Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z nowotworem (okładka  miękka, wyd. 09.2023)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 32,57 zł

32,57 zł
49,99 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Poruszająca opowieść Jagny Kaczanowskiej o tym, jak zachorowała na nowotwór piersi i jak z niego wyszła. Bohaterka to nowoczesna, aktywna kobieta: dziennikarka, psycholożka, matka. Diagnoza była dla niej szokiem. Odrzuciła jednak teorię, że rak to wyrok, i postanowiła wygrać swoje życie.

Diagnoza, chemia, mastektomia, rekonstrukcja piersi. Gabinety lekarzy i sale szpitalne, ale i dom, w którym nie brakuje kłótni z partnerem i trudnych rozmów z dziećmi. Praca i zwykłe życie, które nie przestaje się toczyć. Chwile zwątpienia, nadziei i radości. Wszystko to tworzy wciągającą ludzką historię - historię kobiety, którą, jak wiele innych, dopadła okropna choroba.

Opowieść Jagny Kaczanowskiej uzupełniają rozmowy z ekspertami: onkolożką, chirurgiem, terapeutką psychoonkolożką oraz chorymi i ich bliskimi.

"Cholernie potrzebna i ważna książka o tym, jak wziąć raka za rogi"

Katarzyna Miller

"Wszyscy boimy się zachorować. Dzięki książce Jagny Kaczanowskiej inaczej spojrzycie na życie z nowotworem, poznacie też nowe metody jego leczenia.. A przede wszystkim przeczytacie świetną książkę! I odważną, i trzymającą w napięciu, i śmieszną, i straszną, i wzruszającą. A także inspirującą. Polecam - nie tylko chorym i ich bliskim, ale i wszystkim tym, którzy chcą sobie przypomnieć, dlaczego warto żyć."

Małgorzata Ohme

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1397428233
Tytuł: Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z nowotworem
Autor: Kaczanowska Jagna
Wydawnictwo: Wydawnictwo Agora
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 320
Numer wydania: I
Data premiery: 2023-09-27
Data wydania: 2023-09-27
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 210 x 135
Indeks: 57563893
średnia 4,8
5
21
4
7
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
18 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
15-12-2023 o godz 13:59 przez: Urszula Nohr | Zweryfikowany zakup
Siła, spokój, nadzieja i poczucie humoru na każdej stronie. Fantastyczna
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
21-11-2023 o godz 21:53 przez: koman | Zweryfikowany zakup
Warto
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-10-2023 o godz 11:19 przez: mommy_and_books
" [...] Wstaniesz, pójdziesz i pobiegniesz. A jak się przewrócisz, to się podniesiesz i pobiegniesz dalej. [...]" Książkę "Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem" Jagny Kaczanowskiej powinien przeczytać każdy czytelnik. Autorka w prosty i logiczny sposób opowiada o tym, co czuła dowiadując się o tym, że zachorowała na raka. Razem z nią przechodzimy każdy jej etap pokonywania choroby. W międzyczasie możemy przeczytać wywiady z innymi chorymi i medycznymi specjalistami. Czytając wspomnienia Jagny Kaczanowskiej, zaczęłam się zastanawiać, jakby to było, gdybym to ja zachorowała. Czy moja rodzina zaakceptowałaby mnie łysą? Czy poradziliby sobie z moimi humorami i złymi nastrojami? Ta książka zmusza czytelnika do głębokiej refleksji. Z tą chorobą żyje się do końca życia. Nawet po zwycięstwie trzeba być czujnym, ponieważ może powrócić za rok, dwa, a nawet i po 10 latach. Szkoda, że pacjentów po 5 latach remisji traktuje się jak ozdrowieńców i nie robi się darmowych badań. Moim zdaniem do końca życia takie osoby powinny być monitorowane przynajmniej raz do roku. Podziwiam autorkę za jej odwagę podzielenia się z nami swoją historią. Dzięki niej wiem, jak powinno się traktować osoby chore na raka. Dużo chorych na tę chorobę boi się o niej opowiadać, ponieważ od razu zostają zaszufladkowani. A to poważny błąd zdrowych ludzi. Przy tej chorobie można się przekonać, kto jest prawdziwym przyjacielem, a kogo niestety nie można zaliczyć do tego grona. Chory potrzebuje oparcia, nawet gdy mówi, że tak nie jest. Autorka zwróciła również uwagę na jeszcze jedną kwestię. Najbliższa osoba, która zajmuje się chorą osobą, powinna chodzić do psychologa lub psychiatry. Dlaczego? Po odpowiedź odsyłam do tej książki. Rak, to przewlekła choroba, z którą trzeba walczyć i się nie poddawać. Pamiętajcie, nadzieja umiera ostatnia. Z tą chorobą nie warto chodzić do szarlatanów, którzy twierdzą, że szamańską metodą wyleczą z raka. Ci, co uwierzyli i przestali się leczyć tradycyjnymi metodami niestety są już po drugiej stronie. Można śmiało zadać retoryczne pytanie: czy warto było? Rak może przytrafić się każdemu z nas. W mojej rodzinie kilka osób przegrało nierówną walkę z tą straszną chorobą. Pamiętam, jak moja śp. ciocia mówiła, że po chemii ma mocniejsze włosy. Ciekawe, czy autorka może to potwierdzić. Jeżeli nie podoba wam się leczenie, które proponuje lekarz, to zmieńcie go na innego. Macie do tego prawo. Pamiętajcie, życie jest tylko jedno. Nie warto z niego rezygnować. Z książką "Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem" pośmiejecie się i oczywiście popłaczecie. Czego życzę autorce Jagnie Kaczanowskiej siły, wytrwałości i spełnienia wszystkich marzeń. Na koniec zostawiam was ze słowami księdza Jana Twardowskiego. Warto je sobie zakodować w sercu. "Śpieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą zostaną po nich buty i telefon głuchy..." Z czystym sercem polecam książkę Jagny Kaczanowskiej "Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem". Zachęcam wszystkie kobiety do badań. Coroczne badania (cytologia, mammografia) mogą uratować wasze życie. Kiedy ostatnio się badałyście? Czy badacie się regularnie?
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
27-09-2023 o godz 13:23 przez: Urszula Krawczyńska
Bardzo chciałam tę książkę przeczytać ale też niesamowicie sie jej bałam, bałam się, że czytając zacznę przywoływać i podsycać podświadomie swoj strach, ale przywołała coś zupełnie innego. W pewien sposób mnie uspokoiła, pozwoliła zrozumieć, że trzeba zmienić podejście do tej choroby, pozwoliła chociaż w małym stopniu zrozumieć co czuła osoba z mojego bliskiego otoczenia kiedy przechodziła kurację. Oczywiście są momenty, które wywołały łzy, ale ta opowieść okazała się w moim odczuciu w pewnym sensie opowieścią pozytywna, bo zmieniła moje podejście. Polecam każdemu.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
06-10-2023 o godz 10:14 przez: Iwa_90
Guz, nowotwór, rak to słowa, których nikt nie chce usłyszeć w gabinecie lekarskim. Jednak słyszymy je co raz częściej. Dostęp do lepszej opieki zdrowotnej, nowoczesnego leczenia i leków sprawił, że żyjemy dłużej. Jednocześnie rozwój cywilizacyjny, duże tempo życia i stres sprawia, że na nowotwory choruje co raz więcej ludzi i to w co raz młodszym wieku. W książce "Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem" Jagna Kaczanowska oswaja temat leczenia onkologicznego i opisuje swoją onkopodróż. Autorka swojego raka piersi znalazła sama. W tej książce opisuje nam swoje życie od momentu diagnozy po "zakończenie" leczenia onkologicznego. Razem z nią przechodzimy wszystkie etapy: od diagnostyki, po chemię, mastektomię oraz rekonstrukcję piersi. Opowieść autorki uzupełniona jest rozmowami z ekspertami tj. onkolożką, psychoonkolożką, chirurgiem, ale także byłymi pacjentami i członkami ich rodzin. Jagna Kaczanowska jest młodą, aktywną zawodowo kobietą, matką, partnerką, córką. Jest przekonana, że przed nią jeszcze wiele lat życia, ale ten obraz burzy diagnoza nowotworu piersi. Autorka oprócz opisu procesu diagnostyki i leczenia obnaża przed czytelnikami własne emocje, przemyślenia, które jej towarzyszyły podczas tej drogi. Książka jest autentyczna, nic tu nie jest podkoloryzowane, na pokaz. "Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem" jest swego rodzaju dziennikiem autorki. Książka jest nacechowana emocjami i to bardzo skrajnymi od rozpaczy po radość. Dzięki tym emocjom mamy wrażenie, że uczestniczymy razem z Jagną w całym procesie diagnostyki i leczenia, że nie jesteśmy tylko biernymi obserwatorami, ale uczestnikami tego procesu. W książce widać charakter autorki, jej dociekliwość i dziennikarski zawód. Mamy tu podanych wiele przypisów. Przytoczone są opinie, tezy czy zacytowane fragmenty z innych źródeł, które odnoszą się do sytuacji bohaterki czy innych pacjentów onkologicznych. To sprawia, że uzmysławiamy sobie, że reakcje, myśli, samopoczucie autorki nie są odosobnione, ale tak myśli, czuje i zachowuje się wiele chorych onkologicznych. Te przypisy dają nam lepszy i szerszy obraz pacjenta z ta ciężką chorobą i pozwalają go lepiej zrozumieć. Na uwagę zasługuje również okładka tej książki, która jest bardzo sugestywna. Mała postać kobiety uwięziona między szczypcami raka, pokazuje ile siły i determinacji musi włożyć chory, by te szczypce się nie zamknęły. Zielone tło okładki z pewnością nie jest przypadkowe, ponieważ zielony jest kolorem nadziei której potrzeba chorym by wygrać tą walkę. "Rak i dziewczyna" to książka trudna, smutna, ale jednocześnie dająca nadzieję. Nadzieję na to, że diagnoza nie jest wyrokiem, ale etapem, który nas kształtuje. A życie z rakiem czy po leczeniu onkologicznym może być również szczęśliwe, a nawet szczęśliwsze niż przed diagnozą. Czytając tą pozycję można zauważyć jak wiele jest jeszcze do poprawienia w naszej opiece zdrowotnej. Widać to już na etapie przekazania diagnozy. Autorka usłyszała ją przez telefon informujący o konieczności dopłaty za badanie. Ta sytuacja pokazuje jak bardzo w Polsce kuleje pomoc psychologiczna i jak często brakuje empatii i indywidualnego podejścia. Nie zawsze jest to wina samych lekarzy czy pracowników medycznych ale systemu, w który jesteśmy wtłoczeni. Lekarz ma w gabinecie na wizytę z pacjentem określony czas, którego często brakuje na ludzką rozmowę, zapytanie o samopoczucie, rozwianie wątpliwości czy obaw. Pokazane są również absurdy NFZu dotyczące finansowania leczenia i kwalifikacji do nowoczesnych terapii. Pokazują, że często by dostać odpowiednie leczenie musimy sami o nie zawalczyć. Książka Pani Jagny Kaczanowskiej to pozycja, którą powinien przeczytać każdy. Zarówno osoby, które przebyły już swoją onkopodróż, które są w jej trakcie, ale również osoby zdrowe. Ta książka niesie za sobą przesłanie i brutalnie uświadamia nam, że powinniśmy bardziej cenić swoje życie, nie odkładać marzeń i planów na później, bo nigdy nie wiadomo kiedy może się ono zakończyć bądź diametralnie zmienić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
02-10-2023 o godz 21:54 przez: asia
Autorka książki jest psychologiem i dziennikarką miesięcznika „Twój Styl”, współpracuje również z czasopismami “Sens” i “Zwierciadło”. Wspólnie z Justyną Bednarek napisała trzy tomy uwielbianej przez czytelników serii „Ogród Zuzanny” oraz powieści „Okruchy dobra”, „Galopem po szczęście” i „Gorsza siostra”. Jest ona również współautorką popularnego podcastu „Dialogi waginy i penisa” (wraz z Andrzejem Gryżewskim i Beatą Biały). W 2021 roku zdiagnozowano u niej raka piersi. To właśnie swoimi przeżyciami i przemyśleniami z okresu diagnostyki, leczenia i rekonstrukcji piersi podzieliła się z czytelnikami w swojej najnowszej książce - „Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem”. Książka jest bardzo emocjonalna, do głębi poruszająca, niezwykle wzruszająca. Spisane wspomnienia o walce z potencjalnie śmiertelną chorobą młodej kobiety, matki dwójki małych dzieci, aktywnej zawodowo, ambitnej i z wieloma pasjami - uwierzcie mi, nie należy do łatwych lektur. Przechodzimy razem z Panią Jagną przez okres oczekiwania na ostateczną diagnozę, indywidualne dobranie metody leczenia, bardzo uciążliwy proces terapeutyczny (chemioterapia, mastektomia, rekonstrukcja piersi, pojawiające się komplikacje),aż do zakończenia całego procesu powrotu do zdrowia. Koniec leczenia nie jest jednak 100% wyznacznikiem pozbycia się komórek rakowych z organizmu. Przed bohaterką lata kontroli i niepewności, czy nie doszło do wznowy lub przerzutów. Autorka w swoich wspomnieniach opisała ten jakże trudny dla niej okres walki bez zbędnego dramatyzowania. Niemniej jednak w każdym zdaniu wyczuwało się jej emocje, obawy o to, co przyniesie przyszłość oraz strach przed niepowodzeniem leczenia. Mimo poważnej tematyki książka napisana jest lekkim piórem, Pani Jagna uraczyła czytelników również sporą dawką humoru i optymizmu. Ja odebrałam spisaną historię walki z rakiem bardzo emocjonalnie, niejednokrotnie potrzebowałam kilku chwil przerwy w czytaniu, aby ochłonąć od natłoku przygnębiających myśli. Cały czas pulsowała mi w głowie myśl, jak ja bym się zachowywała będąc na miejscu autorki? Czy podeszłabym do procesu leczenia, tak jak ona, zadaniowo i odważnie? Trudno gdybać, kiedy na własnej skórze nie przeżyło się tak trudnych chwil... Dla mnie Jagna Kaczanowska jest bohaterką przez duże B. Cały czas choroby była aktywna, nie zrezygnowała podczas procesu leczenia z pracy zawodowej, nie krępowała się mówić o chorobie, chociaż jednocześnie się z nią nie afiszowała. Nie wstydziła się zmian w wyglądzie, utraty włosów. Przyznam się, przeraziły mnie statystyki mówiące ilości aktualnie chorych onkologicznie pacjentów i przewidywanej liczbie zachorowań na raka w najbliższych latach. Chociaż, tak naprawdę nie powinnam się dziwić tym analizom, obecnie chyba nie ma takiej rodziny, która nie zetknęła by się z problemem choroby nowotworowej. Rozmowa z psychoonkologiem, udostępniona na kartach książki, uświadamia, że choroba nowotworowa tak naprawdę dotyka całej rodziny chorego, nie tylko osoby z komórkami rakowymi w organizmie. Często diagnoza onkologiczna przewartościowuje priorytety wszystkich członków rodziny. Zaczynamy dopiero wtedy doceniać każdą podarowaną nam chwilę z bliskimi, nie odkładamy niczego na później, realizujemy, o ile jest to możliwe, marzenia. Jagna Kaczanowska wielokrotnie podkreślała w swojej książce bardzo szybki postęp medycyny w walce z chorobami onkologicznymi oraz coraz lepszą skuteczność stosowanych obecnie terapii. Dlatego tak ważne jest, aby z chwilą zauważenia niepokojących objawów i zmian w organizmie, niezwłocznie zgłaszać się do lekarza. Pamiętajmy również o badaniach profilaktycznych, wczesne wykrycie nowotworu może być dla nas gwarancją całkowitego wyleczenia. Plusem książki są przeprowadzone rozmowy z lekarzami, psychoonkologiem, innymi pacjentami ze zdiagnozowanym nowotworem. Są one doskonałym źródłem wiedzy o nowoczesnych terapiach, ale i również skarbnicą ważnych rad i wskazówek dla chorego i jego rodziny. Przeczytajcie. Warto. I trzeba.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-10-2023 o godz 15:33 przez: Efemerycznoscchwil
,,Choroba jest nocną stroną życia, naszym bardziej uciążliwym obywatelstwem. Od dnia narodzin każdy z nas posiada bowiem jakby dwa paszporty-przynależy zarówno do świata zdrowych, jak i do świata chorych. I choć wszyscy wolimy przyznawać się do lepszego z tych światów, prędzej czy później, chociażby na krótko, musimy uznać również nasz związek z tym drugim” .S. Sontag Sięganie po książki napisane życiem bywa konfundujące, ale i niezwykle wzbogacające wewnętrznie. Pozwala oswoić wiele zagadnień tabuizowanych w debacie publicznej, w rodzinach, spychanych w odmęty podświadomości. Pewnie dlatego tak chętnie się z nimi konfrontuję. Jagnę Kaczanowską wielu z Was z pewnością kojarzy z cyklu ,,Ogród Zuzanny". Jest psycholożką i dziennikarką pracującą dla miesięcznika ,,Twój Styl". ,,Rak i dziewczyna” opowiada o doświadczeniu choroby-nowotworu piersi; w tym każdym z etapów leczenia i radzenia sobie z druzgocącą diagnozą. Autorka/matka/kobieta/partnerka/córka opisuje stany emocjonalne towarzyszące jej w trakcie hospitalizacji w pandemicznej rzeczywistości. Werbalizuje o nieudolnej Ochronie Zdrowia, ale i wyjątkowości osób z tej trudnej drogi, które połączyła nić doświadczeń. Podpiera wspomnienia między innymi antropologią, meandrami psychiki ludzkiej, przygniatającymi statystykami, wypowiedziami:, chirurga, onkologa, psychologa, psychoonkolożki. Spore wrażenie zrobiły na mnie rozmowy z ludźmi, którzy również zmagali się z rakiem. Nie brakuje literatury fachowej,z której można czerpać ogrom wiedzy o leczeniu, wsparciu najbliższych- co bardzo cieszyło. Jagna Kaczanowska dzieli się przeżyciami w bardzo lekki, przystępny i po wielokroć humorystyczny sposób. Jest tu scena złoto z ,,cichym gwałcicielem".W mojej ocenie ten ton ma za zadanie pudrować, oswoić rzeczywistość. Sprawić, że będzie bardziej strawna. Referuje, że ta choroba przewlekła trawi całą podstawową komórkę społeczną, z czym się oczywiście zgadzam. Ujmuje mnie siła, feria uczuć, którymi się podzieliła i walka postaci oraz znalezienie plusów granicznej sytuacji. Mowa między innymi o czerpaniu garściami z każdego darowanego poranka. Sporo o kobiecości w zderzeniu z ,,utratą". Rzecz intertekstualna, bogata w konteksty, miejsca wsparcia i różnorakie badania dotyczące przyspieszonego protokołu odchodzenia. Spore wrażenie zrobiły też wplecione ciekawostki, relacje międzyludzkie, wertowanie intymnych momentów z jestestwa postaci i wstawki o zrekonstruowanej codzienności. Nie wiedziałam wcześniej o kalkulatorach, które w przybliżeniu potrafią określić ile statystycznie osobom z nowotworami pozostało czasu na tym łez padole. Nie miałam świadomości, że ,,(...) przewlekły stres jest wyzwalaczem dla raka". Jagna Kaczanowska zaangażowała w pełni moją uwagę. Wiele nauczyła, zostawiła z refleksjami. Zaplecze źródłowe robi ogromne wrażenie. To bardzo duża dawka merytorycznej wiedzy podana w ludzki, przystępny sposób, poruszający po krańce palców.,,Przeciwności losu są niczym bęben, w którym wciąż się obracamy jak kamień. Możemy wyjść z niego poobijani, ale bez kantów i bardziej wartościowi. Przygotowuje nas to do większych wyzwań i pełniejszego życia. Wszystkie koszmary stają się błogosławieństwami w wielkim procesie życia(...)”
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-09-2023 o godz 15:25 przez: zawasia
Miesiącem świadomości o raku piersi jest październik. Czyli już zaraz. To miesiąc, który od wielu lat przypomina, że rak piersi jest najczęstszym nowotworem. Ale rak to nie wyrok. To nie śmierć. To bardziej przeszkoda do zmiany stylu życia i jest to walka. Ta walka może potrwać, ale warto walczyć o zdrowie. Ale to wie każdy. Niestety czasami szukamy przyczyny dlaczego to ja? Przecież jest aktywność fizyczna, zdrowe odżywianie, człowiek jest dobrą osobą, pomaga się innym, a jednak... Autorka książki "Rak i dziewczyna" Jagna Kaczanowska jest właśnie taką osobą. Aktywność, odżywianie i jej charakter powinny sprawić, że to co złe powinno ją omijać. Ale rak nie wybiera. Może zachorować każdy. Potwierdzam to, pracując w miejscu, gdzie widzę, że różne osoby chorują. Nie ma jednej konkretnej grupy. Jagna opisuje w tej książce jak się dowiedziała i jak przebiegało leczenie. Wszystko w czasie covidu, więc każda jedna rzecz, każda wizyta u lekarza, w szpitalu to był inny wymiar. Ale podjęła tą walkę i mam nadzieję, że na tą chwilę nie ma problemów zdrowotnych. To co mi się podoba w książce, to to, że Autorka nie koloryzuje, nie wymyśla jakiś dziwnych psychologicznych, mistycznych rzeczy, że pomaga jej jakieś jedzenie, otoczenie czy też rzeczy typu magiczne kule. Ona pokazuje jak jest, jaką ma mieć operację, jaką chemię przyjmie, jak się czuje bez włosów i przede wszystkim co się dzieje w jej głowie. Na początku książki pisze ona - "Niezwykła jest nasza zdolność do nieprzyjmowania do wiadomości faktu, że świat nie jest sprawiedliwy. I że złe rzeczy przydarzają się także dobrym ludziom. To zrozumiałe, zdrowe i naturalne, że nie chcemy w to uwierzyć." Trudno jej uwierzyć, że to ona zachorowała, ale nie można temu zapobiec i ona to wie. Musi walczyć i chodzić po lekarzach. Każdy wie jakie skutki są po przyjęciu chemii, w wielu filmach czy też serialach to widzimy. Ale co innego to zobaczyć w fikcji, a co innego jak ktoś to sam przechodzi. Dlatego też wielkie brawa i słowa uznania dla Jagny. Bardzo fajnie, że nie jest to książka, typowo opisująca jej walkę, ale również wywiady z onkolożką, chirurgiem, terapeutką. To baza wiedzy i przede wszystkim poznanie człowieka, a nie kogoś kto jest chory. Podoba mi się to, co autorka pisze chociażby w kwestii tego jak inni powinni się zachowywać. Nie żal, ale wsparcie, rozmowa, wyjście do restauracji. Przy okazji dowiadujemy się kilku rzeczy o Jagnie. Kocha zwierzęta, choć strasznie mi szkoda jej konia. Ale są trzy psy, które potrzebują miłości. Ma dwójkę dzieci i partnera. Jak zaczęła się wojna to, przyjęła pod swój dach rodzinę z Ukrainy i małego kotka. To kobieta pełna miłości, której życzę jak najwięcej zdrowia i tego, aby otaczali ją dobrzy ludzi, którzy będą ją wspierać. A książka jest świetnie opisana i pokazuje, że nawet ból który odczuwamy przyjmując chemię lub operacja są po to abyśmy zdrowieli. I to jest ważne. Zdrowie jest najważniejsze i pamiętajcie badajmy się. Nie tylko jak ktoś nam przypomni na insta w październiku, ale chociaż raz w miesiącu dotknijmy piersi i sprawdźmy czy czegoś nie wyczuwamy. Panowie również, rak piersi jest u Was rzadko, ale występuje. Polecam!!!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
22-10-2023 o godz 23:03 przez: Anonim
Ta recenzja została usunięta, ponieważ jej treść była niezgodna z regulaminem
5/5
06-10-2023 o godz 22:24 przez: Jolanta Szymczak
„W Polce prawie milion osób żyje z diagnozą nowotworu. Co trzeci z nas zachoruje, a co czwarty umrze na raka.” Co poczułeś czytając te słowa? Ja czułam z jednej strony strach, z drugiej niepewność, czy to ja będę tą trzecią albo czwartą osobą…Takie dane przytacza Jagna Kaczanowska w jednym z początkowych rozdziałów swej poruszającej książki „Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem”. Napisała ją, aby opowiedzieć, „jak było leczyć się z raka”. W kolejnych rozdziałach o znaczących tytułach dowiadujemy się, jak doszło u niej do diagnozy i jak zareagowała na wiadomość o chorobie. Podkreśla, jak ważne jest odpowiednie podejście lekarza do pacjentki, sposób, w jaki poinformuje on o chorobie. Zauważa, że istnieje potrzeba odpowiedniej edukacji przyszłych lekarzy onkologów. Opowiada o chemoterapii, przygotowaniu do operacji i funkcjonowaniu po zabiegu. Dzieli się z nami swoimi przeżyciami na różnych etapach choroby. Autorka na kartach swego utworu obala też niektóre „nowotworowe” mity. Niektóre rozdziały książki stanowią zapis rozmów autorki z innymi chorymi osobami, lekarzami, z psychoonkolożką, dziennikarką, w których pada wiele cennych uwag. Taka przeplatanka z jednej strony wywiadów, z drugiej opowieści autorki sprawia czasami wrażenie niespójności tekstu. Jednak to wcale nie umniejsza wartości książki. Ta pozycja powoduje przemeblowanie głowy. Mocna, szczera, chwyta za serce, wywołuje wachlarz rozmaitych emocji. Nie pozostawia czytelnika obojętnym i na długo po przeczytaniu tkwi w głowie. Przypomina instrukcję obsługi raka…Trzeba go zaakceptować, poddać się leczeniu, realizować swe marzenia i korzystać z życia. „W momencie, kiedy zdajesz sobie sprawę z tego, że masz mniej czasu niż inni ludzie-zaczynasz żyć naprawdę”. „Generalnie trzeba żyć tak, żeby to rak żył z nami i za nami nadążał, a nie na odwrót.” „Żyjcie dziewczyny, bo jutro świat może się skończyć. Świat każdej z nas”. Pozycja bardzo potrzebna dla tych, którzy dopiero co usłyszeli diagnozę, że chorują na nowotwór, dla osób już chorujących, ale i dla tych, którzy jeszcze nie zachorowali. Co więcej-przydatna także osobom, które posiadają w swoich rodzinach chorego na nowotwór., gdyż dostarcza wskazówek, jak stworzyć środowisko przyjazne leczeniu onkologicznemu. Pomaga oswoić się z chorobą, metodami leczenia i uwierzyć, że diagnoza nie oznacza czekania na śmierć. „Nawet, a może zwłaszcza w kryzysie jest miejsce na śmiech i taniec. Bo to pomaga przetrwać.” Na koniec cenna myśl, którą warto powiesić sobie nad łóżkiem: „Każde życiowe zdarzenie, wszystko, co nas spotyka, możemy włożyć w ramki. To może być rama ozdobna i złocona albo czarna obwódka, jak na pogrzebie. Nie zdarzenie czyni traumę, ale jego interpretacja.” „Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem” to książka, którą -ze względu na poruszaną tematykę- po prostu trzeba przeczytać!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
29-09-2023 o godz 02:26 przez: Ania
W książkach, które przedstawiają prawdziwe fakty z życia prywatnego autorów bądź autorek doceniam u nich mocną i wytrwałą determinację połączoną z odwagą wyrażenia tego, co towarzyszyło im jako pierwsze z uczuć w trakcie przez niełatwą dla nich do przejścia drogę życia. Natychmiast podjęłam szybko decyzję, że chcę poznać ich historię, która była dopiero początkiem przeżyć, emocji, kiedy dowiadują się, że muszą, pomimo nieoczekiwanych zmian przyzwyczaić się do nich wiedząc o tym, że życie nadal trwa, ale czy wygrają, z nim walkę tego nikt im nie zagwarantuje w 100%. Na każdym polu gry o życie pojawiają się osoby, które pomagają dzielnie przetrwać ten trudny czas. Nie wolno jest podchodzić do głównego tematu książki – rak, że jest on naznaczony i stanowi wyrocznie na człowieka chorującego, że nie poradzi sobie z nim, że pojawił się nagle i nastąpi szybkie poddanie się. Nie każdy przypadek choroby raka taki jest. Należy szukać właściwych sposobów na uwolnienie się od niego. Zdecydowałam się na przeczytanie książki autorstwa Pani Jagny Kaczanowskiej pt. ''Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem'' dowiemy się, jak przebiegał czas podczas choroby autorki od samego początku, aż do momentu wyleczenia się. Podkreślając to, że należy być pod stałą kontrolą lekarską i mieć szczęście trafić do lekarzy specjalistów, którym zależy, aby pacjent był zdrowy. Nie sądziłam, że historia autorki będzie tak umiejętnie opowiedzianym dokładnym zarysem przedstawionego życiowego doświadczenia, że wciągnie mnie do dalszego zapoznawania się z nią. Z tymże należy czytać ją powoli, aby zrozumieć jej przesłanie, jakie wnosi ona do życia, które bywa, cenne niosąc ze sobą krzyż cierpienia, o którym mało się rozmawia i jakie są wówczas emocje, kiedy dowiadujemy się, że pojawił się rak i jak mamy dalej z nim żyć. Autorka pozwala wypowiedzieć się osobom, które chorowały na raka, jak z nim żyć na co dzień, czy zaakceptowały go, co jest ważne podczas leczenia i jakie istnieją sposoby na to, aby nie myśleć o nim i o istotnej profilaktyce na likwidację z ich organizmów oraz zadbała o to, by opinie wyrazili lekarze, dziennikarka, psychoonkolożką. To dzięki tej książce można zrozumieć, że istnieje światełko w tunelu i cień nadziei na lepsze jutro, choć należy podkreślić to, że pierwszym krokiem jest podążanie krok za krokiem, który wykonywała, dzielnie autorka nie poddając się, ale żyjąc, z nim chciała, aby traktowano ją normalnie i otaczać się pozytywnymi myślami żartując z choroby, że jej nie ma, a jedynak była. Książka ta nie posiada rozdziałów. Została trafnie dobrana do tytułu oprawka. Język w niej zastosowany jest zrozumiały. Dla czytelników książka ta będzie najlepszym drogowskazem, kiedy nagle dowiedzą się, że nieoczekiwanie zachorują na raka i wówczas mogą sięgnąć po tę książkę.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
18-10-2023 o godz 23:49 przez: pinklady
"Rak i dziewczyna" Jagna Kaczanowska @wydawnictwoagora Zdarza Wam się zobaczyć okladkę i tytuł książki i powiedzieć sobie: "Nie interesuje mnie?" Tym razem tego nie rób!🙏 Zatrzymaj się i przeczytaj, co mam Ci do powiedzenia. Ta książka może uratować twoje zdrowie fizyczne i psychiczne, gdy któregoś dnia Ty, lub ktoś z Twoich bliskich otrzyma diagnozę: nowotwór. Tak, wiem co teraz myślisz: "Mnie to nie spotka. Jestem zdrowa, dobrze się odżywiam, dbam o siebie" i tak dalej. Mylisz się. Uwierz mi, bo i ja tak myślałam, dopóki nie zachorowała moja mama. To było niemal 30 lat temu, byłam wtedy w pierwszej czy drugiej klasie liceum, a do dzisiaj pamiętam moją jedyną wizytę w szpitalu na Hirszfelda we Wrocławiu, która zostawiła jedyny obrazek w mojej głowie: osoby łysej idącej przez korytarz ze stojakiem z kroplówką. Więcej tam nie pojechałam. Moja mama po przejściu długiego leczenia - wyzdrowiała. Więc jeśli myślicie, że rak to wyrok - czas WYBIĆ tę myśl z głowy! I właśnie w tym pomoże Wam ta książka. Jagna w sposób wesoły i optymistyczny opisuje swoją onkodrogę: od diagnozy do końca terapii, choć nie brakuje tu wzruszajacych i smutnych momentów. Byłam zakoczona, jakim lekkim językiem jest napisana o jednak trudnym temacie. Co myślała, kto jej pomagał, czy miała chwile zwątpienia i opis wszystkich procedur medycznych - o tym wszystkim pisze wprost, wrzucając nawet jakiś siarczysty epitet, bez idealizowania. Jest w tej książce humor, jest smutek, ale też mnóstwo dobrych rad. Dzięki niej się na chwilę zatrzymasz i powiesz sobie: "Może zrobię usg piersi? Przecież nigdy nie robiłam/Przecież robiłam dawno temu". I nawet jeśli będziesz musiała zrobić je prywatnie i wydać pieniądze, to ja Ci powiem, że to jest inwestycja w siebie, dobra inwestycja - lepszej nie ma! Co warto zauważyć, to teraz naprawdę wiele się zmieniło i jest dużo możliwości leczenia, różne terapie. Jagna nam to wszystko przekazuje w bardzo przystępny sposób. Przerywnikami są w książce wplecione rozmowy z innymi osobami z chorobą onkologiczną. To taka dawka optymizmu, poparcie przykładami tego, co mówi nam autorka, że rak to nie wyrok. Smaczkiem jest końcowy rozdział o tym, jak Jagna przyjęła pod swój dach uchodźców z Ukrainy. Pisze szczerze, że najłatwiej nie było, ale dało jej to szerszą perspektywę do spojrzenia na chorobę. Tam wojna, tu "tylko" rak🦞 Dziękuję autorce za tą książkę, oswoiła mnie bardziej z tematem onkologii. A Wam mówię - badajcie się, bo te 5 minut na leżance może uratować Ci cycki, albo i życie. Ja byłam 1 sierpnia na badaniu, następne za rok. Sięgnijcie po tą pozycję i niech Was tytuł nie zniechęci, bo czyta się ją jak kolejną obyczajową książkę z wątkiem medycznym.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
30-09-2023 o godz 11:49 przez: wyszeptajmiksiazke
Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem to opowieść o ciężkiej drodze, drodze z nowotworem, która ma swój początek i koniec. Finisz nie zawsze bywa końcem, gdyż walczyć powinno się do końca. 🍀Pani Kaczanowska prowadzi nas przez przez swoja walkę z rakiem zgrabnie, ale ta „podróż” ta ogrom emocji. Myślę, że ukazanie tak wielu doznań, różnych odczuć było zapewne sporym wyzwaniem dla autorki, gdyż nie każdy lubi dzielić się intymnymi sprawami. Pani Jagna łamie ten powiedzmy stereotyp i myślę, że tak powinno być. Każdy jest człowiekiem, każdego może spotkać to samo. Nikt nie jest nietykalny, nikt nie jest nieśmiertelny. Wszyscy jesteśmy ludźmi, wszyscy jesteśmy ulepieni z jednej gliny. 🍀Książkę czyta się sprawnie(nie brzmi to wymownie w kontekście tematu), jednak potrzebne jest dawkowanie to nie jest lektura na raz. Dostajemy zarówno smutek jak i szczęście. Rak to ciężki temat, ciężki orzech do zgryzienia. Czy na pewno powinien doskwierać tylko żal i wściekłość bo dlaczego ja?Autorka dodaje nieco humoru. Człowiekowi dobrze się pisze, dobrze czyta ale nikt nie wie przez co osoba chora przechodzi, nikt nie siedzi w jej głowie. Starałam się zrozumieć ten ogrom myśli pani Jagny, bo nic tak nie krzywdzi człowieka jak nieustające, dobijające myślenie. 🍀Najbardziej poruszyłam się chyba wtedy kiedy Pani Kaczanowska po prostu wyszła i ogoliła głowę na zero, a później doszła mastektomia i rekonstrukcja piersi czyli dla wielu kobiet utrata kobiecości. Ciężko mi cokolwiek więcej napisać, więc na tym skończę. Dostajemy też wywiady np. z onkologiem. 🍀Ciężko jest oceniać czyjąś ścieżkę życia. Bałam się tej pozycji, nie dlatego że będzie zła, ale dlatego co dostanę w środku a w środku dostajemy sporo pozytywnych i negatywnych rzeczy. Obawiałam się, że będzie podsycać mój lęk, ciężkie jest życie hipochondryka, ale mimo to postanowiłam po nią sięgnąć.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-10-2023 o godz 19:02 przez: Izolda
"Rak i dziewczyna. Jak ułożyłam sobie życie z rakiem" to książka ważna i potrzebna. Rak piersi to diagnoza, którą słyszy się każdego dnia i może to spotkać wiele z nas. A może już usłyszałaś albo przeszłaś tę trudną drogę albo ktoś z Twoich bliskich? Jagna Kaczanowska usłyszała swoją diagnozę w trakcie pandemii. Kobieta dynamit, aktywna zawodowo, jeżdżąca konno, matka. Przeszła tę drogę od A do.... i właśnie o tym postanowiła napisać książkę. Oprócz drogi onkologicznej autorki poznamy jej życie, ale to co ważne przeróżne emocje, dzięki wywiadom zobaczymy też inne osoby i ich historie, od pacjentów po lekarzy. To, co nieoczywiste i zdawać by sie mogło zdumiewające dowiemy się także o towarzyszach pacjentów onkologicznych. "Rak i dziewczyna" to nie jest książka na raz. Emocje, które towarzyszą lekturze są zbyt mocne i targają czytelnikiem jak sztorm łódką. Jest poruszająca. Byłam tej książki bardzo ciekawa, a gdy już zaczęłam czytać zadałam sobie pytanie: Dlaczego się na to zdecydowałam? Jednak absolutnie nie żałuję, gdyz powinna być to lektura obowiązkowa. By wiedzieć. By być świadomym. By zrozumieć. By poczuć tę radość i sens życia. By się nie poddawać. By inaczej spojrzeć na raka i pacjentów onkologicznych. By zobaczyć system i wiedzieć co robić. Dla mnie było to wszystko zupełnie nowe, nieznane i mam nadzieję, że na zawsze wiedza ta będzie czysto teoretyczna. To niezwykła podróż literacka i życiowa. Trudna, smutna, ale i mądra i pełna humoru. Jagna Kaczanowska otworzyła nam drzwi do swego świata i serca, by przygotować nas na różne scenariusze i tchnąć w nas moc sprawczą. "Rak i dziewczyna" jest bardzo wartościową lekturą, którą polecam absolutnie wszystkim! Współpraca reklamowa
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
01-10-2023 o godz 10:49 przez: JustynaW
JAK ROZJECHAĆ RAKA I STAĆ SIĘ LEPSZĄ SOBĄ. Bałam się tej powieści. Nie ma jednak czego. Jest fascynująca, emocjonalna, szczera, rzeczowa, przerażająca, ale niesie też optymizm i czasami wyzwala salwę śmiechu. Pani Jagna udomawia raka, który często postrzegany jest w Polsce jako śmiertelny, pokazując, że nawet stadium IV nie musi od razu oznaczać nieuchronnego. Sporo tutaj rozmów z lekarzami, faktów, codzienności osoby przechodzącej chemię, informacji o poszczególnych etapach onkopodróży. Znajdziemy tutaj wiele uwag dotyczących np. historii chemioterapii, rekonstrukcji czy symetryzacji piersi. Wszystkie te elementy nie są przegadane, są ciekawe, czyta się je chętnie z dużym zainteresowaniem. Kolejne fazy walki z chorobą podkręcają akcję jak najlepszy kryminał, zadzierzgnięte przyjaźnie rozczulają jak najlepszy obyczaj a rozmowy ze specjalistami działają terapeutycznie. Powieść ta jest dla Każdego, dla chory, dla ich bliskich, ale także dla osób „postronnych”. Jest to nie tylko onkodroga, ale również sposób radzenia sobie w trudnych sytuacjach życiowych. Pani Jagna napisała kawał osobistej historii w cudownie szczery, pogodny, wrażliwy i „babski” sposób. Miałam wrażenie, że rozmawiam z przyjaciółką, przyjaciółką w bardzo trudnej sytuacji, ale przyjaciółką bardziej otwartą, ciepłą i wiele mądrzejszą niż ja, kobietą 100%, wiedzącą do czego dążyć i co jest najważniejsze, osobą niesamowicie silną. Moja najwartościowsza książka tego roku. Pani Jagno dziękuję bardzo i czekam na kolejne powieści. Cudownych przygód na końskim grzbiecie.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
05-10-2023 o godz 14:32 przez: RewriteTheStars
Osobista i odważna książka opisująca trudy przechodzenia przez chorobę oraz obalająca stereotypy myślenia o nowotworze. W wielu momentach dość intymny obraz radzenia sobie z trudnościami życia z diagnozą. Tytuł wskazuje na emocjonujący rollercoaster i nie zawodzi czytelnika. Książka wykreowana niczym pamiętnik z wieloma dygresjami oraz anegdotkami przerywana intrygującymi wywiadami. Każdy rozdział ma specjalny, wyróżniający się tytuł. Nie tylko przedstawia rozterki Kaczanowskiej po usłyszeniu diagnozy, ale także prezentuje historię samej choroby, jak i czym wcześniej ją leczono, jakie są statystyki, oraz na co warto zwracać uwagę. Ważny temat, potraktowany dość szczegółowo. Książka zadziwia otwartością autorki do poruszania właściwie wszystkich tematów. Obnażając wszelkie zachowania, ujmujące, ale także irytujące. Bez ostrożności. Bez wybielania. Momentami przygnębia, ale także niesie pewne pocieszenie. Wiele wyjaśnia, nawet to, o czym sobie nie zdajemy sprawy. Ważna książka. Szczególnie warto się z nią zapoznać w październiku, miesiącu świadomości raka piersi. Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu Agora.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-10-2023 o godz 07:07 przez: Wojciech
„Siostry śmiertelniczki, bracia śmiertelnicy, pozwólcie, że opowiem Wam, jak było leczyć się z raka” Jagna Kaczanowska to między innymi dziennikarka prowadząca dział psychologiczny w kobiecym periodyku, absolwentka psychologii oraz autorka książki „Rak i dziewczyna. Jak ułożyć sobie życie z rakiem” w której opisuje krok po kroku swoje życie od momentu zdiagnozowania raka poprzez cały proces leczenia. Znając literaturę psychologiczną i medyczną w tematyce onkologicznej pani Jagna przybliża czytelnikowi różne rodzaje teorii, koncepcji, statystyk związanych z chorobą nowotworową, metod jej leczenia wplątując w to ciekawe i śmieszne anegdoty. Znajdziemy tu chwile zwątpienia, radości, bólu, nadziei na szczęście zakończone happy endem. Książka „Rak i dziewczyna” wpisuje się w nurt powieści z pogranicza poradnika i autobiografii a dodatkowo zawarte na końcu odnośniki umożliwią czytelnikowi sięgnięcie do wspomnianych na kartach lektury pozycji.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-10-2023 o godz 21:44 przez: Ilona
To nie jest książka o nieuleczalnej chorobie. O załamywaniu rąk i depresji. No, dobrze, trochę o chorobie będzie. O kiepskim nastroju również. Lecz jest to przede wszystkim onkopodróż, jak to celnie określiła autorka. Na początku drogi mamy zdrową kobietę, która otrzymuje diagnozę, a na końcu kobietę, która wiele się o sobie i o swojej chorobie dowiedziała. Bardzo osobista to podróż, pełna emocji. Lecz również wiedzy. Z różnych dziedzin, między innymi z psychologii, z onkologii, a nawet weterynarii. Książka, którą warto przeczytać, nawet gdy słowo nowotwór to dla was jedynie pozycja w leksykonie. Ponieważ opis choroby stanowi zaledwie jedną piątą zawartości. Dużo ważniejsze są informacje o tym, co to jest trauma, stres. Jak planować swoje życie i na co naprawdę warto poświęcić czas. To książka, z którą się dyskutuje, polemizuje. Co więcej, zachęca nas do tego sama autorka. Polecam. 
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

O autorze: Kaczanowska Jagna

Jagna Kaczanowska, ur. 1977. Dziennikarka, od wielu lat redaktorka prowadząca dział psychologii w miesięczniku dla kobiet „Twój STYL”. Ukończyła psychologię na Uniwersytecie SWPS, specjalizowała się w terapii rodzinnej. Współautorka popularnych powieści obyczajowych, w tym bestsellerowego cyklu „Ogród Zuzanny”. Współautorka popularnego podcastu „Dialogi waginy i penisa” (wraz z Andrzejem Gryżewskim i Beatą Biały). W 2021 roku zdiagnozowano u niej raka piersi. Mama dwójki dzieci, kocha niepełnosprawne psy, ogrodnictwo, czytanie książek i jazdę konną.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Błahostka
0/5
33,83 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Gangi Izraela
0/5
37,22 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa 444
4.8/5
37,19 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego