Podaruj mi jutro (okładka  miękka, wyd. 05.2019)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Powieść autorki bestsellerowej sagi o starym domu!

Dwór na Lipowym Wzgórzu należy do rodziny Horczyńskich niemal od dwustu lat. Stanowi także wielką atrakcję dla turystów odwiedzających Podlasie. Jego właścicielką jest Aniela, słynna malarka. Zmęczona światowym życiem postanawia osiąść w rodzinnych stronach. Zakłada na Lipowym Wzgórzu Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się dzięki lokalnej legendzie o aniołach. Czy zyska poparcie kobiet z rodziny Horczyńskich, czyli Sabiny, Klary i Lilianny?

Przyjazd redaktora prowadzącego program „Maluchem przez Polskę”, niesforna przyjaciółka podbijająca internet motywującymi filmikami, odkrycie podziemnych korytarzy we dworze, poszukiwanie przez Anielę ukochanego Witka, który przed laty zniknął bez wieści… Wszystko to sprawia, że życie mieszkańców dworu pełne jest atrakcji, humoru, ale czasem także trosk.

Zmartwieniem Anieli jest również konflikt Horczyńskich i ich sąsiadów Gajowiczów. W czasie wojny na Czarnym Szańcu doszło do pogromu oddziału partyzantki, w którym zginęli członkowie obydwu rodzin. Czy odnalezienie dzienników z czasów wojny pozwoli Anieli oczyścić dobre imię ojca, którego podejrzewano o zdradę?

Tajemnicza, intrygująca i pełna emocji opowieść o potrzebie bycia kochanym, poszukiwaniu szczęścia i roli przeznaczenia. Autorka udowadnia, że trzeba podążać za głosem serca, otaczać się życzliwymi ludźmi i realizować swoje życiowe pasje.

Ilona Gołębiewska – w wieku pięciu lat postanowiła, że w przyszłości będzie uczyć i pisać książki… i słowa dotrzymała. Na co dzień pracuje ze studentami, prowadzi zajęcia terapeutyczne dla dzieci i młodzieży, a także skutecznie szkoli dorosłych i seniorów. Jej doświadczenie zawodowe i spotkani ludzie są inspiracją do pisania powieści.

Debiutowała w 2012 tomem "Traktat życia", należy do Światowego Stowarzyszenia Poetów. Mistrzyni emocji! Autorka bestsellerowych powieści obyczajowych, w których porusza wiele ważnych tematów i skłania do refleksji nad własnymi wyborami. Złożona z kilku wątków fabuła, plastyczny język narracji oraz wiarygodne kreacje bohaterów zadowolą nawet najbardziej wymagających czytelników. Napisała też wiele artykułów naukowych, brała udział w licznych projektach doradczych i badawczych w Polsce i za granicą, a swoje doświadczenie zawodowe nazywa pracą „od przedszkola do seniora”, ponieważ pracuje ze wszystkimi grupami wiekowymi.

Mieszka w Warszawie, ale gdy pisze, ucieka do starego drewnianego domu na mazowieckiej wsi. Uwielbia pracę z ludźmi, długie podróże do zapomnianych miejsc, czytanie książek po nocach oraz zapach świeżej kawy o poranku. Jej wielkim marzeniem jest założenie fundacji. Prowadzi stronę autorską www.ilonagolebiewska.pl

Powyższy opis pochodzi od wydawcy. 

Podaruj mi jutro

ID produktu: 1223486840
Tytuł: Podaruj mi jutro
Seria: Dwór na Lipowym Wzgórzu
Autor: Gołębiewska Ilona
Wydawnictwo: Wydawnictwo MUZA S.A.
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 480
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-05-15
Rok wydania: 2019
Data wydania: 2019-05-15
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 38 x 202 x 135
Indeks: 32078497
średnia 4,7
5
43
4
9
3
1
2
0
1
1
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
28 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
28-10-2019 o godz 09:51 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
"Podaruj mi jutro" to wzruszająca historia o poszukiwaniu miłości, bliskości i o tym, że z przeszłością trzeba zmierzyć się zawsze w najmniej oczekiwanym momencie. To co jeszcze do niedawna było niemożliwe, staje się realne. Prawdziwa miłość przetrwa wszystko i choćby pierwsze spotkanie po tak długim czasie z kochaną osobą było trudne, to serca biją mocno i gorąco.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2019 o godz 15:32 przez: Beata Włodarczak | Zweryfikowany zakup
Wszystkie książki autorki są klimatyczne , pięknie napisane .
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
1/5
12-06-2020 o godz 23:35 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
W każdej historii można odnaleźć cząstkę siebie.polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-09-2022 o godz 18:58 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Świetna historia
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-06-2022 o godz 14:37 przez: ela | Zweryfikowany zakup
Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-05-2019 o godz 16:51 przez: dobrerecenzje.pl
Autorka książek Ilona Gołębiewska znana jest z takich powieści jak: Saga o starym domu, Miłość ma twoje imię, czy Teatr pod Białym Latawcem, a tym razem pisze Sagę o kobietach z rodziny Horczyńskich. Jako pierwsza z nich to historia Anieli Horczyńskiej - właścicielki dworu na Lipowym Wzgórzu. Kolejne zaś będą odrębną historią kobiet, a więc Sabiny-córki Anieli oraz jej dwóch wnuczek: Klary i Lilianny. Różnią się one od siebie nie tylko wiekiem, ale też podejściem do życia, zajęciem, planami i zapatrywaniem się na przyszłość. Lecz jedno będzie je łączyć, właśnie dwór na Lipowym Wzgórzu-na Podlasiu. Autorka szczerze pokochała ten region, a więc nie tylko krajobraz, tradycję oraz przepyszną kuchnię, a nade wszystko bardzo życzliwych i otwartych mieszkańców tego regionu. Ale, teraz do rzeczy! Na Lipowym Wzgórzu stał zabytkowy dwór, który krył ponad 180-letnią historię, którą czytając dokładnie poznacie. Był to dwór rodu Horczyńskich, którzy od wieków byli skłóceni z Gajowiczami, z których wywodził się Antoni Gajowicz-skrycie zakochany w Anieli Horczyńskiej. Gdy wybuchła druga wojna światowa Aniela miała wtedy niewiele ponad miesiąc i umarła jej mama. Ojciec zaś Fiodor Horczyński zaangażował się w działalność konspiracyjną na terenie Białegostoku. Lecz tragiczne wydarzenia w okolicy Czarnego Szańca doprowadziły do pogromu polskich żołnierzy. Zamiast zwycięskiej akcji wydarzyła się wielka tragedia. Stracił tam życie Horacy Horczyński-brat ojca Anieli oraz Julian Gajowicz-ojciec Antoniego. Tamtego dnia ktoś zdradził. Podejrzewano ojca Anieli. Czy to prawda? Czy odnalezione dzienniki to potwierdzą? Czy Aniela straci dwór? Aniela studiowała Akademię Sztuk Pięknych i tam poznała Witka Klimowicza, którego bardzo pokochała lecz nie mogli być razem. Dlaczego nagle Witek musiał zniknąć? Założyła więc na Lipowym Wzgórzu Akademię Sztuk Malarskich lecz czy zyska poparcie córki i wnuczek? Przeczytajcie tę urokliwą historię. Mało bowiem w Polsce jest miejsc, gdzie można poczuć dawnego sarmackiego ducha, jak choćby piec huculski, gdzie na kaflach wymalowane są sceny biblijne czy słynne podziemia, które kryją niezapomnianą historię. ”Przeszłość jest częścią każdego z nas, nie można jej zapomnieć. Z kolei przyszłość będzie szczodra wtedy, kiedy wszystko ofiarujesz teraźniejszości i wypełnisz ją dobrem. Ono zawsze powraca”. Cudowna książka. Czekamy na dalsze losy rodu Horczyńskich. Zapraszam gorąco do lektury.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
19-05-2019 o godz 14:50 przez: ewfor
Książki tej autorki to lektura nietuzinkowa, chociaż miłośnicy tego typu literatury być może stwierdzą, że takich książek jest na rynku czytelniczym mnóstwo. Jeśli chodzi o mnie, to myślę, że żadna z kolejnych powieści tej autorki nie zostanie przeze mnie przyjęta obojętnie. Dlaczego? Autorka ma bardzo poetycki styl pisania, co sprawia, że podczas czytania jej powieści, człowiek wycisza się i wpada w błogi nastrój. (…) Czarne jak smoła nocne niebo raz po raz darzyło świat istną symfonią dźwięków i obrazów, jedynie potwierdzając, że matka natura jest największą mistrzynią tworzenia spektakularnych widowisk. Porywisty wiatr z minuty na minutę coraz mocniej uderzał w ogromne połacie lasu, który zdawał się uginać pod jego naporem. (…) Ta książka to mieszanka nostalgii, wzruszeń, humoru i intrygujących zdarzeń. Główna bohaterka to osoba pełna optymizmu i potrafi tym optymizmem skutecznie zarazić innych. Jako osoba zawodowo mająca kontakt z osobami starszymi, wiem jak ważne są dla nich chwile, które pozwalają na spełnianie marzeń, chwile w których króluje poczucie, że jest się dla kogoś ważnym, pożytecznym. Aniela jest kobietą, taką jak wiele starszych pań, ale nie poddaje się, uparcie dąży do celu wciągając w to ludzi ze swojego otoczenia. A ludzie ci ją kochają, właśnie za ten jej optymizm, jej wielkie serce dla innych i empatię, która towarzyszy jej na każdym kroku. O ile piękniejsze jest życie takiej starszej osoby, kiedy ma ona świadomość tego, że kocha i jest kochana, chociaż często jej najbliższe sercu osoby tego nie chcą zauważać. To trudna sztuka, ukrywanie własnych słabości, ale jakże ważna dla innych. (…) Tu się tak do końca nie zgodzę… pewnie, że się boję, i to nie wiesz nawet jak. Ale wolę spróbować, niż umrzeć z poczuciem, że mogłam coś zrobić, a się nie odważyłam. Chcę teraz dać coś innym. Miałam… w sumie to mam wspaniałe życie, chcę się podzielić (…) Autorka nie szczędzi czytelnikom wzruszeń i chociaż stara się w fabułę wpleść odrobinę humoru, to jednak tych wzruszeń jest tutaj sporo, które przeplatają się w różnych wątkach. Jednym z takich wątków jest choroba nowotworowa jednej z bohaterek i uświadomienie jak ważne w życiu są profilaktyka i samokontrola. Autorka moim zdaniem porusza sumienia wielu ludzi, otwiera świadomość na to, jak często człowiek lekceważy siebie i swoje zdrowie unikając wizyt kontrolno-profilaktycznych u lekarzy i nie myśli o tym, że w jego organizmie może zadomowić się ciężka choroba. Każdą chorobę można przezwyciężyć albo się jej poddać, ważne jest jednak, aby mieć tę świadomość, że coś się w życiu zaniedbało. Bardzo często po wygraniu z takim dramatem zdrowotnym człowiek dostaje jakby nowe życie, i wtedy dopiero zaczyna je tak naprawdę doceniać. (…)- Pani Kalino, proszę powiedzieć, co tak naprawdę jest najważniejsze w życiu? – zapytał nagle Rakoczy (…) – Jak to co? Codzienność! Każdy nowy dzień to nowa szansa. Trzeba wstać z wysoko podniesioną głową i powiedzieć, że zrobimy wszystko, co tylko zamarzy nasza głowa. Trzeba kochać siebie, być dobrym dla tego człowieka, którego widzimy codziennie w lustrze. Nie ma nikogo ważniejszego na tym świecie. (…) Kolejnym wątkiem zasługującym na uwagę jest wątek miłosny. Piękny, wzruszający i… taki niecodzienny. Bo czyż można spokojnie mówić o miłości, która trwa kilkadziesiąt lat, oderwana od rzeczywistości kochanków, których los brutalnie rozdzielił w najpiękniejszym momencie ich życia? Nie jest ważne czy masz lat 19 czy 80+, każda miłość jest piękna, pod warunkiem, że jest szczera i prawdziwa. Moim zdaniem ważny jest wątek dotyczący rodziny, a tak właściwie relacji między matką a córką. Wiem, że bywają takie sytuacje, przekonałam się podczas wielu lat mojej pracy z seniorami, że dzieci odsuwają od siebie swoich rodziców, i chyba żadne wytłumaczenie nie jest w takiej sytuacji dobre. Można popełnić w życiu wiele błędów rodzicielskich, ale kto tych błędów nie popełnia? Każdy rodzic w pewnych chwilach zadaje sobie pytanie, czy zrobił dla swojego dziecka wszystko tak jak należy, albo tak jak tego oczekiwało jego dziecko. Nie wszyscy seniorzy mają tyle szczęścia w tym odsunięciu rodzinnym co bohaterka tej powieści, która ma wokół siebie wielu przyjaznych ludzi. Często ten senior zostaje sam, a samotność niestety zabija częściej niż najgorsza choroba, dobrze jak można ją sobie zrekompensować książką, telewizją czy muzyką, ale są ludzie, którym nic nie zrekompensuje uczucia i pustki jakie ranią ich serce. Wiele mogłabym jeszcze napisać o tej cudownej książce, ale myślę, że lepiej będzie jak każdy odbierze fabułę po swojemu. Z całą pewnością mogę zapewnić, że jest to lektura, która wzruszy, trochę rozbawi, doda w niektórych wątkach dreszczyku grozy i zrelaksuje nawet najbardziej wybrednego czytelnika. To książka o przyjaźni, miłości, tęsknocie, radości z życia, spełnianiu marzeń i… wybaczaniu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-05-2019 o godz 09:57 przez: Izabela Wyszomirska
Dwór na Lipowym Wzgórzu należy do rodziny Horczyńskich niemal od dwustu lat. Stanowi także wielką atrakcję dla turystów odwiedzających Podlasie. Jego właścicielką jest Aniela, słynna malarka. Zmęczona światowym życiem postanawia osiąść w rodzinnych stronach. Zakłada na Lipowym Wzgórzu Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się dzięki lokalnej legendzie o aniołach. Czy zyska poparcie kobiet z rodziny Horczyńskich, czyli Sabiny, Klary i Lilianny? Przyjazd redaktora prowadzącego program „Maluchem przez Polskę”, niesforna przyjaciółka podbijająca internet motywującymi filmikami, odkrycie podziemnych korytarzy we dworze, poszukiwanie przez Anielę ukochanego Witka, który przed laty zniknął bez wieści… Wszystko to sprawia, że życie mieszkańców dworu pełne jest atrakcji, humoru, ale czasem także trosk. Zmartwieniem Anieli jest również konflikt Horczyńskich i ich sąsiadów Gajowiczów. W czasie wojny na Czarnym Szańcu doszło do pogromu oddziału partyzantki, w którym zginęli członkowie obydwu rodzin. Czy odnalezienie dzienników z czasów wojny pozwoli Anieli oczyścić dobre imię ojca, którego podejrzewano o zdradę? "Rzecz jednak zadziwiająca, jak ludzkie życie może się zmienić dosłownie w jednej chwili. To jego największa tajemnica. Czas biegnie, ludzie przemijają, świat się zmienia, a wciąż nie ma odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania." "Podaruj mi jutro" to moje pierwsze spotkanie z twórczością Ilony Gołębiewskiej, której książki zachwalało i polecało mi wielu znajomych blogerów. Dlatego cieszę się, że w moje ręce trafiła jej najnowsza powieść otwierająca cykl Dwór na Lipowym Wzgórzu. Autorka na podstawie opowiedzianej historii, przypomina o skutkach decyzji, jakie podejmujemy. Niekiedy nasze decyzje wpływają na losy całej rodziny w wymiarze pokoleniowym. Przekonuje, że zawsze warto stawiać czoła przeciwnościom losu, bo ten, kto nie próbuje, nigdy nie dowie się czy nie stracił czegoś cennego, okazji by być szczęśliwym. Pisarka udowadnia, że zawsze powinniśmy starać się podążać za głosem serca, otaczać się życzliwymi ludźmi i realizować swoje życiowe pasje. "Upływający czas i brak nadziei potrafi zabić nawet największe uczucie. Jednak prawdziwa miłość, płynąca z czystego serca, wierna i trwała, nie ugnie się nigdy pod naporem ludzkich cierpień i problemów." To, co od razu rzuca się w oczy, to mnogość bohaterów. Początkowo może nas lekko przytłaczać ich ilość, ale są tak różnorodni, że bardzo szybko poznajemy kto jest kim. Poza tym wypadają bardzo wiarygodnie. Zostali obdarzeni cechami, które pozwalają nam poczuć do nich nić sympatii. Z niektórymi chętnie skosztowałabym nalewki lipowej. Wątek choroby jednej z bohaterek, sprawia że książka tchnie realizmem. Widzimy, że obok radości, tak jak i w prawdziwym życiu, toczą się ludzkie dramaty. Autorka przypomina tym samym, jak ważne jest dbanie o nasze zdrowie, robienie regularnych badań, zanim na wszystko będzie już za późno. "Nauczyła się traktować życie jak nieustającą podróż, z mnóstwem zakrętów skrywających nowe wyzwania, ale i tragedie, które stawiają do pionu. Tajemnica życia leży w poszukiwaniu piękna, chociaż okoliczności nie zawsze sprzyjają. Ogromnie boli myśl o tym, że być może nie będzie już kolejnych dni. Choroba jest jak matematyczne równanie, długo trzeba się natrudzić, by poznać jego wynik. Otwiera oczy na wiele spraw, pozwala dostrzegać drobiazgi, uczy pokory, zmusza do rozliczenia się z samym sobą." Pani Ilona pięknie opisała kobiecą przyjaźń. Dodajmy, przyjaźń między kobietami w różnym wieku. Tym, co szczególnie mnie poruszyło, było również pokazanie, że warto pomagać nieznajomym nam osobom nie oczekując nic w zamian. W dzisiejszych czasach, gdzie czasem trudno o zaufanie, to cenne zjawisko. Autorce udało się stworzyć historię, która mimo zawiłych dziejów, jakie przewijają się przez karty powieści, potrafi wciągnąć czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. To książka, która czaruje magią urokliwych zakątków Podlasia. Plastyczny język i odpowiednio dobrana narracja sprawiają, że aż chce się trafić w te spokojne miejsce, by wszystko to poczuć na własnej skórze. "Podaruj mi jutro" to intrygująca, tajemnicza i przejmująca opowieść o miłości, która przetrwa największe zawirowania, o przyjaźni, sile kobiet, próbie zaakceptowania tragicznej przeszłości, rodzinnych sekretach, wybaczaniu, przeznaczeniu, potrzebie bycia kochanym i poszukiwaniu szczęścia. Wielowątkowa historia niezwykłych kobiet z rodziny Horczyńskich dostarcza niezapomnianych emocji i przeżyć. Jestem pewna, że długo jej nie zapomnę. Jesteście ciekawi jakie jeszcze tajemnice skrywają stare mury dworu na Lipowym Wzgórzu? Zapraszam zatem do lektury, a ja niecierpliwie wyczekuję kolejnego tomu.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-06-2019 o godz 19:12 przez: Maadziuulekx3
,, (...) miłość jest potrzebą, siłą i wartością życia. A życie to nic innego jak suma oddechów, spojrzeń, dotyków dłoni i zapewnień, że nigdy nie zostaniemy sami. Czas uczy nas pogody ducha, poznawania samych siebie i gruntuje w nas myśl, że mimo wszystko poradzimy sobie z każdą przeciwnością losu. Najważniejsze, by słuchać siebie, iść za głosem serca, obdarzać innych ludzi miłością, bo to właśnie oni będą lustrem, w którym przyjdzie nam się przeglądać dzień po dniu. To, co ofiarujemy innym, zawsze do nas wróci… chociaż czasami przyjdzie nam na to poczekać''. Są takie książki, po które sięga się w ciemno. Człowiek nie boi się zagłębić w ich treść, bo wie, że otrzyma rewelacyjną historię, która go do reszty pochłonie. Ja tak mam, gdy za każdym razem zabieram się za najnowszą książkę Ilony. Jej każda kolejna lektura podnosi wysoko poprzeczkę. Widać ile przelewa w historie miłości, emocji, pasji. Czytając, czytelnik ma wrażenie jakby sam przenosił się do tego świata, który wykreowała autorka. Czuje wszystkimi zmysłami to, co dzieje się w powieści. Bajeczne krajobrazy pojawiają się przed oczami, słychać rozmowy postaci, śmiech dzieci. Przy książkach Ilony zapominam o wszystkim i znikam w świecie bohaterów na kilka godzin. ,, (...) życie to taka piękna, a zarazem straszna rzeczywistość i nie ma jednego sposobu, by przeżyć je dobrze. Nie ma powtarzalnego wzoru, który zawsze i wszystkim zapewni sukces, miłość, zdrowie. Jednak najważniejsze to iść za głosem serca i czuć, że zmierza się we właściwym kierunku. To jedyna recepta, by żyć szczęśliwie. Nauczyła się, że nie należy nigdy oceniać innych ludzi, bo nie wiemy, jakie problemy właśnie przeżywają. Nie wolno narzucać swojego zdania, udzielać dobrych porad na życie. Ważne, by nie zamykać się na istniejące między ludźmi różnice, a widzieć w nich szanse na poznanie innych sposobów patrzenia na świat''. Los postawił Anielę Horczyńską w trudnej sytuacji i zmusił do podejmowania decyzji, na które do końca nie była przygotowana. Przeszłość również była obarczona piętnem trosk, żalu i nieustającej walki o własne szczęście. Ostatnim wybawieniem stał się rodzinny dwór na Lipowym Wzgórzu. Tutaj Aniela osiadła, czy na długo? Czy odnajdzie w tym miejscu miłość i radość, którą utraciła? Opowieść opowiada o ogromnej sile kobiet, o tym, jak ważne jest, by się badać, o trudnych decyzjach z którymi każdy człowiek się boryka i o tym, żeby cieszyć się z każdej nawet najdrobniejszej rzeczy. Znajdziemy też w powieści tajemnice, przeszłość, która wciąż daje o sobie znać, oskarżenia, obawy, lęki, strach, jak również miłość, szczęście, radość, ciepło, przyjaźń. Ta cała paleta barw, emocji sprawia, że czytelnik bez pamięci zatraca się w czytanej powieści. Otulony ciepłą kołdrą wsłuchuje się w opowiadaną historię, w której zawarta jest magia, czar i głębia. Sama zapragnęłam znaleźć się w Lipowym Wzgórzu. Spróbować wypieków Basi, na żywo wysłuchać historii rodziny Anieli, wypić lipową nalewkę, zapomnieć o troskach i cieszyć się chwilą, gdzie czas płynie leniwie, słychać śpiew ptaków, a promienie słońca rozgrzewają twarz. ,,Nie ma nic cenniejszego w życiu niż pasja. To ona dodaje skrzydeł, wyznacza drogę, daje nadzieję i sprawia, że każdy kolejny dzień jest wyzwaniem''. Przy tej powieści się zatrzymałam, wyciszyłam, odprężyłam. W pełni zatraciłam się w czytanej historii, którą stworzyła autorka. Naładowała mnie pozytywną energią, podniosła na duchu. Nie myślcie jednak, że jest tu tylko cukierkowo. O nie. Ilona nie szczędzi bohaterów, podrzuca im liczne kłody pod nogi, pokazuje ich w pozytywnej, jak i negatywnej odsłonie. Jednych się lubi, a drugich pragnie uśmiercić. Są żywi, barwni, charakterni, prawdziwi tacy jak my z bagażem doświadczeń, z troskami, oczekiwaniami. Mimo że w książce przeplata się wiele postaci, to czytelnikowi nie przeszkadza w odnalezieniu się w powieści. Każdy ma swoje miejsce i każdy z nich wnosi wiele ciekawych wątków pełnych emocji. Bardzo zżyłam się z bohaterami, przeżywałam z nimi wzloty i upadki. Najbardziej z nich wszystkich polubiłam Anielę. Ciepła, czuła, miła, potrafi wysłuchać, wesprzeć bezinteresownie. Gdyby żyła naprawdę chętnie bym się z nią zaprzyjaźniła. Podsumowując, książkę wam gorąco polecam. Autorka stworzyła kolejną opowieść, która wciąga od początku do końca. Fabuła osadzona jest w urokliwym i bardzo klimatycznym miejscu, gdzie po przeczytaniu lektury od razu chce się jechać do takiego Lipowego Wzgórza, by tam odpocząć i zregenerować siły, a także by naładować swoje akumulatory. Gorąco polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
29-05-2019 o godz 18:43 przez: Anonim
Ilona Gołębiewska od dawna zadziwia czytelników. Sama jednak jak dotąd nie miałam okazji zetknąć się z powieściami tej autorki. Gdy więc w zapowiedziach wydawnictwa Muza zobaczyłam nową powieść tej autorki wiedziałam, że teraz nadarzyła się idealna okazja. Poza tym piękna okładka, na której widzimy młodą kobietę i dworek w oddali jeszcze bardziej mnie w mojej decyzji utwierdziła, więc ochoczo zabrałam się do czytania losów głównej bohaterki o anielskim imieniu oraz historii starego, rodzinnego dworu na Lipowym Wzgórzu. Czy było warto ? Zdecydowanie tak. Główną bohaterką powieści jest Aniela Horczyńska. Kobieta jest słynną malarką i właścicielką dworu na Lipowym Wzgórzu. Po wielu latach udało się jej odzyskać rodzinny dwór położony na malowniczym Lipowym Wzgórzu, który odremontowała. Wydaje się, że kobieta ma właściwie wszystko, o czym marzy każdy człowiek - pieniądze, sławę; miejsce, które kocha. Okazuje się jednak, że jej relacje rodzinne nie są już w tak dobrym stanie. Jej córka nie utrzymuje z nią kontaktu, a jej wnuczki nawet nie myślą o tym, by ją odwiedzić, są zajęte własnym życiem. Samą Anielę frasują też nierozwiązane sprawy z przeszłości. Do teraz szuka zaginionego przed laty ukochanego i próbuje rozwikłać sprawę dotyczącą pogromu oddziału partyzantki na Czarnym Szańcu i udziału jej ojca w wojnie. Niespodziewanie okaże się, że odpowiedź była bliżej, niż jej się wydawało. Piękne, malownicze Podlasie, okolice Białegostoku. Lipowczany. To wymarzone miejsce na umiejscowienie fabuły. Przyznam, że lubię takie miejsca, kocham takie tereny. Ludzie gonią teraz za wszystkim. Za czasem. Za pieniędzmi. Za sławą. Aniela, czyli główna bohaterka właściwie już wszystko to ma. Jedynie czasu coraz mniej, ale stara się czerpać z każdej chwili pełnymi garściami. Kocha to co robi. Parę lat temu otworzyła upragniony pensjonat, do którego przyjeżdżają chętnie goście i stworzyła swoją Akademię Sztuk Anielskich, w której można zgłębiać tajniki malarstwa czy batiku. Ogółem w jej życiu dzieje się wiele, warto jednak wspomnieć, że autorka, co prawda skupia się najbardziej na Anieli, ale w swojej powieści nie pomija również innych postaci i również je rozwija. Poznajemy więc też losy innych bohaterów, którzy pracują we dworze. Ja naprawdę jestem pełna podziwu, że autorce udało się rozwinąć na tyle wszystkie postaci, byśmy mogli w jakiś sposób poznać każdego z bohaterów. A każdy z bohaterów jest inny i ma swoją przeszłość, przeżycia, jest w innej sytuacji życiowej. To naprawdę bardzo ciekawe i piękne. Ilona Gołębiewska pisze lekko, a jej powieść naprawdę bardzo szybko się czyta. Autorka zabiera nas na piękne Podlasie i naprawdę, aż nie chce się kończyć tej powieści. ,,Podaruj mi jutro" to prawdziwa esencja powieści obyczajowej. Autorka pisze o trudnej przeszłości, ciężkiej chorobie, przeciwnościach losu, ale przeplata to ciekawymi wydarzeniami z dworku, rozładowuje emocje śmiesznymi wydarzeniami z udziałem redaktora programu ,,Maluchem przez Polskę" i coraz bardziej buduje napięcie wciągając nas w zagadkę wydarzeń, które rozegrały się w czasie wojny na Czarnym Szańcu. Gołębiewska porusza tez w swojej powieści trudny temat choroby i zwraca uwagę na to, że trzeba się regularnie badać. Nie mogę zapomnieć też o pięknej historii Anieli i Witka, dzięki której niejednemu czytelnikowi zakręci się łza w oku. Gdybym miała wymienić jeden powód, dla którego warto przeczytać tę powieść, to z pewnością byłaby to miłość tej dwójki. Koniecznie musicie poznać tę przepiękną historię i przekonać się, jakie sieci może dla nas stworzyć życie. ,,Podaruj mi jutro" to piękna historia o sile miłości, historii, a przede wszystkim to piękna powieść, która ukazuje nam, jak wielka może być siła kobiet. Kobiety w rodzinie Horczyńskich całkowicie się od siebie różnią, co doskonale możemy zauważyć w tej części. Autorka zarysowuje nam każdą bohaterkę, jednak to na Anieli skupia się cała uwaga w tej powieści. Cieszę się, że każda kobieta z rodu Horczyńskich będzie miała swoją powieść. Bardzo zaintrygowała mnie Sabina, jak również i jej córki, a wnuczki Anieli. To kobieta, która wydaje się pełna sprzeczności. Wierzę, że autorka jak najszybciej przekaże w nasze ręce kolejną cudowną powieść. Ja z pewnością będę na nią niecierpliwie czekała na powrót do starego Dworu na Lipowym Wzgórzu. ,,To co ofiarujemy innym, zawsze do nas wróci ... chociaż czasami przyjdzie nam na to poczekać." Całą recenzję przeczytasz na blogu https://mojswiatliteratury.blogspot.com/2019/05/ilona-goebiewska-podaruj-mi-jutro.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
30-05-2019 o godz 22:13 przez: Anonim
Kilka dni temu miała swoją premierę najnowsza powieść Ilony Gołębiewskiej pt. „Podaruj mi jutro”. Jest to pierwsza część trzy tomowej sagi rodzinnej, której akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku Lipowczany na Podlasiu. Burzliwe dzieje dworu na Lipowym Wzgórzu, który od niemal dwóch wieków należy do rodziny Horczyńskich już od pierwszych stron intrygują i wprowadzają w niepowtarzalny klimat tej przeuroczej, choć może czasem zapominanej części naszego kraju. Aniela Horczyńska jest właścicielką rodzinnej posiadłości w Lipowczanach. Udaje jej się doprowadzić do końca dzieło swojego ukochanego ojca, który przez większą część życia nie ustawał w wysiłkach o odzyskanie rodzinnego dziedzictwa po przodkach. Od czasu II wojny światowej dwór na Lipowym Wzgórzu zmieniał właścicieli, a trudne koleje losu odcisnęły na nim swoje piętno. Teraz, po latach, Aniela pragnie ofiarować mu drugie życie, choć początkowo ma po temu sporo wątpliwości. Tym bardziej, że Antoni Gajowicz – zwaśniony sąsiad zza miedzy również ma ochotę na posiadłość Horczyńskich. Do głosu dochodzi wojenna przeszłość obu rodzin oraz niewyjaśnione dotąd zdarzenia, które odciskają swoje piętno na współczesnym życiu bohaterów. Jak się jednak okazuje nigdy nie jest za późno na realizację marzeń, o które warto walczyć do samego końca. Los może nam przecież zesłać zupełnie niespodziewane rozwiązania, a zagadkową przeszłość warto wreszcie zamknąć w mrokach dawnych dziejów. „Podaruj mi jutro” to przepiękna opowieść o życiu, rodzinie, korzeniach i trudnej przeszłości, która staje się obciążeniem dla kolejnych pokoleń. To historia o poszukiwaniu szczęścia, prawdziwej przyjaźni, bezinteresownej dobroci i ludzkiej życzliwości oraz o sile miłości, która może przezwyciężyć wszystkie przeciwności. Autorka niespiesznie snuje swoją opowieść nadając jej magicznego charakteru okraszonego nutką nostalgii. W tym ciepłym, baśniowym klimacie odnajdujemy całkiem rzeczywiste i bardzo autentyczne sprawy i problemy dnia dzisiejszego, którym warto poświęcić większą uwagę. Wojenna przeszłość rodów wcale nie nastraja nas bajkowo, a zmaganie się z ciężką chorobą uświadamia, że nikt nie jest niezniszczalny. Jak więc widać powieść pani Ilony jest bardzo różnorodna i jestem przekonana, że trafi w gusta wielu czytelników. Powiem Wam, że niektóre momenty przywodziły mi na myśl „Nad Niemnem” – tamtejszą mogiłę z krzyżem powstańczym oraz zwaśnionych że sobą od lat Korczyńskich i Bohatyrowiczów. Dwór w Lipowczanach i jego burzliwe dzieje uświadamiają, że było to tylko jedno z wielu miejsc, z którymi wojenna, a może nawet bardziej powojenna historia nie obeszła się łagodnie. Wiele znaczących rodzinnych posiadłości nie miało tyle szczęścia i zniknęły gdzieś zapomniane, bądź zdewastowane nie mając właścicieli. Lipowe Wzgórze dzięki Anieli i jej przyjaciołom może tętnić życiem i przyjmować coraz to nowych turystów. Akademia Sztuk Anielskich przyciąga zainteresowanych przeróżnymi warsztatami i pokazami, a reklama w prestiżowym programie telewizyjnym głosi, że nie ma piękniejszego miejsca na Podlasiu. I ja się z tym zgadzam w zupełności. Chętnie sama odwiedziłabym Lipowczany, mogłabym też pokusić się o zorganizowanie warsztatów rękodzieła w akademii, wśród tych wszystkich przesympatycznych bohaterów, którzy tak dzielnie wspierają Anielę w jej życiowych przedsięwzięciach. Muszę jednak uzbroić się w cierpliwość i poczekać na dalsze losy mieszkańców dworu na Lipowym Wzgórzu, który zapewne skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Pani Ilono, dziękuję za te wszystkie piękne emocje i miłe wrażenia jakich dostarczyła mi lektura „Podaruj mi jutro”. Już nie mogę się doczekać kolejnych odwiedzin w lipowczańskim dworze, który swoją gościnnością przekona do siebie każdego, nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Bardzo polubiłam bohaterów – fantastycznych ludzi, których śmiało mogę nazwać przyjaciółmi. I nawet Antoni Gajowicz, który początkowo wcale nie wzbudzał mojej sympatii ostatecznie stał się mi bliskim staruszkiem. Mam nadzieję, że jeszcze o nim usłyszymy. Bardzo gorąco polecam lekturę pierwszej części sagi rodzinnej zatytułowanej „Dwór na Lipowym Wzgórzu”. Znajdziecie w niej wiele ciekawych wątków i spędzicie mnóstwo miłych chwil. Gwarantuję, że nie będziecie chcieli opuszczać tego klimatycznego i urokliwego miejsca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-10-2019 o godz 13:16 przez: Anonim
W kwietniu miała swoją premierę najnowsza powieść Ilony Gołębiewskiej pt. „Podaruj mi jutro”. Jest to pierwsza część czterotomowej sagi rodzinnej, której akcja rozgrywa się w niewielkim miasteczku Lipowczany na Podlasiu. Burzliwe dzieje dworu na Lipowym Wzgórzu, który od niemal dwóch wieków należy do rodziny Horczyńskich już od pierwszych stron intrygują i wprowadzają w niepowtarzalny klimat tej przeuroczej, choć może czasem zapominanej części naszego kraju. Aniela Horczyńska jest właścicielką rodzinnej posiadłości w Lipowczanach. Udaje jej się doprowadzić do końca dzieło swojego ukochanego ojca, który przez większą część życia nie ustawał w wysiłkach o odzyskanie rodzinnego dziedzictwa po przodkach. Od czasu II wojny światowej dwór na Lipowym Wzgórzu zmieniał właścicieli, a trudne koleje losu odcisnęły na nim swoje piętno. Teraz, po latach, Aniela pragnie ofiarować mu drugie życie, choć początkowo ma po temu sporo wątpliwości. Tym bardziej, że Antoni Gajowicz – zwaśniony sąsiad zza miedzy również ma ochotę na posiadłość Horczyńskich. Do głosu dochodzi wojenna przeszłość obu rodzin oraz niewyjaśnione dotąd zdarzenia, które odciskają swoje piętno na współczesnym życiu bohaterów. Jak się jednak okazuje nigdy nie jest za późno na realizację marzeń, o które warto walczyć do samego końca. Los może nam przecież zesłać zupełnie niespodziewane rozwiązania, a zagadkową przeszłość warto wreszcie zamknąć w mrokach dawnych dziejów. „Podaruj mi jutro” to przepiękna opowieść o życiu, rodzinie, korzeniach i trudnej przeszłości, która staje się obciążeniem dla kolejnych pokoleń. To historia o poszukiwaniu szczęścia, prawdziwej przyjaźni, bezinteresownej dobroci i ludzkiej życzliwości oraz o sile miłości, która może przezwyciężyć wszystkie przeciwności. Autorka niespiesznie snuje swoją opowieść nadając jej magicznego charakteru okraszonego nutką nostalgii. W tym ciepłym, baśniowym klimacie odnajdujemy całkiem rzeczywiste i bardzo autentyczne sprawy i problemy dnia dzisiejszego, którym warto poświęcić większą uwagę. Wojenna przeszłość rodów wcale nie nastraja nas bajkowo, a zmaganie się z ciężką chorobą uświadamia, że nikt nie jest niezniszczalny. Jak więc widać powieść pani Ilony jest bardzo różnorodna i jestem przekonana, że trafi w gusta wielu czytelników. Powiem Wam, że niektóre momenty przywodziły mi na myśl „Nad Niemnem” – tamtejszą mogiłę z krzyżem powstańczym oraz zwaśnionych że sobą od lat Korczyńskich i Bohatyrowiczów. Dwór w Lipowczanach i jego burzliwe dzieje uświadamiają, że było to tylko jedno z wielu miejsc, z którymi wojenna, a może nawet bardziej powojenna historia nie obeszła się łagodnie. Wiele znaczących rodzinnych posiadłości nie miało tyle szczęścia i zniknęły gdzieś zapomniane, bądź zdewastowane nie mając właścicieli. Lipowe Wzgórze dzięki Anieli i jej przyjaciołom może tętnić życiem i przyjmować coraz to nowych turystów. Akademia Sztuk Anielskich przyciąga zainteresowanych przeróżnymi warsztatami i pokazami, a reklama w prestiżowym programie telewizyjnym głosi, że nie ma piękniejszego miejsca na Podlasiu. I ja się z tym zgadzam w zupełności. Chętnie sama odwiedziłabym Lipowczany, mogłabym też pokusić się o zorganizowanie warsztatów rękodzieła w akademii, wśród tych wszystkich przesympatycznych bohaterów, którzy tak dzielnie wspierają Anielę w jej życiowych przedsięwzięciach. Muszę jednak uzbroić się w cierpliwość i poczekać na dalsze losy mieszkańców dworu na Lipowym Wzgórzu, który zapewne skrywa przed nami jeszcze wiele tajemnic. Pani Ilono, dziękuję za te wszystkie piękne emocje i miłe wrażenia jakich dostarczyła mi lektura „Podaruj mi jutro”. Już nie mogę się doczekać kolejnych odwiedzin w lipowczańskim dworze, który swoją gościnnością przekona do siebie każdego, nawet najbardziej wymagającego czytelnika. Bardzo polubiłam bohaterów – fantastycznych ludzi, których śmiało mogę nazwać przyjaciółmi. I nawet Antoni Gajowicz, który początkowo wcale nie wzbudzał mojej sympatii ostatecznie stał się mi bliskim staruszkiem. Mam nadzieję, że jeszcze o nim usłyszymy. Bardzo gorąco polecam lekturę pierwszej części sagi rodzinnej zatytułowanej „Dwór na Lipowym Wzgórzu”. Znajdziecie w niej wiele ciekawych wątków i spędzicie mnóstwo miłych chwil. Gwarantuję, że nie będziecie chcieli opuszczać tego klimatycznego i urokliwego miejsca.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-08-2019 o godz 21:34 przez: Anna Rydzewska
„Wyczekuj niespodzianek, czasem trzeba odpuścić, a sprawy same idealnie się poukładają.” Duszą tej przejmującej, nadzwyczaj prawdziwej opowieści są doskonale nakreślone postacie. Niemal wszyscy bohaterowie stają się nam momentalnie bliscy, a to wszystko dzięki ich autentyczności i wrażliwości. Każdy z nich posiada ciężki bagaż doświadczeń, a jednak z uporem walczy o szczęście i stara się być dobrym człowiekiem. Ilona Gołębiewska przypomina, iż życie nigdy nie jest łatwe i kolorowe jak wymarzona bajka, a jednak dzięki miłości, życzliwości i przyjaźni, stanowi najwspanialszy cud, jakiego przecież doświadcza każdy z nas. Człowieka kształtuje historia jego przodków, lecz wyłącznie od niego zależy, kim będzie obecnie, jakie decyzje podejmie. Bez względu na to, jaką drogę obierze, najważniejsze to mieć przy sobie ukochanych bliskich, którzy pomagają, motywują i dzielą z nami szczęście, które jest przecież na wyciągnięcie ręki, choć tak często o tym zapominamy. „Jak mało kto wiedziała, czym jest dotkliwa samotność. Świadomość, że się straciło jedyną szansę na szczęście. I niemoc, która obezwładnia niczym krępujące sznury.” Autorka poruszyła w swej najnowszej książce całą paletę niełatwych tematów, dzięki którym utożsamienie się z naszkicowanymi postaciami staje się zjawiskiem oczywistym i nieuniknionym. Począwszy od prawdziwej, niespełnionej miłości, kroczymy razem z nimi przez brutalne działania wojenne, walkę o odzyskanie rodzinnego dobytku, mroczne tajemnice, aż do przemocy, walki z chorobą czy niesprawiedliwymi osądami. Historia wywołuje wulkan silnych, niekiedy skrajnych emocji i angażuje wszystkie zmysły czyniąc z lektury przejmujące, niezapomniane doświadczenie, które choć nie należy do łatwych, przypomina, jaką wartość ma życie, miłość czy przyjaźń i motywuje do walki o szczęście i spełnienie marzeń, bo na to nigdy nie jest za późno. „Człowiek zazwyczaj ma wrażenie, że jego koniec jest daleki i nie musi myśleć o sprawach ostatecznych. Wciąż odkłada wszystko na później i składa próżne deklaracje, że z pewnością upora się z tym, co sobie zaplanował.” Cała historia została osadzona na pięknym, malowniczym Podlasiu, które zostało opisane w tak hipnotyzujący i sugestywny sposób, że nie tylko rozbudza wyobraźnię, ale dosłownie zapiera dech w piersi. Ilona Gołębiewska wyróżnia się ekspresyjnym piórem, dlatego jej klimatyczne książki fundują czytelnikom niezapomniane podróże, podczas których czują się, jakby przebywali tuż obok nakreślonych bohaterów. Cudowny, dopieszczony magiczną, poruszającą historią dwór nadaje całości romantycznego, baśniowego klimatu, podkreślając w ten sposób piękno i wartość natury oraz miłości, której potrzebuje każdy, nawet jeśli czasem sam przed sobą to starannie ukrywa. „Ten, kto nie potrafi zaprzyjaźnić się z bieżącą chwilą, puścić w niepamięć mroki przeszłości, ten nigdy nie zazna, czym jest szczęście. Z kolei przyszłość będzie szczodra jedynie wtedy, kiedy wszystko ofiarujesz teraźniejszości i wypełnisz ją dobrem. Ono zawsze powraca… czasem wtedy, kiedy najmniej się tego spodziewasz.” „Podaruj mi jutro” jest wyjątkowo poruszającą, refleksyjną, słodko-gorzką historią o przeznaczeniu, potrzebie miłości i przyjaźni, wybaczaniu, rodzinnych sekretach, lecz również o walce o szczęście i docenianiu życia, które jest przecież najwspanialszym cudem. Tym razem Ilona Gołębiewska zabiera swoich czytelników w niezapomnianą, niesłychanie angażującą podróż na malownicze, klimatyczne Podlasie, gdzie staną się naocznymi świadkami wyjątkowej siły zaprzyjaźnionych kobiet, udowadniających, że razem są w stanie pokonać nawet najcięższe przeszkody. Jest to także chwytająca za serce powieść o różnych obliczach miłości, która przecież stanowi największą i niezaprzeczalną wartość i jak się okazuje, potrafi zdziałać prawdziwe cuda. Gwarantuję, że najnowsza książka autorki zapewni wam całą paletę intensywnych doznań i refleksji, a także pozwoli zatrzymać się, odbyć podróż w głąb samego siebie i docenić otaczający świat, a zatem stanie się jedną z tych lektur, które pozostają w czytelniczym sercu już na zawsze. Polecam gorąco!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
31-05-2019 o godz 14:59 przez: Anonim
Wstyd troszkę przyznać, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Ilony, ale wiem, że kolejne książki będę „brała” w ciemno. Akcja książki rozgrywa się na przestrzeni kilkudziesięciu lat, a także nawiązuje do wydarzeń, które miały miejsce podczas drugiej wojny światowej. Nigdy nie przepadałam za książkami z historią w tle, dlatego, że w większości są to dosyć bolesne wydarzenia. Jednak książka „Podaruj mi jutro” jest drugą, która sprawiła, że zakochałam się w takiej tematyce. Pomimo upływu tylu lat, wojny światowe są wydarzeniami, które nadal bolą. Bardzo trudno jest wyobrazić sobie wszystko to, co przeżywały osoby, które każdego dnia musiały walczyć o przetrwanie. Autorka ma coś takiego w sobie, że podczas czytania czujemy się tak, jakbyśmy przenieśli się do czasu i miejsca, w którym żyją główni bohaterowie. Wraz z bohaterami przeżywałam ich wzloty i upadki. Cieszyłam się z rzeczy, które przynosiły im radość. Autorka w swojej powieści porusza kilka ważnych tematów. Uwielbiam książki, które poza historią poruszają kwestie, dzięki, którym my czytelnicy możemy wyciągnąć pewne wnioski. Ważne kwestie Czasami zdarza się tak, że po przeczytaniu pierwszej strony jesteśmy pewni tego, że książka przypadnie nam do gustu. Dokładnie takie uczucia mi towarzyszyły, kiedy kończyłam czytać pierwszą stronę prologu. Powieść Pani Ilony jest o miłości, przemijaniu, bolesnej przeszłości, a także o tym, że trzeba realizować wszystkie swoje marzenia, bo nigdy nie wiadomo ile pozostało nam czasu. Autorka w swojej książce nawiązuje również do tego, że wiek jest tylko liczbą. On nie powinien nas ograniczać. Nigdy nie jest za późno na to, aby być szczęśliwym. Osobiście sama wychodzę z założenia, że lepiej zrobić coś później niż wcale. W książce „Podaruj mi jutro” poruszany jest także temat regularnych badań zdrowotnych. Nie da się ukryć, że my kobiety często o sobie zapominamy. Jest to dużym błędem. Dalsza opinia, a także krótki opis fabuły Główną bohaterką książki jest Aniela Horczyńska. Akcja książki głównie rozgrywa się we Dworze na Lipowym Wzgórzu, który od wielu pokoleń należy do jej rodziny. Tak naprawdę nie wiemy ile dokładnie lat ma główna bohaterka, ale śmiem przypuszczać, że jest to 80-letnia kobieta. Aniela jest słynną malarką, a także kobietą pełną życia, posiadająca marzenia do spełnienia. Ma córkę Sabine. Ich relacje nie układają się najlepiej i Aniela za to obwinia siebie. Uważa, że zaniedbała ich relacje. Nie zbudowała z córką wystarczającej więzi, ponieważ za bardzo skupiła się na swojej karierze. Trudne stosunki z córką nie są jedynym zmartwieniem Anieli, ponieważ od wielu lat jest ona w stałym konflikcie ze swoim sąsiadem – Antonim Gajowiczem. Podczas czytania książki dowiecie się jaka jest przyczyna tego konfliktu i czemu spędza on Anieli sen z powiek. Główna bohaterka postanawia spełnić swoje marzenie i zakłada Akademie Sztuk Anielskich. Oczywiście na Lipowym Wzgórzu. Nazwa, którą wybrała nawiązuje do lokalnej legendy. Decyzja, którą podjęła jest początkiem wydarzeń, które w pewien sposób ułatwią jej dotychczasowe życie. Co dokładnie mam na myśli? Przekonacie się w momencie, w którym sięgnięcie po najnowszą powieść Pani Ilony. Reasumując Być może znajdą się takie osoby, które stwierdzą, że moja opinia jest za długa. Nie mogłam inaczej. Musiałam wyrzucić z siebie wszystkie emocje. Nie myślcie, że zdradziłam zbyt wiele szczegółów, ponieważ to co napisałam jej wierzchołkiem góry lodowej. Potwierdzenie znajdziecie z tyłu okładki. Powieść Pani Ilony jest piękna i myślę, że inaczej nie da się tego ująć. Z każda stroną można odczuć to, że autorka ma ogromny talent, a także serce do tego czym się zajmuje. Zachęcam Was do tego, abyście sięgnęli po książkę „Podaruj mi jutro”. Nie pożałujecie. Bardzo podobały mi się strony, które rozpoczynały kolejny rozdział. Serdecznie pozdrawiam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-05-2019 o godz 12:58 przez: Agnieszka Caban
Główna bohaterka książki to Aniela Horczyńska, a tłem całej historii są Lipowczany z rodowym Dworem. Historia tego budynku jest bardzo bogata, i rodzina Horczyńskich wiele przeszła, by pozostał on w ich rękach. To głównie nieżyjący już ojciec Anieli-Fiodor Horczyński zabiegał, by rodzinna posiadłość, po wojnie nie poszła w obce ręce, a kobieta postarała się, by spełnić marzenie ojca. Po latach już jako kobieta w kwiecie wieku, znana na całym świecie malarka, Aniela, postanawia wrócić do rodzinnego domu i tam zacząć realizować swoje marzenia. Zakłada Akademię Sztuk Anielskich , gdzie zamierza dzielić się swoją pasją z innymi, w dworze powstaje też pensjonat, który ma rozsławić wizyta i program znanego na całą Polskę redaktora Rakoczego z jego programem "Maluchem przez Polskę". Od jego przyjazdu w Dworze już nic nie będzie takie samo. Życie nabiera rozpędu, pojawiają się nowi lokatorzy, tajemnica goni tajemnicę, a zapach kwiatów lipy unosi się nad całą okolicą. Kiedy na dodatek, przez zupełny przypadek robotnicy odkrywają pod budynkiem podziemne korytarze, Aniela czuje że przyszedł czas na wyjaśnienie tajemnicy sprzed lat, dotyczącej pogromu oddziału, w którym służył Fiodor Horczyński, a który potem nieoficjalnie został oskarżony o zdradę. Czy uda im się poznać losy partyzantów, odnieść sukces pensjonatu, utrzymać przyjaźnie? I co z zaginionym ukochanym Anieli? O tym poczytajcie już sami. Ilona Gołębiewska ma wyjątkowy talent do nadawania swoim historiom ciepła. Jej opisy krajobrazów, zapachów, smaków sprawiają, że wyobraźnia szaleje. Do tego niezwykłe sylwetki bohaterów, z jednej strony zwyczajnych, takich jak my sami, z marzeniami, tajemnicami a z drugiej ludzi, którzy w jej książkach pojawiają się po coś. By pokazać, że nie ma sytuacji bez wyjścia, by docenić to, co masz teraz, inaczej spojrzeć na drugiego człowieka, przestać oceniać po pozorach a czasem zwyczajnie wysłuchać. "Podaruj mi juro" to cudowna, porywająca powieść o miłości, która nie zważa na mijające lata, miłości, która nie wątpi i jest cierpliwa. To powieść o przyjaźni która potrafi czynić cuda i ratować człowieka od samotności i zapomnienia, a czasem może i śmierci? Czytając czujesz niezwykłą siłę Anieli, która nie poddaje się przeciwnościom losu, a przecież sama nie ma łatwo. Straciła oboje rodziców, od lat nie może dotrzeć do córki, która ją unika, ogranicza kontakty z ukochaną wnuczką, która sama nigdy nie ułożyła sobie życia osobistego, a jednak potrafi ogarnąć nie tylko pensjonat, Akademię, ale stawia do pionu swoje przyjaciółki i pomaga tym którzy tej pomocy potrzebują. Ta kobieta zaimponowała mi też optymizmem i młodością ducha. Nie ocenia, a próbuje rozumieć. Na początku wspomniałam, że ta książka jest inna od poprzednich, a dlaczego? Dlatego że po raz pierwszy autorka wplotła do historii tyle humoru, postać redaktora to strzał w dziesiątkę! Już widzę Ilonę, jak pisze dla nas komedię, ja biorę od razu! Jego nieporadność, niezwykła umiejętność wpadania w tarapaty i żądza przygód dodały książce fajnego smaczku. Bardzo, ale to bardzo ważnym wątkiem jest historia choroby jednej z bohaterek książki i taki apel autorki byśmy się badały, nie odwlekały, nie bały się badać, bo to bardzo ważne. Naprawdę, uwierzcie mi, nie ma nic cenniejszego od naszego zdrowia. Do tego dodajcie jeszcze tajemnice z czasów II wojny, dramatyczne losy partyzantów, które mają wpływ na życie kolejnych pokoleń i romantyczną historię, której zakończenia chyba nikt z nas się nie spodziewał. Dla mnie ta powieść to REWELACJA! Polecam z całego serca. Więcej na https://papierowestrony.blogspot.com/2019/05/podaruj-mi-jutro-ilona-goebiewska_17.html
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
27-05-2019 o godz 21:34 przez: Agnieszka Kamińska
„Podaruj mi jutro” najnowsza, szósta już w dorobku autorki Ilony Gołębiewskiej powieść zachwyca swoją pozytywną, wiosenną, niezwykle urokliwą okładką. Nie będę Was tym razem trzymać w niepewności i od razu powiem, że dokładnie odzwierciedla ona to, co jest w środku. A jej zawartość jest równie kolorowa, optymistyczna i kojąca. Książka opowiada o niezwykłym miejscu – Lipowym Dworze. Należy on do rodziny Horczyńskich od 200 lat, utracony w wyniku II wojny światowej, odzyskany po latach przez Anielę, która obiecała to swemu ojcu Fiodorowi Horczyńskiemu. Aniela jest znaną malarką, która podróżuje po całym świecie. Jednak jej życie prywatne jest zdecydowanie mniej szczęśliwe. W młodości przeżyła prawdziwą miłość, Witek jednak w dniu, w którym mieli rozpocząć wspólną przyszłość zniknął bez śladu. Kobieta już nikogo nie pokochała, ma córkę Sabinę i dwie wnuczki Klarę i Liliannę, jednak relacje rodzinne, zwłaszcza te między matką i córką są bardzo trudne. Po latach podróżowania po świecie Aniela wraca na Lipowe Wzgórze. Postanawia tam założyć Akademię Sztuk Anielskich i pensjonat. Pomagają jej w tym przyjaciele. Codzienność mieszkańców Lipowego Wzgórza jest bardzo urozmaicona, ubogacają ją oryginalny i dość niefrasobliwy redaktor programu telewizyjnego, który ma rozreklamować dwór. Tajemnice z przeszłości mają jednak większy wpływ na teraźniejszość niż mogłoby się wydawać. Anielę martwi zwłaszcza konflikt Horczyńskich i ich sąsiadów Gajowiczów, który ma korzenie w czasach drugiej wojny światowej. To wtedy w okolicy na Czarnym Szańcu miał miejsce pogrom partyzantów, ojciec Anieli jako jedyny wyszedł z tego żywy, stąd pojawiające się przez wiele lat plotki, że to on był zdrajcą. Kobieta za wszelką cenę chce uratować jego pamięć, chce znaleźć jego dzienniki. Zupełnie niespodziewanie pomaga jej przypadek, podczas remontu piwnicy ekipa odkrywa dostęp do tajemniczej sieci korytarzy. Do tego wszystkiego dochodzi ciężka choroba przyjaciółki właścicielki dworu, Kariny, która przyczynia się do pewnego przewartościowania przez kobiety tego co w życiu ważne. Do tego ciągła tęsknota za młodzieńczą miłością i pytanie czy on jeszcze żyje i czy dane będzie im się spotkać. Kobieta postanawia wziąć sprawy w swoje ręce, angażuje się w rozwój dworu oraz szuka odpowiedzi na pytania z przeszłości Książka pisana niezwykle przyjemnym, łatwym w odbiorze, charakterystycznym dla autorki stylem. Czyta się ją bardzo przyjemnie i szybko, a jej treść pokazuje nam co w życiu ważne, rodzina, przyjaciele, piękne chwile i docenianie życia to jest to na czym warto się skupiać. Dosyć ciekawy, zasługujący na podkreślenie jest też fakt, że Aniela nie jest typową bohaterką literatury obyczajowej, jest bowiem znacznie starsza, wiele już w swoim życiu przeżyła, a jednak okazuje się, że to właśnie młodzieńcza miłość okazała się tą prawdziwą. Niezwykle optymistyczne jest też przesłanie wynikające z powieści, że na miłość nigdy nie jest za późno i nigdy nie jest za późno by zmienić swoje życie. Gorąco polecam Wam tą lekturę, zwłaszcza na nadchodzące letnie dni, gdyż jej duch jest bardzo pozytywny, kojący i optymistyczny. A z posłowia autorki można się dowiedzieć, że jest to początek cyklu „Dwór na Lipowym Wzgórzu”, sagi o kobietach z rodu Horczyńskich. Bohaterkami kolejnym tomów będą córka Anieli Sabina i jej wnuczki Klara i Lilianna. I choć kobiety różnią bardzo się charakterem i doświadczeniem życiowym, a ich relacje są dosyć trudne łączyć je będzie miejsce akcji, miejsce niezwykłe, z duszą i klimatem – Lipowy Dwór. Recenzja ze strony: https://slonecznastronazycia.blog/
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-05-2019 o godz 19:19 przez: marysia.17.s
Wydawnictwo zapewnia bardzo bogaty blurb z tyłu okładki dzięki czemu ja sama dochodzę do wniosku, że większe wspominanie o fabule książki zakrawałoby już o tworzenie spojlerów - a przecież nie o to chodzi. Zacznijmy od wyglądu książki. Nie jest to krótka powieść, do "połknięcia" w jeden wieczór. Ma bardzo barwną okładkę, która stanowi kwintesencję całej powieści. Dwór, lipy i kobieta. Gdyby trzeba było napisać streszczenie tej książki w trzech słowach, to właśnie z nich bym skorzystała. Ma bardzo ciekawą formę konstrukcji. Jest podzielona na trzy etapy czasowe - prolog, lata 90. i czasy obecne. Pierwsze dwa okresy są opisane dość krótko, ale są niezbędnym elementem dla zrozumienia dalszej fabuły powieści. Czasy obecne stanowią przeważającą cześć książki a rozdziały, które o nich stanowią dzielą się na mniejsze podrozdziały. Jest to bardzo wygodna forma, która pozwala na zrobienie przerw w czytaniu i smakowaniu książki od kolejnego podrozdziału. No właśnie - smakowaniu. Książka jest prawdziwą ucztą dla zmysłów. Jest odpowiednio doprawiona, w co trzeba wliczyć szczyptę pieprzu i kwiaty lipy. Każda z postaci jest wyrazista i bardzo charakterystyczna, dokładnie tak jakby wyszła z pod ręki prawdziwego mistrza kuchni. Bardzo wzruszyła mnie historia głównej bohaterki jak i sama jej postać. Aniela, to prawdziwa kobieta z krwi i kości. Choć lata mijają ona wewnętrznie ciągle jest młoda, energiczna i pogodna. Wdraża ciągle w życie swoje niezliczone pomysły. I mówiąc szczerze - lubię ją. Chociaż macierzyństwo nie jest dla niej najłatwiejsze, to naprawdę nie ma się co kobiecie dziwić. Któż w dzisiejszych czasach potrafi dziesiątki lat czekać na swoją jedyną i prawdziwą miłość, która odeszła nagle i niespodziewanie? I to jeszcze ciągle z wiarą, że musiało zdarzyć się coś złego, bo przecież ukochany by nie zawiódł. Naprawdę, każdemu życzę takiej właśnie miłości. Kluczowymi postaciami "Podaruj mi jutro" są kobiety. Aniela, Kalina, Agata, Basia, Julka, Sabina, Klara, Lilianna... I to jeszcze nie koniec. Zdominowały one powieść, zdecydowanie. Ale nie było to takie bezcelowe. Każda z tych kobiet jest inna, każda ma inne cechy i każda na swój sposób jest wyjątkowa. Od wszystkich razem i każdej z osobna można nauczyć się czegoś innego, wynieść inne cenne dla życia nauki. Jest to też przyczyna, dla której zdecydowanie bardziej polecam wgłębić się w historię Lipowego Wzgórza kobietom. Z powieści można dużo nauczyć się o kobiecości jak i odkryć to czego się w sobie nie zna, lub nie chce dostrzegać. Bardzo, ale to bardzo na plus oceniam podkreślenie znaczenia regularnych badań. W końcu... Nigdy nic nie wiadomo co siedzi w organizmie człowieka. Zauważyłam, że to już kolejna powieść autorki, która jest tak bardzo życiowa, realna, poruszająca najbardziej istotne problemy i pokazuje wartość relacji w życiu człowieka. Pani Gołębiewska w taki sposób prowadzi losami bohaterów, że zżyłam się z nimi jak z własną rodziną i niejeden raz uroniłam łzę czy to smutku czy wzruszenia nad ich losem. Warto również zauważyć jak skrupulatnie został opisany kontekst historyczny w oparciu o losy wojenne oraz o warunki życia w PRL, a także samo główne tło wydarzeń - Dwór na Lipowym Wzgórzu. Po przeczytaniu powieści o niczym innym nie marzę jak z bohaterami z krwi i kości przekroczyć próg ich domostwa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
17-06-2019 o godz 09:43 przez: Karolina MAREK
Szczerze muszę przyznać, że z Iloną Gołębiewską nie miałam jeszcze do czynienia. Nie zmienia to jednak faktu, że chciałabym to nadrobić i jedyne co mnie ogranicza to czas. No, ale może kiedyś, jak i setki innych książek... "Podaruj mi jutro" nie jest książką, po którą sięgnęłabym ot tak poprostu i to z bardzo prostego powodu - to nie moja bajka. A dokładniej nie mój gatunek. Ale, że ja lubię eksperymentować, szczególnie z powieściami obyczajowymi, które są dość lekkie w odbiorze to do dzieła. Ilona Gołębiewska to młoda kobieta, która na swoim koncie ma dziesiątki publikacji naukowych oraz sześć książek w tym cykl "Stary dom" czy osobną powieść "Miłość ma twoje imię", oraz tomik poezji. Nie zaszkodzi wspomnieć, że w swoim dorobku ma także bajki, baśnie i opowiadania dla dzieci i młodzieży. Autorka to doktor nauk społecznych w zakresie pedagogiki, ale jej największymi zainteresowaniami są edukacja seniorów, rozwój osobisty oraz coaching. Pani Ilona jednak nie od dziś już marzy o założeniu swojej fundacji. "Podaruj mi jutro" to już szósta powieść spod pióra Ilony Gołębiewskiej. Dla mnie pierwsza, ale jak wspomniałam zrobię wszystko by nie była ostatnia. Dwór na Lipowym Wzgórzu od niemal dwustu lat z przerwą należał do rodu Horczyńskich. Od niepamiętnych czasów stanowi atrakcję dla turystów odwiedzających Podlasie. Aktualnie jego właścicielka jest Aniela Horczyńska, słynna malarka. Chwilowo zamieszkała w dworku wraz z córką i wnuczką, gdyż zmęczona światową sławą chce osiąść i odpocząć w rodzinnych stronach. Postanawia na Lipowym Wzgórzu założyć Akademię Sztuk Anielskich, której pomysł narodził się z myślą o lokalnej legendzie o aniołach. Tylko czy rodzina Anieli ją poprze? Jakie zdanie na ten temat będą miały Sabina, Klara i Lilianna? Jak się okazuje światowa sława wcale nie jest taka męcząca, gdy próbuje się odpocząć na swoim. Konflikt Horczyńskich z sąsiadami Gajowiczami trwa od czasów wojny, a chcąc oczyścić dobre imię ojca, od którego ten konflikt się zaczął Aniela zrobiłaby naprawdę wszystko. Do tego przyjaciółka nagrywająca motywacyjne filmiki i podbijająca nimi internet oraz redaktor programu "Maluchem przez Polskę" nie pomagają w znalezieniu chwili samotności i ciszy. A przecież trzeba dodać, że kobieta nie zapomniała o ukochanym Witku sprzed lat i którego pragnie odnaleźć mimo wszystko. Historia niezwykle tajemnicza i intrygująca czym zdobyła moje serce. Szybka do czytania, ale nie do zapomnienia co dodaje jej kolejnego plusa. Świetna gra uczuciami to zdecydowany atut Ilony Gołębiewskiej. Wiele atrakcji i humoru, jakie funduje autorka bohaterom i przy okazji czytelniczkom to zdecydowanie ogromna zaleta. Zdecydowanie czekam na dalsze losy kobiet z rodu Horczyńskich, a w międzyczasie postaram się wyskrobać czas na cykl "Stary dom". Dziewczyny i kobiety polecam, bo warto oddać swe serce i umysł staremu Dworkowi na Lipowym Wzgórzu oraz jego mieszkańcom
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2019 o godz 08:47 przez: Anonim
Dzięki otrzymanemu egzemplarzowi recenzenckiemu mogłam się zanurzyć w tej powieści na długo przed jej premierą, która już 15 maja. Podaruj mi jutro to bardzo brawurowa, emocjonalna i tajemnicza powieść o tym, że każdy z nas mocno jest osadzony w przeszłości, o sile prawdziwej miłości i wierze w to, że drugi człowiek może podać pomocną dłoń. Dzieje rodziny są dla nas lustrem, w którym przeglądamy się dzień po dniu. Na to, kim jesteśmy, wpływają przeżycia, doświadczenia i wzajemne relacje naszych przodków. Otrzymane od nich dziedzictwo może być nagrodą lub przekleństwem. Przekonuje się o tym Aniela Horczyńska, właścicielka dworu na Lipowym Wzgórzu, dziedziczka majątku, znana na całym świecie malarka. Patrząc na nią z boku można by było stwierdzić, że ta kobieta ma wszystko: pracę, która jest jej wielką pasją, majątek, urodę, wielkie powodzenie u mężczyzn. Czego chcieć więcej? Okazuje się, że to wszystko może być jedynie pozorami, a wystawne życie jest dalekie od tego, o czym marzyła sama Aniela. Poznajemy ją w momencie podejmowania jednej z najtrudniejszej decyzji w jej życiu. Musi się liczyć nie tylko ze swoimi pragnieniami, ale i brać pod uwagę zdanie innych kobiet z rodziny Horczyńskich. Czy dokona dobrych wyborów. Ta powieść utkana jest z emocji. Nie ukrywam, że uroniłam kilka łez nad przejmująca historią utraconej miłości, jaka połączyła Anielę z jej ukochanym Witkiem. Czy można czekać na kogoś niemal całe życie? Poza tym największym zaskoczeniem tej powieści jest cała galeria niesamowitych bohaterów, którzy mogą rozbawiać do łez, za czasami sprowadzić na czytelnika niebywałe emocje. Idealnie skrojeni przez autorkę pod względem psychologicznym, z ciekawym podejściem do życia i niesamowitymi pomysłami. Najbardziej pokochałam samą Anielę Horczyńską, jej przyjaciółkę Kalinę i szalonego redaktora Piotra Rakoczego z programu „Maluchem przez Polskę”. Zapadająca w pamięć i poruszająca do głębi zaplanowana saga przedstawi zawiłe dzieje wielopokoleniowej rodziny Horczyńskich i dostarczy czytelnikom solidnej dawki emocji. „Podaruj mi jutro” to intrygująca i pełna emocji opowieść o ponadczasowej sile kobiet, sztuce godzenia się z tragiczną przeszłością oraz rodzinnych sekretach, z którymi przychodzi nam się zmierzyć w najmniej oczekiwanych momentach. Autorka udowadnia, że echa przeszłości towarzyszą nam na każdym kroku, a jedna błędna decyzja może mieć ogromny wpływ na losy kolejnych pokoleń. W tej sytuacji dobrym wyborem jest podążanie za głosem serca, otaczanie się życzliwymi ludźmi i realizacja życiowych pasji. Gorąco polecam! Lidia Zawilska
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
16-05-2019 o godz 11:53 przez: Aneta Krajewska
Podaruj mi jutro to niezwykle życiowa opowieść o problemach, chorobie, przyjaźni, wielkiej miłości, tajemnicach oraz zawiści ludzkiej i przebaczaniu. Autorka w obszerny sposób – nie pomijając żadnej postaci – opowiada o losach każdego z bohaterów, dzięki czemu czytelnik może poczuć z nimi jakiś rodzaj więzi, utożsamiać się, dzielić troski, smutki, szczęście oraz zrozumieć przekaz zawarty między słowami. Barwny styl narracji trzecioosobowej pobudza wyobraźnię czytelnika i nie pozwala oderwać się od kart powieści. Skrupulatnie przemyślana fabuła, wielowątkowość oraz tajemniczość powodują, iż Podaruj mi jutro czyta się z zapartym tchem. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki i muszę przyznać, że udane. W towarzystwie bohaterów spędziłam miłe chwile, przenosząc się do dworu na Lipowym Wzgórzu i zapragnęłam zobaczyć to miejsce na własne oczy. Odkąd pamiętam fascynowały mnie stare budynki, tajemne korytarze czy bunkry, jakie znajdowały się na podwórzu, gdzie za czasów dzieciństwa mieszkałam. Kiedyś udało mi się wraz dzieciakami z podwórka wejść do jednego z bunkrów i odkryć niesamowite rzeczy, czując ekscytację, strach i fascynację. Świętej pamięci moja babcia dużo opowiadała mi o czasach wojny na ziemiach polskich, sądzę, że tymi opowieści zaszczepiła we mnie ciekawość, która odrodziła się podczas czytania Podaruj mi jutro. Poza wspomnianą ciekawością nie zabrakło u mnie także wzruszenia. W powieści czeka na Was także wątek utraconej miłości, który ściska za serducho. Poznacie pewnego redaktora, który wywoła na Waszych twarzach uśmiech, ponieważ razem z Babcią Kaliną postanowili podbić internety. Dwór na Lipowym Wzgórzu gości wyjątkowych lokatorów oraz nietuzinkową właścicielkę Aniele, która spełnia swoje marzenie i próbuje rozwikłać zawiłą tajemnicę za czasów partyzantki. Podaruj mi jutro dostarczy Wam cały wachlarz emocji, skłoni do refleksji, zaintryguje, czasem zasmuci, ale też i rozbawi. Dla mnie podróż z bohaterami była wyjątkowa, dzięki której mogę polecić Wam z całego serca tę ciepłą opowieść o życiu, losie a także przeznaczeniu. A na samym końcu tej wyjątkowej lektury Autorka umieściła przepisy na różne przysmaki, z których słynie Lipowe Wzgórze, a z których korzystają w powieści bohaterowie. Każdy znajdzie coś dla siebie Za możliwość przeczytania książki, dziękuję wydawnictwu Muza.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji

O autorze: Gołębiewska Ilona

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Saved
3.5/5
26,23 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Efekt morza
4.9/5
26,86 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Ten jeden dzień
4.7/5
28,62 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Cień wiatru
4.7/5
48,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Na uwięzi
4.7/5
27,44 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pocałunek Judasza
4.7/5
22,45 zł
Promocja
27,44 zł (-18%)  najniższa cena

27,44 zł (-18%)  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Marina
4.6/5
23,31 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Sami w eterze
4.0/5
27,73 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Turcja
4.7/5
33,57 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Psyche i Eros
4.4/5
30,50 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego