Pierwsza faza zaćmienia (okładka  miękka, wyd. 03.2024)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 33,09 zł

33,09 zł
54,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje Bookland : 42,00 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 47,02 zł

Sprzedaje Matfel : 46,56 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Niesamowita seria romantasy Agaty Polte! 

Aislinn Carmody ma od dawna zaplanowane życie. Jako najmłodsza z rodzeństwa obrała ścieżkę, którą bez zawahania podąża. Zamierza zostać obrończynią królowej czarownic, swojej siostry Caitrii, służyć jej jako tarcza i miecz. Jednak wszystko się komplikuje, kiedy w mieście zaczynają ginąć czarownice, a na dodatek zbliża się niebezpieczne dla osób posiadających magiczne moce zjawisko – zaćmienie słońca. Aislinn wraz ze strażnikami szuka sposobu na zapobiegnięcie kolejnym tragediom oraz przygotowanie się do tego, co nadciąga. Nieoczekiwanie z pomocą przychodzi władca wampirów Renan Ward, który składa rodzinie Carmody propozycję nie do odrzucenia. Wkrótce okaże się, że mimo początkowej niechęci, Aislinn będzie potrzebować Warda bardziej, niż mogła się spodziewać. Zwłaszcza gdy zaćmienie wejdzie w pierwszą fazę. Fazę, w której słońce powoli gaśnie, podobnie jak kolejne czarownice… 

Książka zawiera treści nieodpowiednie dla osób poniżej osiemnastego roku życia.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1451791235
Tytuł: Pierwsza faza zaćmienia
Seria: Rodzina Carmody
Autor: Polte Agata
Wydawnictwo: Nowe Strony
Język wydania: polski
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-03-27
Rok wydania: 2024
Data wydania: 2024-03-27
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 25 x 138
Indeks: 59308225
średnia 4,7
5
132
4
24
3
6
2
4
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
30 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
08-04-2024 o godz 20:22 przez: Biscottiallimone | Zweryfikowany zakup
Świetna! W mój gust trafiła idealnie, skupia się mocno na romansie, ale jest też akcja poza nim, czyta się lekko i szybko 🫶🏻
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
3/5
01-04-2024 o godz 19:44 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
No nie porywa ta książka jeśli mam być szczera. Miałam większe oczekiwania. Bardzo słabo rozbudowany, opisany świat. Właściwie ciągle sceny erotyczne a główni zakochują się w sobie praktycznie od razu...mało napięcia., chemii. Na plus zagadka kryminalna i zaskakujący morderca.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 6
5/5
02-05-2024 o godz 16:40 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Bardzo wciągająca historia nie mogę się doczekać następnych tomów😍😍
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
11-05-2024 o godz 21:14 przez: skibinska89 | Zweryfikowany zakup
Mam mieszane uczucia w stosunku do tej książki. Z jednej strny podobało mi się to, że nie było tu zbyt dużo dramy, z drugiej odnoszę wraźenie, że była zbyt prosta. Przez cały czas niedowierzałam, że to się dobrze skończy i czekałam ze strachem na jakiś przełom. Chyba mnie SJM nauczyła, że jak jest za dobrze w fabule, to znaczy, że zaraz coś jebnie xD A tutaj niby dużo się działo, ale się nie działo. Muszę przyznać, że podobał mi się worldbuilding. Na ogół takie współczesne fantastyki średnio mi pasują, ale tutaj bardzo mi się spodobał ten vibe. Mamy tu miasto podzielone na trzy części, każda rządzona przez inną rasę: czarownice, wampiry i wilkołaki. Oczywiście jest konflikt, jest miłość i jest zagadka morderstw do rozwiązania. Jeżeli chodzi o wątek główny, to na pierwszy plan zdecydowanie wysuwa się romans. Jest tej relcji sporo i idzie to zbyt gładko, żeby nazwać to "enemies to lovers". Zdecydowanie jest to romantasy, bardziej niż cokolwiek innego. Sam wątek zagadki zbrodni i narastającego konfliktu mnie zaakoczył i nie domyśliłam się kto był sprawcą, nawet tego nie podejrzewałam. Same postaci są dość ciekawe, ale mam wrażenie, że czegoś tu zabrakło. Niby mają ciekawą przeszłość, ale w samym swoim zachowaniu są dość...płaskie. Nie wiem, czy sięgnę po następny tom, jak zostanie napisany, ale mam pewne przewidywania, że Cait znajdzie bratnią duszę w wilku, może nawet tym ostatnim z rodu. Jakoś tak by mi się to wpisywało w narrację i sposób budowania tej historii. W każdym razie, książka jest dobra na rozruch po zastoju czytelniczym. Łatwa, szybka i przyjemna.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-05-2024 o godz 00:20 przez: Gabriela | Zweryfikowany zakup
Jedna z lepszych książek z motywem romantazy 🤩🤩🤩 byłam zachwycona i nie mogę doczekać się kolejnej części
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-06-2024 o godz 12:46 przez: Adrianna | Zweryfikowany zakup
Trochę więcej tu romansu niż fantastyki, jednak czytało się bardzo przyjemnie :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-05-2024 o godz 10:17 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Świetna książka wciągająca
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-06-2024 o godz 11:59 przez: Asia | Zweryfikowany zakup
Mega książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-04-2024 o godz 19:22 przez: Julka | Zweryfikowany zakup
Takk
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-04-2024 o godz 10:03 przez: lawalenda
Kiedy wypowiadam słowo "romantasy", myślę o romansie osadzonym w świecie fantastycznym. Mam na myśli namiętność, uczucia, emocje i niesamowicie ciekawy, magiczny świat, a wszystko to opakowane w ulubione motywy. "Pierwsza Faza Zaćmienia" to dla mnie swoisty synonim tego właśnie słowa. Ta historia to opowieść o silnej i charakternej czarownicy, która zgadza się na aranżowane małżeństwo z królem wampirów, aby pomóc w ten sposób rozwiązać zagadkę tajemniczych morderstw na terenie jej królestwa. Znajdziecie tutaj wszystko to, czego potrzebuje dobre romantasy, a nawet więcej. Najistotniejsza jest fabuła, która opiera się właśnie na rozwikłaniu zagadki ów zbrodni. Nie jest ona prosta, a odpowiedź zaskakuje czytelnika i sprawia, że książka ta jest niesamowicie dynamiczna i ciekawa. Świat fantastyczny jest rozbudowany, jednak z uwagi na to, że jest to urban fantasy - jest on przystępny i nie wprowadza niepotrzebnego chaosu. Pojawiają się czarownice, wampiry i wilkołaki, których relacje są gorące jak samo piekło. Czytelnik zostaje wprowadzony do świata, w którym moce decydują o życiu i śmierci, a sojusze są najlepszym sposobem na ochronę siebie i bliskich. Wątek romantyczny jest tutaj poprowadzony świetnie, napięcie między bohaterami wyczuć można niemal od pierwszego ich spotkania. Nie wszystko jest jednak jednoznaczne, podobnie jak uczucia tej dwójki. On jest zaborczy i arogancki, a ona nie chce dać mu klucza do swojego serca - uwierzcie mi, to jest prawdziwa mieszanka wybuchowa! A spicy sceny... namiętne, gorące i totalnie rozpalające policzki! Mamy zatem motyw aranżowanego małżeństwa, w który wplecione zostało wiele mniejszych wątków, nadających tej historii głębi. Bohaterowie, zarówno główni jak i drugoplanowi, są szczegółowo wykreowani, polubicie ich już od pierwszego spotkania. Ta historia wywołuje emocje, sprawia że chce się ją przeczytać jednym tchem. Jeżeli szukacie lekkiej, a jednocześnie wciągającej historii miłosnej w świecie fantasy, okraszonej sporą dawką pikanterii i humoru - koniecznie sięgnijcie po "Pierwszą Fazę Zaćmienia". Zapewniam, że pokochacie bohaterów i będziecie z niecierpliwością wypatrywać kolejnego tomu tej cudownej historii! :)
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
01-04-2024 o godz 22:16 przez: anonymous
kocham ich tak mocno
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
2/5
06-04-2024 o godz 13:04 przez: zajkosink.a
“Pierwsza faza zaćmienia” [współpraca reklamowa z @wydawnictwonowestrony] “Czasem los zmienia nasze plany niespodziewanie. Nie zawsze na gorsze.” Kolejne romantasy w tym roku, a ja ponownie czuje się rozczarowana. Ten rok w książkach totalnie mi nie sprzyja. Myślałam, że ta historia będzie czymś odświeżającym, zaskakującym. Na próżno. Ta książka miała potencjał na coś naprawdę dobrego, a niestety otrzymałam dość nudną i przewidywalną opowieść, która wydawała się być inspirowana “Zmierzchem” czy nawet pewnymi elementami z “Pamiętników wampirów”. Aislinn to bohaterka, która na początku tej historii miała w sobie to coś. Hardość, wojowniczość, silny temperament. Z biegiem rozdziałów stała się w mniej ostrożna, zaborcza i dość irytująca. No i nasz wampir… Renan, który od samego początku był terytorialny, zaborczy i skrywający w sobie tajemnice. Troszczył się o tych, na których mu zależy. Ich relacja miała być określana jako enemies to lovers i tak jak na początku faktycznie było enemies, tak potem lovers całkowicie przeważyło ich relacje i straciła sporo w moich oczach, przez co stała się dla mnie mało wiarygodna, a więź totalnie mnie nie kupiła. Natomiast spicy sceny w moim odczuciu wcale nie były spicy. Były one zbyt szybkie i monotematyczne. Opisy, które zastosowała autorka były w dość okrojony sposób przedstawione. Miałam spory problem, aby wczuć się w daną sytuację i ją sobie zwizualizować. Natomiast jeśli chodzi o samą fabułę i wyjaśnienie pewnych spraw, to odniosłam wrażenie, że było dość chaotycznie. Świat przedstawiony w tej książce niczym się nie wyróżniał. Był typowy i schematyczny. Zero jakiejkolwiek nowości i przyznam się wam szczerze, że na tym chyba najbardziej się zawiodłam, bo myślałam, że ten świat nieco uratuje moje odczucia względem tej książki. A system magiczny? Był dla mnie niejasny i często kłócił się ze sobą. Brakowało mu logiki. Mimo, że kolejne tomy są o innych bohaterach, to nie będę sięgać po kontynuację.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 3
5/5
06-04-2024 o godz 13:57 przez: reagan.czyta
Lubicie fantastykę? Ja kocham ten gatunek, a idealnym jego dopełnieniem jest dla mnie wątek romantyczny. Dlatego też „Pierwsza faza zaćmienia” od razu wpisała się moje gusta ❤️ . Ale co do fabuły – Aislinn Carmody, siostra królowej czarownic ma od dawna zaplanowane życie. Szkoli się do bardzo ważnej roli, do służenia królowej jako jej tarcza i miecz. Warto też wspomnieć, że Aislinn posiada potężną moc, dzięki której włada piorunami (chodzą słuchy, że potrafi spopielić wrogów królowej w ułamku sekundy). Jednak żyje w świecie, gdzie czarownice, wampiry i wilkołaki podzieliła krwawa przeszłość. . Teraz te rasy są wrogo do siebie nastawione, więc w momencie, gdy w mieście coraz więcej czarownic zostaje zamordowanych, atmosfera staje się coraz bardziej napięta. A zbliżające się nieubłaganie zaćmienie słońca, podczas którego czarownice stracą moce i staną się zupełnie bezbronne, spędza sen z powiek. Wtedy z niespodziewaną propozycją przychodzi władca wampirów, Renan Ward, który poprzez małżeństwo chce zawrzeć sojusz z czarownicami. Jednak nie wybiera królowej, tylko jej siostrę, Aislinn. . A w głowie czarownicy rodzi się pytanie, dlaczego wampir wybrał ją? . Od tej pory wszystko zmienia się o sto osiemdziesiąt stopni, a plany Aislinn rozsypują się w drobny mak. Mimo to czarownica stara się odkryć, kto stoi za zbrodniami i zapobiec kolejnym tragediom, co okazuje się bardzo trudnym zadaniem. Czy sojusz z wampirami okaże się dobrym pomysłem? . Historia ta posiada niebanalną fabułę oraz nieszablonowych bohaterów. Jednym z moich ulubionych motywów jest motyw enemies to lovers a w połączeniu z aranżowanym małżeństwem i zagadką kryminalną wychodzi tutaj coś wspaniałego. Natomiast dwa mocne charaktery – Aislinn, księżniczka czarownic i Renan, władca wampirów, to mieszanka wybuchowa, uwierzcie. A ja kocham to, jak z biegiem historii ich relacja się zmienia, ewoluuje. Pięknie było obserwować to, jak bohaterowie coraz bardziej siebie poznają, zaczynają sobie ufać, wspierać się i co są w stanie zrobić dla tego drugiego. A w dodatku napięcie między nimi było tak bardzo wyczuwalne, że niemal doprowadzało mnie to do szaleństwa. A konkretniej Renan Ward aka zaborczy wampir z obsesją na punkcie pewnej czarownicy doprowadzał mnie do szaleństwa. . Co więcej, w „Pierwszej fazie zaćmienia” świat wykreowany jest na tyle podobnie do naszego realnego, że nie powinien sprawić trudności w zrozumieniu fabuły. Dlatego nie wahajcie się, tylko czytajcie, bo to jest absolutne cudo. Znajdziecie tu też trochę humoru, dużo napięcia i tajemnicy, a także sporo plot twistów, które zostawią Was z szeroko otwartą buzią. A gdy już zagłębicie się w tę historię, nie będziecie w stanie odłożyć jej z własnej woli. . Autorka swoim lekkim stylem jak zawsze sprawia, że przez historię się płynie. Kocham też to, jak dobrze zostało opisane używanie mocy i wszystkie fantastyczne elementy, które nadawały tej historii tak dobrego klimatu. Bo kiedy Aislinn używała swojej mocy, to po prostu się czuło, widziało, a nie jedynie o tym czytało, jeśli wiecie, co mam na myśli. Podczas lektury towarzyszyły mi skrajne emocje, od szczęścia, przez napięcie związane z zagadką morderstw, do wielkiego smutku, bo uroniłam nawet trochę łez. Zżyłam się z tym światem, z jego bohaterami, z tą historią. Bo to jedna z tych, przy których zapomina się o reszcie świata, rzuca wszystko, by dowiedzieć się, jak skończyli bohaterowie. . Ta historia wpisała się na stałe w moje serce z kilku powodów, nie tylko tych, które wypisałam powyżej, więc będę polecać ją zawsze i wszędzie. W dodatku piękny środek kryje się za absolutnie fenomenalną oprawą graficzną (ja wciąż nie mogę się na tę książkę napatrzeć). Czytajcie „Pierwszą fazę zaćmienia”, nie zawiedziecie się! ❤️‍🩹
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-04-2024 o godz 14:01 przez: Weronika
zagubiona.w.slowach: „Pierwsza faza zaćmienia” to pierwszy tom serii „Rodzina Carmody”, który skupia się na historii Aislinn Carmody i Renana Warda. Jestem fanką fantastyki. Kocham stan, w którym pochłaniam się w fantastyczny świat i tracę poczucie z rzeczywistością. To jest tak niesamowite uczucie a gdy zatapiam się w świat, który został stworzony z wyobraźni autorki to już w ogóle. Od zawsze chciałam przeczytać dobre romantasy z wątkiem aranżowanego małżeństwa i enemies to lovers. I tak oto Agata Polte jakby czytała mi w myślach napisała taką książkę i powaliła mnie nią na kolana. Właśnie tak. Bo „Pierwsza faza zaćmienia” to istne arcydzieło kryjące się za przepiękną oprawą graficzną. Pamiętam, jakby to było wczoraj, jak zaczynałam czytać tą historię i dosłownie przepadłam od razu. Od razu chciałam więcej i więcej a bohaterowie skradli moje serce. Czytanie tej historii po raz kolejny – tym razem na papierze wywołało u mnie takie same emocje. Kocham twórczość Agaty Polte co doskonale wiecie. Ona jest genialna we wszystkim co pisze i kocham każde jej wydanie. Jednak romantasy w jej wykonaniu z moimi ulubionymi motywami sprawiło, że padłam z zachwytu i nie wstałam. Fabuła skupia się głównie na tym, że czarownice z niewyjaśnionych okoliczności giną a z czasem i wampiry. By zacieśnić dość napięte relacje między tymi rasami władca wampirów proponuje a raczej żąda, że w zamian za wsparcie chce poślubić Aislinn Carmody czyli księżniczkę czarownic. Zaczyna się z grubej rury nie ma co. Mamy zagadkę kryminalną do rozwiązania. Sporo tropów, więcej ofiar a zwroty akcji jaki serwuje nam autorka doprowadzają do palpitacji serca – uwierzcie mi, mówię na swoim przykładzie. Ponadto klimat tej historii i sami bohaterowie to coś niesamowitego. Aislinn to niesamowicie powerful bohaterka i to dosłownie. Pewna siebie, nieustraszona, silna i nie dająca rozstawiać się po kątach. Dziewczyna jest tak silną czarownicą, że gdy ktoś wywoła w niej duże emocje lub, gdy po prostu chce – może spopielić kogoś lub całe miasto. Z każdym pokazaniem jej mocy byłam po tak ogromnym wrażeniem, tego jak genialnie została wykreowana, że aż nie mam słów. Kocham ją strasznie i nie bez powodu została jedną z moich ulubionych bohaterek. Moja wyobraźnia, dzięki Agacie, działała na najwyższych obrotach i mówiąc poważnie – gdyby powstał by film na podstawie PFZ to byłby istny ogień. Renan Ward – władca wampirów i mężczyzna, który tak bardzo skradł moje serce, że nie umiem nawet tego ubrać w słowa. Za sam fakt bycia wampirem go pokochałam (tak, jestem ogromną fanką wampirów) a za to jak został wykreowany?? To już całkowicie przepadałam i nie ma dla mnie ratunku. Władczy, pewny siebie i równie mocno silny jak Ais. Roztaczający wokół siebie aurę, której nie da się nie kochać. Ponadto dla osób, na których mu zależy jest gotowy zrobić absolutnie wszystko. Ta dwójka została tak fenomenalnie wykreowana, że aż mi się chce płakać z miłości do nich. Ponadto to jak piękna jest relacja jego i Ais, jak świetnie Agata ją poprowadziła jest niesamowite. Od początku jest między nimi napięcie wręcz strzelają iskry. Każde ich zbliżenie wywoływało u mnie emocje nie do opisywania. Pięknie jest ukazane to, jak z każdym kolejnym rozdziałem ta dwójka znaczy dla siebie więcej i więcej. Tak, jak wspominałam powyżej podobnie jak relacja głównych bohaterów – dopracowana jest również fabuła bo uwierzcie mi – moment kulminacyjny jest wręcz idealny – tak emocjonalny i tak potężny, że ja potrzebowałam kilkunastu minut na ochłonięcie tego wszystkiego. Agata Polte zrobiła kawał genialnej roboty i za to należą się jej oklaski. Z niecierpliwością wyczekuję kolejnego tomu o Rodzinie Carmody!🛐
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
10-04-2024 o godz 21:02 przez: Emilia
❝ 𝙿𝚒𝚎𝚛𝚠𝚜𝚣𝚊 𝚏𝚊𝚣𝚊 𝚣𝚊𝚌𝚖𝚒𝚎𝚗𝚒𝚊 ❞ 𝚘𝚌𝚎𝚗𝚊: 5/10 𝚔𝚊𝚝𝚎𝚐𝚘𝚛𝚒𝚊 𝚠𝚒𝚎𝚔𝚘𝚠𝚊: 18+ [współpraca reklamowa z Wydawnictwem Nowe Strony] ・ Dzień dobry! Pamiętacie jeszcze moje zachwyty nad książkami Agaty Polte? Dość niedawno miała premierę jej pierwsza powieść romantasy, czyli „Pierwsza faza zaćmienia”. Miałam wobec niej naprawdę wysokie wymagania i niestety z bólem stwierdzam, że im nie sprostała… Można by to połączyć z debiutem fantastyki, jednak to nie sam świat mnie rozczarował, a poprowadzenie wątku romantycznego, którego z początku kompletnie się nie obawiałam. ・ ❝ 𝐙𝐚𝐰𝐬𝐳𝐞 𝐢𝐬𝐭𝐧𝐢𝐞𝐣𝐞 𝐰𝐲𝐛𝐨𝐫. ❞ ・ Jednak zacznijmy od początku. Pierwsze 50 stron POCHŁONĘŁAM i naprawdę sprawiły, że się wkręciłam. Czułam, że ta książka może być jedną z najlepszych, jakie przeczytam w tym roku. Silna główna bohaterka będąca czarownicą. Mroczny główny bohater, a do tego krwiopijca. Niesamowite napięcie między nimi od samego początku. Jakiś wątek poza romansem, który intryguje od samego początku. Naprawdę dobrze wykreowane postacie. Niestety kolejne 50 stron zniszczyło moje wyobrażenie dalszego biegu historii. ・ Dlaczego? Bo dostaliśmy wręcz na talerzu co łączy głównych bohaterów już na samym początku (nie powiem co, by nie spoilerować). Ten wątek pojawił się na grafikach w motywach, ale ja do czasu zabrania się za tę lekturę o nim zapomniałam. Ja wiem, że da się przemycić do niego małe znaki w tekście, bo czytałam wiele takich książek, ale tutaj podejrzewa to sama bohaterka, choć nie nazywa tego wprost. Nie spodobał mi się ten zabieg, bo już po kilkudziesięciu stronach wszystko jest pewne, a patrząc na to, co okazało się później, autorka miała dobrą podstawę do tego, by inaczej to rozegrać. ・ ❝ 𝐍𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐳𝐞𝐦𝐲 𝐩𝐨𝐳𝐰𝐚𝐥𝐚𝐜 𝐭𝐞𝐦𝐮 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐜𝐡𝐨𝐰𝐢 𝐧𝐚𝐬 𝐨𝐠𝐫𝐚𝐧𝐢𝐜𝐳𝐚𝐜. ❞ ・ Na przykład? Trochę przedłużyć okres, jak Aislinn ma ten swój pazur, który pokazała na początku! To właśnie on mnie urzekł w niej i czekałam, aż pokaże Renanowi, na co sam się skazał. Jednak dość szybko charakter Aislinn został zatracony na rzecz wątku romantycznego… To samo tyczy się naszego wampirka. Jego hobby z początku to irytowanie dziewczny słowem albo czynem. Później? Stał się wielką kluchą, którą dosłownie nie mogłam znieść. Nieważne jak bardzo chciałam się do niego przekonać, tak jej słodził, że po prostu nie mogłam. A i nie byłabym sobą, gdybym nie wspomniała, że po tym, jak główna bohaterka prawie zginęła, zgadnijcie co się stało jak się obudziła w towarzystwie ukochanego… Nienawidzę czegoś takiego. ・ Naprawdę po „Prostym zakładzie”, sięgając po tę książkę nie martwiłam się o wątek romantyczny w wykonaniu Agaty Polte, ale sami widzicie, dla mnie jest największym minusem tej historii. Za to samo poszukiwanie zabójcy ciekawiło mnie od początku do końca. Naprawdę nie spodziewałam się takiego rozwiązania i nie przeszło mi ono mi nigdy przez myśl, dlatego tutaj jestem pod wrażeniem. Świat również został dobrze wykreowany i podobał mi się powrót do wszystkim znanych wampirów, czarownic i wilkołaków, ale w trochę innej odsłonie. Do stylu autorki również nie mam zastrzeżeń, tak jak przy poprzednich jej książkach. ・ ❝ 𝐖𝐬𝐳𝐲𝐬𝐜𝐲 𝐦𝐮𝐬𝐢𝐦𝐲 𝐬𝐢𝐞 𝐜𝐳𝐚𝐬𝐚𝐦𝐢 𝐩𝐨𝐬𝐰𝐢𝐞𝐜𝐚𝐜. ❞ ・ Więc by podsumować: wątek kryminalny trzy razy na tak, wątek romantyczny dwa razy na nie, bo jednak były momenty, gdy lubiłam ich duet. A sama książka? Zostawiam wam do oceny! Moją już niestety znacie i śmiem twierdzić z przykrością, że nie sięgnę po kolejne tomy tej serii.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
09-04-2024 o godz 13:33 przez: Sandra
Współpraca reklamowa @wydawnictwonowestrony ,,Pierwsza Faza Zaćmienia” to książka, która wkrótce stanie się punktem odniesienia dla miłośników urban fantasy. Agata Polte stworzyła opowieść, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala oderwać się aż do ostatniej kropki. W książce poznajemy Aislynn, silną i zdeterminowaną kobietę, która postanowiła służyć jako obrończyni królowej czarownic, swojej siostry Caitrii. Jednak spokojne życie w mieście zostaje zachwiane, gdy tajemnicze morderstwa czarownic zaczynają się dziać, a niebezpieczne zaćmienie słońca zbliża się coraz bardziej. Aby zapobiec tragedii, Aislynn wraz ze strażnikami musi odnaleźć winnego zbrodni i przygotować się na nadchodzące niebezpieczeństwo. W tym trudnym czasie pojawia się Renan Ward, król wampirów, który składa propozycję współpracy. Wraz z rozwojem fabuły okazuje się, że współpraca z wampirami może być nieunikniona, aby przetrwać. Jednym z najmocniejszych punktów tej książki jest zdecydowanie świetnie poprowadzony wątek kryminalny. Autorce udało się utrzymać czytelnika w napięciu, a zaskakujące zwroty akcji sprawiają, że nie sposób odłożyć książki na bok. Dodatkowo, świat stworzony przez Agatę Polte jest bogaty i pełen tajemnic, co sprawia, że czytelnik chce się w nim zagłębić coraz bardziej. Postacie w powieści są dobrze wykreowane i mają swoje unikalne cechy, choć niektóre zachowania głównej bohaterki mogą wydawać się irytujące. Relacje między postaciami są skomplikowane i pełne napięcia, co dodaje książce głębi. Nie brakuje także elementów akcji i emocji, które sprawiają, że czytelnik nie może się nudzić. Wątek miłosny pomiędzy Aislynn a Renanem dodaje opowieści pikanterii, chociaż mogłaby być bardziej rozbudowany. Podsumowując, ,,Pierwsza Faza Zaćmienia” to książka, którą zdecydowanie warto przeczytać dla miłośników urban fantasy. Agata Polte stworzyła świat pełen magii, tajemnic i niebezpieczeństwa, który wciąga od pierwszych stron i pozostawia czytelnika z żądzą więcej.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
08-04-2024 o godz 10:58 przez: Anonim
OMG! Przepadłam! ➡️ Główną bohaterką tej opowieści jest Aislinn Carmody - nie dość, że potrafi posługiwać się piorunami (co jest już w sobie epickie), to jeszcze stoi na straży swojej siostry, królowej czarownic. W mieście zaczynają ginąć czarownice, a do tego zbliża się zaćmienie słońca, które sprawia, że czarownice tracą moce i stają się bezbronne. Ale z pomocą nadciąga Renan Ward, władca wampirów, który nie tylko ma mega urok osobisty, ale i składa Aislinn propozycję, której trudno odmówić. ➡️ Aislinn Carmody to postać, na której wszystkie dziewczyny powinny się wzorować. Silna, niezależna, ale jednocześnie pełna miłości i troski. Jej determinacja i odwaga sprawiły, że ją pokochałam całym sercem. A co do Renana Warda... matko kochana!. To prawdziwy król wampirów, ale w obliczu Aislinn... Jego tajemniczość i siła sprawiają, że aż trudno oderwać od niego wzrok. Ale to, co naprawdę kocham w jego postaci, to to, jak się rozwija wraz z rozwojem relacji między nimi. To jak stopniowo staje się bardziej otwarty i wrażliwy wobec niej - to jest coś, co czyni go tak wyjątkowym. Między nimi iskrzy od samego początku! Te momenty, te spojrzenia... o kurcze, to czysta chemia! ➡️ Nie chcę spoilerować, ale mogę powiedzieć, że plot twisty są tu na porządku dziennym, a emocje sięgają zenitu. Świat przedstawiony przez autorkę jest pełen detali i oryginalnych pomysłów, co sprawia, że czytelnik czuje się jakby przeniósł się do zupełnie innego wymiaru. W tej książce znajdziemy wszystko, co tylko możemy sobie wymarzyć - od czarownic po wampiry, po tajemnicze zaklęcia i walkę dobra ze złem. ➡️ W skrócie, jeśli lubicie romantasy z mega mocnymi bohaterami i jeszcze mocniejszymi relacjami między nimi, to ta książka jest dla was! Wierzcie mi, nie pożałujecie ani jednej minuty! 🔥
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
05-04-2024 o godz 08:38 przez: pigula.czyta
[ współpraca reklamowa z Wydawnictwo Nowe Strony ] Czarownice i wampiry, romantasy połączone z mocnym wątkiem kryminalnym i tajemnicą - brzmi kusząco prawda? To wszystko znajduje się w książce, z którą dziś do was przychodzę! Przesuńcie kafelki w bok by zobaczyć jak ta książka została genialnie wydana! ❤️‍🔥 ✨Pierwsza Faza Zaćmienia✨ Czarownice zaczynają ginąć w sposób, który wskazuje tylko na jedno - wampiry. Aislinn wraz ze strażnikami poszukuje winnego zbrodni oraz stara się zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom ich miasta. Do tego zbliża się niebezpieczne dla czarownic zaćmienie słońca. Zaczyna być coraz trudniej i coraz bardziej niebezpiecznie. Nieoczekiwanie z pewną propozycją pojawia się król wampirów Renan Ward. Składa propozycję, która może pomóc wszystkim lecz za pewną cenę. Czy czarownice zdecydują się na współpracę z wampirami? Zdecydowanie spędziłam z tą książką dobry czas! To urban fantasy, które poprowadzono w sposób bardzo poprawny i przyjemny. To druga pozycja spod pióra autorki, którą miałam okazję czytać i oby dwie przypadły mi do gustu. W tej książce znajdziemy jak już wcześniej wspomniałam mocy wątek kryminalny, który uważam, że został poprowadzony bardzo dobrze! Żadne z moich przypuszczeń się nie potwierdziło co jest na ogromny plus, byłam ogromnie zaskoczona tym kto stoi za morderstwami na czarownicach. Agata Plote stanęła na wysokości zadania i stworzyła na prawdę dobrą historię owianą tajemnicami i licznymi plot twistami - zdecydowanie nie możemy spodziewać się co wydarzy się za moment. Bohaterowie są barwni i ciekawi. Aislynn to bardzo mocna kobieca postać, która nie cofnie się przed niczym. Jej życie jest zaplanowane i wie czego chce. W niedalekiej przyszłości ma zostać obrończynią królowej czarownic - jej siostry Caitrii. Jest to jej życiowy cel, chce służyć jak jej tarcza i miecz. Oczywiście jak możecie się spodziewać jej plany ulegną zmianie i nie będzie z tego powodu zadowolona, przynajmniej na początku. O ile lubię mocne babki w książkach tak tu wielu zachowań Aislynn nie rozumiałam i często mnie irytowała. Jej wybuchowość była często przytłaczająca a impulsywność sprawiała, że niekiedy zachowywała się niedorzecznie co mocno kłóciło się z tym kim miała zostać w przyszłości. Mimo, że nie polubiłam się z tą bohaterką za bardzo to wszystko doceniałam to jaka była waleczna i jak bardzo chciała zapewnić wszystkim bezpieczeństwo co dosadnie pokazuje w końcowych rozdziałach książki. Z męskim głównym bohaterem zdecydowanie się polubiłam - Renan jest bardzo ciekawą postacią. Pełen tajemnic, które nie mogą wyjść na światło dzienne. Jest dobrym strategiem i stara się zapewnić bezpieczeństwo swoim podwładnym jak i angażuje się w pomoc dla czarownic. Oczywiście nic nie jest za darmo ale tego dowiecie się czytając książkę. Bohaterowie poboczni zostali świetnie wykreowani i nadawali tej książce barw. Relacja pomiędzy Aislynn a Renanem według mnie pozostawia wiele do życzenia. Uważam, że tutaj wszystko za szybko się potoczyło mimo pewnych okoliczności - nie chcę zdradzać wam nic więcej by nie psuć wam przyjemności z czytania. Mimo wszystko uważam, że tak silna początkowa nienawiść w stosunku do Renana nie powinna zostać tak szybko porzucona a w szczególności kiedy nie mówił całej prawdy kobiecie a czasami ją po prostu okłamywał. Nie miała ona dla mnie tej głębi, której bym oczekiwała. Ta książka nie jest bez wad lecz uważam, że warto ją poznać szczególnie na wątek kryminalny, który został genialnie poprowadzony. Spędziłam bardzo dobry czas z „Pierwszą Fazą Zaćmienia” i jeżeli lubicie wcześniej wspomniane wątki a do tego nutę pikanterii zachęcam do poznania tej pozycji!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2024 o godz 23:56 przez: anonymous
No hej. Dziś porozmawiamy sobie o Urban fantasy. Czytaliście coś z tego gatunku? Świat taki sam jak nasz, te same miejsca, te same wydarzenia w historii i ci sami władcy. Jednak różnica jest taka, że w tym świecie występuje magia, magiczne stworzenia i magiczny artefakty. I tak naprawdę tutaj dowolność jest bardzo duża i może dziać się wszystko, ale świat musi pozostać bez zmian. Ja tak naprawdę najbardziej odnajduje się w tym gatunku, ponieważ nie muszę do końca wyobrażać sobie, jaki jest świat, bo go znam dlatego tutaj mamy takie guilty pleasure i mogę skupić się na fabule i bohaterach. Wiadomo większość rzeczy, jaka się dzieje, jest stereotypowa i powielana wielokrotnie. Bohaterowie nie są jacyś innowacyjni, ale dalej to jest czysta rozrywka, przy której bawimy się bardzo dobrze. Książka, o której wam dziś powiem, jest właśnie takim kucykiem. Reklama - wydawnictwo nowe strony Mamy już wprowadzenie, czym jest ten gatunek, to teraz porozmawiajmy o książce. PoznajemyAislinndziewczyna ma dosłownie całe życie zaplanowane. Jej zadaniem jest zostać obrończynią królowej czarownic i przede wszystkim będzie służyć jako tarcza własnej siostry. Jednak nie wszystko da się zaplanować i bardzo dobrym przykładem są morderstwa w tej książce. Tego nie dało się przewidzieć i nikt nie mógł zaplanować, że to się wydarzy. Prawda? Ja fabularnie byłam wciągnięta od samego początku i tak naprawdę do samego końca bawiłam się genialnie. Jak już powiedziałam o stereotypach w Urban Fantasy popularne jest to, że główna bohaterka jest jakimś śledczym, detektywem bądź policjantem, który szuka sprawców i tutaj było tak samo i dzięki temu bawiłam się jeszcze lepiej. Drugim naszym głównym bohaterem jest Renan, którego ja jestem ogromną fanką. Pomimo tego, że jest krwiożerczym wampirem, który idzie po trupach do celu, dla głównej bohaterki jest bardzo dobry. Także relacje nie tylko romantyczny w tej książce bardzo mi pasowały. Czytało mi się przyjemnie o tych bohaterach, mimo tego, że było kilka niefajnych wydarzeń, które mocno wstrząsnęły bohaterami. Ja dalej im kibicowałam i chciałam z nimi prowadzić to śledztwo. Jest to też książka dla jednak osób pełnoletnich i dojrzałych mamy tutaj różne sceny, które nie są dobre dla młodszego odbiorcy. Ja wcześniej też nie czytałam książek Agaty, więc totalnie nie wiedziałam czego się spodziewać, ale się nie zawiodłam i nie tylko chce sięgnąć po drugi tom tej serii, ale też chcę przeczytać inne książki autorki. Co do wątku fantastycznego, nie ma to nic nadzwyczajnego tak naprawdę. Mamy tutaj telepatię, bratnie dusze, władanie błyskawicami, wilkołaki i wampiry, czarownice i dzięki temu, że niczym za bardzo się nie wyróżnia, ja czytałam to z wielkim zaangażowaniem. Czułam się, jakbym wróciła do domu, to jest ten typ książek, które ja uwielbiam i poprawia mi bardzo humor. Ta książka jest dla mnie czystą przyjemnością i ode mnie otrzymuje 5/5⭐️.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-04-2024 o godz 18:18 przez: Angelika Bryska
TW: 🔞 Świat pełen czarownic, wilkołaków i wampirów? Do tego usadzony w nowoczesnym świecie i okruszony wątkiem kryminalnym? Brzmi świetnie... I choć książka ma swoje wady, to mimo wszystko "Pierwsza faza zaćmienia" jest satysfakcjonującym urban fantasy, gdzie romans wręcz wybucha między bohaterami! Na początku chciałabym zwrócić uwagę, że autorka potrafi przykuć uwagę czytelnika - rozdziały są krótkie, ale wciągające i dzięki temu dość sprawnie czyta się tę historię. Z każdą stroną coraz lepiej poznajemy bohaterów, świat i zasady w nim panujące, a także główny motyw - w tym przypadku jest to wątek kryminalny, gdzie giną czarownice i główne postacie mimo swej niechęci do siebie muszą ze sobą współpracować. Zwłaszcza, że nieubłaganie zbliża się zaćmienie, które może być katastrofalne w skutkach. I choć pomysł na fabułę oraz jej przedstawienie jest naprawdę dobre, to brakowało mi nieco dłuższego suspensu i poszlak dotyczących "winowajcy". Miałam wrażenie, że akcja nieco skakała po łebkach i częściej skupiała się na części romansowej niż kryminalnej... Co trochę szkoda. Jednakże jeśli o romansach mowa, to chciałabym zwrócić uwagę na bohaterów - mam z nimi mały problem. Jednocześnie ich polubiłam i cudnie śledziłam ich losy, to jednocześnie miałam problem z ich chemią. Aislinn i Ward to typowi "od wrogów do kochanków", ale tutaj... Ten pierwszy segment trwał zdecydowanie za krótko i był zdecydowanie jednostronny. Za szybko przeszło to wszystko w romans, który niekiedy robił się nieco nużący i zasłaniał całą resztę fabularną. Zaś jeśli chodzi o inne postacie, to z pewnością te z dalszego planu przykuwają uwagę, choć można odczuć lekki niedosyt - mam nadzieję, że kolejne tomy lepiej nam ich przedstawią! I choć kręcę nosem, to mimo wszystko jestem zadowolona i z pewnością sięgnę po kolejne części! Jestem ciekawa, co szykuje dla nas autorka i w jaką stronę zmierza zaćmienie... Plus zacieram rączki na rodzeństwo Aislinn, bo coś mi mówi, że może być jeszcze lepiej! Zatem jeśli lubicie romans w fantastyce, chcecie oderwać się nieco od rzeczywistości i spędzić dobry czas z książką - to ta historia może przypaść Wam do gustu!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Gnijące miasteczko
3.9/5
26,47 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Czyste serce
4.3/5
28,86 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Królowa Ruin
4.5/5
34,88 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego