Zaczekaj na mnie (okładka  miękka, wyd. 07.2023)

Główny bohater jest naprawdę cudowny

Świetna książka!!!Polecam

Polecam.

Historia, jakich wiele: piękny jak marzenie podrywacz i dziewczątko w opałach. Avery, dźwigająca potworną traumę, ucieka daleko od domu, by rzucić się w wir uniwersyteckich obowiązków i zapomnieć o przeszłości. Już na samym początku wpada na Camerona, który wywróci jej życie do góry nogami. Ale nie tak od razu. Przez pół książki on napiera, ona się broni, trochę jak w "After" - talent autorki też tu podobny. Do tego żelazny zestaw: przepastne spojrzenie, lok opadający na czoło, muskuły rysujące się pod koszulką albo bez koszulki (w jego wydaniu) oraz machanie rzęsami, przygryzanie warg, spoglądanie z nieśmiałością i twardniejące co chwilę (serio!) sutki (w jej wydaniu). Bohaterowie są tak skonstruowani, że czytelniczki marzą o Cameronie i chcą być na miejscu Avery. Muszą to jednak być raczej czytelniczki młodsze ode mnie o połowę... Na plus wspomnę o wątku traumy - ten jest ważny i potrzebny, bo przyzwoicie pokazuje, z czym musi się zmagać ofiara przemocy. Ta powieść to wznowienie i w dodatku dzieło autorki, która ma szerokie grono wiernych fanów. Oni na pewno ucieszą się i popędzą do księgarni. Ja taką fanką nie zostanę, ale nie bawiłam się przy lekturze źle, choć myślę, że wywołała ona we mnie nie takie emocje, jakich oczekiwała autorka... Ale Cameron naprawdę jest tu piękny jak marzenie :).

🅡🅔🅒🅔🅝🅩🅙🅐 (czytelniczka_z_promienistej) "Ktokolwiek powiedział, że od przeszłości nie da się uciec, wiedział co mówi." Historia jakich przeczytałam kilkadziesiąt. Ona, Avery, dziewczyna zamknięta w sobie, skrywająca swoje sekrety, którą naznaczyły wydarzenia, o których nie może zapomnieć do dnia dzisiejszego. Zaczyna nowy etap z dala od domu, pragnąć odciąć się od przeszłości. Jest i on, Cameron, jeden z najpopularniejszych chłopców na uniwersytecie. Przystojny, mogący mieć każdą dziewczynę na skinienie palca. Przypadkowe spotkanie, a raczej zderzenie jest początkiem ich znajomości. Powiecie banał, prawda? Kto z nas nie czytał już podobnej historii? A jednak powiem Wam, że mimo iż natknęłam się na wiele podobnych, "Zaczekaj na mnie" ma w sobie coś co chwyta za serce. Sama nie wiem dlaczego ja wcześniej nie przeczytałam tej książki. Chyba miałam jakieś zaćmienie umysłu, albo zwyczajnie nie był jej czas. No nie wiem. Pewnie też tak czasami macie, że niektóre książki zwyczajnie muszą odczekać swoje, mam rację🤔 Na szczęście wznowienie historii Avery i Camerona skutecznie mnie do tego zmobilizowało i powiem Wam, że jestem zachwycona. "Zaczekaj na mnie" jest idealnym przykładem na to, że czasami slow burn mi nie przeszkadza. Mimo iż nie jestem fanką tego motywu to tutaj wcale go nie odczułam, bo tak dobrze mi się czytało tą powieść. "Chodź ze mną na randkę - poprosił i zaczesał mokre włosy do tyłu. -Nie - szepnęłam (...) -Zawsze pozostaje jutro. Szłam za nim. -Jurto nic nie zmieni. -Zobaczymy. -Nie ma na co patrzeć. Tracisz czas. -Jeśli chodzi o ciebie, nic nie jest stratą czasu..." Bohaterowie mają w sobie coś takiego, że nie sposób ich nie polubić. No a Cameron, toż to taki słodziak. Czy gdybym miała córkę, chciałabym dla niej takiego chłopaka? Odpowiedź brzmi - tak! Zakochałam się w Cameronie w ciągu sekundy, nie jest doskonały, ale jest idealny dla Avery. To ten typ bohatera, który jest opiekuńczy, troskliwy, oddany po całości, uroczy, słodki, a kiedy trzeba też zaborczy w ten pozytywny sposób. -... Avery, naprawdę pomyślałaś, że Cię nie chce? - Mówił niskim głosem, prawie warcząc. - Nie istnieje taka część ciebie, której bym nie chciał, rozumiesz? (...) Nie wątp nigdy, ani na chwilę, czy cię chce." Jeśli miałabym się do czegoś doczepić, to tylko do zachowania Avery. To znaczy nie zrozumcie mnie źle, rozumiem, że nie miała lekko, a to co przeżyła wyryło się na jej psychice, niemniej jednak ta jej upartość i to, że nie chciała otworzyć się przed Cameronem troszeczkę mnie irytowała. Być może to był celowy zabieg autorki, aby nadać powieści dodatkowej dramaturgii, no ale mi osobiście w pewnym momencie zaczęło przeszkadzać. Jednakże nie wpływa to jakoś na moją  ogólną ocenę w stosunku do Avery, bo do samego końca miałam do niej duże pokłady sympatii i było mi strasznie jej żal. Podsumowując, są książki, które czytasz, i mimo że Ci się podobają nie zostawają z Tobą na dłużej, ot dotrzymują Ci towarzystwa i w niedługim czasie odchodzą w niepamięć. Jednak są też takie książki, które gdy je czytasz, zmuszają do myślenia, książki pisane z głębi serca, takie przy których każda cząstka Ciebie przeżywa ich najdrobniejszy aspekt, które trafiają do Ciebie i z którymi się zżywasz. Motyle w brzuchu, ekscytacja, dreszcz spowodowany wywołanymi emocjami. Właśnie do tej grupy zalicza się "Zaczekaj na mnie", a ja Wam ją polecam z całego serca. Wierzcie mi, obserwowanie tego jak rozkwita uczucie między bohaterami jest czymś niesamowitym. Mam nadzieję, że za sprawą wznowienia historii Avery i Cama dotrze do nowego grona odbiorców, a i że czytelniczki które znają już tą książkę, sięgną po nią ponownie. Polecam 🩷 Za możliwość napisania recenzji dziękuję @wydawnictwomuza #współpracareklamowa

“Zaczekaj na mnie” @jennifer_l_armentrout - “- Nie mógłbyś znaleźć sobie kogoś innego do dręczenia? - Jest mnóstwo ludzi, których mógłbym uszczęśliwić swoim towarzystwem, ale wybrałem ciebie.” - [współpraca reklamowa z @grzeszne_ksiazki @wydawnictwomuza] - Avery - studentka o kasztanowych włosach i brązowych oczach. Zapisana na kurs z astronomii. Nosi srebrną bransoletkę, za którą skrywa swoją tajemnicę. Uczulona na banany - Cameron - o błękitnych oczach, ciemnych włosach i ciałem sportowca. Ma tatuaż. Studiuje sport i rekreację. Chce zająć się rehabilitacją sportową. - Nowe miasto, nowa uczelnia, nowe życie. - Wybrała miejsce, gdzie nikt nie znał jej historii.. - Chciała być niezauważona. Skupić się tylko i wyłącznie na nauce. - To właśnie tam, na uczelni spóźniona spotyka go. - Camerona. - Jedna chwila, która zmienia cały jej plan. - Jaka jest jej historia? - Już od pierwszej strony książka bardzo mnie zaciekawiła. Przy przypadkowym spotkaniach z Cameronem i ich rozmowach uśmiech nie schodził mi z twarzy. - Ci bohaterowie byli tacy realni.. tacy z (nie)codziennymi problemami. - Avery.. U niej pojawiał się problem z otworzeniem się na innych, z zaufaniem. Przez większość czasu była zdana na siebie. Nie miała w nikim oparcia. - Nieprzepracowana trauma z nastoletnich lat. Z czasów, gdy była impreza Halloweenowa, wydarzyło się coś, co na jej psychice odbiło swoje piętno. Rodzice, zamiast pomóc woleli zadbać o swój wizerunek. Rodzice, którym zabrakło uczuć, empatii do własnego dziecka. Przyjaciele i znajomi, którzy się od niej odwrócili. - Co spowodowało: - Strach przed ludźmi. Strach przed nawiązywaniem relacji. Czucie się niewystarczająco godnym na czyjąś uwagę. Przyjaźń. - Gdy pojawił się on, to zaczęła się wewnętrzna walka pomiędzy tym, co jest w głowie, a tym, co dla niej nowe i wcześniej nieznane - uwaga. - Cameron.. kolejny kandydat na książkowego męża. Byłam pod ogromnym wrażeniem, że gwiazda szkolna nie była przedstawiona w negatywny sposób. - On został tutaj przedstawiony jako ten wrażliwy, cierpliwy i opiekuńczy. Zabawny i bezpośredni. Można dosłownie wzdychać na jego osobę. - Przypadkowe spotkania, umawiania się na randki, które kończyły się niepowodzeniem, aż w końcu nadszedł ten kulminacyjny moment, w którym pojawiły się dwuznaczne ciasteczka. - Jego zachowanie w stosunku do niej było piękne. - Uczucia, które były rozwijane powoli bez niepotrzebnego pośpiechu. Relacja, która szła swoim własnym tempem. Te wspólne przekomarzania, rozmowy. - Te początkowe intymności. - Ta moja ekscytacja na pierwsze kroki. - Ale gdy przeszłość chce się odezwać w najmniej oczekiwanym momencie, co z tego wyniknie? - Sekrety, tajemnice, które trawią. - Tak swoją drogą to była moja pierwsza styczność z tą pisarką i jestem pozytywnie zaskoczona tym, w jaki sposób autorka operuje swoim piórem, to jak przedstawia postacie i ich problemy. - Historia o drugich szansach, pokochaniu siebie. Sprawieniu, żeby być szczęśliwym i czerpać z życia to co najlepsze. Książka, która sprawia, że wciąga Cię od pierwszych. Pojawiasz się w życiu Avery i Camerona i śledzić ich całą kiełkującą znajomość, aż do ostatniej strony. - Historia o dwóch przeciwieństwach z niedoskonałościami. O traumatycznej przeszłości i walce o lepsze jutro. O akceptacji i przetrawieniu własnych demonów. O zaufaniu - Trzymaj się, Ania Ig: zajkosink.a

"nie może być tak źle, skoro jeszcze świeci słońce" To niesamowite jak jedna autorka potrafi odnaleźć się w tak wielu gatunkach literackich. Jej historie nie są skierowane wyłącznie dla pewnej grupy wiekowej, ale sięgają znacznie dalej, dorastamy mogąc poznać wiele jej historii i samemu wyrobić sobie zdanie. Raz czytasz o kosmitach aby później odkryć jak życie jest okrutne i brutalnie potrafi zranić a nawet zniszczyć człowieka doprowadzając go do ostateczności. Ta historia przypomniała mi jak bardzo ważne jest aby zamknąć ścieżki, które omijamy szerokim łukiem. Oraz jak ważne jest wsparcie i miłość bliskich nam osób. Avery Morgansten zaczyna naukę w miejscu tak bardzo oddalonym od jej rodzinnego domu jak to tylko możliwe. Dla kogoś to ucieczka, dla niej zresztą też, ale w głównej mierze postanawia na nowo napisać swoje życie. Nie jest łatwo, tym bardziej iż już pierwszego dnia ma bliskie spotkanie z najbardziej charyzmatycznym chłopakiem, od którego nie potrafi uciec i który to zmusza ją do wyjścia ze swojej bezpiecznej strefy. Na domiar złego stare życie wciąż daje o sobie znać, głuche telefony, dziwne maile i okrutne wiadomości... Łatwo jest przypiąć komuś łatkę, przystojniak, kujon, osiłek... ale ciężej jest spojrzeć poza fasadę. Cameron udowadnia, że życie nie jest prostolinijne, jest pełne krętych, nierównych dróg, ale warto czasem zajrzeć głębiej aby przekonać się kim jest dana osoba i dlaczego podejmowała takie a nie inne decyzje. "Mówią, że nie można uciec od przeszłości. Przekonałam się na własnej skórze, że to prawda" Wznowienie historii wydanej blisko 10 lat temu w Polsce, ale moim zdaniem w znacznie ładniejszej okładce. Historia choć momentami przewidywalna, jest piękna i boleśnie okrutna. Lecz nie brakuje tutaj tego co zawsze kochałam u Jenn czyli poczucia humoru i dość sporej dawki sarkazmu (którego nigdy dość). Polubiłam, a nawet bardzo tę historię, przerzucałam stronę po stronie aby przekonać się o co chodzi, jakie tajemnice skrywają bohaterowie i czego jeszcze doświadczę w tej książce. Ogromnie byłam zdziwiona jak bardzo polubiłam się z postaciami, Avery była miłą dziewczyną z ogromnie ciętym językiem i dowcipem, popełniała błędne decyzje, ale to obawa i lęk w głównej mierze przyczyniła się do jej cierpienia. Cameron jest uosobieniem Casa z Krwi i popiołu, a raczej powinnam powiedzieć, że to Cas jest kopią Cama, więc jeśli kochasz jednego to i pokochasz tego drugiego. Dużo postaci pobocznych, którzy mieli ogromny wkład w całą historię. A powiem szczerze, nie jest to łatwa, przyjemna tematyka, ale istotna. Ciężar odpowiedzialności, winy i wstydu spadł na bohaterów, a trauma w magiczny sposób nie znika z dnia na dzień. Uwielbiam to jak lekka i przyjemna momentami wydawała się ta książka. Jenn pięknie łączyła historię, wspólne śniadania Cama i Avery, ich wspólne oglądanie gwiazd pod gołym niebem, a kłótniami oraz kłamstwami. Avery poznała wspaniałych ludzi, przekonała się że prawdziwi przyjaciele nie opuszczą jej, a ukochany chłopak jest w stanie cierpliwie zaczekać ile tylko będzie trzeba. Nie jest to historia dla wszystkich, zdecydowanie kategoria wiekowa powinna zostać oznaczona, ze względu na trudną tematykę oraz dość szczegółowe sceny zbliżeń. Tę książkę przeczytasz w mgnieniu oka, nie da się nie przeżywać tych wydarzeń.

Recenzja [współpraca barterowa @wydawnictwomuza ] “Nie wiedziałam tylko, jak dużo będę w stanie wytrzymać. Nie miałam pojęcia, jak daleko będę mogła się posunąć w tym, co się między nami działo, zanim stare lęki nie stłamszą pozytywnych uczuć.” Avery rozpoczyna studia daleko od domu. Jest to jej ucieczka przed wydarzeniami z przeszłości. Pragnie wreszcie być niewidoczna i nieoceniana. Postanawia skupić się na studiach, a nie na związkach. Jej plany biorą w łeb już pierwszego dnia. Spóźnia się na zajęcia i dosłownie wpada w ramiona Camerona. ” Chciałam, żeby to było coś wyjatkowego, bo przy Camie czułam się tak, jakbym się budziła. Widziałam inaczej, wyraźniej.” Ta książka jest po prostu cudowna. Jak tylko ją zaczęłam to wiedziałam, że muszę przeczytać do końca. Zostałam wciągnięta w wir życia studenckiego. Autorka wiele uwagi poświęciła ich relacjom, które ulegały zintensyfikowaniu w miarę rozwoju akcji. W czasie lektury można było niemal namacalnie wyczuć chemię między Avery i Caneronem. Mieszanka tak intensywna, doprawiona genialnymi dialogami. To była cholernie dobra powieść. Zarówno główni bohaterowie jak i poboczni byli napisani w bardzo przemyślany i wyrazisty sposób co było dużym plusem i na pewno nie można było się z nimi nudzić, ponieważ sytuację które inicjowali były szalone i pełne napięcia. "Zaczekaj na mnie" to powieść napisana w nurcie New Adult. To książka ukazująca miłość młodych dorosłych: Avery i Camerona, których los nie rozpieszczał. Przeszłość ich obojga owiana jest tajemnicą, wiadomo tylko, że stało się wtedy coś dla nich trudnego, co wpłynęło na ich obecną sytuację życiową. Bardzo podobało mi się, że w miarę lektury powieści powoli odkrywamy karty każdego z nich, choć tu Avery okazuje się być mniej ufna i bardziej zamknięta w sobie. Ach, Cameron.... Przystojny młodzieniec, trochę niegrzeczny, ale któż z nas takich nie lubi, zwłaszcza że wszystko utrzymane jest w rozsądnych granicach. Sposób w jaki chłopak troszczył się o Avery ogromnie mi się podobał. Traktował ją z czułością, która często okraszona była psotnym poczuciem humoru, ale chłopak potrafił też być stanowczy, gdy wymagała tego sytuacja. Od tej książki wprost nie można się od niej oderwać. No co tu dużo mówić, jestem zachwycona Pióro autorki niezwykle przypadło mi do gustu! Jest bardzo przyjemne i lekkie, bardzo szybko czyta się treść i totalnie jesteśmy wciągnięci w tą historię przez co nie chcemy odkładać jej na później. Przepadłam dla tej historii, dla tych bohaterów i dla tej fabuły, która gołym okiem widać, że została dopracowana i dopięta na ostatni guzik. “- Dziękuję ci. Lekko uniósł kącik ust. - Za co? - Że zaczekałeś na mnie” Wzruszająca nieprzesłodzona historia o powoli rozwijającej się miłości, wzlotach i upadkach, która na pewno zapadnie w pamięci!

To jest jedna z tych książek przy której nie czułam, że czytam. I od pierwszych stron dla niej przepadłam. Czytało się ją niezwykle przyjemnie, płynęłam przez następne strony, a przy końcówce zdziwiłam się, że już się kończy. Ta historia otuliła mnie jak ciepły kocyk i już nie mogę się doczekać następnych części. Książka na pewno opowiada o zaufaniu, o jego wpływie na relacje, ale też zachowanie ludzi. I właśnie relacja Cama i Avery idealnie to zaufanie przedstawia. Avery wyjeżdża na uczelnie z dala od domu, aby odciąć się od wydarzeń sprzed kilku lat. Ustaliła sobie jasne cele na najbliższą przyszłość w tym, że będzie trzymać się z dala od chłopaków. I jak można się spodziewać już na początku jej się to nie udaje, bo spiesząc się na zajęcia wpada na Camerona. "𝐒𝐞𝐤𝐮𝐧𝐝ę 𝐩óź𝐧𝐢𝐞𝐣 𝐳𝐧𝐨𝐰𝐮 𝐳𝐨𝐬𝐭𝐚ł𝐚𝐦 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐩𝐚𝐫𝐭𝐚 𝐝𝐨 ś𝐜𝐢𝐚𝐧𝐲. Ś𝐜𝐢𝐚𝐧𝐚 𝐛𝐲ł𝐚 𝐝𝐳𝐢𝐰𝐧𝐢𝐞 𝐜𝐢𝐞𝐩ł𝐚. 𝐈 𝐳𝐚𝐜𝐳ęł𝐚 𝐬𝐢ę ś𝐦𝐢𝐚ć. - 𝐎 𝐤𝐮𝐫𝐜𝐳ę - 𝐫𝐨𝐳𝐥𝐞𝐠ł 𝐬𝐢ę 𝐧𝐚𝐠𝐥𝐞 𝐠łę𝐛𝐨𝐤𝐢 𝐠ł𝐨𝐬. - 𝐍𝐢𝐜 𝐜𝐢 𝐬𝐢ę 𝐧𝐢𝐞 𝐬𝐭𝐚𝐥𝐨? 𝐎𝐤𝐚𝐳𝐚ł𝐨 𝐬𝐢ę, ż𝐞 ś𝐜𝐢𝐚𝐧𝐚 𝐰𝐜𝐚𝐥𝐞 𝐧𝐢𝐞 𝐣𝐞𝐬𝐭 ś𝐜𝐢𝐚𝐧ą, 𝐭𝐲𝐥𝐤𝐨 𝐣𝐚𝐤𝐢𝐦ś 𝐟𝐚𝐜𝐞𝐭𝐞𝐦." Cam z początku wydawał mi się taką typową postacią popularnego, najprzystojniejszego, aroganckiego playboya uczelni. Jednak już kilkanaście stron później przekonałam się, że jest całkowicie inaczej. Cały czas jest to przystojny, niemogący opędzić się od ładnych dziewczyn chłopak, aczkolwiek jest on przezabawny, uroczy, troskliwy, ale jednocześnie zdeterminowany i pewny siebie. Od razu zakochałam się w jego postaci. Moje serce totalnie skradło to jak zachowywał się wobec Avery. To jak o nią walczył, jak się do niej odnosił było wspaniałe. Co do samej bohaterki. Avery cały czas stara się walczyć i przezwyciężyć traumę. Nie zawsze jej się to udawało co również jest świetnie opisane. Jednak się nie poddawała, a taj jej walka również jest cudownie opisana. Autorka oprócz stworzenia fantastycznych postaci nie tylko tych głównych, ale również drugoplanowych(czyli przyjaciół Cama i Avery), idealnie oddała to jak traumy wpływają na ludzkie zachowanie. Nie było to ani przesadzone, ani pominięte. Książka wywołała we mnie naprawdę wiele emocji(uwierzcie pod koniec zrobiło się gorąco) a język którym jest napisana jest niezwykle przyjemny do czytania. Cam już trafił na listę moich książkowych mężów, a tą historię na pewno będę wspominać i do niej wracać. "𝐍𝐢𝐞 𝐰𝐢𝐞𝐦, 𝐣𝐚𝐤 𝐰𝐲𝐠𝐥ą𝐝𝐚ł𝐨𝐛𝐲 𝐦𝐨𝐣𝐞 ż𝐲𝐜𝐢𝐞, 𝐠𝐝𝐲𝐛𝐲𝐦 𝐧𝐢𝐞 𝐩𝐨𝐬𝐭𝐚𝐧𝐨𝐰𝐢ł𝐚 𝐳𝐞𝐫𝐰𝐚ć 𝐳 𝐩𝐫𝐳𝐞𝐬𝐳ł𝐨ś𝐜𝐢ą 𝐢 𝐳𝐚𝐜𝐳ąć 𝐰𝐬𝐳𝐲𝐬𝐭𝐤𝐢𝐞𝐠𝐨 𝐨𝐝 𝐧𝐨𝐰𝐚. 𝐍𝐚 𝐩𝐞𝐰𝐧𝐨 𝐛𝐲ł𝐨𝐛𝐲 𝐢𝐧𝐚𝐜𝐳𝐞𝐣. 𝐎𝐠𝐫𝐨𝐦𝐧𝐞 𝐳𝐧𝐚𝐜𝐳𝐞𝐧𝐢𝐞 𝐧𝐢𝐞𝐰ą𝐭𝐩𝐥𝐢𝐰𝐢𝐞 𝐦𝐢𝐚ł𝐨 𝐦𝐨𝐣𝐞 𝐬𝐩𝐨𝐭𝐤𝐚𝐧𝐢𝐞 𝐳 𝐂𝐚𝐦𝐞𝐦."

📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚 "- Umów się ze mną na randkę... - Nie ... - Jutro też jest dzień... ... - To nic nie zmieni. - Zobaczymy. - Nie ma czego oglądać. Tylko tracisz czas. - Jeśli chodzi o ciebie, to nic nie jest stratą czasu..." 📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚📚 Wiecie co jest dzisiaj za dzień? Dzień premiery wznowienia "Zaczekaj na mnie" autorstwa Jennifer L Armentrout. Kto z was znał wcześniej tą serię?? Obstawiam, że niewiele osób. Muszę się przyznać, że ja wcześniej też nie czytałam, mimo, że mam całą serię na półce. Jak widzicie nowa okładka jest o wiele ładniejsza. Niby prostą, ale coś w sobie ma i idealnie pasuje do fabuły. Nie wiem jak wy, ale ja uwielbiam pióro autorki i mimo, że to stara historia, to jest cudowna. Autorka ma talent nie tylko do pisania świetnej fantastyki, ale i do książek młodzieżowych, w których poruszane są trudne tematy. Avery rozpoczyna studia daleko od domu. Jest to jej ucieczka przed wydarzeniami z przeszłości. Pragnie wreszcie być niewidoczna i nieoceniana. Postanawia skupić się na studiach, a nie na związkach. Jej plany biorą w łeb już pierwszego dnia. Spóźnia się na zajęcia i dosłownie wpada w ramiona Camerona. Czy będzie w stanie oprzeć się jego niebieskim oczą? Na dodatek okazuje się, że są sąsiadami. Cały wszechświat pcha ją w jego objęcia, a Cam jest wyjątkowo uparty jak czegoś pragnie. Czy pisana jest im wspólna przyszłość? Czy Avery będzie umiała poradzić sobie z demonami przeszłości??? Ta książka jest po prostu cudowna. Jak tylko ją zaczęłam to wiedziałam, że muszę przeczytać do końca. Zostałam wciągnięta w wir życia studenckiego. To nie tylko nauka, ale i poznawanie nowych znajomych, i imprezy. Trzeba przyznać, że Avery poszczęściło się z nowymi znajomymi. Mogła zawsze liczyć na ich wsparcie i pomoc oraz ciągle pchali ją w ramiona Cama😁. Jeżeli chodzi o Camerona, to po prostu ideał faceta. Czuły, uparty, wygadany, zabawny oraz szalenie romantyczny, ale nie bez wad. Słodziak jakich mało😊. Od razu zapałał do Avery sympatią. Najpierw zostali przyjaciółmi, dopiero z czasem zaczęło dziać się coś więcej. Avery, też jest uparta. Chcę za wszelką cenę trzymać się planu, ale życie pokazuje, że nie wszystko da się zaplanować. Ich relacja jest słodka, urocza, bardzo zabawna i cały czas trzyma w napięciu. Czuć między nimi przyciąganie od początku, tylko czy dadzą się mu porwać? Przeszłość ciągle w niej siedzi, nie przepracowała jej tylko ukryła w zakamarkach umysłu i objawia się w najmniej oczekiwanych momentach. Czy zaufa Camowi i zdradzi co się jej przydarzyło? Czy związek oparty na braku zaufania ma szansę przetrwać? To już musicie odkryć sami. Ja jestem zachwycona i mam wielką ochotę na więcej. Polecam całym sercem ❤️❤️❤️