O gusłach się nie dyskutuje. W siedlisku. Tom 3 (okładka  miękka)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 29,06 zł

29,06 zł
46,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Po raz pierwszy w historii Babiboru nikt nie ma głowy do myślenia o Szczodrych Godach. Malwina Maślankiewicz planuje wystrój wnętrz w swoim nowym lokum, a pod jej nieobecność dzieją się dziwne rzeczy. Im dalej w las, tym więcej drzew, chciałoby się powiedzieć. Nowy ksiądz przywozi stary porządek, stare sekrety wyskakują spod… podłogi, a mroczna historia zatacza koło.

Kto naprawdę zamordował Monikę Melską? Komu zależało na odkryciu sekretu Ksantypy? I dlaczego o gusłach się nie dyskutuje? My już wiemy, a Ty?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1344383101
Tytuł: O gusłach się nie dyskutuje. W siedlisku. Tom 3
Seria: W siedlisku
Autor: Starosta Małgorzata
Wydawnictwo: Wydawnictwo Vectra
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 440
Numer wydania: I
Data premiery: 2022-12-03
Rok wydania: 2022
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 190 x 30 x 130
Indeks: 54124370
średnia 4,8
5
46
4
11
3
1
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
11 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
25-06-2023 o godz 17:16 przez: Kinga Stasina | Zweryfikowany zakup
W "O gusłach się nie dyskutuje" czuć oniryzm, magię i czarowność. Totalnie wczułam się w historię tej powieści. Ta część była zupełnie inna od poprzednich. Bardziej dojrzała, dopieszczona fabularnie. Mało tego, Gosia zrobiła ogromny wiedźmi reaserch, w który wplotła jeszcze trochę słowiańskości. Jako, że mieszkam w rejonie, w którym w czasach średniowiecznych prowadzono polowania na czarownice, to ta odsłona "W Siedlisku" mocno mnie zaintrygowała. To właśnie historia o inkwizycjach prowadzonych przez Kościół mocno przyciąga. Gosia umiejętnie odnalazła się z tą historią we współczesnych czasach swoich bohaterek. Wierzę, że to nie koniec serii. Chciałabym jeszcze przeczytać o Babiborze, o dziewczynach, które zawsze znajdą się w epicentrum zbrodni doskonałej. Ta seria ma osobną szufladkę w moim sercu i z miłą chęcią będę do niej powracać na stare lata. Babibór od samego początku pociąga swoim sielskim klimatem, w którym czarownice nigdy nie śpią i zawsze mają ostatnie zdanie. I tak ciężko było mi napisać recenzję do tej książki, bo już tyle dobrych słów o niej zostało powiedziane. Dlaczego polecam książki Gosi? Bo są ciepłe, pełne specyficznego humoru, mają niezwykle wciągające historie w tle, a samo pióro to po prostu poezja. Wiele książek czytam, ale żadna inna Pisarka nie ma tak plastycznego języka jak Gosia. Umiejętnie bawi się z nami Czytelnikami słowem pisanym i to jest Jej znak rozpoznawczy.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
19-05-2023 o godz 09:27 przez: Asiok | Zweryfikowany zakup
Dobra na szybkie zrelaksowanie się
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2024 o godz 20:32 przez: eusti | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-01-2023 o godz 14:27 przez: książki Haliny
Żeby odrzucić od siebie ponury nastrój i wprawić w lepszy humor, postanowiłam przeczytać kolejną książkę mojej ulubionej autorki od poprawiania humoru Małgorzaty Starosty, ale tym razem zostałam trochę zaskoczona. W przeciwieństwie do pozostałych książek autorki, tak do końca nie była to lektura lekka i zabawna, ponieważ Małgosia uderzyła w poważniejszy ton. „O gusłach się nie dyskutuje”, jak wszystkie poprzednie części „W Siedlisku” napisana jest lekko i z humorem, niezwykle pięknym językiem, ale między wierszami pojawiają się poważne refleksje i jest też sporo odwołań do słowiańskich wierzeń. Trup się ścieli, nalewki leją, a cała wieś plotkuje, lecz moją uwagę przykuł przede wszystkim ciekawy pomysł na połączenie współczesności z polowaniem na czarownice. „O gusłach się nie dyskutuje”, jest wyjątkowa, ale znacznie różni się od swoich dwóch poprzedniczek. Niestety jak to zwykle z seriami bywa, porównań nie da się uniknąć. Gdyby książka nie była kontynuacją cyklu, powiedziałabym, że jest nie tylko wyjątkowa, ale także doskonała, ale że tak nie jest to przy swej wyjątkowości, to mi jakoś nie pasuje do tego cyklu. Owszem występują tu poznani wcześniej bohaterowie, nadal są nietuzinkowi i zabawni, ale całość straciła na lekkości, powiało bowiem grozą i czarną magią. W dalszym ciągu jednak będę polecać tę serię, jak wszystkie książki Małgorzaty Starosty, bo tak jak ona potrafi pisać, jest dzisiaj rzadkością. Każda z jej książek napisana jest z niezwykłą dbałością o język i z ogromnym poczuciem humoru, ale jak trzeba, to Małgorzata Starosta udowodniła już w „Cynamonowych gwiazdach”, że potrafi pisać też całkiem na poważnie. Jedno jest pewne przy czytaniu jej książek, nuda nie grozi. Autorka imponuje mi nie tylko talentem, ale przede wszystkim swoją pracowitością i ogromnym zaangażowaniem w to, co robi. Tym razem oprócz lekkiego tonu, jaki zawsze można znaleźć w książkach Małgorzaty Starosty, powiewa powagą i grozą. A w tym powiewie, łatwo można wyczuć dym z palonych tu przed wiekami stosów.W tej części jest zdecydowanie mniej moich ulubionych bohaterek, chociaż to właśnie poprzez ich relacje ze snów autorka przedstawia historię Anny Arciszewskiej swego czasu oskarżonej o czary, a dodatkowo tę historię rozwija jeszcze przez zapiski prowadzone przez ówczesnego inkwizytora Joachima Robaka. Taki wątek i kierunek fabuły, zupełnie mnie zaskoczył, a nawet zdziwił. Pomimo ogromnej pracy, jaką autorka niewątpliwie włożyła w napisanie tej książki, to ta część podobała mi się jakoś trochę mniej. Co prawda trudno mi było nie uśmiechnąć się, czytając słowne potyczki pomiędzy bohaterami, których z każdą częścią lubię coraz bardziej i trudno mi też było nie zaangażować się w ich losy, ale bajkowy wątek w tej powieści nie do końca jednak przypadł mi do gustu. Jestem za to bardzo ciekawa, jak Małgorzata Starosta dalej poprowadzi losy swoich bohaterek, bo tą częścią tak wysoko zawiesiła sobie poprzeczkę, że trudno będzie jej ją przeskoczyć, ale na pewno da radę, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. „O gusłach się nie dyskutuje” to świetna powieść, perfekcyjnie skonstruowana, którą czyta się z dużym zainteresowaniem. Raczej fantasy niż komedia kryminalna, jak głosi napis na okładce, choć nie brakuje w niej trupa, a w zasadzie dwóch, ale na uwagę zasługuje świetne powiązanie dawnych wierzeń ze współczesnym wątkiem. Małgorzata Starosta kolejny raz udowadnia, że jest zakochana w Podlasiu i z ogromnym oddaniem zgłębia historię tego regionu, by poprzez swoje powieści przybliżać ją czytelnikom. Tym razem dodatkowo całość zanurzyła w magii, ubarwiła ludowymi wierzeniami tak, że chwilami klimatem powieść przypominała mi trochę „Trylogię zimowej nocy” Katherine Arden. Na koniec oczywiście nie mogło się obyć bez kilku smakowitych przepisów regionalnych potraw. I jest jeszcze jedno, co zasługuje na uwagę, to oprawa graficzna serii, bo jest niesamowita i przepięknie się prezentuje. Czytajcie książki Małgorzaty Starosty, bo warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
12-01-2023 o godz 19:53 przez: Danuta Chodkowska
Wyjątkowo tragiczny przebieg inscenizacji Dziadów w Babiborze zaburzył ustalony od lat porządek. Zamiast spokojnie przygotowywać się do Szczodrych Godów trzeba było zniwelować skutki fatalnej nocy i wykryć sprawcę wykrytych wkrótce po niej kolejnych morderstw. Malwina Maślankiewicz została aresztowana i z tego powodu Szelest szaleje ze szczęścia ... Najmłodsze stażem obywatelki Babiboru martwią się sprawami wsi, ale i przedłużającym się remontem siedliska ... Patrycjusz Pieprzyca też przeżywa ciężkie rozterki - nie wierzy w winę Malwiny, ale i nie może, zwłaszcza oficjalnie, zlekceważyć stawianych jej zarzutów ... I wciąż nie ma nowego proboszcza ... No nie, to nie są warunki by wieś normalnie funkcjonowała! Nawet Ksantypa i Rokita, legendarni opiekunowie Babiboru, istoty nie z tego świata, mieszkający w najgłębszej głębi puszczy, poczuli się zaniepokojeni i uznali, że muszą się temu bliżej przyjrzeć, a może i wtrącić, bo nie można pozwolić by Zło zaczęło się panoszyć ... Takim Złem były sądy kościelnej inkwizycji nad kobietami oskarżonymi o czary. W dzisiejszych czasach wydaje się to niemożliwe, chociaż ... czytając niektóre komentarze w internecie, zwane hejtem, mam nieodparte wrażenie, że w tym temacie natura ludzka, jej gorsza strona, z pewnością się nie zmieniła i wciąż byloby wielu oskarżycieli w procesach o czary ... Ale Złe to też nietolerancja poglądów innych niż MOJE, zatruwanie środowiska skutkujące uszczerbkiem na zdrowiu istot żyjących, życie w niezgodzie z naturą ... Długo tak można wyliczać... Na III część serii "W siedlisku" czekaliśmy długo, bo ponad 14 miesięcy - ale jeśli każda kolejna część będzie lepsza i grubsza od poprzedniej, to warto czekać! Moim zdaniem jest to najlepsza książka autorki (z dotychczas wydanych). I jest po prostu rewelacyjnie dobra. Napisana pięknym językiem, z pasją i sercem, pełna emocji, a kazanie proboszcza i opowieść Anny Arciszewskiej to majstersztyki sztuki powieściopisarskiej Idealnie pasuje do poprzednich tomów, choć jest bardziej kryminałem niż komedią kryminalną. Z humorem oczywiście, w końcu autorką jest Małgorzata Starosta, ale ... Ale są też fragmenty tekstu przejmujące do szpiku kości, straszne, przesiąknięte grozą. Absolutnie nie komediowe - o prowadzonym przez Inkwizycję procesie czarownic ... Wspaniała książka - i do śmiechu, i do przerażenia, i do pomyślenia. Bardzo, bardzo jestem ciekawa co nam autorka zaprezentuje w IV tomie; czy dalej będzie to rollercoaster czy życie w Babiborze popłynie rozlewnym nurtem niczym Narew ...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-12-2022 o godz 19:18 przez: Wioleta Sadowska
"Miłość i inne klątwy", czyli drugi tom cyklu "W Siedlisku" pozostawił czytelników z zakończeniem, które mogło delikatnie mówiąc, zdenerwować i podirytować. Autorka do tego wszystkiego dość długo trzymała nas w niepewności co do daty premiery trzeciej części, więc wszyscy oczekiwaliśmy lektury smakowitej, zaskakującej i literacko dopieszczonej. I tak w istocie jest, gdyż ta część obfituje w kilka fabularnych niespodzianek obficie podlanych metafizycznym sosem. Warto więc było tyle czekać na kontynuację losów Babiborzan. Dzięki Małgorzacie Staroście od teraz przychylniejszym okiem spojrzycie na postać Rokity, tak barwnie sportretowaną przez autorkę. Nadal intrygować was będzie Ksantypa, a zwierzątka pod postacią czarnego gawrona i myszołowa niewątpliwie wywołają na waszych twarzach uśmiechy. Jednak to, co najbardziej was zadziwi to czary autorki, bo jak się okazuje, Starosta nauczyła się czarować, już nie tylko słowami, ale także zaklęciami. To widoczne zanurzenie się autorki w magii, dodało cyklowi swoistej literackiej świeżości, ale także wzbudziło dreszcze przerażenia przy poznawaniu tego, czym były, chociażby ordalia inkwizycyjne. Jak więc widać, ten tom serwuje pełną paletę emocji, a o to właśnie chodzi. Warto wspomnieć, że w powieści przeplatają się ze sobą dwa plany czasowe, czyli rzeczywistość tu i teraz z opowieścią Anny z roku 1925. Opowieścią, która odsłania w pełnej rozciągliwości mroczną stronę ludzkiej natury, kiedy zabobon staje się swoistym paliwem zapalnym do powstania tragicznych wydarzeń. A właśnie w oparciu o te wydarzenia sprzed stu lat, autorka opiera całą skomplikowaną intrygę kryminalną, gdzie oczywiście pojawia się trup i to nie jeden. Małgorzata Starosta tym samym podniosła sobie literacką poprzeczkę jeszcze wyżej, co dzięki jej niezaprzeczalnemu talentowi prozaicznemu oraz ciężkiej pracy, zagwarantowało powieść będącą w mojej opinii najlepszą w całym cyklu. Nie sposób się nie uśmiechnąć, towarzysząc sołtysowej w jej pobycie w areszcie. Nie sposób nie docenić komicznych dialogów, jakie prowadzą między sobą obie panie Maślankiewicz. I nie sposób nie poczuć ochoty na obrzędowe ciasto Słowian, czyli miodownik. "O gusłach się nie dyskutuje" to bowiem książka, o której się nie dyskutuje, tylko którą się czyta i to z prędkością światła, bo w tej części dzieje się naprawdę wiele. Babibór Podlaski skąpany w zimowej aurze prezentuje się nadzwyczaj atrakcyjnie, nawet z trupem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-12-2022 o godz 21:33 przez: mariolasokal-dziura
W trzecim tomie serii "W siedlisku" Małgosia Starosta sięga po wątek procesów czarownic, czyniąc go kołem zamachowym skomplikowanej intrygi kryminalnej. A ponieważ jej akcja dzieje się w znanym nam z poprzednich tomów Babiborze Podlaskim (a ściślej w społeczności, dla której współistnienie różnych religii, wierność związanym z nimi tradycjom, przy jednoczesnym odwoływaniu się do zabobonnych praktyk czy wierzeń słowiańskich przodków, jest czymś zupełnie naturalnym i oczywistym), czytelnik już od pierwszych stron może się spodziewać tak naprawdę wszystkiego. Może - i nawet powinien, a i tak nie uniknie zaskoczeń. To najobszerniejszy, a jednocześnie najbogatszy w treści tom tej serii. Wątek inkwizycyjny nadaje intrydze mroczny, zagadkowy, a jednocześnie przejmujący klimat. Wymagał on z pewnością ogromu pracy źródłowej autorki, czego efekty należy nagrodzić gromkimi brawami. Oddanie głosu babiborzance oskarżonej o czary przed stu laty to bardzo trafiony zabieg, ponieważ właśnie te fragmenty oceniam jako najciekawsze. Sprawa kryminalna, w rozwiązanie której angażują się nie tylko organy ścigania, ale i przyjaciółki z siedliska czy znany z "Pruskich bab" niedościgły Henryk Grabski, wykazuje wysoki stopień skomplikowania i obfituje w niespodziewane zwroty akcji. Kreując otoczkę całej historii Małgosia w znacznie większym zakresie niż poprzednio uchyla kotarę, za którą skrywa się świat duchowy, metafizyczny. Powiem więcej - pozwala jego przejawom na przenikanie do rzeczywistości i wywieranie nań namacalnego wpływu. Jak na komedię kryminalną i pióro Starosty przystało, w powieści nie brak inteligentnego humoru i komizmu sytuacyjnego, a dialogi pomiędzy paniami o nazwisku Maślankiewicz gwarantują niekontrolowane salwy śmiechu. W związku z powyższym, nie pozostaje mi nic innego jak tylko gorąco zachęcić Was do czytelniczej podróży na Podlasie i podjęcie zabawy w rozwikłanie zagadki kryminalnej jeszcze przed jej finałem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-12-2022 o godz 10:19 przez: dama_czyta_sama
Babibor to niewielka wieś na Podlasiu, gdzie prawie wszyscy się znają. Wydawać by się mogło, że wieje tam nudą, nic się nie dzieje. Nic bardziej mylnego. Sołtysowa Malwina Maślankiewicz siedzi w areszcie. Ciąży na niej zarzut zamordowania Moniki Bielskiej i pierwszego męża. Do wsi przybywa nowy ksiądz i robi się coraz ciekawiej. Na domiar złego giną kolejne osoby. Kto za tym wszystkim stoi? I czy gusła mają z tym coś wspólnego? Tom trzeci cyklu "W siedlisku" odpowiada na te pytania. "O gusłach się nie dyskutuje" Małgorzaty Starosty to komedia kryminalna ze świetnie zawiązaną fabułą, wyrazistymi postaciami i odpowiednią dozą czarnego humoru. Jej czytanie sprawia wiele przyjemności. Przez powieść sunie się gładko niczym po lodowej tafli. Magia, wróżby, czary i gusła zajmują pokaźne miejsce w tej opowieści. Mamy też do czynienia z polowaniami na czarownice. Mieszkańcy wsi są podzieleni. Jedni pokładają ufność w Bogu, innym jest bliżej do słowiańskich bóstw. "Nikt pani nie każe wierzyć w upiory, pani to sprawa. A to, w co wierzą inni, niech pani zostawi ich sumieniu" Autorce należą się wielkie brawa, bo poświęciła wiele czasu na zagłębienie się w przeszłość, magię, wywoływanie duchów i polowanie na czarownice. "O gusłach się nie dyskutuje" to książka pełna tajemnic i zawiłości, w której przenikają się dwa światy. Realny i fantastyczny. Drogi Czytelniku, do jakiej frakcji należysz? Czy wierzysz we wróżby, horoskopy, boisz się czarnego kota i pecha piątku trzynastego? A może twardo stąpasz po ziemi? "W siedlisku" to seria, którą warto poznać. Zaczytanego czasu 📚.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2023 o godz 13:14 przez: Kaganaa
W Babiborze fajnie jest, można sobie.. posiedzieć. A gdzie? A w celi można. Szelest Wam to z przyjemnością zapewni. Tylko niestety z firankami tam cieżko, a przecież bez firanek się nie da😉 I różne inne fajne rzeczy ( te mniej fajne również ) też mogą Was tam spotkać. W każdym razie cicho i spokojnie to tam nie jest. Jeżeli macie ochotę sprawdzić sami, to dodam tylko, że ten Babibór to na Podlasiu jest. „O gusłach się nie dyskutuje” (któż by śmiał ), to trzeci tom cyklu W Siedlisku, w którym się dzieje, oj dzieje. Po raz kolejny dostajemy świetną fabułę, która wciąga przez całą powieść. Akcję, która nie zwalnia nawet na moment. I oczywiście bohaterów. Świetnie wykreowanych, różnych, że już się bardziej nie da, zapamiętywalnych. I mnóstwo dobrej zabawy. Specyficzny humor Małgorzaty Starosty, zagadka kryminalna, a to wszystko okraszone baśniowym, trochę fantastycznym klimatem. Mi się bardzo podobało, tym bardziej, że książka jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem, a wątki świetnie połączone. Także bierzcie się za czytanie moi drodzy😉
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-01-2023 o godz 13:11 przez: Kaganaa
W Babiborze fajnie jest, można sobie.. posiedzieć. A gdzie? A w celi można. Szelest Wam to z przyjemnością zapewni. Tylko niestety z firankami tam cieżko, a przecież bez firanek się nie da😉 I różne inne fajne rzeczy ( te mniej fajne również ) też mogą Was tam spotkać. W każdym razie cicho i spokojnie to tam nie jest. Jeżeli macie ochotę sprawdzić sami, to dodam tylko, że ten Babibór to na Podlasiu jest. „O gusłach się nie dyskutuje” (któż by śmiał ), to trzeci tom cyklu W Siedlisku, w którym się dzieje, oj dzieje. Po raz kolejny dostajemy świetną fabułę, która wciąga przez całą powieść. Akcję, która nie zwalnia nawet na moment. I oczywiście bohaterów. Świetnie wykreowanych, różnych, że już się bardziej nie da, zapamiętywalnych. I mnóstwo dobrej zabawy. Specyficzny humor Małgorzaty Starosty, zagadka kryminalna, a to wszystko okraszone baśniowym, trochę fantastycznym klimatem. Mi się bardzo podobało, tym bardziej, że książka jest napisana bardzo lekkim i przyjemnym językiem, a wątki świetnie po
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
01-01-2023 o godz 22:20 przez: motyle_w_glowie
Chociaż osobiście za Podlasiem nie przepadam, to do Babiboru zaglądam z chęcią i przyjemnością 😉 Zawsze dobrze spędzam tam czas. I się pośmieję, i spróbuję rozwikłać zagadkę kryminalną, i chwilę pomyślę nad pewnymi kwestiami. Odwiedzam to miejsce sama, a jednak towarzystwo mam co najmniej osobliwe 😉 Niektórzy budzą sympatię, niektórzy antypatię, niektórzy mnie rozczulają, niektórzy irytują – jak w życiu 😉Autorka ma lekkie pióro, więc przez książkę się płynie i niezauważalnie pochłania rozdział za rozdziałem. A do tego zostałam tak szybko wciągnięta w fabułę, że czułam się uczestnikiem wszystkich wydarzeń, a nie tylko obserwatorem. Kolejna część przygód czterech przyjaciółek składających się na milionerkę utwierdziła mnie w przekonaniu, że chciałabym zobaczyć ekranizację tej serii. Książka idealna dla czytelników ceniących sobie dobry humor i dla tych, którzy chcą się świetnie bawić podczas lektury. Trzeba tylko zacząć tę przyjemność od pierwszego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Starosta Małgorzata

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Znak z góry
0/5
32,50 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Marionetka
4.8/5
31,81 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bestseller
4.6/5
27,33 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Ludzie niczyi
4.6/5
25,94 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Utopiec
4.6/5
24,80 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 33 dni prawdy
4/5
27,69 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Liturgia krwi
4.7/5
30,93 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Barłóg
4.6/5
30,93 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Anestezja
4.6/5
29,41 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rufaro
5/5
24,20 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego