie humoru ma autorka i chociaż to jest komedia kryminalna, to uśmiech na usta pozostaje do samego końca książki. Główne bohaterki polubiłyśmy od pierwszych stron, są to kobiety, które zostały przedstawione w sposób bardzo pozytywny, który skłania czytelnika do wyobrażenie ich sobie jako normalne dziewczyny, ale nie wyobrażajcie sobie, że nie mają wad. O nie ! Mają i same sobie nawet dokuczają z tego powodu, co sprawia, że książka staje się jeszcze bardziej zabawna. Ludzie, którzy mieszkają na wsi, w której znajduje się pensjonat to zwykli mieszkańcy wsi, przedstawieni również w komediowy sposób, w którym w sklepie mówi się o wszystkich plotkach, a sołtysowa musi wszystko wiedzieć . To mała wioska, więc większość mieszkańców angażuje się w sprawę kryminalną, każdy tu zdaje się być podejrzany. Bardzo podobały nam się również ta część fantastyczna książki, w której występują stare legendy opowiadane przez przodków i mieszkańców. Jest to coś cos sprawia, że przedstawiona w książce wieś, posiada w sobie cząstkę magiczną, którą w dzisiejszych czasach brakuje. Musimy też wspomnieć o tym, że w książce zostało wymienione nasze ukochane Kłodzko, więc tym bardziej książka nam się podobała. Zawsze lepiej się takie książki czyta, czyż nie ? Opowieść skierowana jest przede wszystkim dla fanów powieści komedii kryminalnych, jednak sądzimy, że poprzez to, że autorka ma oryginalny styl pisania, każdemu przypadnie do gustu, nawet osobą, które nie przepadają za tym gatunkiem. Historia wspaniale ukazuje jaki los może być przewrotny, raz może zdarzyć się coś nieoczekiwanego, wspaniałego, gdzie za drugim razem coś tragicznego. Nigdy nie wiadomo co z tego losu wyniknie i czy on zawsze będzie szczęśliwy. Podsumowując, jeżeli chcecie się troszeczkę pośmiać i rozwiązać zagadkę kryminalną, to zapraszamy was do przeczytania tej książki. My dajemy pełniutką dziesiątkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-05-2021 o godz 22:05 przez: martucha180
Co robią łodzianki na Podlasiu? Kupują siedlisko i… kupić nie mogą, bo zaplatały się w intrygę kryminalną. Pojawienie się Ali, Basi, Julki i Liki wywołało we wsi lawinę zdarzeń i zaskakujących sytuacji. Sympatyczne panie stały się głównymi podejrzanymi. Każda z nich jest silną i interesującą osobowością. Każda z nich inna, ale razem tworzą szalony kwartet. Ścierają się, kłócą, wytykają sobie, ale i się wspierają. Najbardziej polubiłam Baśkę, stojącą mocno na ziemi i walczącą o syna, oraz spokojną Alę o magicznym vibrato. Dzieje się! Ciekawa fabuła od początku przykuła moją uwagę. Troszkę trwało, nim się zaczęła właściwa akcja, ale jak się już zaczęła, to ją autorka nieźle zapętliła i trupami okrasiła. Intryga kryminalna zakręcona jak ruski termos. Policja i prokurator Patrycjusz Pieprzyca mają, co robić, z naciskiem na prokuratora. Napięcie rosło, zagadek i zarzutów przybywało, plotek również, za to tropów niekoniecznie, emocje buzowały i tak aż do zakończenia. Finał tylko częściowo mnie zaskoczył, gdyż domyśliłam się pewnych faktów. Zagadka kryminalna została rozwiązana, lecz życie w siedlisku dopiero się rozkręci… w kolejnych tomach. Autorka umiejscowiła akcję w Babiborze, urokliwej wsi na skraju Białowieży. I nie mam na myśli tylko krajobrazu, bo ten jest swojski i naturalnie piękny. Mam na myśli przede wszystkim jego mieszkańców. Lokalny koloryt społeczny – bogobojny i porządny, rozmiłowany w Mickiewiczu i plotkach. Toż to prawdziwa plejada gwiazd! Postacie bardzo dobrze wykreowane i wyraziste – pełne ekspresji, charakterystyczne i charakterne. Pojawiają się również bohaterowie ze słowiańskich wierzeń i legend. Odnalazłam w powieści prawdziwe Podlasie, o którym autorka pisze szczerze i z sercem. Ukazuje naturalne piękno przyrody, sielskość, złożoność, wielokulturowość, historię, ludowe tradycje, legendy, dawne wierzenia i religie. Doprawiła legendami, przesądami, gusłami i podała z gwarą. Poprzekładała zaskakującymi zdarzeniami, niecodziennymi sytuacjami, zabawnymi dialogami, szeleszczącym majestatem vel wściekiem także. Prawie cały czas uśmiech gościł mi na twarzy, a co jakiś czas wybuchałam śmiechem. Pani Małgorzata ma lekkie pióro i bardzo dobry, komunikatywny styl. Bawiły mnie jej myśli zamknięte w słowach, słowne kuksańce, zaskakujące sformułowania. „Szczęśliwy los” to pierwszy tom cyklu „W siedlisku”, w którym trupy i zabawne perypetie czterech łodzianek i babiobórzan idą w parze pod rękę po podlaskich ścieżkach w towarzystwie utopców i wodnika. Świetna książka na poprawę humoru i rozmiłowanie się w Podlasiu, którą czyta się szybko i zachłannie. Nie pozostaje mi nic innego, jak zaprosić Was do… burdygielu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
28-04-2021 o godz 10:46 przez: Kinga Stasina
Poznajcie cztery przyjaciółki - Basię, Alę, Julię i Lilkę - które dzięki wygranej w lotto mogą spełnić swoje licealne marzenie jakim jest kupno i prowadzenie pensjonatu nad jeziorem. Jako, że kobiety są w gorącej wodzie kąpane pod wpływem chwili wyruszają na Podlasie - do miejscowości o jakże tajemniczej nazwie Babibór (czuć słowiańskość, co?). Wraz z właścicielką szybko dochodzą do porozumienia i podpisują co trzeba. By uczcić swój sukces, wraz ze starowinką robią babski wieczór zakrapiany domowymi nalewkami. Na drugi dzień odkrywają dziury w ciele byłej i nieoddychającej już właścicielce siedliska. Czy to zwiastun nadciągających czarnych chmur, które nie wróżą kobietom szczęścia? Okazuje się, że tak. Następuje areszt domowy i rozwikłanie tego tajemniczego morderstwa. Czy ma to jakiś nadprzyrodzony związek? O tym musicie przekonać się sami. Ta książka była fenomenalna. Czytało się ją tak dobrze, że nawet nie wiedziałam kiedy ją skończyłam. Jest to jedna z lepszych komedii jakie było mi dane przeczytać. Pani Małgorzata stworzyła klimatyczną powieść z tajemnicami i humorem w tle. Możecie tutaj zaczerpnąć nieco gwary podlaskiej czy zapoznać się ze słowiańskimi wierzeniami (ludzie ze wsi często wspominają o demonach czy czarownicach). Do tego mamy bardzo ciekawą historię założycielek Babiboru, z którymi chcąc nie chcąc utożsamiane zaczynają być bohaterki książki. I wreszcie mamy tutaj zbrodnię - zbrodnię niemalże tak doskonałą jak u Lesia Chmielewskiej. I szereg podejrzanych, bo każdy mieszkaniec może nim być. Prócz ciekawej historii założycielek, mamy również ciekawą historię rodzinną, z której wyszedł niezły cyrk. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Małgorzaty Starosty i jakże udane. Autorka swoim stylem pisania przypomina mi nieco twórczość Miszczuk (seria "Kwiat Paproci") i Szarańskiej (serie "Kalina w malinach" oraz "Kronika pechowych wypadków"). Było lekko i przyjemnie. Czytało się z uśmiechem na twarzy. W tej książce fajne jest to, że każdą z bohaterek się polubi. Są to takie swojskie dziołchy, które przypominają jak ważna jest przyjaźń - dbanie o nią. Ten pierwszy tom to zadatek na naprawdę ciekawą trylogię. Wyczuwam, że Autorka jeszcze wiele ma nam do ujawnienia w związku z tą czwórką szalonych kobiet jak i samą historią Babiboru. I ja już na to czekam. Czy polecam? Pewnie, że tak. Polecam Tobie, Twojej Mamie Siostrze, Teściowej, Babci i wszystkim Ciotkom. Ta książka czyta się sama i niech się poleca, bo to kawał dobrego humoru z trupem w tle. Książka została otrzymana z Klubu Recenzenta serwisu nakanapie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
23-04-2021 o godz 10:17 przez: Anonim
Lata temu przyjaciółki zamarzyły sobie własne siedlisko z dala od miejskiego zgiełku. Tak samo jak wygrać w lotto. Przepowiednia o szczęśliwym losie już niedługo ma szansę na realizację. Alicja Adamczyk, Barbara Bilska, Julia Jędrzejak i Lilianna Laskowska. Trafiają na korzystną ofertę kupna siedliska tylko coś idzie nie po myśli, bowiem właścicielka tego miejsca zostaje znaleziona martwa. Czy dziewczynom uda się zatrzymać kupioną posiadłość? Kto zamordował panią Kornelię i dlaczego? Czy śledztwo wyjaśni zagadkę i da odpowiedź na wszystkie pytania? Małgosia Starosta po serii o Pruskich babach startuje w kolejną wielotomówką. Tamta była zabawna, zakręcona, z czarnym humorem i zaskakująca. Co prawda ostatni tom jeszcze przede mną ale nie mogę się go doczekać, aż zacznę go czytać. Ale póki co zaczęłam od nowości pióra autorki. "Szczęśliwy los" pertraktuje o losie i o jego nieprzewidywalności. Cztery bohaterki i jedno wspólne marzenie. Od początku humor strzela w kart powieści. Bawi momentami do łez. Zakręcona historia tajemniczej zbrodni trzyma w niepewności. Autorka dawkuje informacje i podsyca ciekawość. podaje szczegóły, prowadzi na prosto, by za moment zboczyć z kursu i zaprowadzić do ślepej uliczki. Doskonała zwodnica gra w połączeniu z wyśmienitym humorem. Dodatkowym smaczkiem jest śledztwo jak i sami stróże prawa. Policjanci, prokuratorzy,... Bardzo dobrze dobrane postacie. Każda z nich jest indywiduum. Bystre i otwarte umysły, skrupulatność i dociekliwość. Do tej ilości bohaterów autorka dorzuciła jeszcze kilku mieszkańców miasteczka, którzy mieli istotne role. Całość jest bardzo zabawna ale porusza także istotne zagadnienia. Takie jak chociażby opieka nad dzieckiem przy rozwodzie, orientację płciową, przeszłość i tajemnice oraz przyjaźń. Wszystkie elementy zostały do siebie odpowiednio dopasowane. Jak puzzle. Seria zdarzeń poszła jak efekt domina. Tu nic nie jest oczywiste i musimy się nieźle nagłowić. W tej powieści cały czas coś się dzieje i nie ma miejsca na nudę. Akcja momentami zwalnia, daje chwilę na złapanie oddechu, by ponownie wpaść w sam środek zawirowań. Spędziłam z tą powieścią przyjemne chwile. Zdecydowanie poprawiła mój humor. Przyjaciółki i ich wzajemne podejście do siebie było genialne, tak jak samo śledztwo i finiszowa prawda, która usadziła mnie w fotelu. Autorka ma przyjemny styl. Czekam na kontynuację. A jeśli lubicie komedie kryminalne i czytaliście "Pruskie baby", to po tę pozycję koniecznie musicie sięgnąć. Rozbawi do łez i dostarczy rozrywki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-04-2021 o godz 21:32 przez: _extremely_books_
Autor: Małgorzata Starosta Tytuł: Szczęśliwy los Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra Premiera: 2021-03-26 Ach, jakże byłoby pięknie, gdyby trafić szóstkę w totolotka! Mogłyby siedzieć na werandzie, łowić ryby we własnym jeziorze, a dla zabicia nudy prowadzić pensjonat. Szczęśliwy los miały w zasięgu ręki. Ośmiu rąk, dokładniej rzecz ujmując. Basia, Ala, Julka i Lilka stają przed szansą zrealizowania młodzieńczego marzenia. Urokliwa wieś na Podlasiu, własne siedlisko i ... trup. Tego akurat w planie nie było, ale wiadomo, że plany są po to, by je modyfikować. Cztery przyjaciółki zaplątane w intrygę, w której nie bardzo wiadomo, kto jest zły, a kto dobry, co jest prawdą, a co wytworem wyobraźni, a przede wszystkim: jak to w końcu jest z tym szczęśliwym losem?! Jak zawsze do książki tej autorki podeszłam z przekonaniem, że czeka mnie dobra przygoda. Nie zawiodłam się. Po raz kolejny autorka dała mi to, czego oczekiwałam. Od samego początku poznajemy główne bohaterki o których jest książka. Niebawem dowiadujemy się co ich spotkało i śledzimy ich szczęśliwy los. Czy na pewno taki jest? Zaskoczyła je wiadomość jednej z kobiet, ponieważ maiło to mieć wpływ na resztę ich życia. Postanowiły wyjechać, by spełnić to o czym od dawna marzyły. Bardzo spodobała mi się tematyka lektury. Nie mogłam doczekać się aż ją przeczytam. Już od pierwszej strony wcieliłam się w role bohaterek. Z każdym nowym rozdziałem jeszcze bardziej wciągamy się w nią. Nie ma mowy o nudzeniu się podczas czytania. Autorka zadbała o to, by książka zawierała w sobie szokujące, ale także ciekawe fakty wychodzące na światło dzienne. Nie spodziewałam się, że czeka je taka sytuacja. Byłam zła na niektórych bohaterów, że tak negatywnie byli nastawieni do reszty. Jednak rozumiem, mała miejscowość każdy się zna, a tu nagle ktoś przeszkadza. Nie rozumiałam, dlaczego wydarzyło się takie coś. Cieszę się, że zakończyło się to w taki sposób. Czytając nie potrafiłam rozwiązać sama tej zagadki, więc zostałam wbita w fotel, gdy poznałam prawdę. Jak tak ta osoba mogła postąpić? Totalnie tego nie rozumiem. Mimo wszystko historia z jednej strony jest zabawna, a z drugiej tajemnicza. Jeżeli chce poznać losy tych kobiet, by zostać zszokowanym tak jak ja to zachęcam. ocena 8/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
06-04-2021 o godz 15:53 przez: czerwonakaja
Książkę czytałam przedpremierowo i nie mogłam się doczekać wydania :) Czy wyobrażaliście sobie wygraną w Totka i co z nią zrobicie? Ja wiele razy. Moim marzeniem jest dom w Chorwacji 💚 Nawet jest taki, stoi i czeka na mnie 😜 Bohaterki najnowszej powieści Gosi, Basia, Ala, Julka i Lilka miały to szczęście, że wygrana taka spadła im jak z nieba, dostały szansę od losu - szczęśliwy los, i pogoń za marzeniem z czasów liceum zaniósł je na Podlasie. Cztery przyjaciółki postanowiły kupić dom przy stawie, by urządzić w nim pensjonat. Wpłaciły zaliczkę i pojechały do miasteczka by podpisać dokumenty. Jednak los spłatał im figla (prima aprilis) i wystawił na próbę. Wmieszał w niespodziewaną śmierć rzucając na nie podejrzenia i zatrzymał w domu. Pytanie, jak tę próbę przejdą? Czy lokalna społeczność je zaakceptuje? I czy one same mimo tych niedogodności zechcą tu zostać? Gosia @malgorzata.starosta.autorka kreuje całą plejadę bohaterów, których się od razu kocha i choć niektóre postaci są wkurzające (ale muszą takie być), to za żadne skarby nie chcesz by zniknęły z tej historii. Fabuła jest dopieszczona, legenda na potrzeby cyklu napisana z dbałością i mocno zakorzeniona w wierzeniach tego regionu. Miasteczko pełne ludzi, których spotkanie w realu byłoby samą przyjemnością I niezłą zabawą. Na pierwszy plan wysuwa się tu przyjaźń, a trup jest dodatkiem, który urozmaica tę wdzięczną opowieść, którą połyka się wręcz nie chcą odejść od niej ani na chwilę, bo towarzyszące czytaniu uczucie relaksu i chwile zaśmiewania się z sytuacji stworzonych przez Autorkę, to cudownie błogi czas. Wśród cudownych krajobrazów, w domu przy stawie, w którym mieszka wodnik dochodzi do morderstwa. W śledztwo angażuje się nie tylko miejscowa policja, ale też cała tamtejsza społeczność. Młode przyjaciółki z gości stają się więźniami, bo gdzieś jest morderca... W klimacie folkloru Podlasia zasiądźcie w fotelu i dajcie się ponieść przygodzie tych silnych kobiecych charakterów, ich przyjaźni, legend i wspaniałemu połączeniu kryminalnej intrygi z czarnym i cynicznym humorem. Odkładając książkę czułam zadowolenie i żal jednocześnie, że nie mam pod ręką kolejnego tomu. Na szczęście ten cykl będzie miał aż pięć części, co bardzo cieszy 💚
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-04-2021 o godz 11:07 przez: Karolina
Oh, cóż to była za lektura! „Szczęśliwy los” to (aż strach się przyznać) moje pierwsze spotkanie z Małgorzatą Starostą. Muszę szczerze przyznać, że nigdy wcześniej nie czytałam tak oryginalnej historii. Chociaż początki były ciężkie, całość oceniam jak najbardziej pozytywnie. Wygrana w totolotka? Nic prostszego! Szczęśliwy los uśmiecha się do czwórki przyjaciółek: Basi, Ali, Lilki i Julki. Kobiety od zawsze marzyły o swoim własnym siedlisku, a teraz ich marzenie stało jak najbardziej realne. Wszystko komplikuje jednak pewien trup, którego na pewno nie było w planach. Czy przyjaciółkom uda się rozwiązać tę kryminalną intrygę? Czy może to właśnie one spędzą resztę życia za kratkami? Czas ucieka, a mrocznych zagadek tylko przybywa. Na początku dosyć ciężko było mi zagłębić się w fabułę. Zostałam wciągnięta w wir zaskakujących wydarzeń i wszystko po kolei mi się mieszało. Nie pomagał również dosyć oryginalny język, do którego długo nie mogłam się przyzwyczaić. Autorka ma bardzo specyficzny styl, z którym nigdy wcześniej się nie spotkałam. Kiedy jednak akcja zaczęła się rozkręcać i wszystko już sobie poukładałam, książka wciągnęła mnie bez reszty. Wielokrotnie śmiałam się bez końca. Szybko zmierzałam do końca, gdyż nie mogłam doczekać się rozwiązania zagadki. Zakończenie okazało się natomiast dużym zaskoczeniem. Zupełnie nie spodziewałam się takiego obrotu spraw. A szczególnie nie spodziewałam się uczestnictwa w zbrodni co poniektórych osób. Bohaterów książki było naprawdę wielu, przez co bardzo często mi się mylili. Nawet przyjaciółki zaczęłam rozróżniać dopiero po jakimś dłuższym czasie. Niektóre momenty czytałam nawet dwa razy, by wszystko i wszystkich dokładnie zrozumieć. Dzięki tylu postaciom książka stała się jednak naprawdę ciekawa i jedyna w swoim rodzaju. Autorka doskonale przedstawiła także społeczność wiejską, której zachowanie było często wręcz rozbrajające. To właśnie tutaj śmiałam się najwiecej. „Szczęśliwy los” to komedia kryminalna, którą szczerze mogę wszystkim polecić. Niecodzienny humor, zaskakujące poprowadzenie akcji oraz barwne postacie – czego można chcieć więcej? W tej historii nawet trupy miały swoje pięć minut. Z niecierpliwością czekam na kolejne tomy tej serii 👀
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
27-04-2021 o godz 11:30 przez: Paulciaaa92
"Szczęśliwy los" to moje pierwsze spotkanie z Małgorzatą Starostą, choć powiem od razu, że od długiego czasu gdzieś tam migają mi książki tej Autorki przy okazji zapowiedzi czy premier, ale do tej pory nie było nam po drodze. Ależ ja żałuję! Ale czy żałuję, bo chciałabym pochłonąć kolejne jej powieści, czy żałuję, że w ogóle wpadła mi w ręce ta konkretna? Już opowiadam! Jest to komedia kryminalna, które uwielbiam całym serduszkiem, choć przyznam się, że jestem wrednym czytelnikiem i nie każde doceniam. Poczucie humoru lub szydercze nabijanie się ze znanych osób czy miejsc pod przykrywką lekko przekręconych nazw i nazwisk? Nie, to dla mnie porażka, ale już ciekawe poczucie humoru, nawet czarne jak smoła potrafi być ogromnym plusem. A więc, o czym jest ta konkretna powieść? O czterech kobietach, Basi, Ali, Julce i Lilce, którym spełnienie pewnego marzenia dosłownie pojawiło się na drodze. Pensjonat. Wieś na Podlasiu, spokój, cisza, sielsko wręcz i czego pragnąć więcej? Trupa? Nieee, a właśnie ten się dziewczynom przytrafia! Tak samo jak wygrana w totolotka, jakie jest prawdopodobieństwo ustrzelenia wygranej? Takie samo jak znalezienie nieboszczyka? Być może... Te cztery kobiety przyjaźnią się od lat, przed maturą marzyły o pensjonacie i kiedy jedna z nich ustrzeliła w totolotku milion, zadecydowała, że przeznaczą go właśnie na spełnienie tego marzenia. To, że w gratisie trafiło się morderstwo, to przypadek? A może szczęścia, nieszczęścia chodzą parami i tyle pieniędzy wcale nie jest szczęśliwym łupem? Musicie sprawdzić co tam się wydarzyło! Jak już mówiłam wcześniej, pierwszy raz czytam książkę spod pióra Pani Starosty, ale myślę, że z przyjemnością pochłonę wszystkie inne, które do tej pory się ukazały a są aż, lub tylko, jeszcze trzy. Bohaterki są cudowne, każda inna, ale jednak przyjaźń je ze sobą mocno trzyma i czuć, że jest to naturalnie stworzona przez Autorkę więź, a nie tworzone na siłę postacie. Z tego co wiem, to dopiero pierwszy tom, więc czekam niecierpliwie na kolejny a Wam polecam! Można się naprawdę porządnie uśmiać, a przy tym popodziwiać oczami wyobraźni Podlasie, które Pani Starosta opisuje bardzo obrazowo i czuć wręcz jego zapach!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-04-2021 o godz 13:44 przez: dama_czyta_sama
Ala, Julka, Basia i Lilka od nastoletnich lat marzą, by prowadzić razem pensjonat. Mają różne charaktery, inne priorytety, ale łączy je wyjątkowa przyjaźń. Mogą na siebie liczyć w każdej sytuacji, są zawsze gotowe by sobie pomóc i pocieszyć. Mija kilka lat, aż pewnego dnia okazuje się, że wygrały w totolotka dużą sumę pieniędzy. Ich marzenie może się spełnić, tylko muszą się odważyć i zaryzykować. Czy właśnie uśmiechnął się do nich los? Powieść "Szczęśliwy los" wciągnęła mnie od pierwszych stron. To intrygująca, cudowna, przezabawna historia. Bardzo podobał mi się styl, w jakim została napisana. Świetne dialogi, mnóstwo humoru, ciekawie stworzony wątek kryminalny. Bohaterowie pierwszo i drugoplanowi fantastycznie wykreowani. Cztery bohaterki przypominały mi przyjaciółki ze znanego polskiego serialu. Nie raz się spierają, mają inne zdanie na jakiś temat, ale są pierwsze do pomocy, gdy któraś z nich ma problemy. Wydaje się, że ich przyjaźń przetrwa wszystkie przeciwności losu. Akcja książki dzieje się w urokliwej wsi na Podlasiu. Klimat tego miejsca został świetnie stworzony. Czytając "Szczęśliwy los" przeniosłam się wraz z bohaterkami do Babiboru Podlaskiego. Poznawałam jego mieszkańców, sołtysową, sklepikarkę, miejscowego policjanta, listonosza i rozwiązywałam zagadkę tajemniczej zbrodni. W tej małej wsi wydaje się, że panuje ogromny spokój i cisza. Wszyscy dobrze się znają. Jest to jednocześnie wada i zaleta. Możesz zostawić otwarty dom i nic Ci nie zginie, ale gdy chcesz zachować coś w sekrecie, musisz się bardzo postarać. Można powiedzieć, że powieść Małgorzaty Starosty "połknęłam" w jeden wieczór. Znalazłam tam folklor, magię, głęboko ukryte sekrety, które ujrzały światło dziennie. Jest wątek kryminalny, duża dawka humoru, są szczere emocje: przyjaźń i miłość, czyli to co w książkach lubię najbardziej. Cudownie się przy niej bawiłam i miło spędziłam czas. Bardzo polubiłam bohaterów i jestem ogromnie ciekawa jak potoczą się dalsze losy Ali, Basi, Julki i Lilki. Mam przeczucie, że czeka na nie niejedna szalona przygoda, którą przeżyją razem. "Szczęśliwy los" to mistrzowsko wymyślona i napisana komedia kryminalna. Polecam bardzo serdecznie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-07-2021 o godz 07:02 przez: MojKsiążkowyRaj
"Szczęśliwy los" to pierwszy tom najnowszej serii "W siedlisku", Małgorzaty Starosty. Basia, Ala, Julka i Lilka trzymają się razem od zawsze. Dziewczęta poznały się jeszcze w liceum, a ich przyjaźń przetrwa lata. Pewnego dnia Ala wpada na pomysł, aby za wspólne zaskórniaki, które odkładała razem z dziewczętami zrobić w końcu pożytek, więc kupuje kupony totolotka, a w tym ten jeden - szczęśliwy. Tak kobiety stają się właścicielkami miliona złotych, które inwestują w kupno pensjonatu i w ten oto sposób spełniają swoje młodzieńcze marzenie wspólnego biznesu. Nie przewidziały tylko jednego, że ich marzenie wpędzi je wielkie tarapaty z morderstwem w tle... "Szczęśliwy los" to nic innego jak kryminał komediowy, osadzony w klimatycznej wsi na Podlasiu, Babiborze Podlaskim. Pamiętajmy jednak, że w tym sielskim miejscu na pozór wcale nie jest, aż tak pięknie, bo w końcu dochodzi tam do morderstwa, gdzie głównym podejrzanym staje się nikt inny jak nasze cztery bohaterki. Oprócz zagadki kryminalnej nie zabrakło chwil grozy połączonych miejscową legendą, a to wszystko przeplatane humorem. Co warto zaznaczyć poczucie humoru w książce jest wyważone i nie przytłacza, jeśli wiecie co mam na myśli. Nie lubię humoru, który mnie nie bawi a żenuje. Tu jest w porządku. Największą trudność sprawiło mi ogarnięcie tych wszystkich barwnych postaci, bo było ich naprawdę sporo. Już na samym początku musimy się połapać, która bohaterka to Basia, Ala, Julka i Lilka. Jednak, gdy to ogarniemy to późnej jest już tylko z górki. W sumie dzięki tym wszystkim postaciom w książce naprawdę sporo się dzieje i mam dużo wątków, a co najważniejsze nie zabrakło trupów, choć ukrywam liczyłam na więcej...😋😎 Kryminał wzbudził we mnie sporo emocji, emanował pozytywną energią, a zatapiając się w tą historie pozazdrościłam naszym bohaterkom tego urokliwego miejsca, w którym zakotwiczyły, choć oczywiście samej sytuacji, w której się znalazły już nie.🤭😅 Wiecie co? Zbrodnią byłoby nie polecić tego tytułu, bo ewidentnie ma coś w sobie i warto po niego sięgnąć, więc gorąco polecam.✌
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Starosta Małgorzata

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Znak z góry
0/5
32,50 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Marionetka
4.8/5
31,81 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bestseller
4.5/5
27,33 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Ludzie niczyi
4.6/5
25,94 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Utopiec
4.6/5
24,80 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 33 dni prawdy
4/5
27,69 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Liturgia krwi
4.7/5
30,93 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Barłóg
4.6/5
30,93 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Anestezja
4.6/5
29,41 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rufaro
5/5
24,20 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego