Bądź ze mną (okładka  miękka, wyd. 02.2024)

„Bądź ze mną”💕 „Sta­ra­łem się nie my­śleć o tym, co do cie­bie czuję, bo wy­da­wa­ło mi się, że nie mam do tego prawa. To była jed­nak bez­na­dziej­na walka i nie mam ocho­ty dalej jej to­czyć. Nie po­tra­fię dłu­żej lek­ce­wa­żyć swo­ich uczuć. Chcę być z tobą szcze­ry, skar­bie: nie bę­dzie ci ze mną łatwo. Czeka nas wiele prze­szkód, które bę­dzie­my mu­sie­li razem po­ko­nać. „   Współpraca reklamowa @rozdzial.milosc     Teresa ma za sobą bardzo trudny rok. Kontuzja kolana, która uniemożliwiła jej dalszy rozwój pasji. Zakochanie się w najlepszym przyjacielu swojego brat, z którym nie rozmawiała od momentu ich pierwszego i zarazem ostatniego pocałunku. Patrząc wstecz, na jej poprzedni związek, w którym dochodziło do użycia przemocy, pocałunek z Jase’em był cudowny i sprawił, że dziewczyna zaczęła odczuwać emocje, których nigdy nie doświadczyła. Przez kontuzje nie mogła skorzystać ze stypendium co wiązało się z wstrzymaniem rozwoju kariery tancerki. Postanawia wdrożyć plan b, studia w collage’u, do którego uczęszcza jej brat. Bo choć nigdy nie planowała zostać nauczycielką, to był to jej plan awaryjny, który w obecnej sytuacji musiał zostać wprowadzony do życia. W między czasie ma zamiar przekonać do siebie Jase’a. Jase skrywa przed światem wielki sekret. Znają go tylko rodzina i jego najbliższy przyjaciel Cam. Nie chce się nim z nikim dzielić, a już tymbardziej z młodszą siostrą Cama, która w jego mniemaniu jest najpiękniejszą kobietą jaką widział. Niestety, w jego życiu są inne priorytety i nie może poświęcić się temu uczuciu, które na nowo zaczęło się w nim tlić po jej pojawieniu się w jego otoczeniu. Poza tym Cam nie byłby zadowolony, gdyby zaczął kręcić się koło jego siostrzyczki. Jednak nie może zapomnieć tego pocałunku, który obudził w nim uśpione dotąd emocje. Czy dwoje ludzi, którzy w pewnym stopniu zostali skrzywdzeni będą w stanie ponownie zaufać i oddać się miłości do drugiej osoby? A co, gdy do głosu dojdzie strach?   Nie wiem jak to jest możliwe, ale to moje pierwsze spotkanie z tą autorką. Nie wiem dlaczego pierwsze, bo jej styl pisania, opisy bohaterów i cała historia, którą stworzyła w tej książce wciągnąły mnie tak bardzo, że przeczytałam to w niemal jeden dzień. Zaczęłam wieczorem, skończyłam o 1 w nocy i następnego dnia jak wróciłam z pracy to od razu zabrałam się za czytanie. Tak bardzo się wczułam, że miałam wrażenie jakbym była naocznym świadkiem wydarzeń. Jase to mój kolejny książkowy mąż. Ten bohater został wykreowany w tak cudowny sposób, że za każdym razem na mojej twarzy pojawiał się uśmiech. I choć miałam przez moment chwilę zwątpienia to bardzo szybko się zreflektowałam. Jase’a nie da się nie lubić. To w jaki sposób dbał o Tess, jak pomimo strachu wyjawił jej swój pilnie strzeżony sekret. No po prostu ideał. Teresa, także wzbudziła we mnie bardzo pozytywne emocje. Czasem podejmowała zbyt pochopne decyzje, ale na ogół jak na niespełna dziewiętnastoletnią dziewczynę zachowywała się nad wyraz dojrzale. W przeszłości doświadczyła przemocy w związku, z czego niełatwo było jej przejść nad tym do porządku dziennego, to pokazała ogromną siłę i przetrwała to co jej się przytrafiło. Dodatkowo, gdy z dnia na dzień jej marzenia legły w gruzach nie poddała się i kroczyła dalej przez życie. Jej postawa jest godna podziwu.  Historia jest tak komfortowa, że nie dało się jej odłożyć. Bo choć bohaterowie mieli swoje problemy to gdy w końcu pozwolili uczuciom dojść „do władzy” , zyskali wzajemne oparcie. Ich relacja rozwinęła się bardzo szybko, ale musimy pamiętać że bohaterowie tak naprawdę poznali się dużo wcześniej. Mi osobiście bardzo przypadła do gustu ta pozycja, więc z ciekawości przeczytam dwie poprzednie. Choć już wiem jak się skończą to i tak nie wpłynie to na mnie podczas czytania, bo spojlery mi nie przeszkadzają 😅

IG: @zaczytana_archiwistka „Na widok Jase’a jej serce przyspiesza. Marzy tylko o nim. Ale jest młodszą siostrą Cama, jego najlepszego kumpla. Jest nietykalna...” „Bądź ze mną” autorstwa Jennifer L. Armentrout (autorkę m.in. cyklu Krew i Popiół oraz Lux) to trzecia część serii Zaczekaj na mnie. Tym razem autorka pozwoliła nam poznać bliżej młodszą siostrę Camerona - Tess, której to historia (tak samo jak historia jej brata) zapewni Wam wiele skrajnych emocji. Teresa, siostra Cama Hamiltona, ma trudny rok. Zakochała się w najlepszym przyjacielu starszego brata, ale on nie rozmawia z nią od czasu, kiedy pierwszy raz się całowali. To było niesamowite doświadczenie. Wcześniej tkwiła w okropnym związku, z którego udało jej się wyplątać. Na domiar złego ostatnio doznała kontuzji, co postawiło pod znakiem zapytania jej karierę zawodowej tancerki. Pozostał plan B: studia na miejscowym college’u oraz szukanie okazji, by przekonać Jase’a do zmiany nastawienia. Jase Winstead ukrywa przed światem wielki sekret, którym z nikim nie chce się dzielić, a już na pewno nie z prześliczną siostrą najlepszego kumpla. Chociaż jakiś czas temu połączył ich namiętny pocałunek, Jase wie, że w jego życiu są inne priorytety. Niestety nie może przestać myśleć o dziewczynie, z którą się całował i która może wywrócić wszystko do góry nogami. Przyznam, że tytuł ten wypadł ciut gorzej w porównaniu z poprzednimi tomami. „Bądź ze mną” okazała się historią lekko przewidywalną, dlatego też autorce (pomimo licznych starań) nie udało się mnie momentami zaskoczyć. Jak możecie zauważyć, Jennifer przygotowała dla nas powieść z „wątkiem” zakazanego uczucia pomiędzy siostrą a najlepszym przyjacielem jej brata, który przerabiałam już wiele razy - czy Tessie oraz Jase’owi udało mnie się zaskoczyć? Tak, ponieważ Armemtrout poszła krok dalej w porównaniu do innych autorów - przygotowała bohaterów po przejściach. Przeczuwam, że przez ten element wielu czytelników w pełni utożsami się z czołowymi bohaterami. Poza dramatami życia codziennego Jennifer Armentrout wplątała w historię kilka scen humorystycznych, przez które kilka razy uśmiechniecie się do lektury - jeśli szukacie pozycji, która Was oburzy, rozweseli, czy zasmuci to „Bądź ze mną” będzie strzałem w dziesiątkę. Twórczość Jennifer L. Armentrout ma to do siebie, że tworzy ona tak przyjemne oraz pełnie ciepła historie, które czytelniczy pochłaniają w mgnieniu oka - dlatego przygotujcie się, że ta powieść pochłonie Was bez reszty. Czy Wy również uważacie, że cała seria doczekała się pięknego wydania? Do tej pory nie potrafię napatrzeć się na te okładki, które są na swój sposób delikatne oraz proste, jednak potrafią przykuć spojrzenie. Czy książkę polecam? Pomimo pewnej schematyczności uważam, że „Bądź ze mną” stanowi bardzo dobre dopełnienie całej serii, które pozwoli Wam raz jeszcze spotkać dobrze znanych mi bohaterów, a także pozwoliło poznać kilku nowych, którzy również podbili moje czytelnicze serce.

Tess od zawsze wiązała swoją przyszłość z tańcem i karierą w szkole baletowej. Jednak kontuzja kolana pokrzyżowała jej plany.Dopóki jej kolano nie wróci do normy postanawia rozpocząć studia ,choć nigdy nie planowała takiej kariery.Wybiera uczelnię na ,której również studjuje jej brat i jego najlepszy przyjaciel Jase... Tess od zawsze miała słabość do Jase'a.Wzdychala do niego ukradkiem ,a kiedy odwiedział jej brata w ich rodzinnym domu zawsze czuła podekscytowanie i wyczekiwała jego pojawienia się. Tess i Jaesa łączyła przyjaźń, jednak jeden pocałunek zmienił ich relacje.Jase zaczął jej unikać, a Tess zdała sobie sprawę, że pozostanie on tylko w jej strfie marzeń I zauroczenia... Jednak los szykuje dla niej niespodziankę... ,,Bądź ze mną,, historia dwójki ludzi ,którzy pomimo młodego wieku niosą na swoich barakch duży bagaż życiowych doświadczeń. Zmagają się ze swoimi własnymi problemami i traumami.Trudną przeszłością,lękami,strachem I obawami. Przeżyciami, które pozostawiają po sobie trwały ślad.Ukrywaniu prawdy I strachu przed jej wyjawieniem. Historia o planach I marzeniach ,które zostają zweryfikowane przez życie.O zmianach zachodzących zarówno w życiu jak I myśleniu.Historia o skomplikowanej relacji.Odpychaniu i przyciąganiu.Odczuwaniu chemii i pożądania.O ukrywaniu prawdziwych uczuć I emocji.O strachu przed otwarciem się, daniem sobie szansy na szczęście I miłość. O podejmowaniu niezwykle trudnych I niełatwych decyzji.Popelnianiu błędów i ich konsekwencjach. Odczuwaniu sprzecznych emocji.O trudnej I wyboistej drodze,pokonywaniu wielu trudności I przeciwności losu . Historia o ciepłych, pełnych miłości, wsparcia,troski i pomocy relacji rodzinnej I przyjacielskiej. Historia o zwyczajnym studenckim życiu,imprezach zabawie, rozterkach i dylematach.O pierwszym zakochaniu,zauroczeniu i prawdziwej miłości.... Miałam już przyjemność pooznać się z twórczością autorki więc z ciekawością sięgnęłam i po tą historię. Autorka stworzyła historię młodzieżową z świetną fabułą i ciekawymi wątkami. Wciągającą od pierwszej strony I nie pozwolającą odłożyć się aż do zakończenia.Napisaną bardzo przyjemnym I swobodnym stylem przez co czyta się ją niezwykle szybko. Akcja poprowadzona płynnie I swobodnie jednak kilkutornie zaskakując zwrotami. Bohaterowie świetnie wykreowani dostarczający mnóstwa emocji I wrażeń.Pomimo swojego młodego wieku przeszli w życiu wiele I potrafili wykazać się dojrzałością.Ich relacje śledziłam z zaciekawieniem I mocno trzymałam za nich kciuki. Autorka w tej książce porusza trudne I bolesne tematy.Przemoc w związku , nastoletnie rodzicielstwo czy samobójstwo. Ta książka wywoła ogrom emocji zarówno tych dobrych jak I smutnych.Niejednokrotnie wywoła uśmiech jak I wzruszenie. Nie zabraknie także gorących I pikantnych scen napisanych z wyczuciem I smakiem. Zakończenie pozostawia niedosyt ,z chęcią poznała bym dlasze losy bohaterów. Polecam

[ współpraca reklamowa Rozdział miłość ] ✨Bądź ze mną✨ Teresa ma za sobą trudny czas. Doznała poważniej kontuzji, która stawia jej taneczną karierę pod dużym znakiem zapytania. Do tego jest totalnie zakochana w przyjacielu jej starszego brata. Nie mieli ze soba kontaktu od momentu ich pierwszego pocałunku. Jase skrywa przed światem pewien sekret, którym nie chce się podzielić z nikim a w szczególności z Tess, do której czuje silne przyciąganie. Co się stanie kiedy tych dwoje się spotka a jest to nieuniknione, ponieważ dziewczyna z powodu kontuzji przenosi się na tą samą uczelnię co jej brat i ukochany. Przyznam, że na samym początku mocno wkręciłam się w tą historię. Trzeba przyznać, że tekst czyta się bardzo szybko i przyjemnie ale jak dla mnie - do pewnego momentu. Nie jestem fanką szybkiego rozwoju relacji między bohaterami szczególnie w momencie kiedy między nimi jest jakieś ziarno niezgody. Tutaj wszystko poszło jak dla mnie nieco za szybko. W pewnym momencie po prostu zaczęłam się nudzić i z drugą połową książki już się po prostu męczyłam. Zdaję sobie sprawę, że to też po prostu kwestia gustu więc sami musicie ocenić czy w waszym przypadku też tak jest. Bardzo podobało mi się umieszczenie w całej fabule nieco wiejskiego klimatu czyli farmę rodziny Jase’a - nadało to fajny smaczek do całokształtu. Niestety z Teresą się zdecydowanie nie polubiłam a to z prostej przyczyny - uważam, że jej zachowanie w stosunku do ukochanego było zbyt pobłażliwe i nieco nachalne. Gdybym była na jej miejscu dałabym chłopakowi nieźle popalić za jego występki. Ona zaś lgnęła do niego jak ćma do ognia nie zważając na cokolwiek. Jase’a mimo jego pewnych zachowań zdecydowanie da się lubić! Skrywa bardzo ciekawy sekret na który nie wpadłam od samego początku więc za to duży plus! Podobało mi się również to, że w tej książce pojawia się też wątek współlokatorki, która wpadła w podobnie okropny związek jak Teresa w przeszłości i mogliśmy towarzyszyć również w jej losach co było też pewnym urozmaiceniem całości. W tej pozycji pojawiają się spice sceny, które zdecydowanie przyprawią wam rumieńce na twarzy! Muszę przyznać, że czytało się je przyjemnie - było w nich wiele ognia i namiętności więc to również na duży plus. Czy polecam tą książkę? Ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie, ja sama bym nie sięgnęła po nią ponownie lecz wiem, że to moje osobiste upodobania. Jednak z racji tego, że mniej więcej do połowy spędziłam z tą pozycją przyjemny czas uważam, że jeżeli macie ochotę by przeczytać „Bądź ze mną” to koniecznie to zróbcie 💖

"To był tylko jeden pocałunek. Jeden niekończący się, perfekcyjnie piękny pocałunek" Od pocałunku się zaczęło. Od pocałunku Tess i Jase, przyjaciela jej brata, Cama Hamiltona. Uczucie, które zakiełkowało, nie miało jednak szans na rozwój. Od momentu pocałunku Tess i Jase nie rozmawiają ze sobą. Jess boryka się z innymi problemami: po kontuzji kolana jej nauka w słynnej Jeffrey Ballet School stoi pod znakiem zapytania. Dziewczyna postanawia studiować na miejscowym uniwersytecie. Z tego też względu ma szansę częściej widywać Jase. Chłopak nosi w sobie sekret, który chroni go przed wszystkimi. Czy Tess uda się dotrzeć do chłopaka? Czy Jase da sobie szansę na szczęście i miłość? "Bądź ze mną" to wznowienie powieści, w której na plan pierwszy wysuwa się romans New adult. I pomimo początkowych obaw o pewną schematyzacje fabuły, naprawdę miło spędziłam czas z bohaterami. Choć uczucie Jase do siostry swojego przyjaciela, Tess nie spełnia jak dla mnie warunków zakazanej miłości, to nie ujmując mu dramaturgii, czytało się to naprawdę dobrze. A zwłaszcza dialogi między tymi bohaterami, podszyte pewną dozą pikanterii, ukrytego filtru. Na szczęście autorce udało się tu umiejętnej wpleść inne wątki w fabule, przez co całą powieść zyskała w moich oczach. Powieść dosyć wciągająca, z ciekawym zamysłem fabularnym, ciut przewidywalna, ale to nie przeszkadzało, momentami trzymająca w napięciu, momentami słodka i urocza. Na plus zasługuje tu również dynamika akcji. Dzieje się tu naprawdę sporo. Bohaterowie muszą zmierzyć się ze swoją przeszłością i problemami, ale tym samym udowadniają, że mając odpowiednią osobę u swego boku, można wszystko. Autorka pokazała nam tu ludzkie emocje: lęki, strach, obawy, bezradność, agresję, przemoc, oraz traumy. Fajny, lekki styl pisarki sprawił, że książkę czyta się szybko i przyjemnie. Idealna dla młodego czytelnika, ale wśród starszych odbiorców również na pewno znajdzie fanów. Przyjemna lektura na jeden wieczór!

“Bądź ze mną” [współpraca reklamowa z @wydawnictwomuza @rozdzial.milosc] “Bądź ze mną” to historia o pogodzeniu się z przeszłością i o utraconych marzeniach, które można przeistoczyć w coś innego. Ale czy ta książka spełniła moje oczekiwania? Niestety nie. Czuję się zawiedziona. Zacznę od bohaterów tej historii. Na początku Teresa skradła moje serce jednak później moje zauroczenie jej postacią minęło. Jej przemyślenia, czy nawet postępowania były dla mnie nielogiczne. Była tancerką, u której pojawiła się kontuzja i jej plan na przyszłość legł w gruzach. Jase, Jase, Jase. Nie rozumiem co się stało z jego postacią. W pewnym momencie był tak rozchwiany, że aż nie byłam w stanie zrozumieć jego postępowania. I naprawdę rozumiem to, że ciążyła na nim tajemnica przeszłości, z którą nie był pogodzony, ale sposób w jaki zostało to przedstawione sprawiło, że tego nie kupuje. Ich relacja była bez emocji i większych przemyśleń. Związek mało przekonujący i pozbawiony chemii. Przynajmniej w moim odczuciu. Były konflikty, które doprowadziły tylko do jednego, a przecież to rozmowa powinna być w ich przypadku najważniejsza. Może dogłębne skupienie się na przeszłości i emocjach nadałby innego wyrazu tej historii? W tej historii pojawia się pewien wątek. Wątek przemocy w związku, który został płasko przedstawiony. Bez większego napięcia ani wzbudzonego zaciekawienia czy skupienia się na dosadnym problemie, nie wywołał we mnie żadnych emocji. A sceny i sam przebieg historii był dla mnie przewidywalny. SPOILER - Powiedzcie mi jak to jest, że bohaterka wychodzi ledwo żywa ze szpitala i zaraz po tym uprawia seks? Dlaczego autorzy w taki sposób postępują? Naprawdę nie potrafię tego zrozumieć. - KONIEC SPOJLERU Niestety w tej książce czekałam na zakończenie. Chciałam jak najszybciej ją skończyć, bo bardzo dłużyło mi się jej czytanie ze względu na to, w jaki sposób została przedstawiona historia. Mam nadzieję, że kolejny tom skradnie moje serce.

Jennifer L. Armentrout, znana z niezrównanego talentu w tworzeniu emocjonujących historii i wyrazistych postaci, udowadnia swoje mistrzostwo także w swojej kolejnej powieści Bądź ze mną . Po przejmującej serii de Vincent, czytelnicy mogli spodziewać się kolejnego wciągającego przeżycia literackiego, a autorka nie zawiodła, dostarczając kolejny emocjonalny rollercoaster. Teresa, siostra Cama Hamiltona, jest bohaterką, którą czytelnik natychmiast chce poznać i wspierać w jej trudnej podróży. Jej walka z przeszłością, próby odzyskania równowagi po traumatycznych wydarzeniach oraz determinacja w dążeniu do spełnienia marzeń stanowią silne podstawy fabuły. Jase Winstead, z kolei, to postać o wielu warstwach i tajemnicach, które stopniowo ujawniają się w miarę, jak fabuła się rozwija. Jego wewnętrzna walka i konflikty nadają historii dodatkowej głębi, a napięcie między nim a Teresą jest zbudowane w sposób autentyczny i przekonujący. Armentrout doskonale balansuje między romantycznymi momentami a dramatycznymi zwrotami akcji, co sprawia, że czytelnik nie może oderwać się od lektury. Miłość między Teresą i Jase’em rozwija się naturalnie i realistycznie, oddając subtelne niuanse relacji między nimi. Ich wzajemna chemia jest namacalna, a każde zbliżenie czy konflikt jest odczuwalne dla czytelnika. Momentami pełnymi namiętności oraz chwilami refleksji i wewnętrznego wzrostu, ta miłosna opowieść ma w sobie coś dla każdego czytelnika. Bądź ze mną to więcej niż tylko kolejny romans. To wnikliwa analiza ludzkich emocji, odwagi w obliczu przeciwności losu oraz mocy miłości i przebaczenia. Dla fanów Jennifer L. Armentrout ta książka to kolejne mistrzowskie dzieło, które dostarczy im niezapomnianych chwil czytelniczego uniesienia, a dla nowych czytelników będzie to fascynujące odkrycie talentu autorki.

Współpraca reklamowa @rozdzial.milosc/ Ta historia chodziła za mną od dłuższego czasu, gdyż bohaterów miałam przyjemność poznać w poprzednich tomach, a ich charaktery i historie wzbudziły moją ciekawość, lecz muszę przyznać, że spodziewałam się po tej powieści czegoś innego. Choć jestem zaznajomiona ze stylem pisania autorki, tę książkę czytało mi się ciężko, bo choć pióro jest bardzo lekkie, nie mogłam wczuć się w historię, jednak z czasem i rozwojem relacji postaci było lepiej, także cieszę się, że dobrnęłam do końca, bo było tutaj sporo momentów, które bardzo mi się podobały, z pominięciem ostatnich stron, w których pewne wydarzenia były dla mnie nie do przyjęcia. Postać Teresy w tym tomie lekko mnie zawiodła bo choć świetnie mi się o niej czytało w książce o jej bracie tak tutaj, miałam z nią spory kłopot. Jej pewne zachowania były dla mnie dość kłopotliwe i nachalne. Jase natomiast pomimo kilku przykrych sytuacji, których był uczestnikiem zaciekawił mnie swoją historią i sekretem, którego tak pilnie strzegł, na dodatek dużym plusem była jego troska względem dziewczyny. Ich relacja potoczyła się trochę za szybko, lecz mi to przeszkadzało, natomiast w pewnych momentach brakowało mi między nimi zwykłej rozmowy, która by wyjaśniła pewne aspekty między nimi. Choć ta historia nie pobiła poprzednich części, uważam, że jest warta poznania, gdyż w ciekawy sposób przedstawia życie osoby, która musiała pogodzić się z utratą swych marzeń, pokazując przy tym jej drogę do uzdrowienia po niezdrowym związku w jakim była ofiarą. Zachęcam do sięgnięcia po nią i wyrobienia własnego zdania.

💝 RECENZJA 💝 WSPÓŁPRACA REKLAMOWA @wydawnictwomuza Czas leczy rany czy przyzwyczaja do bólu? Jakie macie zdanie na ten temat ? Jennifer L. Armentrout znana również jako J. Lynn Od premiery książki minął tydzień, a ja przychodzę, żeby podzielić się wami wrażeniami na jej temat. Przyjaciel starszego brata, szansa na marzenia i karierę, które mogą nigdy się nie wydarzyć i tajemnica, która może wszystko zmienić, dodajemy do tego ciągłe napięcie między bohaterami i mamy przepis na słodką katastrofę. " Bądź ze mną " to książka która wywołuje dużo uśmiechu, ale także bólu. Teresa i Jase od samego początku histori walczą sami ze sobą i swoim pragnieniami. Dołóżmy do tego nie przepracowane z przeszłości traumy i nowe okolicznosci które dzieją się w teraźniejszości z którymi nasi bohaterzy muszą się zmierzyć. Książka jest napisana lekko, pomimo poruszanych w nich trudnych tematów, bo uwierzcie nie będzie to od razu wielkie love story, a na każde większe uczucie będą musieli się oboje starać. Dojdzie do tego tragedia, której można było zapobiec, lecz nikt na ma wpływu na psychikę drugiego człowieka. Książka warta polecenia i przeczytania! Myślę, że jest to idealna lektura dla każdego romanoholika tego wrażliwego jak i mniej wrażliwego. Ja bardzo dobrze spędziłam z nią czas, a to że czyta się ją bardzo szybko jest dodatkowym atutem. Z niecierpliwością będę wypatrywać kolejnego tomu, bo nie wspomniałam o tym na początku, ale jest to wznowienie serii, którą ma więcej niż 3 tomy ❤️

„Bądź ze mną” to trzeci tom wznowionej serii „Zaczekaj na mnie”. Przez jakieś 4/5 książki byłam zachwycona! Co tutaj się działo! Autorka poruszyła motyw przemocy w związku, i emocje z tym związane oddała perfekcyjnie. Wręcz czułam strach bohaterek, współczułam im, a oprawcy nienawidziłam od pierwszych chwil, gdy tylko się pojawił. Sam romans oparty na motywie siostry przyjaciela i od przyjaciół do kochanków układał się naprawdę świetnie, do czasu. Ostatnie 100 stron niestety obniżono mój odbiór tej książki. Nie chcę wam zdradzać dlaczego, byłyby to po prostu spoilery, ale zachowanie bohaterów było dla mnie nielogiczne. Wielka szkoda, bo myślałam, ze trafiłam na kolejna historie, która dostanie ode mnie bardzo wysoką ocenę. Nie mogę jednak przymknąć oka na trywialne podejście bohaterów do czynów popełnionych w książce. W moim odczuciu autorka zbyt spłaciła pewne wydarzenia, a bohaterowie zaraz po tragedii postanowili pójść do łóżka. Starałam sobie to jakoś tłumaczyć emocjami, które mogły w nich buzować, ale jednak nie potrafię. Z plusów. Kreacja Jase’a podobała mi się. Był ciut tajemniczy, ale jednak starał się coraz bardziej otwierać na główną bohaterkę. Sekret, którą miał był faktycznie wysokiej rangi, jednak uważam, ze wystarczyłaby szczera rozmowa z Tessą w momencie, gdzie zaczynano sie między nimi dziać poważniej i uniknęliby wielu niedomówień. Nie było źle! Jak już mówiłam, do mniej-więcej 300 strony nie mogłam oderwać się od lektury.