Beksińscy. Portret podwójny (okładka  twarda, wyd. 11.2021)

Wszystkie formaty i wydania (3): Cena:

Sprzedaje empik.com : 39,09 zł

39,09 zł
54,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

„Zdzisław Beksiński nigdy nie uderzy swojego syna.

Zdzisław Beksiński nigdy nie przytuli swojego syna”.

Jedna z najgłośniejszych biografii ostatnich lat!

To nie jest książka o znanym malarzu, który tworzył dziwne i straszne obrazy. To nie jest książka o jego mrocznym synu, który fascynował się śmiercią i tak wiele razy próbował popełnić samobójstwo, aż mu się udało. To książka o miłości – o jej poszukiwaniu i nieumiejętności wyrażenia. I o samotności – tak wielkiej, że staje się murem, przez który nikt nie może się przebić. O tym, że życie czasami przypomina śmierć, a śmierć – życie.

"Nieodgadnionych Beksińskich, ojca i syna, spotkało po śmierci coś wspaniałego. Otóż Magdalena Grzebałkowska napisała o nich wielką, głęboką i brawurową książkę reporterską. Złoty kruszec znalazł świetnego wydobywcę. Niech się chowa zmyślenie i powieści."

Mariusz Szczygieł

"Zdaje się, że praca Magdaleny Grzebałkowskiej w tym wypadku to nie tylko przepłynięcie wpław oceanu materiałów dowodowych – to też pióro, które zdołało je powiązać tak, że tworzą spójną, arcybarwną opowieść, tak wieloperspektywiczną i zagadkową jak co najmniej samo życie."

Dorota Masłowska, „Dwutygodnik”

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1284839210
Tytuł: Beksińscy. Portret podwójny
Tytuł oryginalny: Beksińscy. Portret podwójny
Autor: Grzebałkowska Magdalena
Wydawnictwo: Społeczny Instytut Wydawniczy Znak
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 480
Numer wydania: IV
Data premiery: 2021-11-24
Rok wydania: 2021
Data wydania: 2021-11-24
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 100 x 100 x 100
Indeks: 40472195
średnia 4,7
5
258
4
36
3
8
2
3
1
5
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
106 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
21-07-2023 o godz 21:47 przez: miki11 | Zweryfikowany zakup
Dziękuję za możliwość wejścia choc na chwile w świat tak niezwykłych ludzi Książka pięknie wydana dołączone reprodukcje zdjęcia dodatkowo podnoszą wartość książki Polecam każdemu wielbicielowi na każdym poziomie wtajemniczenia pozycja idealnie sama się broni Napisana z szacunkiem zarówno dla rodziny Beksińskich jak i czytelnika
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
24-05-2023 o godz 08:40 przez: sabina bazydło | Zweryfikowany zakup
Książka, która otwiera oczy, zmienia postrzeganie, maluje sceny z życia i w sposób lekki, zabawny, i wprost pozwala lepiej zrozumieć rodzinę wybitnych polskich artystow
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-08-2022 o godz 15:07 przez: Zofia | Zweryfikowany zakup
Moim zdaniem bardzo dobra więc polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
07-12-2023 o godz 22:01 przez: Marta | Zweryfikowany zakup
bardzo dobra książka, był to prezent dla mojej dziewczyny i w jej opinii rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-01-2022 o godz 08:48 przez: krzysia grybel | Zweryfikowany zakup
Mistrzostwo!! Polecam!!!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-05-2024 o godz 12:12 przez: monika | Zweryfikowany zakup
Cieszy obdarowaną osobę
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-05-2024 o godz 18:20 przez: julian | Zweryfikowany zakup
Znakomita pozycja.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-01-2022 o godz 19:04 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam :)
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-02-2014 o godz 23:08 przez: LeoniMa
Właśnie mianem „przeklętej rodziny” zaczęto określać Beksińskich po tym, jak najpierw słynny prezenter muzyczny Tomasz Beksiński popełnił samobójstwo, a następnie jego jeszcze bardziej słynny ojciec – Zdzisław, został zamordowany w swoim warszawskim mieszkaniu. Autorka książki postanowiła przyjrzeć się bliżej życiorysom ojca i syna – efekt jest fascynujący. To nie tylko opowieść o skomplikowanych artystycznych charakterach, idących zawsze pod włos, na przekór obowiązującym modom. To także książka o czasach, w których żyli i tworzyli, przyjaźniach, jakie zawierali, książkach, które czytali, płytach, których słuchali. Ta „podwójna” biografia Beksińskich w wielu miejscach zdumiewa (np. we fragmentach, które pokazują niekonwencjonalne metody wychowania Tomka): mowa w końcu o nietuzinkowych artystach, a nade wszystko o wyjątkowo mrocznych ludziach. Świetna książka.
Czy ta recenzja była przydatna? 9 0
5/5
02-03-2014 o godz 16:55 przez: szyszka
Twórczość Zdzisława Beksińskiego od zawsze mnie fascynowała - nie powiem, że ją lubiłam, bo to niepasujące słowo, ale dotykała emocji, ruszała. Postać Tomka Beksińskiego też była mi w jakiś sposób bliska - tak jak on jestem tłumaczem, słucham podobnej muzyki. Książka pani Grzebałkowskiej była dla mnie szansą poznać ich bliżej - na podstawie wydarzeń z ich życia, listów, zapisków w dzienniku, które mówią o nich tak wiele. Pokazują, że oboje, choć tak zamknięci na świat zewnętrzny, przede wszystkim w życiu łaknęli miłości, której nie umieli ukazać sobie nawzajem.
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
5/5
28-02-2014 o godz 00:55 przez: aprior
Nie jest to biografia z tezą postawioną na początku książki w stylu „malarstwo Beksińskiego (nie) zabiło jego syna”, ale próbą opisu i przytoczenia jak największej liczby faktów. To od czytelnika zależy, jak je zinterpretuje. Ponadto pokazuje skrajne podobieństwo i różnicę pomiędzy ojcem i synem. Obaj tak naprawdę mieli trudne charaktery, problemy w kontaktach z innymi ludźmi, czuli pociąg do rzeczy mrocznych i związanych ze śmiercią. Jednak ojciec potrafił nad tym zapanować, zwalczyć, nabrać dystansu. Syn, niestety, nie. Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 4 0
27-08-2014 o godz 11:32 przez: jovanna
dawno nie czytalam tak ciekawej i interesujacej ksiazki. naprawde - odkad zaczelam ja czytac balam sie ze kiedys sie skonczy. niesamowita opowiesc, bardzo ciekawie napisana. trzeba sie ja delektowac.
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
31-03-2015 o godz 12:52 przez: rozart
Tomka Beksińskiego traktowałem jak duchowego przewodnika po świecie mrocznej muzyki. Clan of Xymox, Dean Can Dance, Bauhaus, Bel Canto czy Sisters Of Mercy - te fascynacje zrodziły się po wysłuchaniu audycji radiowego Nosferatu. Wielka kultura, profesjonalizm i takie jakby "staroświectwo" radiowe - ciągnęły mnie jak magnes do jego audycji w 2-gim i 3-cim programie PR. Niestety o problemach natury "nieradiowej" dowiedziałem się już po śmierci TB. Z czystym sumieniem mogę stwierdzić, że odejście Tomka to jedyny godny wspomnienia, choć bardzo smutny fakt, z jakim wiąże się dla mnie przełom stuleci.
Jeżeli chodzi o Zdzisława Beksińskiego - osoba tego artysty pojawiła się w mojej świadomości także dopiero w kontekście Tomka i jego historii. Niestety - jako kompletny laik, wręcz ignorant - w świecie sztuki poruszam się jak jamnik w wysokiej trawie. Dlatego być może twórczość ZB docierała do mnie powoli, ale ze zdwojoną siłą - jako do umysłu kompletnie dziewiczego pod względem dokonań artystycznych. I chyba została tam na zawsze.
Książka Pani Magdaleny Grzebałkowskiej załatała wszystkie dziury w moim postrzeganiu obu Beksińskich i pozwoliła zrozumieć ich sposoby na życie, w dużej mierze wynikające z trudnych, ale i wyjątkowo wrażliwych charakterów. Historia opowiedziana w książce nie należy do wesołych, ale czyta się ją z wielką przyjemnością, zwłaszcza z perspektywy czasu patrząc na socrealistyczną rzeczywistość, w której żyli obaj Beksińscy.
Smutny jest fakt, że obaj zostali w pewnym sensie - jako osobowości świata mediów i sztuki - dość brutalnie skonsumowani przez przaśną, polską codzienność. Takich romantyków z wyboru, siłą rzeczy, już w naszych czasach nie spotkamy. Dlatego z wielką przyjemnością wróciłem do "Portretu podwójnego" i wiem, że będę do niego wracał jeszcze nie raz.
Skąd tytuł mojej recenzji? Ponieważ rzadko zdarza się takie zróżnicowanie charakterów i wartości między ojcem a synem. A jednak nie wyobrażam sobie historii jednego z nich, bez drugiego. Beksińscy - to całość, choć złożona z tak różnych połówek.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
5/5
04-03-2014 o godz 16:52 przez: ladybird
Książka ta była dla mnie zbiorem ciągłych zaskoczeń - nie wiedziałam, jacy byli prywatnie Zdzisław i Tomasz Beksiński i chyba trochę inaczej ich sobie wyobrażałam. Przed przeczytaniem tej biografii większą sympatią darzyłam Beksińskiego-Syna, teraz jest zupełnie na odwrót. Okazuje się, że Zdzisław Beksiński, nie do końca był taki, jak na to wskazują jego obrazy; oczywiście, w jego duszy siedziały demony, ale na co dzień był po prostu miłym, trochę aspołecznym człowiekiem, który bardzo kochał swoją żonę, nawet jeśli nie umiał jej tego okazać. Tomasz Beksiński natomiast wydał mi się rozpieszczonym (to już nie jego wina) Piotrusiem Panem, żyjącym w świecie iluzji. Nie nam jednak ich oceniać - jedyne, co można, to przeczytać ich biografię i próbować zrozumieć meandry ich umysłów.
Czy ta recenzja była przydatna? 2 0
06-05-2014 o godz 22:04 przez: Verbeek
Młodszy bohater "Portretu podwójnego" z pewnością obszedłby się pogardą do cytatu wyjętego z jednej z popularnej piosenki 'Nie chcę Cię częstować śmiercią, życie piękniejsze jest niż śmierć; każdą swoją żywą częścią wybieram życie..."
Trzeba i wypada to uszanować.
Każdy z czytelników, osób czytających, mających zamiar przeczytać 'Portret', świadomie bądź czasem instynktownie dokonuje wyborów - setki razy, każdego dnia. Każdy z potencjalnych wyżej wymienionych osób jest odrębną indywidualnością. Każda decyzja, sposób zachowania jest w dużej mierze lustrem przebytej wcześniej drogi, dzieciństwa lub jego braku, spotkanych osób na swojej drodze.
Tomasz Beksiński, per Nosferatu, będąc synem wybitnego artysty, którego prace ociekają mrokiem, śmiercią, ostatecznością, pięknem, dokonał swojego wyboru.
Piszę o pięknie prac starszego Beksińskiego, bo kto z Was nie pomyślał o pięknej barwie własnej krwi w momencie ukłucia czy zranienia.
Czy będąc przechodniem można na ulicy, wśród szarzyzny znaleźć taki odcień czerwieni??
Pisząc to każdą swoją żywą częścią wybieram życie, pomimo przebytej ciężkiej depresji, okoliczności o których nie mam zamiaru pisać.
Każda wrażliwa osoba, po przeczytaniu 'Portretu' znajdzie swoją interpretację i przełożenie na swoje życie.
Pozostaje nam żyć, cieszyć się faktem istnienia takich ludzi jak Zdzisław i Tomasz Beksińscy i czerpanie, czerpanie, czerpanie.....

