Lilie (okładka  miękka)

Po dłuższej przerwie Marcin Zakrzewski powraca, aby rozwiązać kolejną sprawę kryminalną. Czy nadal cieszy się znakomitą formą? Tym razem niecodzienna sytuacja- być może zagranie marketingowe lub po prostu chaos informacyjny, a mianowicie „Lilie” to książka przez jednych uważana ze czwarty tom cyklu „Cienie Przeszłości”, a przez innych jako osobna historia. „Yerbo poczytalni” kierują się słowami autora, który podczas jednego ze spotkań on-line potwierdza drugą tezę. Tym razem Mieczysław Gorzka urzeka wielowątkowością swojej opowieści, która z kolejnymi wydarzeniami genialny sposób łączy się w spójną historię, a zarazem tworzy świetny kryminał. Każdy posiada swoje tajemnice, sekrety, a kiedy ujrzą one światło dzienne stają się problemem, który zmienia bieg życia. Jakub Bernatowicz- ginekolog, któremu w życiu wiedzie się wręcz idealnie- piękny dom, pieniądze, ukochana żona u boku. Jednak czasami w życiu bywa, że wszelkie dobra materialne są niewystarczające, zarówno jak powielany schemat małżeński będący monotonią powoduje, że mężczyzna albo się przyzwyczaja do owego stanu albo poszukuje nowych bodźców, które wprowadzą zmiany w jego życiu. Nie inaczej jest z doktorem Bernatowiczem, którego żona odkrywa niewierność. Odkrycie to prowadzi do wybuchu małżeńskiej wojny, która jest początkiem historii opiewająca w wielowątkowość. Mieczysław Gorzka w książce powraca do niewygodnego śledztwa z minionego ustroju, gdzie niewinny człowiek staje się kozłem ofiarnym. Po latach śledczy stara się udowodnić brak winy skazanego. Czy mu się to uda? Kolejnym wątkiem, a zarazem motywem przewodnim jest polowanie na bestię mordującą kobiety. Tutaj wkracza doskonale znany i wyczekiwany nadkomisarz(!) Marcin Zakrzewski, który próbuje zrobić wszystko, by zapobiec następnemu morderstwu. Wielowątkowość powieści jest niepodważalnym atutem całej historii. Stopniowo odkrywając nowe sekrety bohaterów cały czas zastanawiamy się- kto jest bestią i w jaki sposób łączą się poboczne wątki. Zwroty akcji, wiele ciekawie wykorzystanych motywów tworzących opowieść do samego końca trzymają czytelnika w niepewności. Jedyne co mnie lekko irytowało to brak płynności akcji- nagłe przeskoki bez żadnego oddzielenia tekstu. Mistrzem w płynności wątków jak dla mnie jest Simon Beckett, gdzie ewidentnie z każdym nowym wątkiem/ sceną wiem, że czytam już kolejne wydarzenie. U Pana Gorzki trochę mi tego zabrakło. Być może to wizja osoby, która robiła korektę książki. Jednak to niuansik i nie psuje to całości. Książkę oceniam wysoko. Urlop autora i łapanie inspiracji przekłada na swoją opowieść, a jego rezultat można ocenić sięgając po „Lilie” Zapraszam na "Yerbo Poczytalni" https://yerbopoczytalni.blogspot.com/ 😀 https://www.facebook.com/YerboPOCZYTALNI/ 😀

Spina się z całością cyklu. Nie zawiodłam się czytając tę książkę.

Najlepsza ksiażka Gorzki jaką czytałam.

Nadkomisarz Marcin Zakrzewski powrócił co mnie niezwykle ucieszyło, choć świeżo po lekturze "Totentanz " mam wrażenie, że autor dał mu tutaj odpocząć. Fabuła opiera się na poszukiwaniach seryjnego zabójcy kobiet. Jest to były wojskowy, który prawdopodobnie stał się nieobliczalną maszyną do zabijania. Ciekawa była sprawa morderstwa sprzed lat. Książkę rozpoczyna wątek zaginięcia młodego lekarza, Jakuba Bernatowicza, który z żoną mieszka w okolicy lasów, gdzie główne niebezpieczeństwo stanowią bagna. Okoliczni mieszkańcy podwrocławskiej wsi dość szybko organizują się i wyruszają na poszukiwania. Wiele wątków, dużo zawiłości i jeszcze więcej mylnych tropów. Czy zabójstwa pięknych brunetek i zbrodnia sprzed lat mają wspólny mianownik? No i co wspólnego ma że sprawą przystojny doktor ginekolog? Gorzka stworzył kolejną ciekawą książkę, gdzie tym razem głównemu bohaterowi trochę odpuścił i dał nieco wytchnienia przy boku nowej kobiety. Pozytywnym i niemałym zaskoczeniem dla mnie był powrót Parola i jego przemiana. Tę metamorfozę oceniam na zdecydowany plus w ogólnym rozrachunku.

Jak zawsze genialny nadkomisarz Zakrzewski. Historia jak zawsze wbijającą w fotel. Marcin tym razem w innej odsłonie ale też ciekawej. Polecam

Rewelacyjny kryminał z komisarzem Zakrzewskim. Trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Szczerze polecam!

Dalsze losy komisarza Zakrzewskiego, wciągający kryminał trzymajacy w napięciu do ostatniej strony.

Mieczysław Gorzka jak zwykle wciąga. Jeśli lubisz kryminały na pewno się nie zawiedziesz. Polecam.

Sam nie czytałem, bo kupiłem książkę na prezent. Osoba obdarowana mówiła, że bardo dobra.

Jak zwykle autor stanął na wysokości zadania, trzyma w napięciu do ostatniej strony!