Na zawsze twoja. Dunbridge Academy. Tom 3 (okładka  miękka, wyd. 02.2024)

Kocham całym sercem 🤍🤍🤍

Kocham to!

Wspaniała

Polecam

Fajne

Super

Ok

Dunbridge Academy jest dla mnie dosyć komfortową serią. Każda historia ma coś w sobie, każda jest wyjątkowa. Trzeci tom mnie nie zawiódł i bardzo się z tego cieszę. Ta historia to takie typowe enemies to lovers, a że bardzo lubię takie romanse, bardzo mnie to ucieszyło. Autorka świetnie opisała traumy bohaterów, oraz to jak próbowali sobie z nimi radzić. Również podobał mi się wątek siostry Colina - Cleo. Gdy wyjechał do Szkocji, dziewczynie było naprawdę przykro i brakowało jej brata. To jak dzwonili do siebie na FaceTime było naprawdę słodkie. Przykro mi, że to już koniec naszej przygody z Dunbridge, ale przynajmniej zapamiętam tę serię dobrze, bo trzeci tom chyba jest moim ulubionym. Mam jedynie uwagę co do okładki tej książki - jest piękna, jednak wykonanie złotego napisu jest dosyć słabe. Każda książka z tej trylogii, którą kupiłam, po prostu ma zdrapany tytuł, a była użytkowana normalnie. Jest to dla mnie dosyć smutne, bo kocham dbać o książki, a tutaj nie mam nad tym kontroli. ⭐️⭐️⭐️⭐️,5/5 Współpraca reklamowa z wydawnictwem Moondrive

KOCHAM🫶🏼💓 Dunbrigde Academy recenzja🫶🏼 Moja opinia: ⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️/⭐️⭐️⭐️⭐️⭐️ Wydawnictwo: @moondrive.books Autorka: @sarahsprinz Tytuł: „Na zawsze twoja” Moja recenzja: Finałowy tom trylogii Dunbrigde Academy opowiada o Olive i Colinie. Olive to wysportowana dziewczyna która była najlepszą pływaczką w Dunbrigde dopóki w skrzydle zachodnim nie wybuchł pożar. Miesiące rehablilitacji mało dają ale Liv wciąż ma nadzieje że kiedyś wróci do pływania. Colin to uczeń z Nowego Jorku. Nikt nie wie czemu znalazł się w Dunbrigde Academy i jaka jest jego historia. Przypadkowo trafiają razem do klasy, i powoli się zaprzyjaźniają, jednak czy ich więź będzie silniejsza niż tajemnica którą skrywa Colin?? Na zawsze twoja to książka przy której będziecie się śmiać i zarazem płakać. To historia od której nie oderwiecie się ani na chwilę! Cudowne enemies to lovers i szkocka szkoła z internatem w której poczujecie się jak w Hogwarcie🫶🏼 Idealne zakończenie serii które pozostanie w waszych sercach na zawsze!💓 A ☕️ Recenzja pochodzi z mojego bookstagrama!! @forever.in.books🎀

„Dunbridge Academy. Na zawsze ty." - Sarah Sprinz [Współpraca reklamowa z @moondrive.books ] Ostatni pożar w Dunbridge Academy dużo namieszał nie tylko w ogólnym życiu społeczności szkolnej, ale jeszcze bardziej w życiu Olive. Od kiedy obudziła się w szpitalu, jedyne co słyszy to to, że miała szczęście, jednak ona tak nie myśli. Jak inni mogą mówić o szczęściu, gdy ona właśnie zmuszona została do porzucenia marzeń i wszystkiego, na co dotychczas pracowała. Odnalezienie się w nowej rzeczywistości nie będzie łatwe, ale nawet w murach Dunbridge Academy nie będzie jej lepiej, bo oprócz niej w trakcie roku szkolnego dołączy ktoś jeszcze, ktoś przez kogo jej i tak średnie samopoczucie wcale nie będzie lepsze, przynajmniej na początku... Colin Fantino jest tajemniczy. Nie lubi nawiązywać nowych kontaktów, a już z pewnością nie w szkole, do której nawet nie chciał trafić. Z pewnych powodów musiał przenieść się ze swojej szkoły w Stanach i nagle w trakcie roku szkolnego trafić do murów Dunbridge Academy. Chłopak jest pewny, że długo tam nie posiedzi i chce jak najszybciej stamtąd wylecieć. Tylko czemu? Co takiego skrywa w sobie Colin Fantino? Ta dwójka nie przypuszczała, że cokolwiek ich połączy. Jedno spotkanie przy gablocie zmienia wszystko. Każde kolejne będzie przynosiło ze sobą coś nowego, aż w pewnym momencie zrozumieją, że ich przepychanki słowne i nienawistne spojrzenia są czymś innym, niż sądzili. Wizja Colina o jak najszybszym opuszczeniu szkoły zacznie się coraz bardziej oddalać. Zaczną obdarzać się zaufaniem i spędzać ze sobą więcej czasu niż kiedykolwiek by pomyśleli. Czy jednak to zaufanie jest obustronne? W swojej pokręconej relacji przeżyli dużo kłótni, ale czy gdy ten jeden sekret wyjdzie na jaw, też dadzą radę. Życie jest bardzo kruche, a szczerość to podstawa relacji między dwójką ludzi. Czy Colin i Olive na pewno o tym wiedzą? • Akcja jest bardzo płynna i rozpoczyna się kilka miesięcy po ostatnich wydarzeniach z poprzedniego tomu. Trudno jest się zgubić w akcji, bo wszystko jest bardzo dobrze przedstawione i nie ma skakania po różnych czasach akcji czy miejscach. W książce poznajemy dwie perspektywy, Colina i Olive. Są one mniej więcej naprzemienne i zajmują podobną ilość miejsca. • Znajdziemy trochę zwrotów akcji. Nie są one zazwyczaj zbyt spektakularne, bo znając obydwie perspektywy, wiele rzeczy dowiadujemy się, np. przed jednym z bohaterów. • Uwielbiam to, jak zostały wykreowanie postacie. To, w jaki sposób opisywane są ich uczucia, jest niesamowite. Można się poczuć, jakby było się na ich miejscu, a dzięki ich dobremu przedstawieniu na początku książki i dopełnianiu ich opisu w trakcie można rozumieć, z jakich powodów podejmują takie, a nie inne decyzje. • Jest to w moim uznaniu najlepiej poprowadzona książka z całej trylogii, zarówno ze względów na fabulę, jak i na bohaterów. Mimo problemów, które porusza, jest częścią, od której najbardziej nie mogłam się oderwać i z niecierpliwością czekałam na kolejne wydarzenia. Akcja jest najlepiej i najciekawiej zaplanowana, a sam motyw enemies to lovers też dużo dał tej książce. • Historia obfituje w różnego rodzaju tajemnice oraz niedopowiedzenia, które nieźle namieszają między bohaterami. Tak naprawdę przez całą książkę co chwilę coś się dzieje i raczej nie ma co narzekać na nude. • Momentami jest bardzo emocjonalnie i często te emocje towarzyszące bohaterom udzielają się również czytelnikowi. Znajdziemy tu momenty do pośmiania się, jak i do płaczu. Przekrój towarzyszących emocji jest bardzo duży i aż trudno to opisać. Samo zakończenie jest wzruszające i aż żałuję, że autorka nie pokusiła się o napisanie jeszcze jednego tomu o tej dwójce. • Poruszane są tutaj m.in. wątki samookaleczenia się, zaburzeń odżywiania oraz kilka innych. Jedne są wątkami bardziej pobocznymi, bo nie dotyczą głównych bohaterów, inne są jednak bardzo ważne i poruszane przez całą książkę. W ten sposób skłania ona do refleksji i zastanowienia się nad niektórymi rzeczami. Nie są one bagatelizowane i jak na tak poważne problemy zostały one naprawdę dobrze przedstawione. Pokazują, że trzeba zawalczyć o sobie i przyznać się do tego, że możemy sobie z czymś nie radzić. • Minusem są pojawiające się błędy. Jeśli chodzi o te stylistyczne, to raczej ich nie znajdziemy lub przynajmniej nie rzucają się mocno w oczy. Jednak pojawiają się literówki, a ich największa ilość jest w pierwszej połowie książki. 4,75/5 ⭐