For Sure Not You. Westwood Academy. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 01.2023)

Nie jestem w stanie wyrazić, jak bardzo jestem zachwycona tą książką, bohaterami i fabułą! To było moje pierwsze zetknięcie z piórem Weroniki, ale z pewnością nie ostatnie 🤍. O „For sure not you” słyszałam bardzo często i wiele dobrego. Jak się okazało wszystko, co słyszałam, okazało się prawdą🤍. Jeśli miałabym określić tę książkę jednym słowem, to byłoby to słowo „ból”. W końcu się dowiedziałam, o co chodzi z tym jakże popularnym „Jakich nas?”!! I owszem, ta scena zakłuła mnie w serce, ale nie byłam przygotowana na tą bombę, którą zrzuciła na mnie autorka ogółem…. Książka porusza temat przemocy domowej. Serce mi pękało za każdym razem, kiedy Natalie musiała doświadczać tych okrucieństw ze strony swoich rodziców. Mogłoby się zdawać, że Natalie pochodząc z bogatej rodziny i będąc jedną z najlepszych uczennic w prywatnej szkole, ma życie idealne. Życie jak z bajki. Nic bardziej mylnego. Znacie to uczucie, kiedy czujecie się zupełnie przygnębieni, ale mimo wszystko stwarzacie pozory, że wszystko jest w porządku, a na twarz "zakładacie" swój największy uśmiech? Coś w rodzaju maski. Takie właśnie maski na twarz ubierała bohaterka książki. Bez przerwy. Rozpieszczona dziewczynka z dobrego domu. Przewodnicząca szkoły. Ulubienica nauczycieli. Dziewczyna uczęszczająca na każde możliwe dodatkowe zajęcia. Dziewczyna, która musi być najlepsza we wszystkim. W pierwszej chwili można pomyśleć „Wow, ale fajnie, że jest tak ambitna.”. A po drugiej stronie tego jakże kolorowego obrazka stoi matka Natalie, która nie pozwala dziewczynie na chwilę wytchnienia. Przysięgam, że szczerze nienawidzę rodziców bohaterki. Natalie nie jest jedyną bohaterką w tej historii, która zakłada maski. Jest jeszcze Blaise. Blaise Daniels, czyli najgorsza zmora dziewczyny. Wytatuowany chłopak, który zdaje się niczym nie przejmować. Prawda jest taka, że ta dwójka ma ze sobą wiele wspólnego, chociaż z początku nawet nie są tego świadomi. Oboje nie chcą pokazać swoich słabości, cierpienia i bólu. Zarówno Blaise, jak i Natalie mają swoje tajemnice i problemy. Ich relacja zaczyna się w dość zabawny i zawstydzający sposób, bo Blaise nakrywa Natalie na dość… intymnej czynności. I w ten sposób zaczyna się ich układ. Milczenie Blaise’a za korepetycje dawane mu przez Natalie. Ich znajomość jest burzliwa, pełna złośliwych żartów, ale równie mocno intrygująca. Czuć pomiędzy nimi napięcie, które sprawia, że czytelnik siedzi jak na szpilkach, a przynajmniej tak było w moim przypadku. Nie spodziewałam się, że „For sure not you” wywoła u mnie tyle emocji. Śmiałam się, płakałam jak dziecko, rozczulałam nad zachowaniem Blaise’a (który swoją drogą skradł moje serducho w 100%) i czułam się wściekła i bezsilna z powodu sytuacji bohaterów. Autorka pobudziła we mnie każdą możliwą emocję. Już się nie mogę doczekać, aż drugi tom tej historii będzie w moich łapkach!🥹🥀

Bolało. Mnie... Sama mam dziecko w wieku szkolnym i nie wyobrażam sobie takich sytuacji, które były przytoczone w tej książce. Zawsze powtarzam swoim dzieciom, że uczą się dla siebie, ale wiem, że mój syn ma kolegów, którzy uczą się dla rodziców... Nie wyobrażam sobie być perfekcyjną w każdym calu za taką cenę... Pamiętajcie, że każdy z nas ma prawo być zmęczonym, mieć gorszy dzień, a niższa ocena nie spowoduje, że nasze dziecko będzie mniej wartościowe.

Kompletnie mnie zawiodla, mam wrazenie ze autorka po prostu wrzucila wszystkie problemy w jeden worek i utworzyla z nich glowna bohaterke. Bohaterowie ogolnie sa slabo wykreowani, a sama ksiazka miala poruszac trudne tematy, co zostalo kompletnie zle przedstwione. Emocje bohaterow zmieniaja sie co kilka zdan, ciezko za nimi nadazyc. Sama ksiazka przedstawia zle zachowania i nawet nie ma ograniczen wiekowych. Nie rozumiem czemu ta ksiazka poszla w viral, ani czym sie rozni od innych wattpadowych produkcji, natomiast nie sadze, zeby byla warta zakupu i czasu.

Książka bardzo ciekawa. Ukazuje to jak bohaterka zmaga się z życiem w toksycznej rodzinie. Udaje kogoś kim nigdy nie była by sprostać wszystkich oczekiwaniom. Idzie aż według mnie poczuć ból bohaterki.

Książkę przeczytałam na podstawie mojego małego projektu o nazwie "anty czytanie" polegającego na czytaniu przeze mnie książek, których normalnie bym nie przeczytała, ale z ciekawości i nudy zdecydowałam się przebrnąć przez nie. "For sure not you" było dla mnie idealna pozycja na ten projekt. I w sumie się zawiodłam Co mnie nie dziwi. Jedyną pozytywną rzeczą w tej książce było to, że szybko się ją czytało, co w sumie nie jest taką pozytywną rzeczą, bo styl pisania jest prosto z Wattpada. Książka nie wnosi w sumie nic wartego uwagi. Główna bohaterka nosi maskę idealnej dziewczyny, która nie jest taka idealna, co nie jest w sumie takim sekretem, bo narracja podkreśla nam to tak często, że żadną tajemnicą nie jest. Główna bohaterka ma wiele wad, co problemem nie byłoby gdyby nie to, że nie mogłam znaleźć żadnych pozytywnych cech u niej. Hipokrytyzm, pretensjonalność i głupota głównej bohaterki przejawia się tak bardzo, że zabrakło mi znaczników mniej więcej w połowie. Ale to szczegół. Dialogi były poprowadzone słabo, były wręcz szczeniackie a opisy postaci przypominały mi opisy postaci z Wattpada z jego początków. Postacie w tej książce istnieją po to, aby całować w rękę głównej bohaterki i jej usługiwać albo są jej oprawcami i jej nienawidzą. Tańczy lepiej od nich? Zazdroszczą, bo ona robi to najlepiej. Potrzeba kogoś na zastępstwo? Bez problemu ona to zrobi. Zdania takie jak "To ona jest Westwood Academy, a Westwood Academy jest nią" i "Taka osoba jest ważniejsza niż dyrektor" w stosunku do pozycji przewodniczącej szkoły, jaką sprawuje bohaterka, sprawiły, że chciałam przewrócić oczami. Chciałam napisać, że chociaż wstawiła się za chłopakiem, który gnębił jej kolega... Co tam, bo po chwili powiedziała do kolegi, że może "Wymierzać sprawiedliwość" gdzieś poza szkołą byle nie na korytarzu przy świadkach. Co za cudna bohaterka. Z kolei rodzice głównej bohaterki istnieją tam tylko dlatego by się nad nią pastwić. Nie mają żadnego innego powodu istnienia tylko przynieść głównej bohaterce cierpienie. Wszelakie sceny "romantyczne" nie porwały mnie, lecz rozśmieszały, ponieważ nie można było czuć chemii między bohaterami a tylko zażenowanie i śmiech. Książka jest pełna schematów i jest strasznie przewidywalna, co sprawiło, że przewidziałam wszelkie zwroty akcji o wiele wcześniej. Gdybym mogła, dałabym tej książce 0 gwiazdek, lecz muszę niestety tu tylko wpisać jedną.

Gdy czytałam tą książkę ryczalam cały czas, tak bardzo się nią emocjonowałam, że już nawet nie pamiętam co tam się działo. Polecam całym sercem

całkiem ok ale ilość "młodzieżowych" słów była zbyt wielka, główna bohaterka była dość irytująca

For sure not me 😻

świetna książka, cudowna historia ukazująca realne i tak obecne teraz problemy. czekam z niecierpliwością na drugą część, bo los natalie i blaise’a bardzo mnie poruszył

KOCHAM, KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM TĘ KSIĄŻKĘ! Porusza wiele ważnych i zarazem smutnych tematów, skłania do przemyśleń. Czytało mi się ją bardzo szybko, fabuła wręcz mnie pochłaniała. Nie mogę się doczekać, gdy przeczytam drugą część!