Sąsiednie kolory (okładka  miękka, wyd. 04.2023)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 34,90 zł

34,90 zł
49,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Lato 1926 roku. Stolarz Krystian Dzierzba rozpoczyna pracę nad trumną dla kobiety, która rzekomo umarła z tęsknoty. Szalona Leokadia jak co wieczór czeka ze strzelbą na znienawidzonego kormorana. Nękany wspomnieniami syn miejscowego lekarza stoi na moście i rozważa skok. Ich losy nieoczekiwanie się przetną, kiedy po podsłuchaniu przypadkowej rozmowy córka Krystiana postanowi wyruszyć do lasu w poszukiwaniu Diabła. Wkrótce wszyscy staną przed decyzjami, które zmienią ich życie.

"Sąsiednie kolory" to powieść o tęsknocie, odwadze i miłości niemożliwej. O stwarzaniu prawdy, pustych miejscach w ciele, leczeniu tańcem i słowach, które wędrują daleko poza śmierć.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1363624179
Tytuł: Sąsiednie kolory
Autor: Małecki Jakub
Wydawnictwo: Wydawnictwo SQN
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 252
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-04-26
Rok wydania: 2023
Data wydania: 2023-04-26
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 20 x 140
Indeks: 55471572
średnia 4,6
5
116
4
31
3
10
2
1
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
22 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
04-06-2023 o godz 09:48 przez: tula | Zweryfikowany zakup
Wspaniała powieść ! Doskonała jest !!! Jak się cieszę, że mamy Jakuba Małeckiego - PISARZA MAGA ;)
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
01-07-2023 o godz 21:38 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
To nie jest zwyczajną książka. To majstersztyk, uczta słów, zdań, myśli. Pan Jakub w najlepszej formie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
15-02-2024 o godz 21:45 przez: Fariusz Karbowiak | Zweryfikowany zakup
To moje pierwsze spotkanie z twórczością Jakuba Małeckiego. Przyznam się też, że gdyby nie nominacja „Sąsiednich kolorów” do książki roku przez mój ulubiony portal lubimyczytac.pl, to tak by pozostało. Dobrze, że dałem się skusić. Autor opowiada nam historię kilku osób, mieszkających w małym miasteczku Koło w okresie międzywojennym. Zaczyna się od pogrzebu kobiety, która umarła ponoć z tęsknoty. Następnie zapoznajemy się z sylwetkami osób, kluczowych dla miasteczka, mamy m.in. wydawcę miejscowej gazety, stolarza, robiącego trumny, komendanta policji i Leokadię, która chroni swoje stawy, polując na kormorana. Podobnie jak Leokadia chce chronić ryby przed intruzem, tak w miasteczku wzrasta wzburzenie wobec „obcego”. Całość przedstawiona w nostalgicznej wersji, typowej dla małych sennych miasteczek. Nawet tragedia, jaka się rozegrała, tylko na chwilę zburzyła senność miasteczka. Książka czyta się bardzo dobrze. Można się zrelaksować, a twórczość autora, za sprawą „Sąsiednich kolorów”, z pewnością zasługuje, abym bliżej się z nią zapoznał. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2024 o godz 18:28 przez: Magdalena | Zweryfikowany zakup
czytając wchodzimy w środek historii tych ludzi i wychodzimy ze środka, nie wiemy co dalej się dzieje, a zakończenie pomaga rozwijanie wyobraźnię, świetna książka jak każda od Małeckiego
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
08-02-2024 o godz 21:18 przez: olgadr | Zweryfikowany zakup
Jak zawsze u Pana Małeckiego, suptelne spojrzenie na ludzki świat, czysta przyjemność czytania.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-07-2023 o godz 21:40 przez: Anna | Zweryfikowany zakup
Dla mnie to powieść o tym, by uważać, czego się pragnie, bo kiedyś może się to spełnić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-03-2024 o godz 17:04 przez: Zbigniew | Zweryfikowany zakup
Bardzo gładko się czyta, opowieść wciąga. Mądra, ciekawa książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-08-2023 o godz 11:35 przez: Joanna Sokołowska | Zweryfikowany zakup
Rewelacja乂❤‿❤乂乂❤‿❤乂乂❤‿❤乂
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2024 o godz 12:11 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-04-2023 o godz 09:05 przez: olga_majerska
Zachwycać się nie przestanę. Duszę swoją oddam „ Sąsiednim kolorom ”. Niech ją sobie wezmą. Niech mnie emocjami obdarzą. Niech mnie otulą, okryją. Słowem pisanym. Magią. Taką, którą tylko Jakub Małecki potrafi czytelnika zaczarować. Niech mnie porwią. Wzruszą. Niech zostaną we mnie. „ Sąsiednie kolory ”. Literaturę piękną pokochałam. Choć jeszcze niedawno nie było nam po drodze. W duszy mojej ciągle obawa tkwi, że jej nie udźwignę. Literatura piękna wymaga. Daje wiele, ale wymaga też wiele. Obdarza emocjami, ale też emocje odbiera. „ Sąsiednie kolory ” to Jakub Małecki w swojej wrażliwości i unikalności. To jest piękno. Czyste. Nieprzeniknione. Za serce chwytające. Za duszę. To opowieść o ludziach. Tych, którzy cierpią. Tęsknią. Kochają. Diabła szukają. Którzy na moście życia i śmierci stają. Skoczą? Czy nie skoczą? Znajdą odwagę? Proza Jakuba Małeckiego to dla mnie za każdym razem emocjonalna wędrówka po ludzkich osobowościach. Wypełniona symboliką, refleksjami, przyczynami do rozmyślań. A ja rozmyślać lubię. Lubię doszukiwać się znaczeń, przenośni, innych wymiarów. Lubię ten stan, gdy chłonę zdania napisane przez Autora, a moja dusza się otwiera. Mogę wtedy wszystko. Mogę czuć. Upajać się emocjami. Karmić się myślami. To wszystko dała mi książka „ Sąsiednie kolory ”, a może nawet i więcej. Ta powieść jest chyba najbardziej melancholijna ze wszystkich książek Jakuba Małeckiego. Jest smutna. Przejmująca. Ale prawdziwa. I taka piękna. Jest rok 1926. Jestem w Kole. Moja dusza jeszcze tam tkwi. W niedopowiedzeniach. W tęsknotach i marzeniach. W ludzkich pragnieniach.
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
05-05-2023 o godz 15:46 przez: agata.recenzuje
"Sąsiednie kolory" najnowsza powieść Jakuba Małeckiego zachwyca swoją prostotą, wrażliwością, odrobiną smutku i refleksji. Lubię książki autora za to, że są nieprzerysowane i przesiąknięte jakaś taką nostalgią. Nie potrzebuje licznych zwrotów akcji, charyzmatycznych bohaterów i porywającej fabuły. Wystarczą mi emocje i ten oryginalny, jedyny w swoim rodzaju styl, który odróżnia Małeckiego od innych autorów. Jeśli przeczytaliście choć jedną jego książkę to na pewno rozumiecie o co mi chodzi 😉 W "Sąsiednich kolorach" przypatrujemy się życiu mieszkańców Koła. Zwyczajni ludzie, zmagający się z różnymi problemami i smutkami stanowią filar tej opowieści. Początkowo stanowią odrębność, później ich losy w pewien sposób się ze sobą połączą. Nie zamierzam spojlerować, zdradzę jednak, że zakończenie było bardzo nieoczywiste, niepełne i pozostawiło we mnie nutkę niedosytu. Sama książka była piękna, magiczna, melancholijna. Myślę, że warto ją przeczytać. Polecam sięgnąć po "Sąsiednie kolory", jak i pozostałe powieści autora. Naprawdę warto.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
28-04-2023 o godz 12:56 przez: aniabex
„Jeśli oczyścić czas z tego, co na nim zalega, widać wyraźnie jego kształt, wszystkie zgrubienia, przetarcia, rysy i otwory”. Któż z nas przynajmniej raz w życiu nie wbił sobie drzazgi w rękę, nogę.. w serce. I czy to był kawałek drewna, opiłek metalu, drobina szkła, kolec rośliny czy odłamek kamienia, a może bolesna przeszłość, kłamstwo, zdrada, krzywda, wstyd, krytyka, wina – kluczowym zawsze jest to, jak głęboko ta drzazga utkwiła. Bo jej wyciągnięcie bywa albo proste albo skomplikowane. Czasami da się to zrobić samodzielnie, a niekiedy wymaga pomocy drugiej osoby.. A potem zawsze zostaje rana, po ranie blizna.. A z bliznami, szczególnie tymi na sercu, czasem bywa tak, że łatwo je rozdrapać i otworzyć boląca ranę na nowo.. Jakub Małecki nie raz już pokazał, że pisząc o rzeczach prostych, przyziemnych, codziennych - potrafi wznieść się pomad. Namalować obraz na pozór jednoznaczny, ale nic bardziej mylnego. Bo im podejdzie się bliżej, im spojrzy się uważniej, im otworzy się oczy szerzej, tym bardziej staje się widoczny każdy szczegół nadający sens przekazu. I wtedy okazuje się, że ten z pozoru oczywisty widok wymyka się z ram, a sąsiadujące ze sobą kolory nie są w najmniejszym stopniu przypadkowe, a tworzą przemyślaną, hybrydową i intensywną gamę odcieni ludzkich serc oraz dają ogromną przestrzeń na inwencję własną.. „Sąsiednie kolory” to piękna powieść o relacjach ze światem i ludziach, których można przeczytać, jeśli się to potrafi. O stawianiu życiowych znaków zapytania, kropek i wykrzykników. O życiu w pogoni za marzeniami i nadzieją na lepsze, o tym co było, co jest teraz i co będzie, o ile będzie.. O wyczekiwaniu, wspominaniu, dawaniu szans i paleniu mostów. O miłości i o śmierci. O prawdzie i o tym, co ludzie za prawdę uważają. O przemijaniu. Darze słów i milczenia. I w końcu o odwadze, wychodzeniu poza schemat, pożarach myśli i o dławieniu uczuć. Pełna zachwytu i podziwu, po raz kolejny oczarowana słowami Autora - polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 1
5/5
13-07-2023 o godz 14:15 przez: Anna-Maria
Jak zwykle u Jakuba Małeckiego pięknie opowiedziana historia o miłości i śmierci, tęsknocie i poczuciu niespełnienia, ludzkim okrucieństwie i poszukiwaniu sprawiedliwości i o wielu innych sprawach. Czytam wszystkie książki tego mistrza literatury i zauważam pewne prawidłowości w kreowaniu świata: mała społeczność (tu miasteczko Koło), kilka na początku luźnych historii o bohaterach będących w pewnym sensie niepełnymi ( Adam, który utracił ukochaną; Mikołaj, który boi się wyznać ojcu, co naprawdę chciałby robić w życiu; Leokadia zaciekle polująca na kormorana; Krystian specjalizujący się w robieniu najlepszych trumien w okolicy i jego żona, która marzy o urodzeniu syna- to tylko niektórzy), budowanie subtelnych powiązań między wątkami i w końcu cudowny, wybrzmiewający wszystkimi kolorami finał. Do tego niepowtarzalna aura melancholii, delikatnego smutku podszytego jednakże nadzieją na lepsze jutro i proste mądrości, które się nigdy nie zestarzeją: że krzywdzie należy zadośćuczynić, a złoczyńców ukarać; że Bóg i Diabeł chodzą obok siebie i są najlepszymi kompanami; że w życiu należy żyć tym, co żywe, a nie zatracać się w śmierci; że obojętność na zło też jest złem i przede wszystkim, że to my sami kreujemy swój los. Jakub Małecki cudownie to wszystko połączył jak kolory na płótnie. W jego powieści w bliskim sąsiedztwie współistnieją życie i śmierć, dobro i zło, miłość i nienawiść, aktywność i bierność. Granica między nimi jest niedostrzegalna, bo tak powinno się malować horyzont na obrazie. Najlepszym tego dowodem jest historia Krystiana, stolarza, który dostawszy zamówienie na trumnę dla kobiety, która umarła z tęsknoty, zupełnie się rozsypał i zapragnął nareszcie zająć się tym, co żywe. To właśnie ta opowieść daje początek całemu ciągowi zdarzeń, w którym będą uczestniczyli wszyscy mieszkańcy Koła. Jedni z życia przejdą ku śmierci, a inni odbędą podróż w drugą stronę. Mam wrażenie, że proza Jakuba Małeckiego to wciąż ta sama opowieść, która zatacza coraz większe kręgi. W dodatku z wiekiem zauważam, że zaczynam się w kolejnych jego historiach coraz bardziej odnajdywać. Stworzone przez niego postaci żyją we mnie przez cały czas, a klimat książek ma w sobie coś takiego, co na własny użytek nazwałam „małecczyzną”. Oczywiście polecam „Sąsiednie kolory” wszystkim wyczulonym na wysmakowaną i literacko dopieszczoną prozę. Myślę, że Małecki to klasa sama w sobie i każdy, kto z jego twórczością się zetknął wie, czego się spodziewać. Jeśli więc podobały się Wam poprzednie jego powieści, czytajcie i zachwycajcie się.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-05-2023 o godz 10:13 przez: czytanie.na.platanie
Dzięki powieściom Jakuba Małeckiego za każdym razem odkrywam w sobie nowe pokłady wrażliwości. Wyzwalają we mnie to, co najlepsze i poruszają najczulsze struny. A przecież Autor nie pisze o niczym niezwykłym dając głos codzienności i ludziom grzęznącym w niej dzień po dniu. Jego wyjątkowość polega jednak na umiejętności wydobycia z tego co zwykłe emocji, które uderzają niczym młotem roztrzaskując nasze serca na milion kawałków, lub przeciwnie, tchną wszechogarniającym spokojem otulając nas szczelnym kokonem. Empatia, z jaką Autor postrzega naturę człowieka i otaczającego go świata skłania czytelnika do przemyśleń o wszystkim, co w nas najlepsze i najgorsze, o tym co przychodzi i przemija, o wyborach i ich konsekwencjach. I przypadku, nieporozumieniu, zaniechaniu, które może pchnąć życie ku przepaści. Wchodząc w życie małej społeczności Koła upalnego lata 1926 roku nie od razu rozumiemy emocje, myśli, decyzje jego mieszkańców. Nie wiemy co nimi kieruje. Nie wiemy, dlaczego stolarz Krystian zwleka z wyjęciem drzazgi, choć ręka mu puchnie i zmienia kolory, a jego córka wyrusza do lasu na poszukiwanie Diabła. Dlaczego szalona Leokadia jak co dzień poluje na kormorana, a syn lokalnego lekarza po raz kolejny planuje rozstać się z życiem. Z czasem wyłania się z fragmentów myśli i zdarzeń obraz bolesny i ciężki od tęsknoty za tym co było i tym, co nieosiągalne. Samotności i żalu, poczucia krzywdy i depresji. A wszelkie te emocje przenikają się i łączą niczym tytułowe sąsiednie kolory na dziele malarza. Ich eskalacja nie prowadzi do oczyszczenia, może jedynie na chwilę zatrzymuje mieszkańców w wirze codzienności, by porwać ich w nią na nowo. Piękno języka, zabawa słowem i magia wyczuwalna w powieści Autora po raz kolejny mnie oczarowały, a ogrom emocji wręcz odurzył niczym zapach bzu, którym możemy się cieszyć tak krótko. Powieściami Autora na szczęście możemy zachwycać się niezależnie od pory roku i wracać do nich, kiedy tylko dusza zapragnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
21-05-2023 o godz 19:00 przez: etiudyliterackie
Czy można umrzeć z tęsknoty? Zatracić się w swoim smutku, żalu, melancholii? Jakub Małecki w swojej najnowszej powieści pokazuje czytelnikowi, że można… bowiem właśnie jedna z bohaterek umiera, a stolarz Krystian musi wykonać dla niej trumnę… Już pierwszych kilka zdań sprawiło, że sama wpadłam w stan przygnębienia, w spleen… i od razu w mojej głowie pojawił się obraz Aleksandra Gierymskiego „Trumna chłopska” (widziałam to płótno wiele razy, przystawałam przy nim i rozmyślałam, teraz kiedy znowu przyjdzie mi go zobaczyć, będę również myślała o Iwonie, Leokadii, Krystianie, Diable i innych) A każda kolejna strona tylko utwierdzała mnie w przekonaniu, ze te dwa dzieła, literackie i malarskie, „mówią” do nas tymi samymi słowami przekazując te same emocje. Andrzej Wajda napisał: „Nie znam w polskim malarstwie obrazu, gdzie obecność tragizmu byłaby równie silna. Właśnie tragizmu, nie dramatyzmu. Jest w tym obrazie duch antycznej tragedii, która rozstrzyga się zawsze w pełnym świetle dnia, na oczach sąsiadów, przed domem…” <źródło: Wikipedia> A ja miałam podobne odczucia poznając koleje losów każdego z bohaterów. Początkowo zastanawiałam się, czy każda z postaci chce opowiedzieć inną historię? One były inne, ale tak bardzo podobne do siebie pod względem emocjonalnym. I kiedy poznałam ich finał okazało się, że wszystkie z nich mają wspólny punkt, że każda z tych dróg w końcu się krzyżuje ze sobą. To opowieść pełna smutku, szarości, ale również miłości, choć trudnej i bolesnej. Niesie za sobą przesłanie o życiu, o każdym z nas, o ludzkim losie. Tu z każdej strony aż wypływa wrażliwość, mądrość i boleść duszy. Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo trafiła w moje serce…. cały czas sięgam po nią i zaczytuję się w wybranych przeze mnie fragmentach. MIeliście rację… @jakmalecki czaruje słowem i cieszę się, że jeszcze tyle historii autora przede mną…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
2/5
15-06-2023 o godz 16:35 przez: Kamila
Początek poprzedniego wieku w małej miejscowości, gdzie każdy każdego zna. Gdzie kobieta umiera z tęsknoty, inna zostaje zgwałcona i na próżno szuka sprawiedliwości czy ukojenia, a kolejna celowości życia wypatruje w pragnieniu urodzenia syna. Dwie małe dziewczynki żyją na pograniczu światów, w jakie spychają je dorośli, a zwierzęta są wiernymi towarzyszami. Mężczyźni natomiast przytłoczeni są życiem, boją się opinii społecznej, pozostają bierni bądź agresywni, krzywdzą i próbują stawać w obronie. Cierpią z powodu straty, rozsypują się i zamykają w sobie. Wszyscy ci bohaterami są przypadkowymi ludźmi, którzy zapadali się w splotach wydarzeń, jakie ściśle ich ze sobą połączyły. Jakub Małecki uderzył w tony, jakie lubię. Dał czytelnikowi małą, zamkniętą społeczność, która utknęła w świecie otoczonym lasem. Nie znalazłam jednak u niego tego, na co najmocniej liczyłam. Nie dowiedziałam się w co właściwie wierzyli bohaterowie. Jedynie częściowo zobaczyłam, czego się bali. Radości codzienności nie było w tym niemalże wcale. Co za tym idzie — Małecki stworzył klimatyczny świat z zadziwiająco płytkimi bohaterami, jak na to że zaznaczył ich problemy natury psychicznej oraz niejednoznaczne relacje między nimi. Sama fabuła też jedynie częściowo mnie zadowoliła, bo choć lubię ciąg przypadkowych zdarzeń, które wołają o katastrofę, to tym razem zakończenie nie dało mi uczuć, jakie mogłyby pozostawić mnie z czymś intensywnym lub chociaż interesującym. „Sąsiednie kolory“ to nierówna historia o czynach dobrych oraz złych. Wyrzutach sumienia, tłamszonych emocjach, uczuciu odrealnienia czy osamotnienia pomimo obecności ludzi. Tam, gdzie jeden aspekt kreacji bohaterów zostaje pogłębiony, tam drugi jest zbyt powierzchowny i tak w kółko. Ale jak przystało na Małeckiego — wszystko zostało zgrabnie ujęte.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-04-2023 o godz 19:12 przez: anonymous
"On sam wiedział, że niedobrze jest być zbyt mądrym. Mądrość przydaje się czasami w bardzo wąskim zakresie (...), ale w domowym życiu, na co dzień mądrość tylko człowieka rozmiękcza, zabiera mu ochronę przed światem, jaką daje bezmyślność." 1926 rok. Krystian Dzierzba, miejscowy stolarz otrzymuje zlecenie wykonania trumny, dla kobiety, która zmarła z tęsknoty. I chociaż to zadanie, w niczym nie wyróżnia się od pozostałych, to w pewien sposób wnika w jego duszę, myśli, nie dając spokoju. Poznajemy jego rodzinę, bliskich i innych mieszkańców Koła, których losy połączy jedno zdarzenie. Zastanawiałam się, w czym tkwi fenomen popularności powieści Jakuba Małeckiego. Może w prostocie przekazu, gdzie nawet zwykłe słowa mają zdolność dogłębnego przenikania albo namacalna wręcz wrażliwość, którą odczuwamy podczas czytania. A może ukryty jest w wyśmienitej kreacji postaci, prostej, a zarazem wnikliwej i tak bliskiej każdemu z nas. Może skrywa się w przesiąkniętej emocjami palecie, która nie daje o sobie zapomnieć i pozostaje w nas długo po zamknięciu książki. "Sąsiednie kolory" hipnotyzują, sprawiając, że na kilka godzin wnikamy w małą społeczność mieszkańców Koła, towarzysząc im nie tylko w codziennym życiu, ale w chwilach smutku, zwątpienia, bezradności i odwagi. Kolejny raz dałam się oczarować słowem, uświadamiając sobie jego wielką moc i wartość.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-05-2023 o godz 10:04 przez: ilona_m2
Nazwisko, którego nikomu przedstawiać nie trzeba, rozgrzewa serca czytelników od lat tworząc nieoczywiste historie o zwykłym życiu. Autor posiada niebywałą umiejętność by sprowokować do zatrzymania się, pobudzić do refleksji nas własnym życiem i naszym miejscem w świecie. Nie inaczej jest w Sąsiednich kolorach. Przeczytamy tu o poszukiwaniach diabła, o szalonej Leokadii polującej na kormorana, kobiecie, która umarła z tęsknoty i zagadce trzech uciętych palców. Każdy z bohaterów doświadcza tu najbardziej przełomowego momentu życia, a Jakub M. specjalista od łączenia ludzkich losów umiejętnie je przetnie. Zawsze zaskakuje mnie jak w subtelny sposób autor potrafi uchwycić piękno tego świata. Jest w tej historii pewna melancholia, jest też coś, co nas uwiera, pozwalając dojść do głosu podskórnym lękom. Tym razem coś nie do końca mi z tą prozą było po drodze, nie doświadczyłam jej wystarczająco mocno, nie mogłam się zaangażować i wniknąć w tą "kolską" społeczność. Być może jest to wina zbyt krótkich rozdziałów, które niewystarczająco pozwoliły mi zaznajomić się z bohaterami, a może postaci było zbyt wiele. Pewne zdarzenia biegną tu donikąd i brakuje mi puenty, która połączyłaby całość. Przeczytam ją ponownie, być może zgubiłam gdzieś sedno tej historii po drodze, między zbyt szybko przewracanymi stronami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
02-05-2023 o godz 18:36 przez: Zuza Maniek
oetycko i z czułością wobec bohaterów, ich dróg życiowych, przeznaczenia… Tak pisze Jakub Małecki. Z wrażliwością pochyla się nad każdą z postaci, skrzywdzoną przez los, zamkniętą w swoim smutku, osamotnioną. Ich pozornie oddzielne ścieżki przetną się w pewnym momencie, doprowadzając do nieodwracalnych wydarzeń. Tęsknota, miłość, niezrozumienie, żal. Emocjonalna to będzie podróż. „Sąsiednie kolory” przeczytałam z niekłamaną przyjemnością – piękny język, delikatność, z jaką Autor traktuje postaci są wzruszające. Po zakończeniu lektury poczułam smutek. I pozostałam z wrażeniem, że czegoś mi brakuje. Może przesiąkłam nostalgią i niespełnieniem, rozczarowaniem, niesprawiedliwą przegraną z losem, który znęca się nad bohaterami. Czy nieświadomie, czy to z premedytacją, skazując ich na życie bez miłości i samotność. Wyobcowanie. Pozostałam jednak z niedosytem, finał tej historii był niewystarczający. A może taki był zamysł, w końcu każdy z nas jest tu na chwilę i znikając, zostawia ślad istotny tylko dla garstki najbliższych, a reszta nie zauważy różnicy. Życie skończy się cichutko, a świat będzie się toczyć dalej. Jaśniejsze momenty pojawiają się tylko po to, żeby zgasnąć…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
09-05-2023 o godz 19:45 przez: niepoczytalna
W najnowszej powieści Jakuba Małeckiego jest wszystko to, co do tej pory określało jego styl. Jeżeli ktoś spodziewał się tego, że autor całkowicie porzuci dotychczasowe klimaty i podejmie się czegoś zupełnie innego – raczej się zawiedzie. Ja sama sięgając po kolejną książkę Jakuba Małeckiego, oczekuję przede wszystkim książki Jakuba Małeckiego, czyli tego wszystkiego, co urzekło mnie w poprzednich historiach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Małecki Jakub

Małecki Jakub

Jakub Małecki (ur. 1982 w Kole) Pisarz, autor m.in. Saturnina, Rdzy i Horyzontu. Był nominowany do Nagrody Literackiej Nike, Nagrody Literackiej Europy Środkowej „Angelus”, nagrody im. Stanisława Barańczaka i Odkrycia Empiku. Jest laureatem stypendium „Młoda Polska” Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz polsko-niemieckiego stypendium im. Albrechta Lemppa. Magazyn Literacki KSIĄŻKI uznał Horyzont Książką Roku 2019. Jego książki tłumaczone są aktualnie na języki: niemiecki, rosyjski, niderlandzki, fiński, słoweński, macedoński i hebrajski. Na podstawie Horyzontu powstanie film w reżyserii Bodo Koxa. Prawa do ekranizacji Święta ognia jeszcze przed publikacją książki zakupiła wytwórnia Opus Film, producent m. in. Idy i Zimnej wojny.

Rdza
4.7/5
26,87 zł
Dygot
4.7/5
24,99 zł
Dygot
4.8/5
33,90 zł

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Za szczytem
4.2/5
27,66 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pokrzywa i kość
4.4/5
28,12 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cierń
4.4/5
24,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Trolle Putina
4.6/5
31,24 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego