Egzekucja. Joanna Chyłka. Tom 14 (okładka  miękka, wyd. 09.2021)

Zgadzam się z jednym z poprzednich komentarzy - to juz nie jest to co kiedys. 8 rozdzial mnie zalamal. Fabula jest tak durna, ze po raz pierwszy przy czytaniu Chylki mialam problem, zeby przebrnac

Niestety, ale jest to najsłabsza część cyklu. Na początku dawała trochę nadziei, ale - ostatecznie - okazała się przewidywalna do granic. Praktycznie nie ma w tym już thrillera prawniczego. Ostatecznie - ze względu na ciekawe opisy uczuć Chyłki i kilka jej niezłych tekstów - 2/5

Zawiedziona jestem bardzo. Najgorsza część....przez 450 stron kręcenie się żeby skończyć "nijak". W ten sposób można napisać i 50 części ale czy o to chodzi?

Kordian od trzech miesięcy jest zagniony. Chyłka robi wszystko, aby go odnaleźć. Jednak brak jest jakichkolwiek śladów. Po utracie uprawnień otworzyła biuro porad prawnych. Jednocześnie stara się o uchylenie decyzji o usunięciu jej z zawodu. Do Chyłki zgłasza się policjant, który zastrzelił mężczyznę. Razem z policjantem pojawia się nowy trop w sprawie Zordona. "Egzekucja" to już 14 tom serii z Joanną Chyłką. Oczywiście nie mogłam po nią nie sięgnąć. Jest to najbardziej obyczajowa część cyklu. Akcja skupia się bardziej na osobistym życiu prawniczki. Zagadka kryminalna znajduje się na dalszym planie. Autor nie oszczędza czytelnika. Emocji, wzruszeń i złości nie brakuje. "Egzekucja" to też sentymentalna podróż w przeszłość. Razem z Chyłką wracamy do najbardziej romantycznych chwil spędzonych z Zordonem. Przypominamy sobie jak się poznali, jak rozwijała się ich znajomość. Dużą rolę w "Egzekucji" odgrywa Piotr Langer. Mój ulubiony bohater tego cyklu tym razem okazuje się aniołem stróżem Chyłki. Prawniczka ponownie musi z nim współpracować. Łączy ich oczywiście wspólny wróg, czyli Konsorcjum. Zakończenie mnie bardzo usatysfakcjonowało. Cieszę się z zakończenia niektórych wątków. Nie mogę się doczekać kolejnej części. Jestem ciekawa co szykuje Langer i jak potoczy się dalsza kariera Chyłki.

Zupełnie nie wiem jak to możliwe, ale z tomu na tom jest lepiej! Mało kiedy tak się zdarza, zazwyczaj przy tak długich seriach zauważam tendencję spadkową, a u Mroza jest wręcz przeciwnie! Może nie jestem zbyt obiektywna, w Chyłce jestem zakochana od pierwszej części, no ale ktoś musiał mnie w niej rozkochać i utrzymać tą miłość przez te wszystkie lata. Mało tego, ona nie dość, że się utrzymała, to z każdą nową częścią wzrasta! Brawa dla Remigiusza! <3 Niestety z opisem fabuły mam niemały problem. Tak wiele chciałabym wam powiedzieć, a jednak nie mogę. Nie zrobię wam tego. Nie zniszczę wam wrażeń. A możecie być pewni, że Mróz serwuje je od pierwszej strony po sam koniec. Każdy jeden rozdział dostarcza nam moc przeróżnych emocji, od trwogi po śmiech (humor Chyłki nadal niezmienny :D) Powiem jedynie, że akcja dzieję się 3 miesiące po zaginięciu Kordiana, a Chyłka robi wszystko by go odnaleźć. I to by było na tyle, z tego co mogę wam zdradzić XD serio, jeśli powiem coś więcej to zniszczyłabym wam szok, który czeka was w pierwszych rozdziałach. Tak więc, czytajcie, nie czekajcie! A jeśli istnieje jeszcze ktoś, kto Chyłki nie zna, to nie marnujcie więcej czasu, tylko do dzieła! Na pewno nie pożałujecie! :D

Chyba najgorsza książka z cyklu Chylki. Już poprzednia była naciągana, jakby autor na siłę szukał jak pociągnąć wątek dając sobie mlejsce na kolejne pozycje do sprzedaży... Ale egzekucja... Zordon nagle pojawia się znikąd, nic nie pamięta.... Potem dzieje się coś, co do niczego nie prowadzi... Tylko po to żeby na końcu "nagle sobie wszystko przypomniał"... Ot tak. Bo "pyklo".... I akcja w starym magazynie z której i tak nic nie wynika, nie wiadomo skąd tam Langer, nie wiadomo co potem... Czyli będzie kolejny tom, na pewno się sprzeda w tysiącach egzemplarzy... ale coś czuję że ja kolejnego już nie kupię. Trzeba wiedzieć kiedy należy skończyć.

Empik się nie popisał, zamawiałem do tego jeszcze prezent dla dziecka i w ostatniej chwili po terminie otrzymuję wiadomość, że anulowany jest mój produkt i mam zwrot pieniędzy i to dopiero po dłuższym czasu e, gdzie już nie uwzględniając, że Empik tak opóźniał wysłanie, a prezent miał dotrzeć na urodziny, a nie stało się tak, przez co dziecko nie otrzymało swojego prezentu. Ale to nie pierwsza taka sytuacja już kiedyś taka sytuacja się zdarzyła, a ze strony sklepu nie było niczego co mogłoby wynagrodzić że przesyłkę nie dotarła, a była już opłacona. Sorki, ale trochę lipa po waszej stronie. Książka też doszła późno :(

Egzekucja to najbardziej emocjonalna część serii jeśli chodzi o relacje Chyłki i Zordona. Czuć klimat nostalgii, spojrzenia na historię ich znajomości. Wyjątkowo szokująca była dla mnie scena w opuszczonym magazynie. Myślę, że na stałe odbiła się w mojej, zapewne zbyt wrażliwej, kobiecej psychice i była niepotrzebna Od trzech miesięcy Joanna Chyłka robi wszystko aby znaleźć Kordiana. Założyła własne biuro porad prawniczych, stara się o uchylenie decyzji sądu dyscyplinarnego o usunięciu jej z zawodu. Gdy jakimś cudem Kordian się odnajduje, Chyłkę i Kordiana czekają kłopoty. Polecam zdecydowanie.

Książka Egzekucja będzie szła do mnie chyba już drugi tydzień jak książki nie otrzymałem .Zamiast Chyłki otrzymałem książkę o ziołach więc zrobiłem zwrot.Otrzymałem jedynie wiadomość że reklamacja została zarejestrowana.Po niej przyszła książka "Solaris" Lema w kopercie i uszkodzona na rogu.Gdyby nie klej łączący kartki to pewnie by się uszkodziła jeszcze dotkliwiej.Jeżeli chodzi o Empik to widzę że nikt sobie nie robi nic z komentarzy na temat złego pakowania książek.Owszem droższe egzemplarze które kiedyś zamawiałem.... były zapakowane w karton i zafoliowane oryginalnie.

Chyłka & Kordian znowu w akcji. Tym razem fabuła nie rozgrywa się na sali sądowej, jak to bywało w poprzednich częściach. Tym razem mają do pokonania dramatyczne wydarzenia w sferze osobistej, a jednocześnie ciągle starają się udowodnić działanie Konsorcjum, co przy zawieszeniu w wykonywaniu zawodu przez Chyłkę do łatwych rzeczy nie należy. Czyta się szybko, mnie książka wciągnęła aczkolwiek mam świadomość że syuacje rozgrywające się w niej są coraz mniej realne. Jeszcze trochę i Chyłka będzie mogła zacząć konkurować z Bondem ;)