Gdy czujemy, tak jak w popularnej piosence 'Everyone I love is dead' pustkę i dno ---- w mojej opinii należy podobnie jak Pan Zdzisław rozglądnąć się i spróbować się tam na dole urządzić wygodnie.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
17-07-2015 o godz 16:10 przez: Nina Markiewicz
Przeczytałam recenzje innych czytelników i z większością zgadzam się. Książka świetna, wyczerpująca, autorka solidnie przyłożyła się do pracy i odwaliła kawał naprawdę dobrej roboty. Zgromadziła masę faktów, dotarła do listów bohaterów i to przez te listy poznajemy głębiej Beksińkich. Książka edytorsko wydana starannie, opatrzona dużą ilością ilustracji. Dla równolatków Beksińskich to również nostalgiczna podróż w czasy, w których żyli. I jeszcze jedno: język. Książkę czyta się dlatego tak świetnie i nie można się od niej oderwać, bo autorka zastosowała dużo tzw. praensens historicum (chodzi o relacjonowanie minionych zdarzeń w czasie teraźniejszym), co ożywia toczącą się akcję, buduje napięcie i pozwala czytelnikowi odnieść wrażenie, że wydarzenia toczą się tu i teraz. Czytałam tę książkę tylko z przerwami na refleksje i na pewno do niej wrócę. Dla niezdecydowanych pozycja naprawdę godna polecenia!:)
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
01-07-2014 o godz 14:52 przez: Joanna Teske
Nie byłam i nie jestem fanką twórczości Zdzisława Beksińskiego, ale książkę przeczytałam jednym tchem. Tytuł idealny albowiem jest to portret ludzi - ojca i syna (ale nie tylko) i ich relacji, pozwalający sporo zrozumieć w kontekście ich twórczości i zachowań. W tle świetny opis realiów czasów, w których przyszło im żyć i tworzyć.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
18-05-2016 o godz 14:56 przez: piojed
Lektura obowiązkowa, nie tylko dla tych, którzy, któregoś z Beksińskich lubią, cenią... ale ważna lektura, jak to było za systemu, który dawał i zabierał, niewolił... ogromna dawka refleksji nad naszą Ojczyzną
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
09-02-2023 o godz 20:29 przez: Wasio
Zapewne każdy z Was przynajmniej raz słyszał o którymś z Beksińskich. Ja niestety byłem za młody, żeby słuchać audycji Tomka w „Trójce”, ale obrazy Zdzisława znam bardzo dobrze, ponieważ jest on moim ulubionym malarzem. I to właśnie ze względu na niego, sięgnąłem po biografię „Beksińscy. Portret podwójny” autorstwa Magdaleny Grzebałkowskiej. Magdalena Grzebałkowska urodziła się w 1972 roku. Ukończyła studia historyczne na Uniwersytecie Gdańskim. W 1998 roku została zatrudniona w redakcji „Gazety Wyborczej”. Jest laureatką Nagrody Grand Press oraz Śląskiego Wawrzynu Literackiego. W 2016 nominowana do Nagrody Literackiej „Nike” za książkę „1945. Wojna i pokój” a w 2022 za książkę „Wojenka. O dzieciach, które dorosły bez ostrzeżenia”. Zdzisław Beksiński urodził się 24 lutego 1929 w Sanoku. Absolwent Architektury Politechniki Krakowskiej. W czasie studiów ożenił się z Zofią Stankiewicz. W latach 1959-1970 pracował jako plastyk w sanockiej Fabryce Autobusów „Autosan”, tworząc prototypy samochodów. Należał do Związku Polskich Artystów Plastyków w Warszawie. W 1977 roku przeprowadził się do Warszawy. Pierwszym medium artystycznym w życiu Beksińskiego była fotografia. Jednak to dzięki rysunkowi i malarstwu, a także rzeźbie zyskał sławę. W 1997 roku zaczął eksperymentować z grafiką komputerową. Dzięki cyfrowym fotomontażom stał się jednym z najbardziej znanych polskich twórców w kraju i na świecie. Zdzisław Beksiński został zamordowany w swoim mieszkaniu w Warszawie 21 lutego 2005. Zabójcą okazał się 19-letni Robert K., który wraz z rodzicami i siostrą pracował dla artysty, zajmując się dokonywaniem drobnych napraw i sprzątaniem. Motywem morderstwa miała być odmowa udzielenia pożyczki sprawcy przez malarza. Tomasz Beksiński urodził się 26 listopada 1958 w Sanoku. Studiował anglistykę na Uniwersytecie Warszawskim, jednak studiów nie ukończył. Jako 18-latek rozwiesił w całym mieście własne nekrologi, a potem obserwował, jak komentowano jego „śmierć”. Prowadził szkolny radiowęzeł, Klub Dobrej Płyty i cykliczne imprezy dyskotekowe. W maju 1982 roku zadebiutował w Programie I Polskiego Radia. W latach 1983 – 1992 prowadził wiele autorskich audycji w różnych radiach, a od 1991 roku w Programie III zaczął skupiać się wyłącznie na kultowej ”Trójce pod księżycem”. Był również tłumaczem języka angielskiego – przetłumaczył między innymi filmy bondowskie oraz prawie całą twórczość grupy Monty Pythona. 2 listopada 1988 przeżył katastrofę lotniczą w Białobrzegach pod Rzeszowem, w której odniósł niegroźne obrażenia. Kilkakrotnie próbował popełnić samobójstwo. 24 grudnia 1999 r. odebrał sobie życie, zażywając znaczne ilości leków. Książka opisuje historię rodziny Beksińskich, od czasów przed narodzinami Zdzisława, aż do jego tragicznej śmierci. Zamiłowanie malarza do dokumentowania swojego życia za pomocą kamery video i magnetofonu sprawiły, że autorka miała mnóstwo materiału do napisania tej biografii. Potężna bibliografia również świadczy o ogromnej pracy, jaką wykonała Magdalena Grzebałkowska. Autorka dotarła także do prywatnych listów obu mężczyzn, dzięki czemu poznajemy ich z nawet najbardziej intymnej strony. Możemy przeczytać o dolegliwościach jakie im doskwierały, lub dowiedzieć się, jak wyglądało ich życie seksualne. Chociaż biografia nosi tytuł „Beksińscy. Portret podwójny”, to w mojej ocenie jest to książka, która ma trzech bohaterów. Pierwszym z nich jest Zdzisław. Genialny artysta, wobec twórczości którego, nie da się przejść obojętnie. Pasjonat komputerów, wielbiciel muzyki, filantrop, a zarazem osoba nienawidząca wyjazdów, wernisaży i dotyku obcych ludzi. Drugim jest Tomasz. Erudyta i miłośnik muzyki. Uzależniony od coca-coli i niemogący znaleźć szczęścia w miłości choleryk. I ta trzecia. Zosia. Wycofana i zawsze gotowa do poświęceń, żeby tylko uszczęśliwić męża i syna. Z biografii wyłania się obraz bardzo specyficznej rodziny i łączących ich relacji. Nieporadny Zdzisław nie wyobraża sobie życia bez Zosi i jednocześnie nie potrafi okazać miłości synowi. Ewidentnie kochający swoich rodziców Tomasz, niemal na każdym kroku wyładowuje na nich swoje frustracje. Wszystko scala Zosia, która wydaje się najbardziej rozsądną osobą z całej familii. Ozdobą książki jest bardzo duża ilość fotografii przedstawiających dzieła mistrza, a także prywatnych zdjęć całej rodziny. „Beksińscy. Portret podwójny” to rewelacyjna lektura. Bez wątpienia jest to jedna z najlepszych biografii, jakie kiedykolwiek było mi dane czytać. Na pewno jest w tym bardzo duża zasługa Magdaleny Grzebałkowskiej, ale także faktu, że obaj Beksińscy byli bardzo barwnymi postaciami. Dlatego zachęcam Was do sięgnięcia po tę książkę, a następnie do obejrzenia filmu Jana P. Matuszyńskiego „Ostatnia rodzina”. A gdy już zakochacie się tak jak ja w malarstwie Zdzisława, to koniecznie wybierzcie się do Sanoka, żeby zwiedzić muzeum poświęcone jego twórczości. Opinia pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-07-2016 o godz 11:30 przez: absurdalna
Jestem pod wrażeniem.
Nie spodziewałam się tak dobrej książki. Zdecydowanie się nie spodziewałam.

* * *

Nigdy nie sądziłam, że spotkam na swojej czytelniczej drodze biografię, którą się zachwycę. Nie należę do grona poszukiwaczy chwilowego podziwu nad życiem innych. Owszem, czyjś los może budzić zainteresowanie, może mnie zaintrygować i przyciągnąć moją uwagę na dłużej niż parę sekund z życia, ale bardzo rzadko decydowałam i decyduję się sięgać po „cegły” dla tej chwilowej euforii.

Książka Magdaleny Grzebałkowskiej połknęła mnie w całości, przeżuła i wypluła, a powrócić do stanu umysłu sprzed tej lektury jest mi ciężko do dzisiaj. Przypominając sobie jej fragmenty, przechodzi mnie zimny dreszcz. Ta książka wywołała we mnie bardzo silne emocje. Jestem wielbicielką kryminałów i książek grozy, a jak się okazuje najmroczniejsze scenariusze kreuje codzienne, zwyczajne ludzkie życie.

Gdybym miała możliwość wybrania dla Was jednego wątku z tej rozległej, wijącej się i zagmatwanej słodko-gorzkiej życiowej historii, to chciałabym Wam opowiedzieć o Zofii Beksińskiej. Kobiecie, która tak bardzo kochała męża i syna. Która zarówno jednemu, jak i drugiemu dawała wszystko, co miała najcenniejsze – okazywała miłość, zaangażowanie, nadając smutnej codzienności nieco koloru – a tak naprawdę nie dostawała w zamian prawie nic. Zofia – kobieta, która żyła w cieniu, a która stała się dla mnie niemą bohaterką historii opowiedzianej ustami wszystkich, tylko nie jej samej. Zofia – kobieta żyjąca dla męża, żyjąca dla syna, żyjąca obok sztuki, żyjąca dla Zdzisława.

Magdalena Grzebałkowska ulokowała swój czas i umiejętności, aby stworzyć dzieło wszechstronne, będące relacją samych bohaterów, rodziny, przyjaciół, znajomych, a na pewno i wrogów. Stworzyła tym samym książkę będącą jednocześnie dramatem psychologicznym, kryminałem i dotkliwą sensacją. Opisała losy dwóch mężczyzn, którzy do momentu swoich smutnych śmierci tak naprawdę pozostali dziećmi. Sposób, w jaki autorka odkrywa na światło dzienne ich tajemnice jest wyjątkowy. Grzebałkowska niczym analityk badający preparaty przez mikroskop próbuje dogłębnie wejść w zakamarki duszy Beksińskich i podzielić się tą wiedzą z czytelnikiem, jednocześnie eksplorując ich losy z wielkim wyczuciem.

Takich biografii się nie zapomina. Takich biografii chce się więcej. Książka o dwóch indywidualnościach, którą polecam i czekam na jej wersję na dużym ekranie.

www.NiebieskaObwoluta.blogspot.com
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Magdalena Grzebałkowska

Magdalena Grzebałkowska - absolwentka historii na Uniwersytecie Gdańskim, reporterka "Gzety Wyborczej". Autorka książki biograficznej 'Ksiądz Paradoks. Biografia Jana Twardowskiego", która przedstawia życie "księdza od biedronek" (2011). Drugą książką jest "Beksińscy. Portret podwójny" (2014), w której ukazała postać malarza Zdzisława Beksińskiego i jego syna Tomasza.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Dziwna Sally Diamond
4.8/5
34,90 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Co ze mną nie tak? O życiu w dysfunkcyjnym domu, środowisku, w Polsce i o tym, jak sobie z tym (nie)radzimy
4.7/5
24,99 zł
Promocja
33,51 zł (-25%)  najniższa cena

34,39 zł (-27%)  cena regularna

Inne z tego wydawnictwa Lukrecja
4.7/5
27,82 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Duch Święty
5/5
38,48 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Pasożyt
4.7/5
31,17 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Łakome
4.8/5
38,10 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Suplementy
4.6/5
45,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego