Słoneczny Gon. Post mortem. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 05.2023)

Piekna okladka jak jej tresc

Polecam

W końcu mogę napisać wam recenzję mojego najnowszego patronatu. Nawet nie zdajecie sobie sprawy, jak bardzo z tego powodu się cieszę. ,,Słoneczny Gon’’ to książka, która jest wyjątkowa pod wieloma względami. Autorka stworzyła niesamowity świat, który był brutalny i okrutny. Na własnej skórze przekonała się, o tym nasza główna bohaterka. KOCHAM Val! Gdybyście zadali mi pytanie, kto jest moją ulubioną postacią książkową, od razu odpowiedziałabym wam, że ona! Jest niesamowicie zdeterminowana, aby osiągnąć swój cel i zemścić się na ludziach, którzy na to zasłużyli. Podobało mi się w niej to, że była silna, żądna władzy, ale pod tą całą skorupą była również dobra. Kreacja bohaterów jest na bardzo wysokim poziomie. Każdy z nich był wyjątkowy na swój sposób, a przy tym była ta nutka niepewności czy byli dobrzy, czy tylko czekali na wbicie sztyletu w serce. Jakbym miała opisać tę książkę jednym słowem to powiedziałabym od razu: NIEPRZEWIDYWALNA! Ja w pewnym momencie, już nie mogłam wytrzymać od nadmiaru emocji. Autorka na każdym kroku potrafiła tak mocno mnie zaskoczyć, że zbierałam czasami szczękę z podłogi. Z dwadzieścia razy wydawało mi się, że już wiem, w jakim kierunku podąży fabuła, ale wtedy pojawiał się kolejny plot twist. I wiecie, w wielu powieściach są niespodziewane zwroty akcji, ale tutaj nie da się tego przewidzieć! Pojawił się moment, w którym poleciało mi trochę łez. Jestem dumna, że mogę patronować tak wspaniałej powieści.

Pierwsze co chciałabym napisać to - wielkie ROZCZAROWANIE po tylu pochlebnych opiniach, książka przede wszystkim powinna znajdować się na dziale Young Adults, to że występuje tam magia, która tłumaczy praktycznie wszystko nie oznacza, że książka powinna się znaleźć na dziale fantastyka, bohaterowie to chodzące rozpałki które BUCHAJĄ ogniem przy każdym dotknięciu, płytkie i wręcz płaskie postacie, zwroty akcji jak na karuzeli po której m się ochotę wymiotować, czytając kolejne strony nie dotrwałam do końca, po prostu tak nie ta pozycja rozzłościła, że ją odłożyłam i porzuciłam- oddałam ją koleżance która czyta erotyki. Pomysł był ciekawy, opis na tylnej okładce zachęcił do podjęcia nowej przygody i zanurzenia się w treści, im jednak dalej tym więcej nieporozumień "przeszkoleni" bohaterowie, którzy za nic mają swoje nauki i bawią się jak nastolatki na imprezie bez rodziców...Nie polecam dla fanów fntastyki.

Nie mogłam doczekać się zakupu tej książki, zakupiłam ja i niestety utknęłam w połowie i wprowadziła mnie w zastój czytelniczy, dam jej jeszcze szanse ponieważ zapowiadała się na super historię .

Kupiłam i po przeczytaniu tego rozbuchanego erotyku dla nastolatek zwróciłam książkę.

tego nie da się czytać, styl pisania niczym u 12-latki albo gorzej, dnf

wciągająca i totalnie zaskakująca!

❝ 𝚂𝚕𝚘𝚗𝚎𝚌𝚣𝚗𝚢 𝚐𝚘𝚗 ❞ 𝚊𝚞𝚝𝚘𝚛: Mags Green 𝚠𝚢𝚍𝚊𝚠𝚗𝚒𝚌𝚝𝚠𝚘: Nowe Strony 𝚘𝚌𝚎𝚗𝚊: 9/10 [współpraca reklamowa z Wydawnictwem Nowe Strony] ❝ 𝐉𝐚𝐤 𝐦𝐚𝐬𝐳 𝐮𝐛𝐨𝐥𝐞𝐰𝐚𝐜 𝐧𝐚𝐝 𝐜𝐳𝐲𝐦𝐬, 𝐜𝐳𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐠𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐦𝐢𝐚𝐥𝐚𝐬? 𝐍𝐚𝐝 𝐬𝐭𝐫𝐚𝐭𝐚, 𝐤𝐭𝐨𝐫𝐞𝐣 𝐧𝐢𝐠𝐝𝐲 𝐧𝐢𝐞 𝐨𝐝𝐜𝐳𝐮𝐣𝐞𝐬𝐳? ❞ Val Tsumashi, kiedyś księżniczka królestwa Ita, która miała wyjść za mąż, by jej królestwo mogło podpisać kontrakt z innym, teraz nieśmiertelna wojowniczka z potężną mocą, którą od setek lat zsyłają na ziemię bogowie. To wszystko zawdzięcza Bogini Słońca i Śmierci – Lumor, która ją pobłogosławiła oraz… swoim zabójcom, przez których zmarła podczas swojego balu zaręczynowego. W zamian Val zobowiązuje się do zabicia swoich oprawców, by w ten sposób zdobyć pełnie mocy, ale wraz błogosławieństwem, serce dziewczyny zostaje przeklęte. Jeśli przeszyje je magiczne ostrze lub pojawi się w nim miłość, Val utraci dar Bogini i umrze. Księżniczka nie zamierza do tego dopuścić i zaczyna pogoń za swoimi mordercami. Nie wie jednak, że żyje w kłamstwie, a teraz jest celem mroczniejszych i potężniejszych od siebie istot. ❝ 𝐂𝐨 𝐢𝐧𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐣𝐞𝐬𝐭 𝐳𝐚𝐛𝐢𝐣𝐚𝐜 𝐥𝐮𝐝𝐳𝐢 𝐤𝐭𝐨𝐫𝐲𝐜𝐡 𝐳𝐧𝐚𝐬𝐳, 𝐚 𝐜𝐨 𝐢𝐧𝐧𝐞𝐠𝐨, 𝐠𝐝𝐲 𝐰𝐢𝐝𝐳𝐢𝐬𝐳 𝐢𝐜𝐡 𝐧𝐚 𝐨𝐜𝐳𝐲 𝐩𝐨 𝐫𝐚𝐳 𝐩𝐢𝐞𝐫𝐰𝐬𝐳𝐲. ❞ Nie mogłam się doczekać tej premiery i siedziałam jak na szpilkach, by wreszcie móc wziąć ją w ręce i przeczytać. Widziałam przeróżne tiktoki, co jeszcze bardziej podsycało moją ciekawość, aż sama mogłam rozpocząć tę przygodę i od razu się wciągnęłam. Już pierwsze rozdziały niesamowicie mnie zaintrygowały, ale muszę przyznać, że przedstawiony tam świat jest rozbudowany i skomplikowany, przez co na początku trudno było mi się w nim połapać. Choć zazwyczaj postrzegam to jako minus, tak tutaj finalnie po jakimś czasie udało mi się wszystko poukładać w głowie i jestem zafascynowana tym, jak Mags przygotowała tę krainę. A liczba akcji i plot twistów?! Nie było chwili wytchnienia, bo ciągle coś się działo. Jedna rzecz przeczyła drugiej i nawet sama nie wiem w co powinnam wierzyć, a w co nie. To naprawdę trudne wprowadzić mnie w taką niepewność, ale w ten sposób jeszcze bardziej nie mogę się doczekać kolejnego tomu i bliższego poznania bohatera, który pojawił się na samym końcu. Po epilogu nie mogłam pozbierać szczęki z podłogi, dlatego ostrzegam was, ta książka wgniecie was w fotel. ❝ 𝐍𝐢𝐞𝐤𝐭𝐨𝐫𝐞 𝐛𝐚𝐣𝐤𝐢 𝐨 𝐧𝐢𝐜𝐡 𝐬𝐚 𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐳𝐢𝐰𝐞. 𝐀𝐥𝐞 𝐛𝐚𝐫𝐝𝐳𝐢𝐞𝐣 𝐩𝐫𝐚𝐰𝐝𝐳𝐢𝐰𝐞 𝐬𝐚 𝐤𝐨𝐬𝐳𝐦𝐚𝐫𝐲. ❞ Za to Val pokochacie całym sercem, bo nie jest główną bohaterką niczym Judę, czy Poppy, a jest od nich o wiele lepsza. Nie potrzebuje nikogo do szczęścia, zrobi wszystko, by przetrwać i nie pozwoli sobą pomiatać. Ma silny charakter i tylko czekam na to, do czego ją on zaprowadzi, bo jestem pewna, że do czegoś wielkiego. Mam nadzieję, że Ryo również polubicie, bo ja tylko czekam, aż w niej obudzi się wola walki o własne ja i wróci jej rozum do głowy. Jak wspominałam na relacjach, mam pewne „ale”. Relacje romantyczne między bohaterką a jej dwoma zainteresowaniami są dość szybko poprowadzone. Jass nagle zmienia podejście do Val, co od razu zapaliło u mnie czerwoną lampkę, a za to początkowe rozmowy z Finnem, przez które zmienił podejście do dziewczyny, nie zostały nam przedstawione. Dla mnie po prostu grały na tyle ważną rolę, że powinny zostać bardziej rozpisane, a nie pominięte. Teraz po przeczytaniu całości śmiem twierdzić, że był to specjalny zabieg, jednak dalej myślę, że można byłoby to rozwinąć i całość byłaby 10/10. ❝ 𝐍𝐢𝐞𝐰𝐚𝐳𝐧𝐞, 𝐣𝐚𝐤𝐢 𝐤𝐨𝐦𝐩𝐥𝐞𝐦𝐞𝐧𝐭, 𝐰𝐚𝐳𝐧𝐞, 𝐤𝐭𝐨 𝐠𝐨 𝐰𝐲𝐩𝐨𝐰𝐢𝐚𝐝𝐚. ❞ Nie zmienia to faktu, że cudownie bawiłam się przy tej pozycji. Pióro autorki jest lekkie i przyjemne, a książka nie jest ani przeładowana opisami, ani dialogami, dlatego dla mnie jest idealna. Sama nigdy w życiu nie powiedziałabym, że „Słoneczny gon” to debiut, a raczej pozycja napisana przez doświadczoną pisarkę. Podsumowując: czytajcie tę książkę i czekajcie razem ze mną na kolejny tom!