Święto ognia (okładka  miękka, wyd. 09.2023)

Sprzedaje empik.com : 34,37 zł

34,37 zł
49,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Opowieść, którą pokochały tysiące czytelników, na srebrnym ekranie!

"Święto ognia" w reżyserii Kingi Dębskiej to filmowa adaptacja bestsellera Jakuba Małeckiego, uhonorowanego Nagrodą Literacką im. Norwida

Łucja wierzy, że przed wspomnieniami uratuje ją balet. Nastka obserwuje świat przez okno z taką uwagą, że zdarza jej się przenosić w innych ludzi. Ich ojciec coraz częściej ucieka do jedynego miejsca, w którym czuje, że żyje naprawdę.

Każde z nich po swojemu obłaskawia przeszłość. Urodzinowe widokówki, które trzeba palić po kryjomu. Wzrok sięgający tak daleko, że czasem lepiej jest nie patrzeć. Taniec, który ocala albo niszczy.

"Święto ognia" to kameralna opowieść o przekraczaniu granic i cenie, jaką trzeba za to zapłacić. O zachłanności życia, konfrontacji z niemożliwym i rodzinnej tajemnicy, która aż nazbyt długo czekała na rozwiązanie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1389817140
Tytuł: Święto ognia
Autor: Małecki Jakub
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Numer wydania: II
Data premiery: 2023-09-27
Data wydania: 2023-09-27
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 240 x 15 x 140
Indeks: 56810783
średnia 4,8
5
20
4
5
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
11 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
20-03-2024 o godz 13:51 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
03-10-2023 o godz 16:04 przez: LuluLuizjana
Kojarzycie to uczucie, gdy zetkniecie się z czymś tak dobrym, że macie wrażenie, że już nic nigdy nie będzie takie samo? Że Wasze życie zmieniło się w ułamku sekundy i nic już nie zdoła dorównać temu doświadczeniu? Ja przeżywam tego typu katharsis przy każdej kolejnej książce Jakuba Małeckiego. W momencie ujrzenia ostatniego słowa, przecinka, spacji i kropki mam wrażenie, że tu właśnie kończy się moja kariera czytelnika. Że to była ostatnia powieść, po którą sięgnęłam, ponieważ już nigdy nie zetknę się z czymś równie niesamowitym. „Święto ognia” Jakuba Małeckiego to książka, którą pierwszy raz przeczytałam dwa lata temu. W związku z nadchodzącą premierą ekranizacji tej powieści (6.10‼️) i ukazaniu się filmowego wydania książki zdecydowałam się na jej ponowną lekturę. I ojaciepaniechrysteboże czy to nie była jedna z lepszych decyzji, które ostatnio podjęłam. Powieść ta zaprasza czytelnika do wsiąknięcia w życie małej rodziny zmagającej się z wielkimi problemami. Historię poznajemy z trzech perspektyw: Anastazji — przepełnionej optymizmem oraz ekscytacją młodej kobiety z porażeniem mózgowym, Łucji — starszej siostry Nastki gotowej na każde poświęcenie, by być jak najlepszą baleriną oraz ich ojca Leopolda — wdowca, który kocha swoje córki ponad wszystko, ale jest już skrajnie wszystkim zmęczony. „Święto ognia” zdecydowanie wyróżnia się na tle innych dzieł Małeckiego, jednocześnie jednak składa się ze wszystkich charakterystycznych cech dla twórczości tego autora. Jest ona pełna paradoksów: niby proste zdania, ale jednak genialne i zachwycająco skonstruowane; niby opowiada o codzienności, ale jednak w sposób specjalny, wielki, magiczny; niby czytamy tylko o garstce ludzi, ale jednak czytelnik czuje, jakby stanowiła ona cały świat. W książkach Małeckiego nic nigdy nie jest zerojedynkowe — każde zdanie i każda scena zdają się mieć drugie, trzecie, czwarte, piętnaste dno, dzięki czemu można czytać te książki w kółko, a i tak odnajdywać w nich coś nowego za każdym razem. Coś, co nie przestaje mnie zachwycać w dziełach tego autora to jego zdolność do opisywania emocji z dystansem a równocześnie z takim spokojem i delikatnością, że uderzają w każdą możliwą strunę wrażliwości człowieka. Twórczość Małeckiego zachwyciła mnie już przy pierwszym zetknięciu z nią. I nie przestała zachwycać aż do teraz. Jeśli Wy jeszcze się z nią nie zaznajomiliście — koniecznie dajcie szansę „Świętu Ognia”. [współpraca z wydawnictwem SQN] ~ Laura
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
11-10-2023 o godz 16:10 przez: Anonim
Jest to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Małeckiego, chociaż jego książki były zachwalane przez osoby, które w internecie obserwuje. Nowa odsłona Święta Ognia w filmowej okładce dała mi idealny pretekst, żeby w końcu po nią sięgnąć. Trochę żałuję, że tyle to odkładałam, bo historia Nastki idealnie uderza w moje struny wrażliwości. Cała książka ma grać na uczuciach czytelnika, ale jest w tym bardzo wyważona. Małecki przedstawia nam historię pewnej trzyosobowej rodziny i daje nam szansę poznać perspektywę każdego z jej członków. Anastazja jest wielką optymistką mimo porażenia mózgowego i poruszania się na wózku, Łucja żyje tylko dla baletu i jest w stanie poświęcić dla niego (prawie)wszystko. Ich ojciec stara się wspierać obie córki i jednocześnie chronić je przez rodzinną tajemnicą z przeszłości. Bardzo podobało mi się zestawienie Anastazji oraz Łucji, dwóch sióstr, które różnią się praktycznie wszystkim, ale jednocześnie są do siebie łudząco podobne. Obie mają swoje marzenia, lęki i zainteresowania. Obie walczą z ograniczeniami własnego ciała. Obie pragną uwagi, chociaż każda w innej formie. W pewnym momencie w życiu Anastazji pojawia się pani Józefina, która wprowadza nieco urozmaicenia do jej życia. To właśnie z nią plotkuje o chłopakach, przy niej pierwszy raz próbuje papierosa. Ich relacja nieco przypomina mi tę z książki Erica Emmanuela Schmitta ‘Oskar i Pani Róża’. Kobieta otwiera przed Nastką całe morze nowych doznań, które wcześniej był dla niej niedostępne. Chociaż książka porusza kilka naprawdę ciężkich tematów, raczej zaliczyłabym ją do grona tych, które czyta się szybko. Jej zamysł był prosty, miała wywołać określone emocje i w moim przypadku się to udało. Skłoniła mnie do refleksji nad tym, jak można odbierać życie i je doceniać. Jak możemy chronić swoją rodzinę kosztem nas samych. Czytałam kilka recenzji, w których ludzie twierdzą, że książka jest banalnia, prosta, melodramatyczna i po części się w tym zgadzam, ale czy to, że historia jest banalna jest czymś złym? Prostym ludziom łatwiej się jest utożsamić z prostą historią, bo chociaż porażenie mózgowe nie jest czymś częstym, to z łatwością możemy zastąpić je inną chorobą bądź schorzeniem, które może dotknąć każdego z nas lub osobę z bliskiego nam otoczenia.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
02-10-2023 o godz 18:01 przez: Lora82
Dawno nie pochłonęłam książki w jeden dzień. Jednak w przypadku najnowszej powieści Jakuba Małeckiego nie było innego wyjścia. Nie wyobrażam sobie pójść spać bez poznania zakończenia.      O czym jest "Święto ognia"? Nie napiszę o tym zbyt dużo, bo sami musicie (podkreślam: MUSICIE!!!) wejść w świat Anastazji, Łucji i ich ojca. Dwudziestoletnia Nastka ma porażenie mózgowe spowodowane niedotlenieniem podczas porodu. Jest całkowicie zależna od swojej rodziny. Jej myśli z kolei są jak najbardziej "zdrowe". Marzy o tym, żeby wyrwać się ze swojego ciała i żyć pełnią życia. A najbardziej chce być taka jak jej starsza o 10 lat siostra, która tańczy w Polskim Balecie Narodowym. Łucja przechodzi mordercze treningi, dzięki którym udaje jej się dojść do perfekcji. Ale i ona mierzy się ze zwykłymi ludzkimi słabościami. Przede wszystkim fizycznymi, aczkolwiek psychika odgrywa tutaj ogromną rolę. Gdzie w tym wszystkim jest ojciec i co się stało z matką? Tego już nie zdradzę.      Książka emanuje niezwykłym smutkiem i przyznam, że podczas czytania zakręciła mi się łezka w oku. Autor doskonale przedstawił życie polskiej rodziny, która boryka się z niecodziennymi problemami. Niepełnosprawność, treningi do utraty tchu, samodzielne wychowywanie dzieci... każdy bohater dźwiga na ramionach ogromny ciężar. Wbrew pozorom osobą, która jest najbardziej pozytywna okazuje się Anastazja. Potrafi żartować ze swojej choroby, nazywając ją porożem mózgowym, bo taka nazwa bardziej jej się podoba. Cieszy się z drobnych przyjemności i docenia życie.      Jestem zachwycona i oczarowana. Brakuje mi słów, żeby opisać emocje, które towarzyszyły mi podczas lektury. Nie ma w niej ani jednego słabszego momentu, ani jednej chwili nudy i oczywiście książka dołącza do wyjątkowego grona "nieodkładalnych". Trochę się obawiam co będzie dalej, gdyż każda kolejna powieść autora jest lepsza i przy następnej zabraknie mi skali ocen. W każdym razie "Święto ognia" oceniam na 10/10. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2023 o godz 16:35 przez: książkowy krawiec
Są tacy autorzy, który potrafią opowiadać zwyczajną prozę życia, tak że człowiek czuje ciarki. W topce autorów idealnie bawiących się szarością zwykłego świata mam dwóch. Backman i ten drugi. Ten z naszego podwórka. Małecki. Małecki i jego cudowne spojrzenie na świat, na ludzi, na niezwykłą zwyczajność. Jedna rodzina. Dwie córki i ojciec. Jedna zamknięta w swoim świecie. Poukładana. Żyjąca z jedną myślą i jednym planem na życie. Druga czerpiąca z życia garściami. Szczęśliwa, kolorowa jak rajski ptak. Wszędzie widząca piękno. Radosna i otwarta na nowości. I on. Ojciec. Pomiędzy nimi. Martwiący się o jedną i pewny życia drugiej. Ojciec skrywający tajemnicę. Ojciec samotny w bólu. Kochający człowiek. Trzy osoby. Tak różne od siebie. Trzy osoby, gdzie każda ma inny problem. Trzy osoby, które tworzą rodzinę. Trzy osoby, które są dla siebie oparciem. To przepiękna opowieść widziana z trzech perspektyw. Zabawna, smutna, ciężka, lekka. W zależności kto opowiada. To opowieść, gdzie możemy spojrzeć na świat oczami innej osoby. Gdzie wczuwamy się w daną sytuację i odbieramy wszelkie emocje. To opowieść o życiu. O ludziach takich jak my. Nic odkrywczego. Nic tajemnego a jednocześnie niezwykle przejmujące. Małecki ma ten dar pisania. Ma w sobie tą wrażliwość dostrzegania niuansów w zwykłych ludziach. I co najważniejsze potrafi za sobą porwać czytelnika w tą zwyczajną lecz magiczną drogę. Uwielbiam jego styl. Uwielbiam jego bohaterów, gdzie każdy jest jakiś. Jest indywidualny, a jednocześnie wszyscy tworzą jedną całość. Uwielbiam humor i powagę, które z tej książki się wylewają. Jeśli nie czytaliście to koniecznie nadrabiajcie. Jeśli się zastanawiacie nad przeczytaniem to przestańcie i po prostu przeczytajcie. Zakochajcie się w historii Nastki, Łucji i Poldka tak jak ja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2023 o godz 05:25 przez: olga_majerska
Ta książka to światy. Trzy światy. Trzy życia zamknięte w trudnej prozie egzystencji. Trzy jednostki, które gubią się w meandrach ludzkich wyborów i decyzji. Dwie siostry i ojciec. Rodzina. Naznaczona zmaganiem się i walką z losem, który doświadcza ich cierpieniem. Ta książka to Nastka. Jej widok z okna. Jej podwórko. Doświadczanie życia poprzez obserwację ludzi. To myśli i uczucia, których wypowiedzieć nie może. Trzy marzenia zamknięte w chorym ciele. Jej niezwykła otwartość i zachwyt nad niuansami. „ Drap-drap-drap, drapią małe nóżki gołębia o parapet ”. Ta książka to Łucja. Jej taniec. Ucieczka w sztukę ukrywania swoich emocji. To poczucie żalu. Łaknienie ojcowskiej uwagi. To miłość bezkresna do siostry. Najmocniejsza, jaką można poczuć. Szukanie siebie, determinacja, walka z bólem i chęć ukazania swojej wartości. Ta książka to rozpacz ojca. „ Skrojona pod takich jak on ”. Z jednej strony bezbronność i kruchość chorej Nastki, zatracenie się w jej chorobie. Z drugiej, odstawienie Łucji na bok wraz z jej marzeniami. To tęsknota za żoną. W nienawiść ucieczka. W alkohol. Bo kochali się „ za bardzo ”. Bo kochali się „ nienormalnie ”. Ta książka to ja. Moje myśli, doznania, pragnienia. Mój taniec emocji. Próba zrozumienia swoich lęków. Tańczę jak Łucja w swoim balecie życia. Na podwórko moich doznań patrzę jak Nastka. Rozpaczy czasem się oddaję jak ich ojciec. To wszystko, by żyć, po prostu żyć. Często wracam do tej książki. Za każdym razem odkrywam w niej coś mojego, a jej głębokość dotyka najczulszych zakamarków mojej wrażliwości. Jest mi bliska jak żadna inna. „ Święto ognia ” to najpiękniejsza, najbardziej smutna opowieść jaką przeczytałam w życiu. Ale też najbardziej nadzieją przepełniona. Tutaj przedstawiam Wam ją w pięknym filmowym wydaniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2023 o godz 21:11 przez: Książka.w.pigułce
Nowe wydanie, nawiązujące do jeszcze świeżutkiej ekranizacji. Przyznaję, że widząc świeżą okładkę, w ogóle nie pomyślałabym, iż tutaj kryje się właśnie takie wnętrze. Nie żeby wcześniejsza okładka też zdradzała choć odrobinę fabuły, a jednak ukazana historia bardzo mocno, pozytywnie zaskakuje. Troje ludzi, których łączą więzy krwi, a którzy wiodą lub pragnęliby wieść całkiem inne życie. Ojciec i dwie skrajnie różne córki, których losy poszły w odrębnych kierunkach. Jedna z pasją realizuje się w tańcu, druga może tańczyć jedynie w myślach. Jedna jest wolna i niezależna, druga jest niemal w pełni zależna od innych. Dla jednej świat stoi otworem, a marzenia są na wyciągnięcie ręki, dla drugiej świat kończy się na czterech ścianach własnego pokoju, a marzenia wydają się bardzo przyziemne. Wspólnym mianownikiem jest ojciec, który miota się między jednym a drugim światem; światem dojrzałej, niezależnej, pełnej pasji kobiety, a światem kobiety, która zdaje się być uwięziona we własnym ciele. O czym jest "Święto ognia"? To historia o pasji, o różnych wariantach, jakie stawia przed nami życie, o trudnych decyzjach i tych, które podejmujemy niezależnie od ceny. Ciężka praca, poświęcenie okazane na wiele sposobów, życie pełne wyrzeczeń i piękne przesłanie, jakie wychyla się z całej stworzonej przez autora nieoczywistej historii. Postacie bardzo plastyczne, ukazane naturalnie, narracja lekka, łatwostrawna dla wymagającego czytelnika i wydarzenia, które mogłyby dotyczyć każdego z nas, dodają smaku "Świętu ognia". Z chęcią skuszę się na ekranizację.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-10-2023 o godz 13:11 przez: Weronika
Jakiś czas temu miałam ogromną „fazę” na twórczość Jakuba Małeckiego i wtedy przeczytałam kilka jego książek praktycznie na raz. Wśród moich lektur znalazło się między innymi „Święto ognia”, które w mojej ocenie (na tle pozostałych powieści autora) wypadło dość blado. Za sprawą nowego, filmowego wydania stwierdziłam, że pora dać tej historii jeszcze jedną szansę. Nastka to młoda dziewczyna z porażeniem mózgowym. Zauroczył mnie jej optymizm i sposób patrzenia na świat. Łucja - która za wszelką cenę chce odnieść sukces w balecie. Na koniec ojciec dziewczyn, który choć kocha córki jest już bardzo zmęczony życiem. Książki Małeckiego mają to do siebie, że choć opowiadają proste historie to robią to w sposób wyjątkowy i skupiający całą uwagę czytelnika. Tak też było i tym razem. Styl autora jest pozbawiony ozdobników i może właśnie dlatego tak mocno do mnie trafia. „Święto ognia” porusza, lecz w inny sposób niż poprzednie książki autora. Za drugim razem historia spodobała mi się dużo bardziej i cieszę się, że za sprawą nowego wydania zrobiłam reread. Samej ekranizacji jestem bardzo ciekawa i mam nadzieję, że szybko uda mi się ją obejrzeć. Dlaczego więc ta książka spodobała mi się mniej za pierwszym razem? Nie wiem. Może miałam przesyt autora (jak wspomniałam czytam kilka jego książek jedna po drugiej), a może to nie był odpowiedni moment na tę historię. Jeśli macie ochotę na krótką i kameralną opowieść, która wzbudzi u Was masę emocji to jak najbardziej polecam. Współpraca z @wydawnictwosqn
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2023 o godz 11:00 przez: Otulonaksiazkami
Nastka jest dziewczyną z porażeniem mózgowym. Optymistką, która uważnie patrzy na świat. Jej siostra Łucja, to tancerka baletowa, która z uporem dąży do bycia solistką na występie, nawet kosztem własnego zdrowia. Ich ojciec posiada przeszłość, z którą ma trudność sobie poradzić. Słyszałam już kilka opinii, że jest to jedna ze słabszych książek Małeckiego, bo nie porusza serca aż tak dogłębnie jak kilka jego innych książek. Moje zdecydowanie poruszyła. Chociaż liczyłam na trochę mocniejsze zakończenie wątku z mamą dziewczyn. Perspektywa kobiety z porażeniem mózgowym, która docenia każdą chwilę mocno mnie dotknęła. Nastka posiada umiejętność wyjścia spoza swoich czterech ścian i wniknięcia w ciała swych najbliższych. Dzięki temu mogliśmy głębiej poznać wątek Łucji, który wyjątkowo silnie na mnie wpłynął. Zaangażowałam się w tę kameralną historię, w której nie działo się wiele, przez co mogłam skupić się na tym, żeby ją po prostu czuć. Najpiękniejsze są te książki, na których opisanie brakuje słów i to jest jedna z takich pozycji. Klimatem bliższa jest „Horyzontowi”, który jest moją ukochaną książką niż „Dygotowi” czy „Rdzy”. Jest prostsza, mniej złożona, co sprawia, że bardzo przywiązujemy się do bohaterów, do ich myśli i czynów. I się zastanawiamy. Nikt tak jak Małecki nie skłania mnie swym słowem do tam mocno osobistych refleksji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2023 o godz 06:17 przez: Ja_zaczytana
Pióro Jakuba Małeckiego znam. Na "Święto ognia" miałam już ochotę od jakiegoś czasu. Dzięki @wydawnictwosqn miałam możliwość przeczytać je w nowym wydaniu z filmowa okładką. I to jest powieść, która zachwyca pięknem, postrzeganiem świata, prostotą, małymi rzeczami. A równocześnie to powieść pełna bólu, emocji i życia codziennego, które nie raz rzuca nam kłody pod nogi. Głos jest oddany Nastce - dwudziestoletniej dziewczynie, która ma porażenie mózgowe. Ale historie poznajemy jeszcze z perspektywy jej siostry i ojca. Dzięki temu opowieść tej rodziny staje się pełna i przejmująca w każdym calu. To opowieść o stracie, niedopowiedzeniach, walce każdego dnia ze sobą, ze swoją głową o lepsze jutro, spełnianiu marzeń i ambicji, byciu zauważonym. To taka historia równocześnie pełna ciepła i gorczy, która trafia głęboko do serca i pozostaje tam na długo. Polecam! I na pewno wybiorę się do kina!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-09-2023 o godz 15:31 przez: Kotoksiazka
ŚWIĘTO OGNIA to fenomenalna, słodko-gorzka opowieść budząca ogrom najróżniejszych emocji. Powieść czyta się na jednym wydechu, choć z początku musiałam przyzwyczaić się do stylu w jakim opowiedziana jest historia. Bowiem Jakub Małecki przedstawił ją z perspektywy Nastki, dziewczyny z porażeniem mózgowym, ale również oddał głos siostrze oraz ojcu. Dzięki temu miałam możliwość zagłębić się i poznania ich ścieżki życiowe. Książka zachwyca, bo opowiada nie tylko o codziennym życiu osoby niepełnosprawnej, ale rozprawia o uczuciach, tajemnicach i wielkich ambicjach. To powieść o oddaniu, miłości oraz śmierci.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Małecki Jakub

Małecki Jakub

Jakub Małecki (ur. 1982 w Kole) Pisarz, autor m.in. Saturnina, Rdzy i Horyzontu. Był nominowany do Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”, nagrody im. Stanisława Barańczaka i Odkrycia Empiku. Jest laureatem stypendium „Młoda Polska” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz polsko-niemieckiego stypendium im. Albrechta Lemppa. Magazyn Literacki KSIĄŻKI uznał Horyzont Książką Roku 2019. Jego książki tłumaczone są aktualnie na języki: niemiecki, rosyjski, niderlandzki, fiński, słoweński, macedoński i hebrajski. Na podstawie Horyzontu powstanie film w reżyserii Bodo Koxa. Prawa do ekranizacji Święta ognia jeszcze przed publikacją książki zakupiła wytwórnia Opus Film, producent m. in. Idy i Zimnej wojny.

Rdza
4.7/5
26,87 zł
Dygot
4.7/5
24,99 zł
Dygot
4.8/5
33,90 zł

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Za szczytem
4.2/5
27,66 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pokrzywa i kość
4.4/5
28,12 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cierń
4.4/5
24,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Trolle Putina
4.6/5
31,24 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego