(Nie)miły facet. Męskie spojrzenie na miłość, seks i związki (okładka  miękka)

Świetna książka dla każdego faceta, który czuje, że jego związek lub relacje z kobietami nie są takie, jak być powinny, mimo, że robi wszystko, aby zadowolić partnerkę, często swoim kosztem. Książka, która pozwala zrozumieć co i dlaczego facet robi źle, oraz jak to zmienić. Pozwala zrozumieć siebie i zmienia perspektywę o 180 stopni. Idealna dla każdego, kto nie miał w dzieciństwie prawdziwego, męskiego wzorca (bez względu na fizyczną obecność ojca).

Ok

Obowiązkowa książka dla każdego faceta, zwłaszcza dla tego który słyszy że jest "za miły". A dla partnerki, jeżeli nie rozumie czemu jej facet potrafi być jednocześnie niesamowicie czuły, a z drugiej strony nieprawdopodobnie irytująco nie zdecydowany.

Ok

Książka ciekawa i interesującą pod względem pewnymi cwiczeniami

Podręcznik dla każdego rozsądnego faceta

Obowiązkowa pozycja dla każdego faceta

Polecam jako facet !

Musthave

Dodaję opis jako czytelnik wersji anglojęzycznej, cieszy, że jest wersja polska, będzie można dać komuś w prezencie. Tytuł przetłumaczony wg. mnie niefortunnie. Do rzeczy. Oczywiście w dużej mierze mówi o relacjach mesko-damskich, mozna by zakwalifikowac jako "poradnik jak sie lepiej prezentowac kobietom i jak nie psuc relacji z nimi", lecz przede wszystkim dla mnie umożliwiła mi analizę "dlaczego taki jestem". Jest to niewątpliwie ważna kwestia, nie jest to poradnik "musisz zacząć stawiać granice", "musisz zacząć się lepiej komunikować". Takowe czytalem wczesniej i nie docieraly do mnie. Autor doskonale tłumaczy skąd się to u niektórych (w tym u mnie) mężczyzn bierze. Zabierając się za książkę nie spodziewałem się cudów. Czytając ją - płakałem. Nigdy tak nie płakałem. Poważnie, dotarło do mnie jak zawaliłem swoje życie. Zawaliłem - ale czy to była tylko moja wina? Oczywiście może jestem specyficznym przypadkiem sieroty zostawionej do opieki dysfunkcyjnym dziadkom, gdzie babka miała cechy pasywnoagresywne i choleryczne. Dostosowałem się. Moje cechy sa wynikiem takiego a nie innego dziecinstwa. Książka według mnie jest obowiązkowa dla każdego mężczyzny którego wzorce rodzinne są nieprawidłowe (brak rodzica/ów, chore relacje rodzinne ( toksyczność ciężko stwierdzić bo się do niej przyzwyczajamy)) lub też no właśnie nazwijmy to tak "ma cechy pantofla". Wiem, uogólnienie, jednak czemu ja zawsze byłem taki, bezwiednie? Czemu zawsze starałem się by wszystko szło gładko? Na to odpowiada autor tej książki. Mi ta książka pomogła, zapewne uratowała małżeństwo (lub je wydluzyla). Pogodziłem się z obecnym stanem i w pewnym sensie uspokoiłem. Książka też może być przydatna dla kobiet, które chciałyby zrozumieć partnera który jest... no właśnie, miły. Poważnie, gdybym ta książkę przeczytał 20 lat temu a nie 3 lata temu moje życie byłoby lepsze. Na pewno mniej trudne. Ile ja straciłem czasu na próby stworzenia relacji z kobietami, by kończyły się one niczym. Już nie chodzi o seks (bo jak nazwać inaczej niż porażką 37 latka który miał dwie partnerki seksualne w życiu, całował się z 4 kobietami, a seks uprawia średnio 5 razy w roku (liczac okresy zwiazkow)?) tylko o fakt że swoim zachowaniem (miłym, dobrym, "pantoflowym") odstraszalem każdą kobietę? Mówimy tu o sytuacji, gdzie 2 lata "chodzilem" z dziewczyną, która nawet się nie chciała całować. Odpuszczałem inne bo przecież się z nią spotykam. Tkwiłem w różnych dziwnych układach. Mimo faktu, że wielokrotnie słyszałem, że jestem przystojnym i inteligentnym facetem dosłownie po poznaniu mnie kazda kobieta zawijala manatki i urywala kontakt. Wielokrotnie sabotowalem - bezwiednie - relacje już na samym starcie. Wtedy tego nie rozumiałem, myslalem, ze to ja jestem normalny.... Ta książka dokładnie wszystko opowiedziała. Co do joty autor wyjaśnił przyczyny moich problemów. Dla mnie już za późno. Mam dzieci i w sumie nieudane seksualnie malzenstwo. Polecam jednak młodszym. Nie popełniajcie moich błędów. Rada ode mnie - nie na siłę. Lepiej być wiecznym kawalerem niż wpakować się w związek z nieodpowiednią (nie zła, lecz niedopasowana) przez tłumienie własnych potrzeb. Bo ja nie mam pretensji do mojej żony, to ja nie komunikowałem jej na początku moich oczekiwań, oraz ustępowałem jej "by wszystko szło gladko". Dzięki tej książce doskonale już wiem, że to był błąd. Teraz nieodwracalny.