Pamiętnik 8-bitowego wojownika. Tryb misji. Minecraft. Tom 5 (okładka  miękka, wyd. 04.2019)

Ciekawa książka

Ok

Nie mogę wręcz uwierzyć, że spotykam się z wami znów w ten poniedziałkowy dzień i będzie mi dane opowiedzieć wam o już piątym tomie dość nietypowej - nietypowej dla mnie, gdyż dotychczas raczej trzymałam się z daleka od tego typu książek - serii, jaką jest "Pamiętnik 8-bitowego wojownika". Przyznam, że wcześniej nawet nie przypuszczałam, że ta seria będzie w ogóle warta mojego czasu, jednak o dziwo okazało się wręcz przeciwnie i gdy tylko dowiedziałam się, że w Polsce mają się ukazać dwa kolejne tomy historii Runta, po prostu nie mogłam się powstrzymać i zaczęłam w utęsknieniem wyczekiwać chwili, w której to będzie mi dane się z nimi zapoznać. Tak samo jak w przypadku wcześniejszych czterech tomów, postaram się wam zdradzić minimum z minimum, gdyż zdaję sobie sprawę, że są tu osoby, które nie miały okazji zapoznać się z poprzednimi częściami, lecz także dlatego, że cała ta opowieść jest jest naprawdę króciutka, a w dodatku wypełniona wieloma obrazkami, przez co mogłabym przez przypadek zdradzić nieco zbyt dużo, tym bardziej, że gdy tylko spojrzę na tę okładkę, ogarniają mnie same cudowne emocje i mogłabym paplać i paplać o przedstawionej w niej treści - co już miało miejsce, gdyż po tym jak zachęciłam moją młodszą siostrę do przeczytania tej serii, niespodziewanie znalazłyśmy wspólny język i za każdym razem w naszych rozmowach któraś z nas musi wspominać o Endermanach, zombie bądź też wiedźmach. No cóż, to się nazywa miłość do literatury :) Będzie się działo i to dużo. Runt ma nie lada zadanie do wykonania i to od niego mogą zależeć losy całego Wioskomiasta! Musi wyruszyć w poszukiwania Udoskonalonego Stołu Rzemieślniczego, a pomóc ma mu w tym Breeze. W rękach tej dwójki spoczywa olbrzymia odpowiedzialność, gdyż narzędzie to ma im pomóc w walce z wrogiem, który posiada niewiarygodną wręcz potęgę i w każdej chwili może rozpocząć atak. Cube Kid to - jak wynika z krótkiej notki o autorze - pseudonim Erika Gunnara Taylora, francuskiego pisarza a zarazem miłośnika podróżowania po świecie oraz - jak można się było spodziewać - gry Minecraft, z której to nieoficjalną opowieść jego autorstwa możemy poznać w serii "Pamiętnik 8-bitowego wojownika". Pokazuje on w zabawny sposób ciekawą fabułę i interesujących bohaterów, którzy mimo iż od razu widać, że są z innego - nieco dziwnego - świata, mają w sobie coś, co sprawia, że uśmiech ani na chwilę nie schodzi mi z twarzy. Mimo iż cała ta opowieść przeznaczona jest przede wszystkim dla młodzieży i fanów gry Minecraft, sądzę, że nawet tak wielkie nooby jak ja - przepraszam, nie mogłam się powstrzymać - znajdą w niej coś dla siebie. Nawet jeśli wcześniej nie mieliście do czynienia z całym tym światem, nie powinniście mieć najmniejszych trudności z przyswojeniem przedstawionych tam treści i kto wie, być może niedługo wam również dane będzie stać się wojownikami i powalczyć z mobami, to znaczy potworami.

Moja córka i ja bardzo lubimy tę serię. Przeczytałyśmy tę bardzo zabawną serię bardzo szybko. Moja córka czyta w każdej wolnej chwili. Historie są pisane dla dzieci w wieku 9 lat i starszych. Jednakże, ponieważ moja córka naprawdę kocha Minecraft i zna większość postaci, nie ma problemu ze zrozumieniem historii i naprawdę cieszy się dowcipami i zawartością książek. Gorąco polecam tę książkę i inne z tej samej serii, również starszym, jak i młodszym dzieciom, a także dorosłym, którzy kochają lub znają Minecraft.

ten tom jak reszta jest super i widać ze w tym tomie akcja staje się trochę bardziej poważniejsza

Bardzo fajna książka o Wieśniaku który chce zastać wojownikiem