Czas złych snów. Między jeziorami. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 02.2023)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 27,98 zł

27,98 zł
42,90 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Drugi tom przejmującej serii "Między jeziorami".

Wojna się kończy... Kto zapłaci najwyższą cenę za przegraną III Rzeszy?

Kilka tygodni po rozstaniu z Piotrem Amalia wraz z innymi mieszkankami Schönwalde ucieka przed zbliżającymi się Sowietami. Mroźna zima utrudnia ewakuację i kobietom nie udaje się dotrzeć w głąb Rzeszy. Kiedy wycieńczone uciekinierki trafiają na oddziały wroga, na własnej skórze doświadczają bestialstwa Rosjan. Muszą szukać kolejnych kryjówek, a ostatecznie podejmują decyzję o powrocie do rodzinnej wioski. Mają nadzieję, że najgorsze już za nimi…

Czy Amalii uda się połączyć z rodziną? Co ją czeka w miejscu, które nazywała domem? I czy w czasie wojennej zawieruchy ponownie spotka się z Piotrem?

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1344459237
Tytuł: Czas złych snów. Między jeziorami. Tom 2
Seria: Między jeziorami
Autor: Wala Magdalena
Wydawnictwo: Książnica
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 288
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-02-08
Data wydania: 2023-02-08
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 205 x 25 x 137
Indeks: 54137622
średnia 4,8
5
73
4
7
3
3
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
35 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
01-10-2023 o godz 22:06 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Drugi tom serii „Między jeziorami” stanowi dla mnie kwintesencję skutków II wojny światowej. Wejście „wyzwoleńczej” Armii Czerwonej wiązało się z agresją, gwałtami, bestialstwem i zabijaniem. Pani Magdalena skupia się na represjach wobec niemieckiej ludności, zamieszkującej Prusy Wschodnie. Bohaterkami powieści są Mazurki i Niemki, które uciekają na zachód, w głąb Rzeszy, przed nadchodzącymi wojskami sowieckimi. Kobiety przechodzą przez piekło, tracą swój honor, zdrowie, bliskich i niejednokrotnie życie. Sowieci nie mają litości, niszczą wszystko i wszystkich na swojej drodze. Bez względu na narodowość czy wiek. Dodatkowo okazuje się, że te ziemie, tereny, które od lat należały do ich rodzin stają się Ziemią Odzyskaną dla Polaków, którzy szturmem napływają na Warmię i Mazury. Konfiskują, przywłaszczają sobie całe gospodarstwa, w ramach rekompensaty za poniesione straty wojenne… To bardzo trudna pozycja. Trudna pod względem tematyki, opisów brutalności i zezwierzęcenia ludzi. Chociaż Pani Magdalena na koniec dodaje, iż usunęła najbardziej drastyczne fragmenty to powieść i tak szokuje, napawa żalem i smutkiem. Za decyzje i zbrodnie hitlerowców odpowiedziały tysiące kobiet, dzieci, starców. Tylko dlatego, że urodzili się na terenach podlegających Rzeszy. Większość była niewinna. Nie podejmowali decyzji, nie walczyli, nikomu nie uchybili. Żyli według narzuconych im zasad, milczeli, nie wychylali się z obawy o własne życie. Sprawiedliwości stało się zadość. Tylko czy o taką sprawiedliwość w życiu chodzi?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-02-2023 o godz 10:56 przez: Małgorzata | Zweryfikowany zakup
Kontunacja cyklu Między jeziorami. Wkroczenie armii ZSRR do Polski i to co robili przychodząc z "pomocą ". Ich bestialstwo odbija się echem wśród ludzi. Tutaj jest pokazane na ziemiach Prus Wschodnich. Główna bohaterka jest rdzenną Mazurką, ale dla Sowietów jest Niemką . Próbuje z kilkoma kobietami uciec, ale to co spotyka je w drodze jest przerażające. Wracają więc do swojej wioski, po drodze ukrywają się żeby nie wpaść w ręce Sowietów. Jest zima, jest trudno. Kobietom udaje się dotrzeć do swojej wsi ale nie do swoich domów. Treść powieści jest mocna, ukazuje prawdziwe oblicze wojny z innej perspektywy. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
04-07-2023 o godz 14:45 przez: agnieszka furgala | Zweryfikowany zakup
Tomek 1 ciekawszy ale czekam na dalszą historię.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-09-2023 o godz 08:01 przez: Sylwia | Zweryfikowany zakup
Rewelacyjna i nie mogę się doczekać 3 tomu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-08-2023 o godz 10:57 przez: Halina | Zweryfikowany zakup
Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-08-2023 o godz 23:26 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
Czekam na kolejny tom, polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-03-2023 o godz 21:21 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Mocna! Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
05-03-2024 o godz 19:02 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Super. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
22-03-2023 o godz 18:58 przez: Justyna Kaczmarek | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
11-02-2024 o godz 09:03 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Piekna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-05-2023 o godz 08:33 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-02-2023 o godz 14:42 przez: książki Haliny
Gdy skończyłam czytać 𝐶𝑧𝑎𝑠 𝑧ł𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑛ó𝑤, jeszcze długo siedziałam z książką w rękach, bo nie potrafiłam zebrać myśli i ogarnąć swoich emocji. To wyjątkowa i tragiczna opowieść o kobietach, które zapłaciły najwyższą cenę za przegraną III Rzeszy. Powieść nie jest łatwa w odbiorze, lecz nie dlatego, że autorka źle pisze, a wręcz odwrotnie, jej styl pisania to prawdziwe mistrzostwo świata. Powoduje to opowieść oparta na faktach, która wstrząsa do głębi. To jedna z tych historii, które trzeba opowiedzieć, i które trzeba przeczytać. Dla mnie bolesna, wstrząsająca, pełna łez, kolejna po 𝑂𝑔𝑟𝑜𝑑𝑎𝑐ℎ 𝑛𝑎 𝑝𝑜𝑝𝑖𝑜ł𝑎𝑐ℎ Sabiny Waszut, chociaż los Niemców, Mazurów i Warmiaków wydał mi się bardziej tragiczny niż Ślązaków. Przeczytanie książki uświadomiło mi, że jest jeszcze wiele historii naszego kraju nadal pokrytych milczeniem. Wolimy o nich nie pamiętać, bo nie jesteśmy z nich dumni. Lektura takiej książki nie należy do przyjemnych, ale jej zadaniem nie jest zapewnienie rozrywki, ale napisana jest po to, by przypominać, by nie zapomnieć. Zapewne Magdalenie Wali nie było łatwo podjąć się napisania tej wyjątkowo trudnej, emocjonalnej historii i zachować przy tym pewien dystans do opisywanych zdarzeń. Przekazać brutalną prawdę, dlaczego ludność z terenu Mazur tak chętnie opuszczała rodzinne strony. Wrażenie robi umiejętność przedstawienia rzetelnego obrazu tego, co spotkało tych ludzi, a zwłaszcza kobiety i zostawienia marginesu na własne przemyślenia, możliwości pochylenia się nad ich tragedią. 𝐶𝑧𝑎𝑠 𝑧ł𝑦𝑐ℎ 𝑠𝑛ó𝑤 to powieść napisana pięknym językiem z niezwykłą czułością i empatią. Przedstawiająca nie tylko przerażający obraz ludzkiego bestialstwa, ale także pokazująca dobre oblicza objawiające się w niezłomnej, pięknej, prawdziwej przyjaźni i poświęceniu dla innych. Przejmująca, prawdziwa, pełna bólu i rozpaczy, mająca swoje odzwierciedlenie w prawdziwych losach ludzi, będących ofiarami narodowościowych konfliktów, przesiedlanych siłą, odzieranych z godności i pozbawianych wszystkiego. Historia, która chwyciła mnie za gardło, złamała serce, wycisnęła łzy i zostanie ze mną na zawsze. Chylę czoło, bo chociaż jest dopiero początek roku, to i tak uważam, że ta książka zasługuje na najwyższe podium, a Pani Magdalena Wala na słowa uznania za napisanie tak genialnej książki. Wojna to najgorszy koszmar, jaki może dotknąć ludzkość. Ta ogromna ilość cierpień, śmierci, ludzi skazanych na poniewierkę, zwłaszcza tych, którzy zostali pokonani, często przekraczają granice naszej wyobraźni. Magdalena Wala stworzyła fikcyjną postać Amalii, żeby móc pokazać, jak wyglądał los kobiet, którym się nie udało uciec przed Armią Czerwoną. Los niemieckich kobiet był nie do pozazdroszczenia, zwłaszcza że żołnierze sowieccy nie tylko otrzymali przyzwolenie od dowództwa na brutalne traktowanie, ale wręcz rozkaz, by okradać, gwałcić i mordować, a ich ofiarami najczęściej padały bezbronne kobiety i dzieci. Sowieci słynący ze zwierzęcenia budzili strach nie tylko w żołnierzach, ale przede wszystkim w bezbronnych kobietach, które były dla nich łupem, trofeum, które mogli bezkarnie sobie brać. Miały szczęście, gdy udało im się wyjść z życiem, ale wyrządzona krzywda, zmieniała je bezpowrotnie. Ofiary gwałtów były zostawiane samym sobie, ograbione wcześniej ze wszystkiego, skazane na głód i dalszą poniewierkę. Magdalena Wala niezwykle realistycznie opisuje losy Amalii, siostry i ich sąsiadek. Odmalowuje mazurską wieś, która jeszcze nie dawno tętniła życiem, a teraz jest smutnym obrazem zniszczeń i niedoli tych, którym udało się tu przeżyć. Strasznych czasów, które pozostawiło piętno na wszystkich. Pokazała, że ci, na których liczyły, zawiedli je najbardziej, a nie wszyscy wrogowie okazali się bezduszną maszyną do zabijania i niszczenia, bo niektórzy z nich nie przejawiali wrogości i mogły z ich strony spodziewać się ludzkiego traktowania. Po przeczytaniu tej książki moje serce jest w kawałkach, w takich, jak te wybite szyby w oknach domów należących do Mazurów. Kolejna tragiczna powojenna opowieść dotycząca historii naszego kraju. Jest ona niewygodna, ale krzyczy głosami skrzywdzonych, a echo tego krzyku nadal się niesie, chociaż od tamtych chwil minęło już tyle lat. Przeszłość nie może zostać przeszłością, chociaż już nic nie da się zmienić. Trzeba o tym mówić, pamiętać. Wydaje się nam, że dawno rozpoczęliśmy nowy rozdział w historii świata, ale nie wolno nam zapomnieć, jaką ofiarę ponieśli niewinni i najsłabsi za to, że jednemu fanatykowi zamarzyło się zostać panem świata. Na takich zakusach ucierpiał tylko naród, nieważne czy wierzył w to, co uzurpator wbijał wszystkim do głów, czy nie. Pisanie recenzji tej niezwykle wartościowej powieści było dla mnie ogromnym wyzwaniem, bo chwilami emocje brały górę i gubiłam wątek tego co chciałam przekazać. Imponuje mi pracowitość i rzetelność Pani Magdaleny, doskonale zdaję sobie sprawę, jak wiele musiało ją kosztować napisanie tej książki.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-02-2023 o godz 19:48 przez: NIEnaczytana
Czytałam. Wydawało mi się, że czuję przeszywające mnie zimno. Przecież wiem, jak to jest, kiedy jest mi zimno, prawda? Czułam ból. Byłam wstrząśnięta tym, co spotkało te kobiety, te dziewczynki… Przecież potrafię nazwać swoje emocje, tak myślę... Wydawało mi się – te słowa w przypadku powieści Magdaleny Wali zdają się kluczowe. Bowiem tego, co opisała autorka, co stanowi zlepek prawdziwych historii wielu kobiet, nie da się poczuć, współodczuwać, pojąć, a już nade wszystko zaakceptować… Długo biłam się z myślami, co napisać o tej książce. Nie potrafiłam ubrać w słowa moich odczuć. Cokolwiek udało mi się skreślić, nieco trzęsącą się ręką, zaraz kasowałam. Nie! To za mało. Za błahe. Nie takie… I choć wciąż jestem pełna obaw, że ta oto opinia jest niewystarczająco dobra, by oddać mój podziw, tak – myślę, że to dobre słowo, to postanowiłam spróbować. Jeśli to za mało, to… przepraszam. „Czas złych snów” to jedna z tych pozycji, które czytamy z zaciśniętym gardłem. Uderza w nas brutalność, okrucieństwo, bezduszność i nieludzkie postępowanie. Nawet jeśli mieliśmy okazję zaznajomić się z innymi tytułami, które przedstawiają fakty z najmroczniejszego okresu historii, to nie uciekniemy przed emocjami, jakie wywołuje w nas lektura tej powieści. I wciąż zastanawiam się, czy określać ją tym mianem. Bo mimo że postaci bohaterek są fikcyjne, to Magdalena Wala „wtłoczyła” w fabułę swojej książki cały ogrom wiedzy i prawdy, która jest niewygodna, ale tak właśnie było. TAK wyglądało piekło kobiet, które w Prusach Wschodnich zimą 1945 roku musiały stanąć twarzą w twarz ze strasznym obliczem wojny, mimo jej schyłku. Wydawać się mogło, że kres działań zbrojnych, wieńczy wieloletnią gehennę ludzi, którzy walczyli, by przetrwać w tych okrutnych czasach. Nic bardziej mylnego i to z całą mocą próbuje pokazać Magdalena Wala. I robi to w sposób niepozostawiający złudzeń, naturalistyczny, na wskroś bolesny, bowiem, jak sama napisała, dla niej to też było trudne doświadczenie, aby zmierzyć się z tym, czego dowiedziała się podczas pracy przy tej powieści. I to czuć! Czuć, jak bardzo bolała ją każda postawiona litera. Każda linijka tej historii. Ja to czułam. Chciałabym czytać ją, mając „oczy szeroko zamknięte”. Widzieć, wiedzieć, pamiętać, ale odwrócić wzrok przed przebiegłą wyobraźnią, która podsuwała mi kolejne obrazy. Stworzone z opisów kadry, które na zawsze już pozostaną w moim sercu, tkwiąc w nim niczym bolesny cierń. I wiecie co? Jestem zachwycona tą powieścią! Wiem, to określenie nijak ma się do całego bestialstwa, jakie znajdziemy na jej kartach. Ale jest to tak bardzo wartościowa i ważna opowieść, że będę polecać ją każdemu, kto ma otwarty umysł i serce, aby ocalić, wspólnie z autorką, tamte wydarzenia od wiecznego zapomnienia… Chociaż ta powieść naznaczona jest bólem, to nie zabrakło w niej jasnego promyka nadziei. Jej bardzo wątłego płomienia podtrzymywanego wspomnieniami. O dobrych czasach, a przede wszystkim o miłości. Uczuciu, które stało się kwintesencją piękna w tak trudnym okresie. Zakazanym przez wzgląd na podziały, jakie narzuciła wojna. W powieści Magdaleny Wali to właśnie miłość zdaje się „paliwem napędowym”, ogrzewającym zmarznięte ciało, serce i… duszę, pomimo siarczystego mrozu. To ona dodaje siły, by przetrwać nawet wtedy, kiedy nie ma już nic… Podsumowując: „Czas złych snów” to książka, która na stałe zapisze się w moim prywatnym rankingu najlepszych powieści z historią w tle. Ogromnie doceniam wkład autorki oraz fakt, że poświęciła tak wiele pracy i… kawał swojego serca, aby ujrzała ona światło dzienne. To opowieść niezwykle trudna pod każdym względem, ale… musicie ją poznać! Powieść o wielkiej sile, która wciąż jest, nawet jeśli ciało i umysł odmawiają posłuszeństwa; nawet w momentach największego upodlenia, głodu i bólu… Historia o niezwykłej przyjaźni, poświęceniu, kobiecej solidarności w czasach, w których największe i najgorsze okrucieństwo miało ludzką twarz. To jedna z tych opowieści, które w naturalistyczny wręcz sposób pokazują, że to właśnie człowiek człowiekowi zgotował taki los. Tak trudno jest nam to wciąż pojąć, tak bardzo boli fakt, że autorka na kartach książki opisała prawdziwe wydarzenia, ale to stanowczo na tyle ważne, że nie możemy o tym zapominać. Nigdy! Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
06-02-2023 o godz 22:54 przez: LiterackiPrzeszpieg
[recenzja przedpremierowa z bloga https://literackieprzeszpiegi.pl/] ____ „Człowiek będzie czepiał się życia, dopóki bez reszty nie straci nadziei”. Ponad pół roku przyszło nam czekać na kontynuację historii Amalii i Piotra z mazurskiej wsi Schönwalde. Przez ten czas można było li i jedynie snuć domysły o możliwych scenariuszach, ale zapewne i tak nikt by nie przewidział takiego obrotu spraw. Tak boleśnie kłującego w serce, traktującego o piekle kobiet, uciekających przed Sowietami. Amalia wraz z siostrą Friedą i grupą kobiet decydują się opuścić Schönwalde w obawie przed nadciągającymi Sowietami. Uciekają z ojcowizny, porzucając dom rodzinny, ale z nadzieją na powrót już w czasach znacznie spokojniejszych. Kierują się na zachód, by dołączyć do swoich rodzin lub po prostu, by znaleźć bezpieczne miejsce. Przenikliwe zimno, głód, strach o bliskich i obrazy sowieckiego bestialstwa są nieodłącznymi towarzyszami ich ucieczki. Coraz trudniejsze warunki i traumatyczne przeżycia sprawiają, że decydują się zawrócić. Ani Amalia, ani żadna z jej towarzyszek nie były w stanie ocenić, na ile była to słuszna decyzja, ani tym bardziej przewidzieć jej konsekwencji… _____ Historia Amalii i innych kobiet uświadomiła mi, jak bardzo nie doceniamy tego, co mamy - dachu nad głową, pomocnych dłoni bliskich, ciepłego posiłku i poczucia bezpieczeństwa. Bohaterki „Czasu złych snów” tego wszystkiego nie miały. Skazane na tułaczkę, drżenie przed najcichszym dźwiękiem, strach przed własnych cieniem i myśli, jak przetrwać kolejny dzień. W czasach wojennych nie można było mówić o sprawiedliwości. Sowieci wkraczający na Mazury nie liczyli się z nikim, ani z niczym. Mścili się na wszystkim, co pozostało, chcąc zniszczyć wszelkie ślady niemieckiej bytności na tych ziemiach. Kobiety traktowali jak… łup wojenny, pozostawiając je na pastwę losu, poranione fizycznie i psychicznie. Nie pytali o narodowość, nie było dla nich istotne, czy kobiety są Niemkami, Mazurkami czy Polkami. Żądza odwetu była silniejsza, bo role się odwróciły. Niemcy musieli się pogodzić z rolą ofiary a rdzenni mieszkańcy Mazur, którzy nie sprzeciwili się ich polityce, byli traktowani na równi z nimi. Czy po zakończeniu wojny na Mazurach będzie jeszcze miejsce dla tych, którzy żyli tam od pokoleń? Czy będzie jakakolwiek szansa na porozumienie z nowymi mieszkańcami tych ziem? ______ Nie ukrywam, że „Czas złych snów” jest historią trudną, pełną bólu, łez i niesprawiedliwości, z którymi na każdym kroku musiały się mierzyć mazurskie kobiety u schyłku wojny. Magdalena Wala zadbała, by ta historia zapadła w pamięć. Nie pominęła żadnych niewygodnych tematów, nie starała się ułagodzić opisów brutalności Sowietów. Stworzyła przejmujące portrety kobiet, które pozbawione wszystkiego, ciągle walczą. Mimo że ich ciała się buntują a po głowie błądzą myśli niespokojne. Czy warto kurczowo trzymać się takiego życia? Czy poddać się i czekać na śmierć, która zakończy to pasmo cierpień? I ile człowiek jest w stanie zrobić i jakie instynkty w sobie obudzić, by ocalić rodzinę? „Ostatnie miesiące bardziej niż cokolwiek przekonały mnie, że wśród nas są potwory. Drzemią gdzieś w środku człowieka, cierpliwie czekając na impuls, który je wyzwoli”. Ich tułaczka zdaje się nie mieć końca a nawet jeśli ich cel wydaje się być blisko, to sytuacja polityczna sprawia, że zmienia się jego obraz… Coś, do czego dążyły, wydaje im się obce, odległe, jakby świat okrutnie drwił z ich starań. „Czas złych snów” to powieść drogi, pełnej pytań o człowieczeństwo, o sens życia w tych czasach, o to, dlaczego to właśnie kobiety ta wojna doświadcza tak bardzo. I choćby człowiek długo myślał i szukał odpowiedzi, to ciężko znaleźć odpowiednie słowa… Pamiętajmy o tym, co przydarzyło się Amalii i jej towarzyszkom. By pamięć o tych wydarzeniach była przestrogą i by podobna historia już się nigdy nie powtórzyła. Nie jest to jednak łatwe w obecnej sytuacji – gdy dowiadujemy się, co dzieje się tak blisko nas…
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
15-02-2023 o godz 10:12 przez: Anonim
„Człowiek będzie czepiał się życia, dopóki bez reszty nie straci nadziei”. Po zakończeniu wojny i rozstaniu z Piotrem Amalia podejmuje decyzję i wraz z innymi mieszkankami Schönwalde ucieka przed szybko nadciągającymi Sowietami. Pogłoski, jakie o nich krążą, nie wróżą niczego dobrego. W przeraźliwym zimnie i bardzo niesprzyjających warunkach chcą dostać się w głąb Rzeszy. Z dnia na dzień tracą siły, ucieczka staje się coraz trudniejsza i wtedy trafiają na oddziały wroga. Okrucieństwo i ich bestialstwo nie ma granic, na własnej skórze doświadczają przemocy i nieludzkiego zachowania. Okaleczone na ciele i duszy szukają bezpiecznego schronienia. Niebawem podejmują decyzję o powrocie do rodzinnej wioski. Po tym, co przeszły mają nadzieję, że najgorsze za nimi. Co czeka jej powrocie ? I czy w końcu Amalia ponownie spotka się z Piotrem? Jest to jedna z tych powieści, które zostają w czytelniku na zawsze... Trudna, niepokojąca, przejmująca historia. Jej akcja toczy się niespiesznie i ukazuje czasy, w których ludzie zatracili swoje człowieczeństwo. Fabuła niesie morze skrajnych emocji, dopracowana w każdym szczególe, trudno się od niej oderwać. Pani Magdalena pięknie pisze, pomimo poruszanych bolesnych tematów – przez książkę się płynie. Czuć ogromną wiedzę historyczną i zaangażowanie. Wyraźnie nakreślone osobowości bohaterów, to zwykli ludzie, charakterni, silni, dumni i słabi tchórze. Amalia już w pierwszym tomie skradła moje serce i to się nie zmieniło. To inteligentna, dumna, pracowita, szczera, empatyczna młoda kobieta. Bolesne doświadczenia ją naznaczyły, zmieniły, a miłość do Piotra dodawała jej sił i trzymała przy zdrowych zmysłach w najgorszych chwilach. Ludzkie, niepokojące losy, całą sobą odczuwałam zło, jakie człowiek zgotował drugiemu człowiekowi. Codzienność, która naznaczona jest nieustannym strachem, troska o bliskich, niepewność jutra. Walka o przetrwanie, mierzenie się z okrucieństwem i bezlitosnymi ludźmi. Cierpienie, bezradność, niemoc, praca ponad siły, skrajne wycieńczenie, głód, choroby, wszechobecna śmierć. Bestialstwo i brutalność wobec kobiet i małych dziewczynek przeraża, opisy są bardzo realne i wstrząsające. Ogromna siła kobiet, wzajemne wsparcie, solidarność, poświęcenie, przyjaźń. Ukazuje jak chore idee i ambicje przywódców, którzy mają za nic życie jednostki, doprowadzają do tego, że najbardziej cierpią niewinni. Tak trudno ogarnąć umysłem, że człowiek może posunąć się do tak haniebnych, strasznych czynów, wobec niewinnych. Powieść jest fikcją literacką, ale Autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, jakie miały miejsce na ziemiach Prus Wschodnich w 1945 r. Ich realizm przeraża i boli. Jestem zachwycona i przerażona tą powieścią. Wyraźnie odczuwalny ból i niemoc towarzyszyły mi przez całą lekturę. Od pierwszych stron powieść chwyta za serce, dogłębnie porusza, zostawia trwały ślad. To wyjątkową, trudna, wartościowa historia. Jest to hołd złożony ofiarom wojny, kobietom, które zginęły i tym, które przeżyły ten straszny czas. Z niecierpliwością czekam na kontynuację. Bardzo, bardzo polecam. Tatiasza i jej książki :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
20-02-2023 o godz 07:29 przez: Westa Kowalska
Po przeczytaniu ostatniego zdania, kiedy emocje kipiały, bardzo chciałam z kimś porozmawiać, opowiedzieć o tym, co wydarzyło się na kartach tej książki. Wszyscy wiemy, że wojna była okrutna, wydarzyło się tyle zła... ale za każdym razem, kiedy czytam kolejną książkę, w której poznaję oblicza wojny, nie dowierzam i zaprzeczam, że to nie mogła być prawda. "Czas złych snów" jest tego idealnym przykładem. To, co opisała autorka, jest jakby nie z tego świata. A jednak to wszystko było, miało miejsce i to nie tak dawno tylko siedemdziesiąt siedem lat temu. W tej części powracamy do terenów Prus Wschodnich na Mazury. Wojna zaczyna wydawać ostatnie tchnienie. Czuć przegraną III Rzeszy. Do tego od wschodu nadchodzi czerwony potwór w postaci Sowietów, którzy jak buldożery niszczą wszystko, co napotkają na swojej drodze. Gdyby jeszcze niszczyli, ale oni napawali się morderstwami, gwałtami i ludzkim cierpieniem. W ich głowach rodziły się najgorsze pomysły na zniszczenie ludzkiego życia. Amalia, jej siostra i sąsiadki uciekając, były świadkami najobrzydliwszych czynności, jakie można wykonać na ludzkim ciele. Zima, śnieg, mróz, głód zagląda im w oczy, a one uciekają. Starają się być jak najdalej od tego piekła. Jednak i je dosięgają łapska brudnych, śmierdzących i pijanych rosyjskich żołnierzy. Po traumatycznych wydarzeniach starają się być dla siebie wsparciem, szukają schronienia i wytchnienia, aby dojść do siebie i mieć siłę stawić czoła temu, co przygotował jeszcze dla nich los. Kiedy postanawiają wrócić do swojej rodzinnej wsi, to co tam zastają, może załamać każdego. Czy to jeszcze ich domy? Czy na tej ziemi jest szansa na nowe życie? Boli mnie mieszanie wszystkich w jednym worku, czy to Niemiec, czy Rosjanin. Nie każdy był nazistą, brutalnym sowieckim psem. Nie wszyscy chcieli tej wojny. Historia pokazuje, co może jeden człowiek, który zaczyna rządzić całym światem dla swoich chorych ideologii. To bardzo wyraźnie zostało pokazane w książce. Kiedy nasze dzielne kobiety wracają do domu, okazuje się, że te domy nie należą już do nich. Prusy Wschodnie przestają istnieć. Pojawia się Ziemia Odzyskana, na której nie ma dla nich miejsca. Prawa zaczynają rościć sobie Polacy, którzy zachowują się bezlitośnie. Nikt nie pytał, czy są rdzennymi Mazurkami... to już się skończyło... jedyne co ich czekało, to transport w nieznanym kierunku.. Jestem pełna podziwu i kłaniam się nisko autorce, za to, jak dużo emocji i wiedzy włożyła w napisanie tej książki. Ona buzuje jak budzący się wulkan. Kiedy lawa zaczyna wypływać, łamie nas, parzy i rozrywa od środka. To pozostaje w pamięci, zespala się z naszymi komórkami i nie chce odejść. Historie tam opisane, ludzkie twarze i ich losy, zaczynają w nas żyć. Nie da się przejść obok tego obojętnie. Jednak jest coś, co podbudowuje i daje nadzieję. To przyjaźń, ludzka solidarność i potworna siła i walka o własne życie. To hołd dla kobiet, które musiały stanąć oko w oko z potworami. Czytając tę książkę, oddamy im cześć i pamięć!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-02-2023 o godz 14:11 przez: zaneta.1984.rz
Wiem, że większość z Was ma niekończącą się listę książek, które chciałaby przeczytać. Bardzo proszę, dopiszcie obowiązkowo " Czas złych snów" @magdalenawala To jedna z najważniejszych i najpiękniejszych, najbardziej emocjonalnych ale i najtrudniejszych powieści z historią w tle, jakie czytałam do tej pory. Ciężko ubrać w słowa to co czuje, co myślę, jakie emocje mną targają. Jestem mocno wrażliwa i literatura tego kalibru sprawia mi psychiczny ból. Ogromnie ją przeżywam i długo nie moglam myśleć o niczym innym. Pewnie niektórzy stwierdza, że to masochizm w czystej postaci. Jednak nie mogłam przejść obok tej pozycji obojętnie. Zwłaszcza, że jest to kontynuacja wcześniejszej powieść, która czytałam " W sercu wroga". Jeśli napiszę, że czułam tę powieść każdym nerwem, to jakbym nie napisała nic. Żyłam nią, oddychałam, poświęciłam jej całą siebie. "Czas złych snów" to trudna, wstrząsająca z bolesna, przepełniona bólem i niesprawiedliwością historia, z którą na każdy kroku musiały się mierzyć mazurskie kobiety u schyłku wojny. Kobiety, które pozbawione dosłownie wszystkiego, resztkami sił walczą o przetrwanie o siebie, o swoje rodziny. A w głowie nie raz tlą się niepokojące myśli, czy się nie poddać i zakończyć pasmo cierpień, bólu i przerażenia czekając już tylko na śmierć, która wybawi ich od wszystkiego. Od zimna, od głodu od strachu, których towarzyszył im każdego dnia. Były takie momenty w trakcie lektury, podczas których pomyślałam sobie, że ktoś, kto stworzył taką opowieść musi cechować się niezwykłą wrażliwością, empatią i odwagą. Pani Magdalena nie boi się trudnych, niewygodnych tematów, w dobitny, niepozostawiająca złudzeń, bardzo obrazowy sposób przedstawia brutalność, okrucieństwo, bezduszność i nieludzkie postępowanie Sowietów. Tworzy portrety kobiet niesamowicie silnych, zdeterminowanych, które mimo tego, że sytuacja polityczna wciąż się zmienia, a okrutny los drwi z nich na każdym kroku, niwecząc ich starania ich marzenia o wolności - walczą! Wciąż walczą i nie poddają się! To również książka o wspomnieniach dobrych czasów, które były jasnym promykiem nadziei, że te czasy wrócą, zagoszczą ponownie. To książka o pięknej, szczerej miłości, która daje siłę, ogrzewa serce i duszę, daje nadzieję... I nawet podziały narzucone przez wojnę będzie w stanie przetrwać. To także historia o niezłomnej, pięknej, prawdziwej przyjaźni, o poświęceniu i kobiecej solidarności, wbrew wszystkim i wszystkiemu. Ta książka jest dla mnie niezwykle ważna i wyjątkowa, jestem nią totalnie zachwycona. Powieść rozgrywająca się w czasach o których należy przypominać. W trakcie lektury przyda się otwarta głowa i empatia. Wydaje mi się, że te cechy są konieczne do tego, by zrozumieć tę powieść, a przede wszystkim jej niezwykle głębokie przesłanie, za które tak bardzo dziękuję autorce. Z całego serca polecam Wam tę niezwykłą, wartościową książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
28-02-2023 o godz 13:03 przez: Nie tylko oksiążkach
RECENZJA PATRONACKA: Na palcach jednej ręki mogę policzyć Autorów, którzy w tak poruszający i przejmujący sposób, potrafią opowiadać o minionych wydarzeniach. Jedną z nich jest wytrawna koneserka historii – Magdalena Wala. Uczestnicząc w jej lekcjach, udzielanych za okładką zapisanej opowieści, odnosi się poczucie, że książka jest finalnym efektem dużego nakładu pracy, niesamowitego odczuwania emocji bohaterów i ogromnej wiedzy. To wszystko mieści się na przykład w książce „Czas złych snów”, czyli drugim tomie serii Między jeziorami, rozgrywającej się na Mazurach. Po tym jak Amalia opuściła Schönwalde – o czym mogliśmy przeczytać poprzedniej części „W sercu wroga”(recenzja patronacka), wraz z miejscowymi kobietami próbuje uciec przed rządami Sowietów w głąb Trzeciej Rzeszy. Decyzja o opuszczeniu (nie pierwszy już raz) dotychczasowego życia, podjęta została w nadziei na lepsze jutro i pragnieniu spotkania z bliskimi. W niespokojnych wojennych i powojennych latach, odnalezienie spokoju nie należało do łatwych zdań, podobnie nasze bohaterki muszą zmierzyć się wieloma trudnościami i niedogodnościami, by ten powrót do życia „po” był możliwy. "Dopiero kiedy człowiek utraci właściwie wszystko, zaczyna doceniać swoje wcześniejsze życie. Widzieć je z właściwej perspektywy (…) nigdy już nie uznam chwili szczęścia za coś oczywistego". Magdalena Wala w przejmujący sposób pokazała losy kobiet pod sowieckimi rządami. Losy naznaczone bestialstwem, bólem, głodem. Bardzo drobiazgowo namalowała obraz skrzywdzonych przez powojenne porządki kobiet, które nawet w sennych koszmarach nie mogły przypuszczać z jakimi indywidualnymi tragediami przyjdzie im się zmierzyć. W tych najtrudniejszych godzinach, gdy pozbawione zostały wszystkiego co możliwe, są dla siebie wsparciem i namiastką rodziny, determinacją, pozwalającą patrzeć w przyszłość z nadzieją. "Nawet jeśli ogarniała ją rozpacz, a wyczerpane ciało buntowało się przeciwko marszowi. Musiała przetrwać. I nie przeszkodzi jej w tym nikt i nic. Zwłaszcza zimno". „Czas złych snów” to wstrząsająca, przenikająca najczulsze struny uczuć historia, którą powinien przeczytać każdy – bez żadnego wyjątku. To nie tylko powieść, pokazująca tragedie przesiedleń, ale też ucząca solidarności i determinacji w walce o osiągnięcie celu. Moc niezłomności kobiet, siła przyjaźni oraz odnajdywanie sensu dalszego życia jest zadziwiająca! Tak wiele może wynieść z tej historii!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2023 o godz 13:29 przez: Marta
Są takie książki, które wzbudzają ogromne emocje, obok, których ciężko przejść obojętnie, a po lekturze ciężko zebrać myśli. Jedną z nich jest "Czas złych snów", drugi tom serii Między jeziorami. Ponownie spotykamy znaną z pierwszej części Mazurkę Amalię. Po zakończonej wojnie wraz z kilkoma kobietami ucieka przed zbliżającymi się Sowietami. Co czeka samotne, bezbronne kobiety? Z czym przyjdzie im się zmierzyć? To historia, która wywołała we mnie ogromne emocje. Powiem szczerze, że kiedy zaczęłam czytać, musiałam robić sobie przerwy. Byłam przerażona bestialstwem i brutalnością w stosunku do bezbronnych kobiet i dziewczynek. Opisy były wstrząsające. A najgorsze jest, że ma się z tyłu głowy to, że takie rzeczy dzieją się tuż obok nas... Autorka stworzyła trudną historię przepełnioną bólem i cierpieniem. Ukazała z jakimi problemami musieli mierzyć się po wojnie zwykli ludzie. Chore ambicje przywódców najczęściej doprowadzają do tego, że najbardziej cierpią cywile. Myślę, że to kwestia bardzo dyskusyjna, bo ktoś powie, że może trzeba było się sprzeciwić i coś zrobić wcześniej, ale czy mamy prawo oceniać decyzje tych ludzi? A przede wszystkim, czy to usprawiedliwia te okrucieństwa, jakich dopuszczano się zwłaszcza na kobietach, a bardzo często też dzieciach? Nie umiem sobie wyobrazić, co musiały czuć te bezbronne kobiety, jakie piekło zgotowano im na ziemi. Pomimo tego, że postacie są fikcyjne, autorka inspirowała się prawdziwymi wydarzeniami, które miały miejsce w Prusach Wschodnich w 1945 roku. Bijący z tych wszystkich opisów realizm jest przerażający. To nie była łatwa powieść, ale według mnie bardzo ważna i potrzebna. O takich historiach trzeba mówić i trzeba przypominać, aby takie sytuacje już nigdy nie miały miejsca. Choć wydarzenia sprzed prawie roku dobitnie pokazały, że historia, niestety, lubi się powtarzać, a ludzkość nie wyciągnęła wniosków z przeszłości... Jestem pod wrażeniem tej historii, pracy, jaką wykonała autorka, ile czasu jej poświęciła. To lektura trudna, ale bardzo wartościowa. To również jedna z tych historii, o której ciężko zapomnieć, która daje do myślenia i zostaje w sercu na zawsze. Obok takich książek nie przechodzi się obojętnie. Ogromnie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-02-2023 o godz 21:42 przez: uwAga
„Czas złych snów” to drugi tom cyklu „Między jeziorami” którego część 1 („W sercu wroga”) prezentowałam Wam kilka miesięcy temu. Książka zrobiła na mnie duże wrażenie i bardzo chciałam poznać kontynuację. Słowo „kontynuacja” jest tu jak najbardziej adekwatne, gdyż poznajemy dalsze losy Amalii po rozstaniu z Piotrem. Sugeruję Wam zatem przeczytanie najpierw części pierwszej. Zrozumienie i odbiór drugiego tomu będzie wtedy pełniejsze, gdyż nawiązań do minionych wydarzeń jest dużo. Koniec wojny może kojarzyć nam się z końcem bólu, cierpienia, udręk, głodu… Jak jednak wyglądało życie ludności cywilnej, zamieszkującej Prusy Wschodnie po przegranej Niemiec? Amalia wraz z innymi mieszkankami Schonwalde podejmuje próbę ucieczki w głąb III Rzeszy przed zbliżającymi się Sowietami. Kiedy podczas ucieczki wycieńczone uciekinierki trafiają na oddziały wroga, na własnej skórze doświadczają bestialstwa Rosjan. Muszą szukać kolejnych kryjówek, a ostatecznie podejmują decyzję o powrocie do rodzinnej wioski. Mają nadzieję, że najgorsze już za nimi… Jestem głęboko poruszona tym, jak powyższa książka pokazuje czytelnikowi relatywizm w postrzeganiu działań wojennych. To, że nie istnieją zdania niosące jedyną słuszną, niepodważalną i absolutną prawdę. a wiele zależy od kontekstu. Dla jednych wybawiciel, dla innych kat. Gdzie leży granica między dobrem a złem? Do czego w obliczu zagrożenia, głodu i strachu jest w stanie posunąć się człowiek, który dotychczas opierał się na sztywnym kręgosłupie moralnym? Wojna to zło. Wojna przynosi zniszczenie, ale najbardziej cierpi na niej ludność cywilna, zarówno po stronie kraju atakowanego jak i agresora. Opisana w książce historia ma głębsze znaczenie i głośniejszy wydźwięk w obliczu wydarzeń jakie dzieją się za naszą wschodnią granicą. Choć znamy potworności i konsekwencje II wojny światowej historia się powtarza. To bardzo przykry, ale jakże ważny temat! Choć serce pękało mi w trakcie czytania o barbarzyńskim traktowaniu kobiet i dzieci, bardzo chcę poznać kontynuację cyklu. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli długo czekać na kolejny tom.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Wala Magdalena

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Dziennik geniusza
4.8/5
21,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rozdroża
4.8/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Medicus
4.8/5
40,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Nieobecna
4.6/5
28,14 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego