Nowe jutro (okładka  miękka, wyd. 01.2019)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 25,37 zł

25,37 zł
34,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Gdyby tego dnia Oliwia nie spóźniła się na autobus, nie zadzwoniłaby do taty. Gdyby tata jechał po nią sam, być może nie doszłoby do wypadku. Gdyby się nie odwrócił…

Można by mnożyć te „gdyby”.

Po trzech latach od wypadku Oliwia próbuje żyć normalnie, jak każda nastolatka, chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli między szkołę, spotkania z przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas pracy charytatywnej poznaje Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje karę za zniszczenie mienia. Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku, los znowu okazuje się przewrotny.

Co przyniesie jutro…


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1218983880
Tytuł: Nowe jutro
Autor: Polte Agata
Wydawnictwo: Wydawnictwo Zysk i S-ka
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 288
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-01-28
Rok wydania: 2019
Data wydania: 2019-01-28
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 32 x 206 x 143
Indeks: 30735941
średnia 4,6
5
22
4
3
3
5
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
16 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
4/5
22-02-2019 o godz 07:01 przez: Karolina | Zweryfikowany zakup
Gdyby, gdyby, gdyby.. Za każdym razem tak jest a los i tak robi swoje. Nie gdybajmy. To nic nie da..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
24-02-2019 o godz 23:23 przez: Cantata
Autorka książki przyznaje, że najlepsze historie pisze samo życie. Wszyscy, którzy oglądają "Trudne sprawy" doskonale o tym wiedzą. Co prawda tym razem mieliśmy do czynienia z mało dramatycznym odcinkiem, jednak coś tam się działo. Autorka skorzystała ze znanych nam schematów. Zgrabnie połączyła pierwszą miłość, temat utraty najbliższej osoby oraz przemoc w rodzinie, w dobrze skomponowaną całość. Kolejny raz okazało się, że nawet najbardziej szablonowy scenariusz, może zaskoczyć oryginalnością wykonania. Wystarczy pisać z pasją, mieć lekkie pióro i kochać to co się robi. Powieść Agaty Polte to ciekawa książka dla młodszych czytelników, która uczy, skłania do myślenia i daje nadzieję na lepsze, nowe jutro. Często sięgam po książki napisane przez blogerów literackich, gdyż wierzę w to, że nie popełniają oni błędów które piętnują w swoich tekstach. Bo któż ma lepiej wiedzieć, jaka to jest ta "dobra" książka jak nie krytyk-recenzent? Sprawdźmy więc czy autorka nie wpadła we własnoręcznie zastawioną pułapkę. Trzy lata temu, siostra Oliwii, zginęła w wypadku samochodowym, którego sprawcą był ojciec dziewczynek. Oliwia próbuje żyć normalnie, jak każda nastolatka, chociaż nie jest jej łatwo. Swój czas dzieli między szkołę, spotkania z przyjaciółką i wolontariat w przedszkolu. Podczas pracy charytatywnej poznaje Mikołaja, swojego rówieśnika. Chłopak odpracowuje karę za zniszczenie mienia. Początkowa nieufność zmienia się w sympatię. I kiedy wszystko zdaje się iść w dobrym kierunku, los znowu okazuje się przewrotny. Oliwia jest zwykłą nastolatką, jakich pełno na szkolnych korytarzach. Autorzy książek dla młodzieży często wybielają głównych bohaterów, zakładają im aureolkę, tworzą postaci, które nie miałyby racji bytu w normalnym świecie, jaki widzimy za oknami. Tym razem nasza protagonistka jest typową nastolatką, ani dobrą ani złą, mającą zalety i wady, pasje i przywary, dni szczęśliwe i te pod znakiem kokluszu i gradobicia. Nie jest szkolną prymuską, nie jest niewinnym aniołkiem. Za to jest mądra i wie co się w życiu opłaca. W ramach wolontariatu pomaga w przedszkolu, w weekendy dorywczo pracuje. Choć idzie jej to z trudem, uczy się do matury, a w czasie wolnym (to już idzie jej łatwiej) biega na randki z chłopakiem, Mikołajem. Jak do tej pory niczym się nie wyróżnia. Jednak za zamkniętymi drzwiami domu Oliwii trwa dramat, który rozpoczął się trzy lata wcześniej, wraz ze śmiercią siostry dziewczyny. Głowa rodziny, Szymon, załamał się.Padł ofiarą typowego scenariusza : stracił pracę, zyskał najlepszą przyjaciółkę, którą jest butelka. Tylko ona wszystko wybaczy, zawsze wysłucha i da ukojenie. Pozwoli zapomnieć. Mężczyzna w szybkim tempie stacza się na dno. Zapomina, że jego druga córka żyje i go potrzebuje. Nie szanuje pracującej na kilka etatów żony, która wieczorami modli się o lepsze jutro. Ważne jest tylko to, by w lodówce zawsze była butelka czystej, a podłoga w domu umyta, by można było na niej spokojnie zalec. Oliwia codziennie patrzy na swojego ukochanego tatę, który z inteligentnego, zabawnego i kochanego człowieka, zmienił się w wyrzucony na plażę wrak. Dziewczyna wie, że mężczyzna potrzebuje pomocy, jednak boi się zrobić ten pierwszy krok. Życie w patologicznej rodzinie związane jest ze wstydem. Dzieci widzą co się dzieje, jednak boją się zwrócić o pomoc, gdyż z jednej strony są lojalne wobec swoich rodziców a z drugiej boją się tego, co powiedzą inni. My, ludzie, nie lubimy czuć się gorsi. Chcemy mieć to samo co nasi znajomi, począwszy od ubrań i gadżetów, a skończywszy na pełnej, szczęśliwej rodzinie. Niestety, w dzisiejszych czasach, "przywilej" ten zarezerwowany jest dla nielicznych. Zaniedbane dzieci, ciemiężone, tłamszone matki, wszyscy oni tkwią w związkach bez przyszłości. Czytając "Nowe jutro" cały czas spodziewałam się wybuchu bomby. Lont już został podpalony, pozostaje tylko pytanie jakiej jest długości? Ojciec Oliwii jest typowym przykładem złamanego człowieka. Zmarła córka, była dla niego najważniejszą osobą na świecie. To, że sam przyczynił się do jej śmierci, jeszcze bardziej potęguje jego żal. Mężczyzna nie zauważa, że obok niego są inni którzy również cierpią, jednak nadal żyją, funkcjonują, uczą się i pracują.Książka ta pokazują nam, że są różne sposoby na radzenie sobie ze stratą. Jedni za wszelką cenę będą chcieli zapomnieć, drudzy dzień w dzień będą myśleć i przeglądać wspomnienia, jeszcze inni będą szukać ulgi w używkach. Ważne jest by w porę dostrzec zbliżające się załamanie i nie dopuścić by cierpienie przejęło kontrolę, gdyż może to doprowadzić do jeszcze większej tragedii. Spodziewałam się bomby, i ta wybuchła.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2019 o godz 18:37 przez: Snieznooka
„Nowe jutro” to moje pierwsze spotkanie z twórczością młodziutkiej Agaty Polte, przyciągnięta do okładki niczym ćma do światła bardzo chciałam poznać jej styl pisania. Pozorny spokój i sielanka wylewająca się z grafiki, przyniosła mi na myśl pewną zadumę. Problemy, z którymi boryka się wkraczająca w dorosłe życie dziewczyna mogą być różne. Począwszy do tych w domu, szkole, a także wśród przyjaciół, jak rozwiązała to autorka? Kim jest tajemnicza nastolatka? Czy moje spotkanie z twórczością Polte było udane? „(…) nie można wpuścić kogoś do swojego serca, a później tak po prostu o nim zapomnieć. Nie da się nie tęsknić i nawet jeśli ból zaczyna blaknąć wraz z upływem czasu, nawet jeśli udaje ci się przeżyć dzień bez wspomnienia twarzy tej osoby, to nie znaczy, że zapominasz i się z tym godzisz". Bohaterka książki „Nowe jutro” ma na imię Oliwia, mimo tego, że chodzi do maturalnej klasy przeżyła w życiu bardzo wiele, a mogłoby się wydawać, że u tak młodej osoby dopiero życie otwiera swoje drzwi, ukazując pełnie możliwości. Po części i tak jest, nasza bohaterka weekendowo pracuje jako hostessa, a w dwa dni tygodniu, we wtorki i piątki jest wolontariuszką w przedszkolu. Nie widzicie w tym nic niepokojącego, prawda? I macie rację, nastolatki dorabiają na swoje małe przyjemności, ale nie Oliwia Pawlik. Kilka lat temu życie całej rodziny się rozpadło, a całe szczęście uleciało, jakby ktoś wypuścił powietrze z balonika, odbierając wszystko za jednym dotknięciem. Wszystko za sprawą wypadku, w którym zginęła siedmioletnia siostra dziewczyny- Majka. Kierowcą pojazdy był ojciec dziewczynek, Oliwia spóźniła się na autobus wracając z imprezy urodzinowej koleżanki, dlatego poprosiła o to, by ją odebrał. „Czasami trzeba po prostu z kimś pomilczeć i tylko czuć przy sobie jego obecność, by poczuć się choć odrobinę lepiej”. Te wydarzenia sprawiły, że rodzina rozpadła się pozbawiona punktu zaczepienia. Ojciec dziewczyny nie potrafił sobie poradzić z poczuciem winy i straty, rozpił się. Jego życie zaczęło tracić stabilny grunt, mężczyzna stał się agresywny, coraz częściej ją demonstrował, sprowadzał kolegów. Majka była jego oczkiem w głowie. Matka Oliwi pracuje na dwóch etatach, aby jakoś wiązać koniec z końcem, rzuciła się w wir pracy, w ten sposób radziła sobie ze stratą córeczki, została też jedynym żywicielem w domu. Jak można się było domyśleć ojciec stracił pracę przez patologiczne zamiłowanie do butelki. A gdzie w tym wszystkim jest Oliwia? Dziewczyna żyje w poczuciu winy, sytuacja w domu niczego nie ułatwia, gdyby nie jej przyjaciółka Tamara z całą pewnością dziewczyna by się podłamała. Podczas wolontariatu poznaje pewnego chłopka- Mikołaja, który odpracowuje karę za zniszczenie mienia. Z czasem pomimo wcześniejszych nieporozumień nawiązuje się między nimi nić porozumienia, a z czasem lekarstwo na pęknięte serce w postaci młodzieńczej miłości. Niestety nie wszystko idzie gładko, nad Oliwia zbierają się ciężkie chmury, z których na pewno będzie duży deszcz. Polte zabrała mnie w podróż słodko-gorząką, lekko przyciężką, a przede wszystkim bardzo emocjonalną. Ukazuje obraz polskiej rodziny, która musi się zmierzyć z ogromna tragedią, utratą dziecka, siostry, spoiwa rodziny. Każdy na własny sposób musi przeżyć swój ból, jednak nie powinien zapominać o tym, że ma dla kogo żyć, że nie można się poddawać. Autorka dobrze przygotowała się do tematu, bardzo szczegółowo opisywała wszystkie mechanizmy i relacje, aż chwytało za serce prowadząc do wzruszenia. Byłam ciekawa, czy głowie rodziny uda się odbić od dna, czy przypadkiem nie będzie musiało dojść do jakiejś tragedii, aby otworzyć temu człowiekowi oczy. Otrzymujemy tutaj również duże pokładu nadziei, która ma za zadanie przypomnieć nam o tym, że w każdej chwili naszego życia może nadejść lepsze, „Nowe jutro”. Narracja książki przebiega pierwszoosobowo, świat oglądamy oczami Oliwii, dzięki czemu znamy jej najskrytsze myśli, pierwsze poruszenie serca w kierunku Mikołaja. Język Agaty Polte jest bardzo przyjemny w odbiorze, piękny, a jednocześnie autorka pokazuje nam swoje przemyślenia pobudzając do własnych refleksji i zadumy. „Nowe jutro” jest książką, która może wydawać się schematyczna, jednak mnie to w cale nie przeszkadzało, świat wykreowany przez autorkę wniósł wiele świeżości i emocji. Warto ją przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
22-04-2019 o godz 15:51 przez: charlotte
Recenzja pochodzi z bloga http://whothatgirl.blogspot.com/2019/04/nowe-jutro-agata-polte.html Tragedia sprawia, że rodzina Oliwii rozpada się na kawałki. Każdy przeżywa ten dzień na swój sposób. Wszyscy upadają, ale podnoszą się i żyją dalej. No prawie wszyscy, bowiem ojciec Oliwii nie potrafi sobie poradzić z wypadkiem. Za każdym razem pojawia się co raz więcej "gdyby"... Po trzech latach Oliwia próbuje żyć normalnie. Stara się nie zwracać uwagi na problemy w domu, choć nie podoba jej się to, jak ojciec traktuje ją i jej matkę oraz to, co robi ze swoim życiem. Po prostu stacza się na dno. Dlatego też dziewczyna chętnie pracuje jako wolontariuszka w przedszkolu. Uwielbia dzieci, a czas spędzony z nimi jest dla niej po prostu beztroski. Brakuje jej wewnętrznego spokoju. Podczas pracy poznaje Mikołaja, który wywiera na niej negatywne wrażenie, bowiem....straszy przedszkolaka! Oliwia karci go za to, a potem jak na złość ciągle go widzi w szkole. Jakby tego było mało, Mikołaj ma ochotę przeprosić ją za to, co zrobił i przekonać do siebie. A plotki o nim krążą nie najlepsze. Są z dwóch różnych światów i choć z początku są wobec siebie nieufni, to z czasem pojawia się między nimi wzajemna sympatia. Zaczynają się spotykać, wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a w rzeczywistości życie nie jest takie kolorowe... *** Zapowiadało się naprawdę dobrze i czytałam wiele pozytywnych opinii, więc z chęcią przysiadłam do lektury. Niestety, w rzeczywistości dostałam...hm... Nic specjalnego i zero emocji. Oliwia zmaga się z problemami rodzinnymi. Alkohol, przemoc, rozpacz, brak pieniędzy... Matka haruje na kilka etatów, ona też sama pracuje jako hostessa i stara się odłożyć pieniądze na studia, bo ma swoje plany na przyszłość. Nie lubi chodzić na imprezy. Przyjaźni się z Tamarą, która jest bardziej towarzyska, ale dziewczyny świetnie się dogadują i mogą na siebie liczyć. Mikołaj jest hmm... Taki zwykły. Niby na początku był kreowany na cwaniaka, by za chwilę jednak przyjść z podkulonym ogonem i próbować zrobić dobre wrażenie. Ta spokojniejsza i może normalniejsza wersja jakoś bardziej do mnie przemawiała. Nic więcej niezwykłego w nim nie ma. Ojciec komendant, matka nie pamiętam co robi, ale ogólnie pieniędzy im nie brakuje. Dziewczyna z początku jest ostrożna w stosunku do chłopaka, ale z czasem przekonuje się do niego i między nimi rodzi się sympatia. Towarzyszymy im randkom, przygotowaniom do studniówki. W między czasie czytamy o problemach Tamary... Ale tak jakoś to wszystko było takie mdłe i nudne. Nie ukrywam, że kartkowałam strony, bo po prostu się nudziłam. Styl autorki prosty, zwykły. Nie potrafiła sprawić, bym poczuła to, co nasza bohaterka. Nie wciągnęłam się w tę historię. Czekałam w końcu na coś, że się zacznie dziać. I kiedy pojawia się poważny problem, to w rzeczywistości jest on hm... Rodem z jakiegoś filmu. Trochę błahy...No nie wiem. Po prostu do mnie to nie przemówiło. Z czasem też odniosłam wrażenie, że Oliwier i Mikołaj byli ze sobą, bo byli. Nie czułam między nimi chemii. No cóż, po prostu się zawiodłam :( Wiem, że znajdą zwolennicy tej pozycji, ale ja, niestety, do nich nie należę. Jednak nie skreślam całkowicie autorki i jeśli tylko trafi w moje łapki jakaś inna jej powieść, to z chęcią dam jej szansę :) Kilka razy już tak miałam, że pierwsza przygoda nie była udana, a druga wypadała o wiele lepiej :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2019 o godz 15:52 przez: Mama Tosiaczka
To już moje drugie spotkanie z młodziutką autorką. Z jej twórczością zapoznałam się podczas lektury "To, czego nie widać". Już wtedy wiedziałam, że mam do czynienia z autorką, która nie boi się pisać o problemach, emocjach. Takich, które spotykają na swojej drodze młodzi ludzie. Takich, o których my dorośli nie wiemy, nie chcemy wiedzieć, nie widzimy lub po prostu bagatelizujemy. "Nowe jutro", to książka, w której również nie brakuje życiowych zawirowań bohaterów. Na książkę poświęciłam wieczór, zarwałam też noc, tylko dlatego, że od lektury nie mogłam się oderwać. Jest wciągająca, porywająca, poruszająca. Dzięki niej doświadczyłam wiele emocji od śmiechu poprzez smutek i łzy. Współczułam bohaterce, ponieważ bardzo dobrze ją rozumiałam. Mogę napisać, że w pewien sposób się z nią utożsamiałam, a wszystko przez podobne doświadczenia. Kilkanaście lat temu, ja również straciłam jedyną młodszą siostrę w tragicznych okolicznościach, więc dobrze wiem, co musiała przeżywać bohaterka. Czytając o jej wspomnieniach z okresu, kiedy siostra żyła, musiałam dać sobie chwile, ponieważ i we mnie obudziły się wspomnienia. Byłam bardzo poruszona, ale jednocześnie zafascynowana książką. Agata Polte w swojej powieści posługuje się lekkim piórem, dzięki czemu, powieść czyta się bardzo szybko. Używa też pięknego języka, który daje do myślenia, pobudza do refleksji, przemyśleń. Jest jednak daleka od szufladkowania i pouczania. Zwraca uwagę na to, jaką rolę odgrywają nasi bliscy, kiedy spotyka nas tragedia. Jak ich obecność jest ważna i pomocna, aczkolwiek i tak wszystko zależy od nas. Czy pozwolimy sobie pomóc, czy też zamkniemy się w sobie i swoim bólu... W powieści mamy do czynienia z wątkiem miłosnym, ale nie powiedziałabym, że jest to główna część fabuły. Zetkniemy się w niej z ogromną tragedią rodziny, którą kiedyś łączyły silne więzi, była szczęśliwa, kochająca. Wypadek przekreślił całą jej radość, a każdy członek przeżywał śmierć małej dziewczynki na swój sposób. Jeśli chodzi o samych bohaterów, autorka wykreowała ich perfekcyjne. Byli nieprzerysowani, niewyidealizowani, po prostu prawdziwi. Bardzo ciekawą postacią była Tamara, najlepsza przyjaciółka Oliwii. Dziewczyna z charakterem, choć ją spotkały przykre chwile. "Nowe jutro" to powieść, która mnie ogromnie poruszyła i bardzo mi się spodobała. To książka o wielkiej tragedii, cierpieniu, radzeniu sobie z żałobą po utracie bliskiej osoby. I choć wydawać by się mogło, że z czasem jest łatwiej, lżej - to nieprawda! Wiem coś o tym, dlatego postać Oliwii, jest mi szczególnie bliska. Choć jest to książka, w której bohaterami są głównie ludzie młodzi, nastolatkowie, powinien po nią sięgnąć także dorosły czytelnik. Ja byłam usatysfakcjonowana lekturą, dlatego gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-04-2019 o godz 16:59 przez: Beata Igielska
„Nowe jutro” to powieść adresowana przede wszystkim do młodzieży, ale sięgnąć po nią mogą także dorośli. Całość czyta się szybko i z emocjami dzięki interesującej akcji i lekkiemu stylowi. Główną bohaterką i narratorką jest Oliwia, uczennica trzeciej klasy liceum, która ma za sobą bardzo dramatyczne przeżycia. Przed trzema laty wypadek samochodowy całkowicie odmienił życie jej rodziny, a bolesne wspomnienia i wyrzuty sumienia wciąż sprawiają, że dziewczynie trudno uporać się z codziennością. Kłopoty finansowe, niepewna praca matki i awantury wywoływane przez popadającego w alkoholizm ojca – to największe kłopoty młodej bohaterki, a także powód do wstydu przed rówieśnikami. Jedynie najbliższej przyjaciółce Oliwia może zwierzyć się ze wszystkiego, jednak Tamara ostatnio sama zaczyna popadać w kłopoty i to jej trzeba pomagać, chociaż z zupełnie innych przyczyn. Miejscem, w którym Oliwia znajduje wytchnienie, jest przedszkole, gdzie pracuje jako wolontariuszka. Przy rozbrykanych, ale lubiących ją maluchach czuje się jak ryba w wodzie i nawet udaje jej się czasem zapomnieć choć na chwilę o problemach. To właśnie w przedszkolu dziewczyna poznaje przypadkowo chłopaka, któremu od razu wpada w oko. I chociaż sama długo nie chce się do tego przyznać, jest to uczucie odwzajemnione. Czy jednak ma szansę przetrwać, skoro Mikołaj nie ma opinii aniołka, a jego matka słynie z odstraszającego charakteru? Perypetie Oliwii i jej bliskich śledzimy przez rok, towarzysząc im w szkole, w domach i na wieczornych imprezach, podczas których dochodzi do różnych ekscesów. Dla przyszłych maturzystów to nie tylko okazja do zabawy, ale i sprawdzenia się w trudnych sytuacjach. Będzie to zatem rodzaj testu i dla przyjaźni między dziewczętami, i dla młodzieńczych uczuć. Powieść Agaty Polte pokazuje codzienność młodych ludzi, ich nadzieje, marzenia, ambicje, ale także rozczarowania i niepokoje. W najtrudniejszej sytuacji jest Oliwia, która może liczyć tylko na siebie, a w pewnym momencie to ona staje się wsparciem dla własnej matki, a nie odwrotnie. Dla obarczonej licznymi obowiązkami i stresami nastolatki jest to ciężar, który trudno udźwignąć. Autorka pisze o problemach młodzieży w sposób naturalny i przekonujący; udaje się jej także wzbudzić w czytelniku spore emocje, zwłaszcza we fragmentach przedstawiających wewnętrzne przeżycia, kłótnie, życiowe wybory i decyzje, od których zależy przyszłość. Ważnym elementem są tu nie tylko wzajemne relacje między rówieśnikami, ale i ich problemy rodzinne. Nie zawsze bowiem okazuje się, że wszystko wygląda tak, jak wydawać się może na pierwszy rzut oka. Polecam lekturę i młodym, i znacznie starszym czytelnikom. BEATA IGIELSKA
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-01-2019 o godz 09:49 przez: Monika Szulc
Olivia straciła młodszą siostrę i ten wypadek bezpowrotne odmienił jej rodzinę. Ojciec piję, matka zaharowuję się na dwóch etatach, by jakoś opłacić rachunki. Dziewczyna w samotności przeżywa stratę i stara się jakoś żyć dalej. Nieoczekiwane spotyka Mikołaja. Początki ich znajomości są burzliwe, lecz chłopak daję jej nadzieję na lepsze jutro i pociesza, kiedy najbardziej potrzebuje wsparcia. Czy Olivia odnajdzie szczęście, o którym marzy? „Nowe jutro” to powieść typowo młodzieżowa i tak naprawdę jest nico sztampowa. Niby nic nowego, a jednak bardzo dobrze się czyta. Autorka piszę lekko, a sama historia ma w sobie coś, co sprawia, że w książce od pierwszej strony można się zatracić. Śmierć siostry/córki jest wielką tragedią i można wiele wybaczyć cierpiącym po tej stracie, lecz ojciec Olivii bardzo mnie irytował. Jest to jeden z lepszych wątków w tej książce i szkoda, że został potraktowany po macoszemu. Wiele scen rozgrywających się w szkole, spokojnie można było pominąć i skupić się na sytuacji rodzinnej Olivii. Więcej dramatyzmu i napięcia. Kiedy ojciec sprowadzał do domu kolegów, można było to jakoś rozwinąć, a niestety zostało to pominięte. Szkoda. Główna bohaterka jest normalną dziewczyną i to w niej lubię. Walczy o siebie i jest świadoma, że musi zacząć iść do przodu. Doceniam jej niezależność i lojalność względem bliskich. Mikołaj również jest ważną postacią i on również nie jest przerysowany. Każdy popełnia błędy i to jest w tym wszystkim dobre, bo niema ludzi idealnych, o czym czasami autorzy zapominają. Akcja jest szybka. Bohaterowie chodzą do ostatniej klasy liceum i ich dni są wypełnione nauką i przygotowaniami do matury, lecz znalazło się również miejsce na zabawę i chwile beztroski. Relacja między Olivią i jej najlepszą przyjaciółką jest mocnym atutem tej powieści i bardzo, ale to bardzo mi się podobała. „Nowe jutro” nie jest powieścią idealną i kilka wątków można było rozwinąć bardziej, szczególnie sytuacja rodzinna Olivii zasługuje na więcej uwagi i kilka mocnych akcentów. Samo zakończenie mnie nie usatysfakcjonowało w pełni i to w dużej mierze zasługa samych bohaterów. Zżyłam się z nimi i ich los mnie poruszył, dlatego tak bardzo pragnęłam wyjaśnień. Pomimo kilku minusów, „Nowe jutro” znalazło w moim sercu szczególne miejsce, i choć wielu trudnych tematów, jakie zostały poruszone, powieść daje nadzieje na lepszą przyszłość i napawa optymizmem. Przewrotna lektura, która bawi i wzrusza jednocześnie. O życiu, stracie, przyjaźni i pierwszej miłość. Polecam 7/10
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-03-2019 o godz 11:48 przez: Adrianna Pienszke
Kilka miesięcy temu miałam okazję przeczytać debiutancką książkę Agaty Polte. Powieść ta była całkiem udanym debiutem, dlatego z wielką chęcią sięgnęłam po najnowszą pozycję napisaną przez autorkę. Byłam pełna nadziei na to, że po raz kolejny otrzymam ciekawą historię, jednakże czy finalnie jestem zadowolona z jej lektury? Oliwia nigdy nie miała łatwego życia. Trzy lata temu straciła ukochaną, młodszą siostrę i o jej śmierć obwinia samą siebie. Przecież tamtego feralnego dnia nie musiała zadzwonić do ojca, bo gdyby nie zadzwoniła, to z pewnością nie doszłoby do żadnego wypadku — myślała często, popadając w stan coraz głębszej rozpaczy. Dziewczyna żyje z dnia na dzień i nie potrafi, tak samo zresztą, jak i jej rodzice, cieszyć się tym, co dał jej los. A ten ponownie szykuje dla niej niespodziankę, stawiając na jej drodze Mikołaja - chłopaka, który jest jej totalnym przeciwieństwem. To właśnie dzięki niemu Oliwia będzie miała szansę ku temu, aby odmienić swoje życie, jednakże czy po tylu traumatycznych przeżyciach będzie na to gotowa? "Nowe jutro" to poruszająca i niezwykle wartościowa historia, o której będę pamiętać jeszcze przez długie lata. Dzięki tej książce autorka po raz kolejny dała się poznać jako doskonały obserwator, który z bezbłędny sposób potrafi opisać współczesne problemy młodych ludzi. I jeśli myślicie, że główną bolączką wszystkich młodzieńców w naszych czasach jest chęć posiadania nowoczesnych, super dizajnerskich gadżetów, czy łatwe, beztroskie życie, to... jesteście w błędzie. Najnowsza powieść autorki pokazuje, jak wiele czasem trzeba przejść, aby wreszcie — na końcu tej trudnej drogi — osiągnąć pełnie szczęścia. I czasem same chęci niestety nie wystarczą. W takich chwilach potrzeba ogromnych pokładów sił i determinacji, a z tym — jak doskonale wiemy — nie zawsze jest nam po drodze. I choć historia Oliwii jest smutną i bardzo wzruszającą historią, to daje nadzieję na nowe, lepsze jutro, które zależy tylko i wyłącznie od nas samych. Bez wątpienia dzięki tej, jak i poprzedniej książce Agata Polte stała się jedną z moich ulubionych polskich autorek i już teraz z niecierpliwością oczekuję na kolejną jej powieść. I aż drżę z niepewności, czym zaskoczy mnie w przyszłości, bo myślę, że właśnie tak będzie z każdą nową premierą ;-) Nie pozostaje mi zatem nic innego, jak tylko szczerze i od serca polecić Wam tę powieść. Ta historia to coś o wiele, wiele więcej niż zwyczajna młodzieżówka, dlatego bardzo Was proszę — dajcie jej szansę i przekonajcie się o tym sami.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
09-02-2019 o godz 13:16 przez: Justyna Papuga
Główną bohaterką książki jest nastoletnia Oliwia - uczennica trzeciej klasy liceum. Trzy lata temu zdarzył się tragiczny wypadek w którym zginęła jej pięcioletnia siostra Majka. Od tego czasu Liwka próbuje żyć, jak każda nastolatka, lecz problemy w domu i ciągły brak pieniędzy nie ułatwiają jej tego. Cieszy się, iż ma przy sobie najlepszą przyjaciółkę Tamarę, która wspiera ją na każdym kroku. Pewnego dnia odbywając wolontariat w przedszkolu, poznaje chłopaka - Mikołaja. Na początku nie przypada jej do gustu swoim zachowaniem, lecz co się stanie jutro? Czy ta dwójka młodych ludzi spotka się jeszcze na swojej drodze? Przeczytajcie koniecznie.... "Nie da się nie tęsknić i nawet jeśli ból zaczyna blaknąć wraz z upływem czasu, nawet jeśli udaje ci się przeżyć dzień bez wspomnienia twarzy tej osoby, to nie znaczy, że zapominasz i się z tym godzisz." Agata Polte w swej najnowszej książce porusza wiele życiowych tematów m.in utrata bliskiej osoby i jej wpływ na życie rodzinne. Pokazuje czytelnikowi, że okres żałoby i bólu po stracie kogoś bliskiego, można przeżywać na wiele sposobów. Główna bohaterka znajduje się w rodzinie, w której ojciec po stracie najukochańszej córeczki nie może sobie poradzić z poczuciem winy i sięga po alkohol oraz zostaje wyrzucony z pracy i stacza się na samo "dno". Natomiast matka, aby nie widzieć męża i tego jak jej rodzina się rozpada, a równocześnie zarobić na dom, ucieka w pracę i bierze każde zlecenie, aby tylko coś zarobić i utrzymać siebie i córkę. Ważnym uczuciem, który pojawia się w życiu bohaterki jest miłość, która w jakiś sposób łagodzi ból po stracie ukochanej siostry. Autorka opisuje to uczucie jako niezwykłe, coś co w dzisiejszych czasach rzadko się spotyka wśród młodych osób. Możemy zaobserwować, iż prawdziwa miłość wszystko przetrzyma. "Czasami trzeba po prostu z kimś pomilczeć i tylko czuć przy sobie jego obecność, by poczuć się choć odrobinę lepiej." Autorka zastosowała narrację pierwszoosobową dzięki czemu czytelnik może wczuć się w to co czuje główna bohaterka. Dialogi i opisy są pełne bólu, ale także nadziei na lepsze jutro. Książkę możemy zaliczyć do książek młodzieżowych, ale nie jest to typowa "młodzieżówka". Czytając ją, człowiek zastanawia się nad własnym życiem i dochodzi do wniosku, że to jak będzie wyglądało jego jutro, zależy od niego samego. To on kieruje swoim życiem. Osobiście książka mi się bardzo podoba i mam nadzieję że będą dalsze losy Oliwii. Moja ocena: 9/10 www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-05-2019 o godz 07:42 przez: KobieceRecenzje365
„Nowe jutro” to jedna z tych książek, po której nie oczekiwałam zbyt wiele. Do jej lektury zachęcił mnie ciekawy opis i przykuwająca wzrok okładka, jednak nie oczekiwałam, że jej środek jakoś szczególnie mnie poruszy. Liczyłam na zwykłą młodzieżówkę, której fabuła będzie się tylko i wyłącznie kręcić przy pierwszej miłości głównej bohaterki. Jednak moje założenia były bardzo mylne, bo książka zrobiła na mnie duże wrażenie, bo mimo tego, że jest to książka o nastolatkach, którzy dopiero wkraczają, to autorka zawarła w ich historii wiele prawd, ludzkich dramatów i bolesnych tematów. To nie jest książka o niczym, o serduszkach oraz kwiatkach. Ta książka to prawdziwe życie, które często maluje się w czarno-białych kolorach i ma słodko-gorzki smak. Główną bohaterką jest Oliwia, nastolatka, która powinna cieszyć się życiem. Niestety w jej przypadku jest zupełnie odwrotnie. Jej normalne życie i jej rodzina zaczęła się sypać w momencie, w którym zginęła jej młodsza siostra. Samochód prowadził ojciec Oliwii i niestety mężczyzna po tym dramatycznym przeżyciu nie może się pozbierać. Stracił pracę, a swój ból zapija alkoholem, który stał się dla niego najważniejszy. W domu brakuje pieniędzy, jedynym żywicielem rodziny została mama dziewczyny, która łapie się każdej pracy, by zapewnić jakikolwiek byt rodzinie. W domu jest źle i Oliwia nie lubi tam przebywać. Gdy poznaje Mikołaja, jej życie zaczyna zmieniać się na lepsze, dziewczyna jest szczęśliwa i znów czuje się kochana. Niestety jedna osoba, jest przeciwna uczuciu, które połączyło tę dwójkę i zrobi wszystko, by zniszczyć ich związek. Czy jej się to uda? Czy Oliwia pozbędzie się poczucia winy i już zawsze będzie szczęśliwa? Czy jej tata przejrzy na oczy i zrozumie, że oprócz straconej córki ma jeszcze rodzinę? Tego wszystkiego musicie dowiedzieć się sami. "Czasami trzeba po prostu z kimś pomilczeć i tylko czuć przy sobie jego obecność, by poczuć się choć odrobinę lepiej". „Nowe jutro” to powieść, którą koniecznie musicie przeczytać. To książka, która wzrusza, skłania do refleksji i zmusza do wielu przemyśleń. Autorka porusza w niej naprawdę wiele trudnych i bolesnych tematów, z którymi boryka się wielu z nas. To historia pełna cierpienia, bólu, ale i także nadziei na lepsze jutro. Czytając ją, będziecie zastanawiać się własnym życiem i uświadomicie sobie, że przyszłość zależy tylko i wyłącznie od Was i że zawsze nadchodzi czas na NOWE JUTRO…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-03-2019 o godz 12:43 przez: Aleksandra Dziura
Oliwia to osoba, która w młodym wieku musiała dorosnąć. Straciła siostrę, a jej rodzice popadli w skrajność. Ojciec zaczął pić obwiniając się o wypadek i stratę malutkiej córki, matka zajęta kilkoma pracami nie zawsze miała czas by poświęcić go dorastającej córce. Oliwia sama troszczyła się jednak o siebie. Miała dorywczą pracę, chodziła do szkoły, ale i na wolontariat do przedszkola. Przebywanie z małymi dziećmi, pomogło jej uporać się choć w części ze swoją stratą. Swoją siostrę wspominała często. Tęskniła do niej i zastanawiała się co by było gdyby. Gdy pewnego dnia poznaje Mikołaja, chłopak wywiera złe pierwsze wrażenie. A wiadomo to ono decyduje, czy kogoś polubimy czy też nie. Chłopak przestraszył bardzo jednego z podopiecznych Oliwii. Dziewczyna była na niego zła. Z początku nie dała się mu przeprosić, ale później z każdą kolejną rozmową zaczęła poznawać chłopaka lepiej, czując coś, czego nigdy wcześniej jeszcze nie czuła. Jej przyjaciółka Tamara, ostrzegała ją, by nie wpakowała się w nic poważnego, typu narkotyki. Jednak sama pod wpływem chłopaka zaczęła tak się zachowywać, a nalegania i prośby Oliwii zlewała, w ogóle nie słuchając przyjaciółki, która się o nią troszczyła. Gdy wszystko zaczyna się komplikować, tylko Oliwia zostaje przy Tamarze. Związek z Mikołajem rozwija się bardzo dobrze. Oliwia czuje się kochana i akceptowana. Jego ojciec jest policjantem, więc pewnie znana jest im jej sytuacja rodzinna, jednak podczas obiadu ojciec, jak i siostra Mikołaja zachowują się przyjaźnie i miło. Natomiast matka Mikołaja jest sceptycznie nastawiona. Próbuje przekabacić syna na swoją stronę. Pokazać, że Oliwia jest biedna i zależy jej na pieniądzach, nie na samym chłopaku. Czy uda jej się namieszać w życiu nastolatków? Jak rozwinie się ta historia? Styl autorki jest prosty, z dużą dawką dobrych, realnych dialogów. Okładka jest prosta, ale ujmuje właśnie tym i zachęca do zapoznania się z historią zawartą w środku. Ta książka jest życiowa, smutna, jednak pokazuje, jak życie może się zmienić po stracie dziecka. Szkoda, że w tym wszystkim nie widzieli tego dziecka, które zostało. Alkoholizm i pracoholizm, to dwie główne przyczyny rozpadu rodziny. Ale nie tylko smutkiem żyje nasza bohaterka. Przeżywa pierwszą miłość, rozczarowania i poznaje dorosłość. To piękna książka, którą należy przeczytać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2019 o godz 11:58 przez: Agnieszka Caban
Oliwia to sympatyczna maturzystka. Po szkole udziela się w wolontariacie, gdzie opiekuje się przedszkolakami. Sytuacja rodzinna zmusza też dziewczynę do pracy zarobkowej. To właśnie w przedszkolu poznaje chłopaka, który sprawi, że jej życie się zmieni. Co prawda pierwsze spotkanie trudno nazwać miłością od pierwszego wejrzenia, ale Mikołaj, bo o nim właśnie mowa, jest niezwykle wytrwały. Związek Mikołaja i Oliwii jest taki, jakich mnóstwo dookoła. Nauka, praca, imprezy. Spotkania z przyjaciółmi, używki, które mogą komuś zrujnować życie. Zwyczajność zakłócają dwie rzeczy- tragiczne wspomnienia z przeszłości Oliwi, która straciła młodszą siostrę w wypadku, czego skutki odczuwa do dziś cała ich rodzina, oraz zazdrość i zaborczość matki Mikołaja. Czy młodzi ludzie potrafią sobie z tym poradzić? Czy miłość zawsze zwycięża? Agata Polte w swej książce doskonale przedstawia obraz współczesnej młodzieży. Ani jej nie wybiela, ani też nie stawia na piedestale. Pokazuje, że wiek nastoletni to wiele pułapek, a także nauka odpowiedzialności i wyborów. Pierwsze miłości, przyjaźnie, które trwają lata to coś, co dotyczy każdego z nas. "Nowe jutro" to także cierpka powieść o tragediach, na które nie mamy wpływu, a za które winimy się całe życie. Tragediach, które odbijają piętno na całych rodzinach, rujnują zdrowie, uczucia, zaufanie. Wrzucają o odmęty nałogów i samotności. Wypadek, w którym Oliwia straciła siostrę, odebrał jej też resztę rodziny-ojca który wpadł w alkoholizm, próbując uciec przed poczuciem winy, i poniekąd matkę, która jest zmuszona pracować ponad siły by utrzymać bliskich. Podoba mi się też, jak autorka ukazała związek głównych bohaterów. Nie jest on przerysowany, toczy się jakby własnym rytmem, bez modnych ostatnio wątków erotycznych. Są wzloty i upadki, jest zwyczajne życie i wredna teściowa ;) Bardzo ważnym wątkiem jest też przyjaźń. Oliwia mimo numerów, jakie wykręca Tamara, nigdy jej nie odtrąca i nie ocenia. Zawsze jest gotowa wyciągnąć pomocną dłoń. To powieść o nastolatkach, ale nie tylko dla odbiorców w tym wieku. Sama czytałam ją z ogromną przyjemnością. To książka, która ma w sobie pewną delikatność i mnóstwo prawdziwości. Bardzo polecam! https://papierowestrony.blogspot.com/2019/02/nowe-jutro-agata-polte-112019-91.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
07-02-2019 o godz 15:34 przez: agnesto
"Nowe jutro" to książka dla młodzieży i o młodzieży w głównej mierze, choć mamy tu też i problemy dorosłych. Ale od początku. Oliwia trzy lata temu straciła młodszą siostrę w wypadku samochodowym. Auto prowadził tata, który przeżył, ale co to za życie skoro od tego zdarzenia pije ku zapomnieniu. Jego picie rani całą rodzinę, rani i jego samego, choć o tym nie wie, ale pogrąża się w nałogu nie próbując szukać ratunku. Okrada własną żonę i córkę, przepija każdy znaleziony grosz. A Oliwia, bo to powieść o niej, uczy się w szkole, przygotowuje do matury, a także w ramach wolontariatu pomaga w przedszkolu. Tam też poznaje Mikołaja, a że początek znajomości wypada fatalnie, potem jest już tylko lepiej. Zresztą życie samo pisze najlepszy scenariusz i mimo początkowej niechęci względem siebie, Mikołaj i Oliwia stają się parą. Agata Polte, młoda pisarka, swobodnym językiem snuje powieść o dwójce nastolatków, ich znajomych zaplątanych w szkołę, imprezy, używki. Ale sięga i po problemy, jakie zamyka się w czterech ścianach. Po problemy, które najlepiej wyciszyć, schować i uznawać za nieistotne. I często okazuje się, że to właśnie te zamykane są najtrudniejsze. Nastolatkowie " Nowe jutro" będą chłonąć. Czytanie o życiu rówieśników jest jakby oglądaniem swojego w lustrze. Dla rodziców tych dzieciaków będzie to też z pewnością pouczająca lektura, bo dostaną obraz problemów dorastania. Stać nas na wiele, codzienność jest pełna pokus, wszystko jest dostępne i łatwe do zdobycia. Ludzie wyzbywają się marzeń i celów, liczy się teraźniejszość, wygoda i "ja" w centrum wszystkiego. A do czego to prowadzi? czemu to służy?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-04-2019 o godz 19:37 przez: Kobiece.ksz
NOWE JUTRO to już druga powieść Agaty Polte i jest ona zdecydowanie przeznaczona dla młodszych czytelników. Książka przedstawia losy Oliwi, tegorocznej maturzystki, która jest mocno doświadczona przez życie i zarazem zdecydowanie bardziej dojrzała niż jej rówieśnicy. Dziewczyna pracuje jako wolontariuszka w przedszkolu, nie robi tego jednak z potrzeby serca, ale chce uciec od problemów w domu. Jakiś czas temu jej rodzinę dotknęła tragedia, w wypadku samochodowym zginęła jej siostra, od tego czasu Oliwia zaczęła uciekać z i przebywać jak najmniej w swoim domu. Dodatkowo ojciec dziewczyny oddalił się od niej i od jej matki, aż w końcu zostawił rodzinę. Podczas pracy w wolontariacie poznaje ona Mikołaja, chłopaka, który namiesza w jej życiu. Chłopak wniesie radość w dość ponure jak do tej pory życie Oliwi. Czy dziewczyn odnajdzie szczęście i poradzi sobie z problemami dnia codziennego? Jaką rolę w jej życiu odegra Mikołaj? Autorka dotyka problemów, które na co dzień towarzyszą młodym ludziom, ich życie wbrew pozorom nie jest łatwe. Oliwia pomimo młodego wieku wiele wycierpiała, ale cały czas ma nadzieję na.. nowe jutro, nie poddaje się i zawzięcie o nie walczy. Książkę czyta się szybko i pomimo tego, że jest z gatunku young adult to skłoniła mnie do refleksji. Oliwia musi uporać się ze stratą siostry i pustką, która nagle pojawiła się w jej sercu. Dziewczyna ma szczęście ponieważ w trudach życia jest z nią przyjaciółka Tamara. Agata Polte daje nam do zrozumienia, że pomimo trudności warto czekać na nowe jutro bo w końcu ono nadejdzie. Zawsze po burzy wychodzi przecież słońce:) Polecam! Moja ocena: 8
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-02-2019 o godz 16:58 przez: Dominika Stryszowska
Mimo, że wiek młodzieńczy już dawno za mną i studniówka (to przyjemniejsze) i matura (to mniej) to już wspomnienie, chętnie sięgam po książki z nurtu young adult. O ile te amerykańskie są raczej przewidywalne, to jak z tematem poradziła sobie młodziutka polska autorka? Oliwia to 18latka u progu dorosłości, którą poznajemy w klasie maturalnej. Z pozoru jest zwykłą, przeciętną dziewczyną jakich w liceach wiele. Jednak pod tą fasadą kryje się smutna dziewczyna z trudną sytuacją rodzinną. Jedyną rzeczą jaką sprawia jej przyjemność to wolontariat w przedszkolu. Uśmiechnięte dziecięce buźki są dla niej czymś w rodzaju terapii. Tam poznaje chłopaka, który przy remoncie odrabia prace społeczne. Czy będzie mogła mu zaufać i wpuścić do swojego świata? Trochę się bałam jak autorka "ugryzie" ten temat. Bo historia na pierwszy rzut oka wydaje się trochę stereotypowa. Przez co bardziej wymagającąca, bo łatwo by stała się czymś banalnym. Jednak moje objawy nie zostały potwierdzone. Oczywiście, można by się przyczepić do przegadanych fragmentów, jednak wydaje mi się, że w żaden sposób nie zaburza to wydźwięku powieści. Nowe Jutro to historia o trudach dorastania, problemach rodzinnych i miłości. Chociaż porusza tematy ciężkie, czyta się niezwykle przyjemnie. Urocza, realna i z przekazem. Czekam na kolejną powieść od młodej autorki. Za możliwość przeczytania dziękuję Autorce oraz wydawnictwu Zysk i S-ka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2019 o godz 22:00 przez: Dorothxy
Jak zobaczyłam książkę, myślę - gruba, zejdzie mi i choć rzeczywiście zeszło mi trochę czasu na nią, to nie dlatego że spora, a z powodu braku czasu. Książka od początku wciąga, ciężko się oderwać, choć sądziłam, że historia nastolatków nie będzie taka ciekawa ;) Z autorką mam styczność pierwszy raz i podoba mi się jej styl pisania, nic mi nie przeszkadzało, nie irytowało. Główna postać Oliwia jest nastolatką, poznajemy ją w klasie maturalnej. Chodzi też na wolontariat do pobliskiego przedszkola, tam poznaje Mikołaja, choć nie są to pozytywne okoliczności. Trzy lata wcześniej straciła młodszą siostrę w wypadku, obwinia siebie i stara się z tym żyć, niestety jej tata nie dźwignął się z tego i zaczął pić..... Wszystko to mocno wpływa na dziewczynę, na szczęście ma przyjaciółkę i swój kawałek dachu, gdzie może "uciec" i spokojnie poleżeć. Tam też jednego dnia spada z drzewa i gdyby nie Mikołaj.....i tak zaczyna się coś co postawi ją na nogi. Czy da jej to siły do walki? o siebie, o rodzinę? Tego dowiecie się z książki, i choć ja już nastolatką nie jestem, to książka na tyle dobrze napisana, że i mnie wciągnęła. Autorka opisała to co dzieje się zapewne w nie jednym domu, każdy przeżył jakąś tragedie, jedni się z tego podnoszą i żyją dalej, inni nie..... Książka nie tylko dla młodzieży, serdecznie wam ją polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Mroczna materia
5/5
41,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Złowieszczy dar
4.5/5
43,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Przebudzenie
4.8/5
37,44 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 1984
5/5
34,87 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Czarne dziury
4.7/5
28,00 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Abecadło Pierdziołki. Powtarzanki i rymowanki pana Pierdziołki Opracowanie zbiorowe
4.5/5
21,24 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego