Ludzie bez dusz (okładka  twarda)

Wszystkie formaty i wydania (4): Cena:

Sprzedaje empik.com : 34,61 zł

34,61 zł
55,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 49,67 zł

Sprzedaje dvdmax : 44,84 zł

Sprzedaje Inbook : 48,86 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Tajemnicza choroba trawi świat Wybrańców.
Czy religia wystarczy, by wygrać walkę z chaosem?

Kiedy kapłanka Elena trafia do domu jednej z wyznawczyń Wybranki, nie wie jeszcze, że ta wizyta odmieni jej życie. Syn starszej kobiety okazuje się człowiekiem bez duszy, wyklętym przez Kościół i porzuconym na stracenie. Dziewczyna zaskakuje samą siebie i podejmuje próbę ratunku, za co ściąga na siebie gniew świątyni. Niestety, jedyne co może zrobić dla mężczyzny, to zapewnić mu dobrą śmierć.

Z czasem do Eleny zaczyna docierać, że objawy, które widziała u zmarłego, przypominają te u dotkniętych Carską Zarazą – chorobą, która miała zniknąć w momencie pojawienia się Wybrańców Bogini, mesjaszy obowiązującej w kraju religii. Dziewczyna postanawia rozpocząć śledztwo, by sprawdzić, czy oficjalna wersja historii jest na pewno tą prawdziwą. Tylko że gdy sięga po pamiętniki udostępnione przez jej mentorkę, kobieta znika, a w świątyni zostaje ogłoszona człowiekiem bez duszy…

Elena wraz z pomocą tajemniczego młodzieńca, który podaje się za lekarza, postanawia odkryć sekrety schowane głęboko w cieniu świątyni. Nie wie jeszcze, że prawda okaże się dużo mroczniejsza, niż mogło jej się wydawać… a ujawnienie tajemnic może zniszczyć porządek świata, który znała.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1466454444
Tytuł: Ludzie bez dusz
Autor: Psuty Danuta
Wydawnictwo: Prószyński Media
Język wydania: polski
Liczba stron: 496
Numer wydania: I
Data premiery: 2024-04-23
Rok wydania: 2024
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 210 x 40 x 140
Indeks: 59908760
średnia 4,4
5
16
4
10
3
3
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
27 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
22-04-2024 o godz 17:33 przez: Amanda
LUDZIE BEZ DUSZ to historia, której domeną jest klimat. Tajemniczy, nieco surowy, momentami nieco groźny. Lśniąca, w której toczy się akcja, to miejsce pełne podziałów. Jest świątynia, w której czci się Bogini i Najwyższą Kapłankę, a medycyną zajmują się kapłanki uzdrowicielki, które modlitwą i uwielbieniem Wybranki mają wyleczyć każdą przypadłość. Bogobojni mieszkańcy ufają modlitwom i przepowiedni, jakoby narodziny Wybranki uleczyły dusze i ciała wiernych. Są żołnierze, którzy wzbudzają wstręt i przerażenie. Mają pilnować miasta, ale czy robią coś poza piciem i ubliżaniem kobietom? I są też ludzie bez dusz – wyklęci, wyrzuceni ze społeczeństwa i wygnani poza margines. I w końcu – jest też tajemnicza choroba, która zaczyna opanowywać miasto. Czy to powrót dawnej carskiej zarazy? Danuta Psuty z niezwykłą wprawą kreuje świat Lśniącej, dzięki czemu czytając mamy wrażenie, jakbyśmy znajdowali się w tym mieście i chodzili tymi samymi ulicami co bohaterowie. W ciekawy sposób prowadzi swoją historię i umiejętnie angażuje czytelnika. Podobała mi się również kreacja postaci, z Eleną na czele. Nasza główna bohaterka to silna dziewczyna, która mimo bycia kapłanką, twardo stąpa po ziemi. Nie do końca wierzy we wszystko, co słyszy w świątyni i jest ciekawa naukowego podejścia do świata. Autorka zaraża czytelnika jej ciekawością i zachęca, by rozwikłać wraz z nią zagadkę tajemniczej choroby. Nie tylko Elena jest jednak warta zwrócenia uwagi. Gustaw to również intrygująca postać, a jego tajemnica i smykałka do eksperymentów w świetny sposób wzbogaciły historię. Trzeba też przyznać, że każda z postaci, jakie występują w historii nie jest przypadkowa i pełni swoją rolę, a niektóre nawet potrafią nieźle zaskoczyć! Motyw choroby także został przedstawiony w przystępny sposób, pozwalając czytelnikowi podejmować próby rozwiązywania zagadki wraz z bohaterami. Nie będzie to historia dla każdego, bo takie klimaty trzeba lubić, jednak ja jestem zachwycona. Ludzie bez dusz to kawał porządnej literatury, z powiewem świeżości, jakiego na polskiej scenie literackiej brakowało. Polecam serdecznie! Amanda.Says
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
4/5
28-04-2024 o godz 11:09 przez: Anonim
Do zrecenzowania „Ludzi bez dusz” Danuty Psuty przekonała mnie piękna oprawa graficzna książki, a dopiero potem opis. Jest to jedna z piękniejszych okładek w mojej kolekcji książek. Jednak pojawia się pytanie czy było warto? Przeczytajcie recenzję, a się dowiecie. Książka napisana jest lekkim i prostym językiem, czyta się ją przyjemnie i szybko. Fabuła jest bardzo interesująca, spójna i nie ma błędów logicznych. Widać, że autorka potrafi stworzyć ciekawą historię. Świat wykreowany w powieści intryguje i wciąga w swoje macki. Początek książki był trochę ciężki i trudno było mi się wczuć w klimat z uwagi na liczne opisy, jednak im dalej, tym bardziej czułam, że nie mogę odłożyć książki. Chciałam poznać historię jak najszybciej. Autorka wykreowała świat pełen intryg, spisków i tajemnic. Do tego wszystkiego dochodzi fanatyzm religijny i okupacja. Głowna bohaterka – Elena jest kapłanką niższego szczebla i przechodzi szkolenie na uzdrowicielkę. Przez zbieg różnych okoliczności zaczyna odkrywać, że znany jej dotąd świat, nie jest taki, jak go kreuje władza. Zaczyna buntować się przeciwko systemowi, chcąc uratować ludzi bez dusz przed ponownie szerzącą się zarazą. W tym wszystkim zaczyna pomagać jej nieznajomy lekarz – Gustaw. Zaczynają oni odkrywać tę stronę medycyny, do tej pory uznawaną za zakazaną, jednak dającą szansę na pozbycie się dziwnej choroby. Autorka w niesamowity sposób dbała o spójność fabuły i wszystkich wątków. Nic nie zostało pozostawione przypadkowi, a każde działanie miało swoją przyczynę oraz skutek. Niesamowity klimat lektury – brudne miasto, wszechobecny mrok powodowały czasem ciarki na moich plecach. Dodatkowo ciekawie przedstawione podziały społeczne, mechanizmy rządzące krajem dopełniały całość. Akcja początkowo jest wolna, jednak z czasem nabiera rozpędu i staje się dynamiczna, a zwroty akcji zaskakują. Częściowo można się domyślić pewnych faktów, gdyż autorka podrzuca czytelnikowi różne wskazówki. Zakończenie jest zaskakujące i emocjonujące, ponadto pozostawia miejsce na kontynuację historii i losów Eleny. Daje mi to nadzieję, że otrzymam kolejną książkę z przygodami głównej bohaterki i doczekam się historii Eleny oraz Gustawa. Kreacja bohaterów jest interesująca, są oni dobrze wykreowani, realni i rozwijają się wraz z fabułą. Głowna bohaterka – Elena może być postacią trochę irytującą, jednak wbrew pozorom da się ją lubić. Jest ona impulsywna, charakterna, ale przede wszystkim jest silną postacią kobiecą. Nie poddaje się tak łatwo i walczy o prawdę oraz dobro innych, niezależnie od podziałów panujących w mieście. Autorka umiejętnie wplotła w fabułę lekki romans z motywem od nieznajomych do zakochanych. Jest on delikatny, powolny i wyważony. Nie przyćmiewa głównego wątku, a relacja Gustawa i Eleny jest przyjemnym dodatkiem, który ciekawie uzupełnia fabułę. Reasumują, jednomyślnie mogę stwierdzić, że jest to bardzo dobry debiut. Książkę polecam każdemu!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
03-05-2024 o godz 17:34 przez: 00085
Jeśli jesteś dobrym wiernym i pokładasz wszystkie swoje nadzieję w Wybrańcach, to Boginii uratuje cię od zarazy. Od Uzdrowicielek dostaniesz czopki z zapisanymi sentencjami ze świętej księgi i ozdrowiejesz. Wystarczy tylko, że będziesz posłuszny. Nawet gdy całe niebezpieczeństwo, jakie miało zniknąć lata temu ponownie zaczyna wyciągać w twoim kierunku ręce, będziesz wierzył i uwierzysz, że władza cię nie wykorzysta. Sięgnęłam po tą książkę, bo totalnie kupiła mnie okładka - śliczna, o stonowanych kolorach oraz posiadająca w sobie swego rodzaju klasę. Za nic w świecie nie spodziewałam się, że ta historia spadnie mi jak gwiazdka z nieba idealnie w 10 mojej skali dziecięcio punktowej skali ocen i zajmie miejsce jako największe zaskoczenie tego roku. "Ludzie bez duszy" to totalny matryjarchat połączony z najbardziej rygorystyczną wiarą, jaką można sobie wyobrazić, która hamuje rozwój nauki. Główna bohaterka, Elena jest postacią gniewną i podążającą za głosem swego rozumu przez co przez całą książkę mamy zderzenie tego jak wygląda świat, a jaki według małej grupki osób, ma on być. W "LBD" mamy walkę z systemem, odkrywanie tajemnic niewygodnych dla władzy, atakowanie konkretnej grupy społecznej oraz narzucanie określonych ról społecznych. Znajome? Podczas czytania dostrzegałam każde nawiązanie do tego co konkretne religie mówią o kobietach - ich cnotach, zachowaniu u powinnościach i jednocześnie czułam satysfakcję wyniakąjącą ze świadomości rewanżu (chociażby na papierze), jak i ogromną złość i smutek, bo w przypadku tej historii ostrze wymierzone jest zupełnie w inną grupę społeczną (a moim zdaniem nikt nie zasługuje na takie traktowanie). Ta książka to dowód, że można napisać historię gdzie znaczną rolę będzie grała nauka i przedstawić ją w sposób adekwatny. Czytając o abiogenezie, próbach odszukiwania leku na zarazę i sposobach badania jej, czułam ogrom czasu oraz pracy jaki włożyła w to autorka, ale i podziw jak zgrabnie oraz angażująco jest to napisane. Wszystkie teoria medyczne, nie są aktualnym stanem wiedzy, ale pasują do historii, gdzie wiara powstrzymuje jakikolwiek postęp w dziedzinie biologii. Czułam się jakbym trafiła na salę wykładową i ponownie dowiadywała się o absurdalnych rzeczach w jakie wierzyli kiedyś ludzie. Pod względem powrotu zarazy nie mogę zarzucić tej historii niczego. Był moment, gdzie byłam gotowa kręcić nosem, ale parę stron później okazało się, że wszytko trzyma się poprawności naukowej. Ta historia zaczyna się sytuacją, której finał sprawił, że opadła mi szczęka jak i kończy się w ten sam sposób. Bohaterowie byli świetnie napisani. Konstrukcja fabuły, to z jaką rozmachem autorka opisała wiarę, romans oraz powolne zdawanie sobie jaka cały system manipuluje ludźmi. Ja jestem totalnie kupiona!!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
04-05-2024 o godz 19:40 przez: Marysia
[Współpraca recenzencka] Tajemnicza choroba trawi świat Wybrańców, a religia powinna wystarczyć aby wygrać walkę z chaosem. Ale czy na pewno? Kiedy kapłanka Elena trafia z wizytą do domu jednej z wyznawczyń Wybranki, nie wie jeszcze że wizyta ta odmieni jej życie. Syn kobiety okazuje się człowiekiem bez duszy, wyklętym przez kościół i porzuconym. Elena podejmuje próbę ratunku, czym zaskakuje samą siebie ale jednocześnie ściąga na siebie gniew świątyni. Niestety jedyne co może zrobić dla mężczyzny to zapewnić mu dobrą śmierć. Z czasem do Eleny zaczyna docierać, że objawy, które widziała u mężczyzny przypominają objawy Carskiej Zarazy- choroby, która miała zniknąć wraz z pojawieniem się na świecie Wybranki. Dziewczyna rozpoczyna śledztwo, aby sprawdzić czy oficjalna wersja historii na pewno jest tą prawdziwą. Problem pojawia się gdy Elena sięga po pamiętniki udostępnione przez jej mentorkę, a ta znika bez śladu i zostaje uznana w świątyni za człowieka bez duszy. Młoda kapłanka wraz z tajemniczym młodzieńcem podającym się za lekarza postanawia odkryć sekrety ukryte głęboko w świątyni, ale nie wie że prawda okaże się dużo mroczniejsza niż mogło jej się wydawać. Co byście zrobili gdyby kolejna epidemia trawiła kraj, a władze nie chciałyby podzielić się informacją o nowym sposobie leczenia ludzi? Elena próbowała udowodnić, że najstarsze kapłanki to właśnie robią. „Ludzie bez dusz” to powieść osadzona w świecie wymyślonym przez autorkę, ale carska zaraza to jedna z odmian dżumy. Choroba ta dziesiątkowały mieszkańców Lśniącej, bo ci nie wiedzieli jak się przed nią bronić. Uważam, że pokazanie epidemii w taki sposób jest naprawdę ciekawe, patrząc na to, że wszystko może się stać. Na świecie zawsze może pojawić się kolejna epidemia, nawet jeśli myślimy że coś lub ktoś chroni nas tak jak Wybranka. Sama książka jest całkiem dobrze napisana i bardzo dobrze się ją czytało. Pokazanie, że choroba może wrócić i dotknąć każdego to jedno, ale pokazanie że władze też mogą mieć coś za uszami nawet jeśli chodzi o leczenie ludzi i próbują ukryć to nawet przed kimś kto jest stosunkowo blisko władzy to drugie. Elena chciała pomóc ludziom w Lśniącej, za co jej się mocno oberwało. Pomagał jej w tym chłopak, którego darzyła uczuciem, ale do końca nie chciała dopuścić do siebie uczuć. Co ciekawe to nie Elena ujawniła co się kryło za murami świątyni, ale to dzięki niej informacje te zostały ujawnione. Bardzo podobała mi się ta książka, chociaż na początku nie potrafiłam się wciągnąć. Myślę, że naprawdę warto sięgnąć po „Ludzi bez dusz” Danuty Psuty, zwłaszcza jeśli oczekujecie tajemnic, ukrytych uczuć i jeśli chcecie dowiedzieć się czy wiara w tym przypadku wystarczy do walki z chorobą.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
02-05-2024 o godz 20:26 przez: Merida Holmes
📚 "Ludzie bez dusz" to książka, która wciągnęła mnie od pierwszych stron i trzymała w napięciu do samego końca. Był też ten magiczny moment, gdy usta układają się w karpia i potrzeba chwili, aby przyswoić to, co się wydarzyło. 📚 Świat, do którego zaprasza autorka @danutapsuty.pisarka opiera się na religii i matriarchacie. Mężczyźni (nie wszyscy, ale większość) są uosobieniem tego, co najgorsze w człowieku - agresywni, popędliwi, dzicy i wulgarni. Kobiety natomiast są czyste, wybrane przez Boginię, sprawują władzę nad religią, ale nie tylko, bo mocno miesza się ona z polityką. 📚 Elena, nasza główna bohaterka jest w samym środku tego systemu wiary, gdyż pełni posługę Uzdrowicielki, działającej z natchnienia Boginii, mimo że sama od początku ma dość sceptyczne podejście. Coraz więcej elementów zaczyna jej nie pasować i rozpoczyna własne  śledztwo a my razem z nią odkrywamy sekrety tej, powiedziałabym sekty i przybliżamy się do prawdy. Ostatecznie sporo się rozjaśniło, ale jednocześnie nawet po skończeniu nie do końca rozumiem zasady pozbawiania ludzi dusz ani też początku tej całej religii, powstania przepowiedni, wybierania Kapłanek... Nie wiem czy to moje nieuważne czytanie, czy też nie zostało to dokładnie wyjaśnione 🤷‍♀️ 📚 Mam pewną wątpliwość co do gatunku tej książki. Z tego co widzę, znajduje się wszędzie w kategorii fantastyka, ale nie mamy tutaj żadnego systemu magicznego ani żadnych postaci poza ludźmi. Równie dobrze mógłby to być nasz świat. I mam wrażenie, że poniekąd jest to karykatura obecnych czasów. Autorka świetnie przedstawiła fanatyzm religijny i to w jaki sposób można poprzez niego manipulować ludźmi. Dodajmy do tego jeszcze strach w obliczu jakiejś choroby czy epidemii i chaos murowany a osoby stojące wyżej w hierarchii mogą rozgrywać swój teatrzyk. Ciekawe, kiedy się o tym czyta, przerażające kiedy się to ogląda wokół siebie. 📚 Podsumowując, jest to na pewno coś nowego i świeżego. Super pomysł na fabułę i choć chciałabym więcej szczegółów działania i przede wszystkim powstania tej religii, to i tak bawiłam się bardzo dobrze i nie mogłam się oderwać. Coś w sposobie pisania autorki sprawiało, że czułam ciągle napięcie, co tu się zaraz wydarzy... I to było BARDZO ANGAŻUJĄCE! Były też momenty, zwłaszcza pewien rozdział, gdzie czułam podobny klimat i niepokój, jak przy "Marinie" Zafona 😍
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
03-05-2024 o godz 07:07 przez: ewela_czyta
"Zapanują razem nad życiem i śmiercią, nad światłem i ciemnością, a niewierni ulękną się i zetnie ich święty miecz sprawiedliwości”. Wielkie brawa dla autorki. Świetna historia. To emocjonująca i przewrotowa powieść, która porusza skomplikowane relacje społeczeństwa. Głównym wątkiem opowieści jest los ludzi tych z duszą jak i tych, którzy stracili swoje dusze. Główna bohaterka Elena jest kapłanką, uzdrowicielką gdy pewnego dnia trafi do domu kobiety, u której jest syn, człowiek bez duszy, ta chwila odmienia jej życie. Elena próbuje uratować chorego mężczyznę, którego niestety nic nie zdoła już uzdrowić, więc zapewnia mu dobrą śmierć. Niestety to dopiero początek jej kłopotów i tajemniczej choroby, którą widziała będąc u chorego mężczyzny. Carska Zaraza, choroba, która miała zniknąć wraz z pojawieniem się Wybrańców Bogini. Oraz przepowiednia, która ma się ziścić. Książka już od samego początku oczarowała mnie swoją szatą graficzną, a opis dodatkowo zachęcił do sięgnięcia po tę historię. Nie zawiodłam się czytałam, czytałam i nie mogłam się oderwać. Autorka w genialny sposób pokazał, jak manipulacja, wiara, wykluczenie, złudne nadzieje oraz miejscami okrucieństwo mogą znaleźć się w sercach ludzi, prowadząc ich do tragedii i zła. Elena mimo iż chciała pomóc, przejrzała na oczy, zobaczyła co się dzieje, przez to została pozbawiona swoich praw mimo, że w obronie jej staną Gustaw. Tajemniczy lekarz, który nie bał się wyzwań i szukała wraz z Eleną prawdy. Każda z postaci ma swoje zadanie, które wytyczyła mu autorka i nie jest przypadkowe. Narracja jest niezwykle wciągająca i prowadzi czytelnika przez kolejne zawirowania oraz losy bohaterów. Język użyty w książce jest wciągający i emocjonalny. Autorka doskonale operuje słowem, budując napięcie i emocje, które towarzyszą czytelnikowi przez całą lekturę. #ludziebezdusz to wciągająca, ciekawa i przemyślana książka, która skłania do refleksji nad tym, jak ważne jest zachowanie własnego ja, dążenia do prawdy i przebywania w świecie, który się zatracił. Polecam ją wszystkim, którzy lubią literaturę, która jest tajemnicza, nieprzewidywalna oraz wciągająca. Gorąco polecam tę książkę wszystkim miłośnikom tajemniczych historii.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
05-05-2024 o godz 12:20 przez: obsydiian
[współpraca reklamowa z wydawnictwem proszynskiyoung] Ludzie bez dusz to specyficzna książka. Opowiada o chorobie, o odwadze, tajemnicach i sprawiedliwości a także zaślepieniu. Niby to fantastyka ale bardziej literatura obyczajowa. Początek książki nie należy do najłatwiejszych, ciężko jest wbić się w historię ale opisy obrzędów, śpiewy i klimat miasta działają tu na plus. A przy tym łatwo nam sobie wyobrazić siebie pośród scenerii. "Dusza to tarcza, która chroni przed demonami". Nie jestem do końca pewna czy jest to jednotomówka, ponieważ zakończenie sprawia że chcemy wiedzieć co wydarzy się dalej. Książka pisana jest w 3 osobie i mamy tu kilka pov, pojawiających się od czasu do czasu ale głównie historia przedstawiona jest od strony Eleny. Mam wrażenie że sam proces utraty duszy przez ludzi gdzieś mi umknął bo nie do końca rozumiem kiedy to nastąpiło. Bardzo ważne jest przeczytanie podziękowań przez autorkę bo wiele rzeczy się wyjaśnia, szczególnie architektura miasta i nacisk położony na krew, wolałabym aby tym razem były one z przodu a nie z tyłu. Najbardziej polubiłam główna bohaterkę Elenę, która nie była ani naiwna ani głupia, może momentami roztrzepana ale to dodawało tylko uroku całej powieści. Jako jedyna znalazła się po dwóch stronach i dzięki temu jej osąd sytuacyjny był najbardziej prawdziwy. W książce pojawia się też kilka intryg polityczno-religijnych, które mieszają się trochę z samą chorobą jest to dość ciekawy plot twist, z dość makabryczną ale sprawiedliwą końcówką. Opis choroby jest bardzo dokładny, tak jak i próba uleczenia innych oraz znalezienie lekarstwa a przy tym łączy się z innymi wydarzeniami w sposób dość przewrotny. Jeśli podobało się Wam na Przekór nocy Brigid Kemmerer to na pewno Ludzie bez dusz Danuty Psuty znajdą specjalne miejsce w Waszym sercu. Nie wszystko mi się podobało, ale wciągnęłam się w historię po tym jak dołączył do historii Gustaw czyli gdzieś około 6 rozdziału. Na pewno książka daje do myślenia szczególnie w sferze pomocy innym i to jaką mamy moc o której nawet nie wiemy. Jest to dość ciekawa pozycja z piękna okładką, dlatego jeśli możecie to dajcie jej szansę. Polecam ❦
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
29-04-2024 o godz 20:28 przez: Skazana_na_ksiazke
Wow, wow, wow! „Ludzie bez dusz” to debiutancka powieść Danuty Psuty, który wciąga od pierwszej do ostatniej strony. Książka ta jest bardzo dobrze skonstruowana i dopracowana oferując historię pełną sekretów i niesprawiedliwości społecznej. Główną bohaterka jest Elena, młoda uzdrowicielka, która dostrzega nawrót Carskiej Zarazy wśród ludzi bez dusz, czyli rzekomo gorszej, przeklętej warstwy społecznej. Choroba ta wywołała pandemię wiele lat temu, oraz wiele śmierci wśród ludu. Bogini posłała Wybrankę Rozalię, której krew pomaga w dojściu do zdrowia. I choć widoczny jest znowu nawrót choroby, to Kapłanki nie chcą leczyć wszystkich ludzi, tylko swoje wąskie grono. Elena napotyka przez przypadek Gustawa, który okazuje się być lekarzem i wiele ich łączy w podejściu do tematu wiernych i chorób. Razem przeciwstawiają się niesprawiedliwości i pragną wspomóc leczenie chorych. Niestety wiele niedogodności ze strony Kapłanek ich czeka, muszą się ukrywać, do tego dochodzi tajemnicza książka, zniknięcie Kapłanki oraz niebezpieczeństwo Wybranki. Książka w obfituje w bardzo wiele wątków. Jest rozległa i wielowarstwowa, dopracowana w każdym szczególe. Intrygi, które są zasiane, do samego końca potrafią trzymać w napięciu. Podobała mi się tematyka wiary, która zostaje wykorzystana przez Kapłanki do szerzenia propagandy i zasłaniania prawdy, aby mieć całe społeczeństwo pod kontrolą. Ukazuje to niesprawiedliwość i odrzucenie grup spoleczenych dla własnych korzyści. Bohaterowie, są ciekawie skonstruowani. Niektórzy bez skrupułów, kłamiąc i wyzyskując chcą pozostać w najwyższych kręgach. Elena wykazuje się niesamowitą odwagą i chęcią działania do przeciwstawienia się systemowi. Filtruje szczegółowo zasłyszane informacje i mając otwarty umysł nie daje się wciągnąć ślepo w cały system. Wraz z Gustawem tworzą ciekawe postacie, dające się lubić. Wątki medyczne i sposoby leczenia są doszlifowane zgodnie z historią. Akcja toczyła się płynnie, na końcu zdecydowanie przyspieszyła i zaskoczył mnie cały obrót spraw. Polecam, jest to świetny debiut, wciągający, zachęcający do refleksji. Właśnie takie książki chce się czytać i chce się polecać!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
22-04-2024 o godz 17:30 przez: Amanda
LUDZIE BEZ DUSZ to historia, której domeną jest klimat. Tajemniczy, nieco surowy, momentami nieco groźny. Lśniąca, w której toczy się akcja, to miejsce pełne podziałów. Jest świątynia, w której czci się Bogini i Najwyższą Kapłankę, a medycyną zajmują się kapłanki uzdrowicielki, które modlitwą i uwielbieniem Wybranki mają wyleczyć każdą przypadłość. Bogobojni mieszkańcy ufają modlitwom i przepowiedni, jakoby narodziny Wybranki uleczyły dusze i ciała wiernych. Są żołnierze, którzy wzbudzają wstręt i przerażenie. Mają pilnować miasta, ale czy robią coś poza piciem i ubliżaniem kobietom? I są też ludzie bez dusz – wyklęci, wyrzuceni ze społeczeństwa i wygnani poza margines. I w końcu – jest też tajemnicza choroba, która zaczyna opanowywać miasto. Czy to powrót dawnej carskiej zarazy? Danuta Psuty z niezwykłą wprawą kreuje świat Lśniącej, dzięki czemu czytając mamy wrażenie, jakbyśmy znajdowali się w tym mieście i chodzili tymi samymi ulicami co bohaterowie. W ciekawy sposób prowadzi swoją historię i umiejętnie angażuje czytelnika. Podobała mi się również kreacja postaci, z Eleną na czele. Nasza główna bohaterka to silna dziewczyna, która mimo bycia kapłanką, twardo stąpa po ziemi. Nie do końca wierzy we wszystko, co słyszy w świątyni i jest ciekawa naukowego podejścia do świata. Autorka zaraża czytelnika jej ciekawością i zachęca, by rozwikłać wraz z nią zagadkę tajemniczej choroby. Nie tylko Elena jest jednak warta zwrócenia uwagi. Gustaw to również intrygująca postać, a jego tajemnica i smykałka do eksperymentów w świetny sposób wzbogaciły historię. Trzeba też przyznać, że każda z postaci, jakie występują w historii nie jest przypadkowa i pełni swoją rolę, a niektóre nawet potrafią nieźle zaskoczyć! Motyw choroby także został przedstawiony w przystępny sposób, pozwalając czytelnikowi podejmować próby rozwiązywania zagadki wraz z bohaterami. Nie będzie to historia dla każdego, bo takie klimaty trzeba lubić, jednak ja jestem zachwycona. Ludzie bez dusz to kawał porządnej literatury, z powiewem świeżości, jakiego na polskiej scenie literackiej brakowało. Polecam serdecznie! Amanda.Says
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
06-05-2024 o godz 21:50 przez: pierwszyrozdzial
Z radością przedstawiam Wam powieść, która może wygrać w moim prywatnym rankingu na debiut roku! Bo „Ludzie bez dusz” to wspaniały powiew świeżości na scenie polskiej fantastyki, intrygujący nie tylko stylem, ale również podejściem do wielokrotnie powtarzanych motywów. Jestem na tak, bardzo! Książką zainteresowałam się od pierwszego wejrzenia! Przepiękna okładka o stonowanych kolorach na pierwszy rzut oka przypomina średniowieczne ryciny, a jednocześnie ma w sobie coś szalenie przyciągającego. Już od pierwszego rozdziału wiedziałam, że to porządnie napisana i przemyślana powieść. Autorka wprowadziła mnie w swój fantastyczny świat, a także powoli przyzwyczajała mnie do zasad w nim panujących. Imponująca sieć powiązań i zależności zmusza do ciągłej uwagi oraz niekończącej się analizy sytuacji. Szczególnie doceniam klimat, misternie utkany z mroku, przytłaczającej niepewności, która az prosi się o ciarki na plecach. Te mokre, śliskie od brudu uliczki dodawały całości smaku i wyrazu. Spodobali mi się również bohaterowie. Sama koncepcja na wykreowania świata opartego na skrajnym matriarchacie, okrutnych nierównościach społecznych, wśród których trudnością jest prosta egzystencja. Autorka w intrygujący sposób łączy elementy wiedzy medycznej, filozoficznej z motywem religii - to naprawdę niebezpieczne i ryzykowne połączenie… Sięgnięcie po tę książkę to strzał w dziesiątkę. Gdybym napisała, że powieść Danuty Psuty jest świetna równie dobrze mogłabym nic nie napisać. Bo „Ludzie bez dusz” to absolutnie fenomenalna lektura, w której wybornie łączą się ciekawe wątki, wielowymiarowe postaci oraz ich ponura rzeczywistość. Dawno nie miałam przyjemności czytać tak misternie napisanej powieści fantasy! Dla mnie to jeden z najlepszych polskich debiutów ostatnich lat!
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
06-05-2024 o godz 20:26 przez: z ksiazka w plecaku
„Ludzie bez dusz” to książka, która zainteresowała mnie nie tylko tytułem, ale również ciekawym pomysłem na akcję. Mamy tutaj świat Wybrańców, do którego po latach wraca choroba, zwana Carską Zarazą. Jest to świat różnic społecznych, świat w którym religia ma duże znaczenie. Pewnego dnia Elena rafia do domu jednej z Wybranki, której syn jest chory na Cesarską Zarazę. Jak się okazuje jest to człowiek bez duszy, wyklęty przez kościół. Elena wie, że takim ludziom nie może pomagać. Dziewczyna jednak łamie ten zakaz czego w konsekwencji ściąga na siebie gniew świątyni. Elena postanawia sprawdzić czy tajemnicza choroba jest na pewno chorobą, która od lat została pokonana. Nie wie jeszcze jakie tajemnice odkryje w cieniu świątyni. „Ludzie bez dusz” to debiut Danuty Psuty i ciężko uwierzyć, że to pierwsza książka, jaka wyszła spod pióra autorki. Jest to prawie 500 stron fantastycznej przygody wraz z Eleną i jej przyjaciółkami. Akcja książki na początku nie jest zbyt dynamiczna i bywają momenty trochę nudne, ale później przyspiesza i czyta się tę książkę wspaniale. Lubię książki, w których główna bohaterka z każdym kolejnym rozdziałem dojrzewa. I taka właśnie jest Elena. Ona i Gustaw to bardzo ciekawe postacie, które potrafią wywołać wiele emocji. Nie brakuje tutaj również tajemnic, spisków i intryg. Znajdują się również ¬¬zaskakujące zwroty akcji. Autorka posiada lekki i przyjemny styl pisania, dzięki czemu książkę czyta się bardzo szybko. Lektura skłania również do refleksji co w przypadku fantastyki zdarza się rzadko. Jeśli lubicie debiuty i szukacie ciekawej książki to bardzo polecam „Ludzie bez dusz”.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
5/5
23-05-2024 o godz 12:40 przez: zaczytania
Pewnego dnia kapłanka Elena trafia do jednej z wyznawczyń Wybranki. Okazuje się, że syn kobiety umiera, a co gorsza — jest człowiekiem bez duszy. Mimo iż Elena nie powinna w żaden sposób pomagać komuś, kto został wyklęty przez Kościół, ryzykuje i zapewnia mężczyźnie godną śmie*ć. Niedługo po tym wydarzeniu młoda kapłanka orientuje się, że objawy choroby, które towarzyszyły zmarłemu, mogą świadczyć o Carskiej Zarazie, która miała przestać istnieć z chwilą pojawienia się Wybrańców Bogini. Do Lśniącej przybywa młody, intrygujący, nieco dziwny lekarz, Gustaw. Chłopak obiecuje pomóc Elenie w odkryciu prawdy dotyczącej choroby. Następujący po sobie ciąg zdarzeń i wychodzące na światło dzienne tajemnice skrywane w klasztornych murach mogą okazać się tragiczne w skutkach, a Elena musi działać ostrożnie, aby nie stać się ich ofiarą. Bo Kościół i polityka nigdy nie powinny iść razem w parze. Aż trudno uwierzyć, że "Ludzie bez dusz" to debiut literacki. Ta książka to majstersztyk. Jest dopracowana w każdym calu. To lektura, która nomen omen zaraża swoim klimatem, pochłania swoją wielowymiarowością, zachwyca rozbudowaną historią i rozczula wątkiem miłosnym. Świat, który wykreowała autorka, jest pełen szczegółów. Zarówno jeśli chodzi o kwestie opisów architektury, jak i wierzeń, tradycji, zasad, których musi przestrzegać społeczeństwo. Autorka zbudowała od podstaw miejsce, w którego istnienie uwierzyłam i które bez reszty mnie pochłonęło. Niesamowite, jak wiele wspólnego może mieć fikcyjna powieść z realnym życiem. W książce mamy mnóstwo nawiązań do akcentów medycznych, politycznych, czy opartych na wierze, które znane nam są z realnego życia. Autorka wplotła te wątki w niezwykle inteligentny i przemyślany sposób. Jestem oczarowana tym, jak został połączony klimat średniowiecznych czasów, w których medycyna raczkuje, a tylko nieliczni mają wiedzę na temat skrajnych przypadków, ze współczesnością i językiem, jakiego używają postaci. To ujednolicenie wyrafinowanej mowy prosto z pałacowego dworu z językiem potocznym naszych czasów sprawia, że książka staje się bardziej "elastyczna" - nie została zamknięta w konkretnych ramach, dając tym samym swobodę odbioru i interpretacji oraz pozwala każdemu na odnalezienie się w wykreowanym przez autorkę świecie. Gwarantuję Wam — słowotwórstwo w tej książce to mistrzostwo. Musicie sięgnąć po nią, chociażby po to, aby zasmakować tej literackiej uczty, nie mówiąc już o zaznajomieniu się z Górą Gnojną. To książka, która działa na wyobraźnię. Poza świetnymi opisami miejsc, mamy tu intrygi, szemrane interesy, tajemnice, niebezpieczeństwo i władzę. Władzę, której chęć posiadania może doprowadzić do autodestrukcji, zbierając po drodze jej niewinne ofiary. Historia ukazana w "Ludziach bez dusz" to świetny medyczny kryminał fantasy, w który wpleciony został subtelny, ale bardzo istotny na tle całej fabuły — wątek miłosny. Z całego serca polecam Wam tę książkę, która zachwyca nietuzinkową fabułą, charakternymi postaciami, cudownym stylem, genialnym zakończeniem i obłędnym wydaniem.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
15-05-2024 o godz 19:15 przez: Julia
"Ludzie bez dusz" to książka, która szturmem podbiła polskie bookmedia. Już od jakiegoś czasu do moich uszu dochodziły same zachwyty nad stworzoną koncepcją i niebanalnymi wątkami (no i oczywiście za pięknym wydaniem, z którą to opinią całkowicie się zgadzam). Nic więc dziwnego, że z radością postanowiłam przekonać się na własnej skórze, czy opinie na jej temat były słuszne. Elena pracuje jako jedna z młodszych uzdrowicielek w Świątyni. Dni upływają jej na spędzaniu czasu z innymi kapłankami, a także obrzędach rytualnych na cześć bogini i Wybranki, która ocaliła swoich wiernych od carskiej zarazy- choroby, która zdziesiątkowała mieszkańców kilka lat temu. Kiedy jednak w jednym z domów spotyka mężczyznę, którego objawy jednoznacznie wskazują na nawrót choroby postanawia zbadać sprawę. Pomaga jej w tym pewnie tajemniczy młodzieniec, a wnioski, do których dotrą zatrzęsą światem jaki dotychczas znali. Istotnym wątkiem w książce jest ten religijny. I tutaj rzeczywiście autorce udało się wykreować wierzenia niezwykle ciekawe. Oddała rytuały religijne bardzo klimatycznie, ale jednocześnie skłoniła do refleksji nad tym, jak instytucje mogą manipulować ludźmi do osiągania własnych korzyści. Bardzo spodobał mi się ten motyw. Kolejnym pozytywnym aspektem były wątki medyczne. Akcja książki dzieje się w czasach, gdy wiedzą lekarska nie była na tak rozbudowanym poziomie i ciekawie było obserwować, jak tłumaczone są niektóre zjawiska zachodzące w ludzkim ciele. Powolne odkrywanie metod na leczenie carskiej zarazy również było zajmujące. Niestety, są też elementy, z którymi nie było mi po drodze. Zacznijmy od głównej bohaterki - od samego początku działała mi na nerwy. I to nawet nie przez jakieś konkretne zachowanie, ale jej ogólna lekceważąca postawa dawała mi bardzo nieprzyjemne wrażenie. Nie polubiłabym jej w prawdziwym życiu. O wiele lepiej wypada na jej tle Gustaw - rozpuszczony, ale jednocześnie troskliwy i zabawny chłopak. Mam jeszcze problem z tempem akcji, bo jest dość powolne, szczególnie na początku. Niektóre rozdziały mnie nużyły. No i wreszcie wisienka na torcie, czyli język książki. Jak już wspomniałam, jej akcja osadzona jest w czasach podobnych do średniowiecza. I wszystko byłoby w porządku, gdyby nie rzucane od czasu do czasu przez bohaterów słowa, które kompletnie nie pasowały do przyjętej konwencji. Musicie przyznać, że "spierdalaj", czy inne tego typu przekleństwa wybijają z klimatu stylizowanego na starodawny, bo są po prostu zbyt potoczne. "Ludzie bez dusz" to książka, która wyróżnia się klimatem i poruszaną tematyką. Co prawda znalazłam w niej parę wad, ale całościowo uważam ją za naprawdę świetną i angażującą pozycję. Polecam wam więc przekonać się na własnej skórze, co ma do zaoferowania autorka.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
16-05-2024 o godz 10:15 przez: Adrianna
Przyznaję się, że jestem okładkową sroką i w 80% wybieram książki po wyglądzie. Mogłabym to zmienić, ale po co – ten sposób całkiem mi się sprawdza. Wbrew pozorom okładka w dużym stopniu sugeruje nam, co znajdziemy w środku (chociaż są wyjątki). Mój sposób nie zawiódł również w przypadku „Ludzi bez dusz” – zakochałam się w okładce od pierwszego wejrzenia, a kiedy odkryłam, że zawarta w książce historia idealnie z nią współgra, poczułam ogromną satysfakcję. Główna bohaterka, Elena Stawska, od pierwszych stron przedstawia się nam jako zbuntowana kapłanka – uzdrowicielka. Jej przełożone (w tym jej wysoko postawiona w Świątyni matka) wymagają od niej skromności, pobożności i uległości, lecz dziewczyna nie potrafi poddać się niezrozumiałym dla niej zakazom. Największy konflikt wewnętrzny przeżywa, kiedy wiara i zasady nie pozwalają jej uleczyć kogoś z „ludzi bez dusz”, czyli człowieka, który w jakiś sposób naraził się Świątyni, a w konsekwencji Najwyższa Kapłanka „pozbawiła go duszy”. Elena zauważa coraz więcej nieprawidłowości w działaniach kościoła, jednak jest w tym osamotniona. Kiedy spotyka Gustawa Szulborskiego – tajemniczego mężczyznę, który poszerza jej wiedzę medyczną – odnajduje w nim sprzymierzeńca, a w jej życiu pojawia się ziarno nadziei. Dziewczyna z ogromną determinacją stara się polepszyć warunki bytowe osób mieszkających w Dzielnicy ludzi bez dusz, a także odkryć sekrety i kłamstwa Najwyższej Kapłanki. Największym walorem tej książki jest duża dawka historii medycyny, wpleciona w fantastyczny świat Lśniącej. Dobrze się bawiłam, wynajdując takie elementy jak: epidemia dżumy czy wynalezienie szczepionek (nawet znalazło się proste wytłumaczenie działania szczepionek – może jakiś antyszczepionkowiec się „nawróci”). Cieszę się, że autorka opisała je szerzej w posłowie i przytoczyła literaturę, z której korzystała, bo mam ochotę się z nią zaznajomić. W książce nie tylko pojawiają się polskie imiona i nazwiska, jest też dużo podobieństw do polskiego stylu życia i sposobu myślenia. Dzięki temu powieść wydaje się naturalna, a jej lektura to czysta przyjemność, do której Was wszystkich zachęcam! Możliwe, że osoby mocno praktykujące wiarę mogą źle tę powieść odebrać, ja jednak uważam, że wykorzystywanie religii, jako narzędzia do kontrolowania społeczeństwa jest motywem starym jak świat, a tutaj jest po prostu przedstawione jako główny wątek. Mało tego, książka pięknie pokazuje, że nie ważne czy to patriarchat czy matriarchat – władza wykorzysta każdy sposób, aby zwiększyć swoją siłę i zasięg. [współpraca]
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
15-05-2024 o godz 19:32 przez: Kamila Kwiecińska
🌸 🌼 Jestem ateistą — to między innymi oznacza dla mnie fakt, że książki z motywem religijnym przeważnie nie znajdują u mnie uznania. Mój racjonalny umysł nie potrafi zaakceptować pojęcia wiary (mimo faktu, że osoby wierzące jak najgłębiej szanuję) zwyczajnie wydaje mi się to zbyt oderwanym od rzeczywistości pomysłem. Dlatego przeważnie, jeżeli trafiam na historie, które są budowane na kanwie wiary omijam je szerokim łukiem. 🌸 🌼 Muszę przyznać, że w przypadku Ludzi bez dusz w pierwszej kolejności uwiodła mnie okładka. Zadziałał syndrom okładkowej sroki, która dopiero potem przeczytała opis i wiecie co? Stwierdziłam ze zaryzykuję i... TOTALNIE BYŁO WARTO. Dawno nie przeczytałam tak nowatorskiego fantasy ze świetnym pomysłem na samego siebie. Danusia rozbiła tą książką wszelakie literackie banki w moim pojmowaniu. 🌸 🌼 Elena to uzdrowicielka — jej życie toczy się pomiędzy kościołem a świątynią gdzie stara się leczyć ludzi z wszelakich chorób. Kiedy pewnego dnia jedna z wiernych wzywa dziewczynę na posługę, aby ta pomogła uleczyć jednego z chorych okazuje się że dziewczyna spotyka człowieka bez duszy. Ludzie bez duszy to margines społeczeństwa — wyklęci przez kościół zostawieni są sami sobie toczeni przez tajemniczą w swojej strukturze przypadłość. Nic więc dziwnego, że Elena po raz pierwszy obcując z chorym nie jest zadowolona z tego faktu. Wręcz przeciwnie dziewczyna czuje dyskomfort i najchętniej porzuciłaby sprawę. Na szczęście (co najbardziej pokochałam w Elenie) intuicja i wiedza uzdrowicielki pozwala postawić jej teorię, że chorego najprawdopodobniej toczy carska zaraza. Choroba, która miała przecież zniknąć wraz z pojawieniem się na świecie wybranki. Dlaczego więc ludzie nadal chorują? Nasza bohaterka bierze się z tą tajemnicą za bary i szuka rozwiązania w absolutnie mistrzowski sposób. 🌸 🌼 Jakie to było odświeżające i pomysłowe! Przez całą książkę widać, że autorka doskonale wie co robi. Jej bogate pełne epitetów słownictwo sprawia, że przez tę historię absolutnie się płynie nie patrząc na upływające strony. Akcenty akcyjne są rozłożone w niezwykle naturalny sposób. Ani przez chwilę nie miałam wrażenia, że cokolwiek jest tu wymuszone. Przez cały czas czułam zaintrygowanie, aby dowiedzieć się jak to się wszystko zakończy i.. wow. Naprawdę pomysł na koniec bardzo mi się spodobał — zresztą jak i cała historia. ABSOLUTNA PEREŁKA WARTA LEKTURY. Lubicie motywy detektywistyczne? Pora byście poznali Elenę — uzdrowicielkę której spryt i zdolności dedukcyjne wbiją was w fotel.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2024 o godz 19:27 przez: burgundowezycie
„Ludzie bez dusz” to debiutancka powieść Danuty Psuty, która zabiera nas w podróż do stolicy państwa Luny, Lśniącej, która znajduje się pod okupacją sąsiedniego państwa Galenu. W świecie Wybrańców religia splata się z codziennością. Tajemnicza Carska Zaraza, która wydawała się być pokonana przez Wybrańców Bogini, niestety powraca by siać chaos i rzucać cień na stabilność społeczeństwa. Kapłana Elena staje przed wyzwaniem, które przekracza granice jej dotychczasowego życia. Dlatego zaczyna łamać zakazy by na ścieżce pełnej niebezpieczeństw, odkryć tajemnice, które mogą zaważyć na losach świata. Czy uda jej się znaleźć lek na chorobę? Czy wiarę da się pogodzić z nauką? Elena, jako główna bohaterka, przechodzi fascynującą metamorfozę, od kapłanki do detektywa, która z determinacją i odwagą poszukuje prawdy. Gustaw, tajemniczy lekarz, który jej pomaga okazuje się być kluczową postacią w rozwiązywaniu zagadek świątyni. Na szczególną uwagę zasługuje świat przedstawiony, który został opisany z niezwykłą precyzją. Rządzą nim surowe zasady matriarchatu, a nierówności społeczne i religijne napięcia są na porządku dziennym. Autorka pisze z elegancją, która pozwala nam z łatwością zanurzyć się w tym na pozór skomplikowanym świecie. Jej zdolność do tworzenia żywych, pełnych emocji postaci jest godna podziwu, a każda strona książki przesiąknięta jest atmosferą niepewności i tajemnicy. Autorka nie boi się również poruszać trudnych tematów, takich jak skrajne nierówności i wpływ religii na życie społeczne, co czyni jej powieść nie tylko rozrywką, ale i materiałem do głębszego zastanowienia nad istotą wiary i ludzkiego ducha. “Ludzie bez dusz” to powieść, która zaskakuje i prowokuje do myślenia. To historia o poszukiwaniu prawdy, o sile wiary i o tym, jak łatwo można zostać wykluczonym z społeczeństwa. Psuta udowadnia, że nawet w fantastycznym świecie, ludzkie emocje i dylematy pozostają uniwersalne. A do tego te piękne wydanie… Przeczytajcie koniecznie! Rekomendowany wiek: 16+ Dziękuję za zaufanie i egzemplarz do recenzji od wydawnictwa @proszynski_wydawnictwo @proszynski.young, a Autorce za wyśmienitą lekturę (współpraca reklamowa) 🩷.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
13-05-2024 o godz 00:04 przez: anonymous
Czy was też macie tak czasami, że w danym gatunku, żeby was coś zachwyciło, to potrzebujecie bardzo wiele? U mnie jeśli chodzi o fantastykę, potrzebuję nie wiele. Starczy mi tylko ładne miejsce, które musi być jakoś nie wiadomo jak wykreowane. I bohater, któremu będę kibicować. Nawet jeśli fabularnie jest słaba, to może mnie bardzo zachwycić. Reklama Wydawnictwo Prószyński "Ludzie bez dusz" Danuta Psuty to historia, o której ja nie wiem, co myśleć. Z jednej strony byłam okrutnie wciągnięta w świat to, co tam się dzieje i jak to jest stworzone wszystko, jak działa magia w tej książce, jak działa ich religia. I co do magii, ciężko mi o niej powiedzieć coś więcej niż, nie ma jej, albo ja jej nie wyłapałam, bo dla mnie to dystopia i to wtedy do fantastyki jako gatunku pasuje. A z drugiej jednak strony mamy bohaterkę, której ja nie do końca polubiłam i być może jest to wina za długich i zbyt rozwleczonych opisów. I o ile książkę od początku czytało mi się całkiem okej, tak skończyć musiałam ją już w audiobooku. Jeśli ją odłożyłam, nie miałam ochoty po nią sięgać, a jak już ją wzięłam, to przeczytałam 200 stron naraz. Jest to Debiut autorki i pomimo wszystko, ja uważam, że udany. Wymyślenie własnej kultury, religii, całego świata to duży wyczyn. Dlatego za to ode mnie ogromny plus. Jest jeszcze też tajemnicza choroba, a także osoba, którą czczą inni ludzie. Taki klimaty trudno opisać i napisać, także szap oba. Ja jej na spokojnie wystawiam 3.5/5 ⭐️. Elena, czyli nasza główna bohaterka jest nawet fajną postacią, ale taka trochę zbyt sztuczną, nie żyła własnym życiem. Ale miała misje i się jej trzymała, przeciwstawiła się też innym i było to dobre, jednak czasami jej postępowania były po prostu głupie i rozwiązania problemów zbyt banalne. Na pewno jest to dopracowana historia, ale trochę zbyt dużo opisów, przemyśleń bohaterki. Przez to mi się ta historia dłużyłam. Nie wiem, czy bez audiobooka tak szybko bym ją skończyła. Zwróćmy też uwagę na tę piękną okładkę, zdecydowanie jest jedną z ładniejszych jakie mam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
23-05-2024 o godz 12:53 przez: mommy_and_books
" [...] Niech będzie błogosławiona Wybranka, która wybawiła nas od epidemii. A także Wybraniec Bogini, który przyniesie szczęście naszemu narodowi. [...]" "Ludzie bez dusz" to udany debiut literacki Danuty Psuty. Można śmiało powiedzieć, że jest to medyczne fantasy dla starszej młodzieży i dorosłych. Miałam tutaj do czynienia z intrygami, wiarą, wierzącymi i ludźmi bez dusz wykluczonymi ze społeczeństwa i wspólnoty pewnego Kościoła. Byłam przerażona połączeniem władzy z religią. Takie połączenie nie prowadzi do niczego dobrego. Może przyczynić się do ukrywania pewnych faktów. Czy tak było w tej książce? Czy ślepa wiara w religię może przyczynić się do powstrzymania tajemniczej epidemii Carskiej Zarazy? Czy na tę chorobę zapadają tylko ludzie bez dusz? Dlaczego ludzie bez dusz zostali wyklęci z Kościoła? Czy Wybranka ponownie da radę powstrzymać świat przed potworną zarazą? Powieść "Ludzie bez dusz" jest bardzo mocno emocjonująca. Trzyma w napięciu prawie do ostatniej strony. Wywołuje niemały szok. Ta książka jest moim zdaniem dobrym debiutem godnym waszej uwagi. Widać, że autorka ma potencjał do tworzenia wyjątkowych historii. Po takiej opowieści chętnie sięgnę po kolejne dzieła tej autorki. Jeżeli jesteście zainteresowani medycznym fantasy, to śmiało sięgnijcie po tę powieść. Główną bohaterką jest wyjątkowo urocza kapłanka Elena, która na naszych oczach pięknie rozkwita. Możecie razem z nią podjąć się śledztwa, które może zaważyć na życiu wielu istnień. Oczywiście poznacie tutaj inne postacie, które również są warte waszej uwagi. Danuta Psuty w majestatyczny sposób opisuje świat swoich bohaterów. Oczyma wyobraźni możecie go zobaczyć. Co otrzymacie czytając "Ludzi bez dusz"? Oryginalną fabułę, dobrą akcję i ciekawe postacie, które przyciągną waszą uwagę. Okładka debiutu Danuty Psuty jest bardzo interesująca i przyciągająca wzrok. Twarda oprawa i szyte kartki są jej dodatkowym atutem. Zapraszam was do świata pełnego niebezpieczeństw, intryg i tajemnic. Wchodzicie w to, czy jednak się boicie?
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
06-05-2024 o godz 13:38 przez: Rude Kadry
Co za powieść! "Ludzie bez dusz" to fantastycznie napisana historia, w której znajdziemy ciekawe, angażujące wątki. Nie dowierzam, że to debiut - Danuta Psuty z prawdziwą wirtuozerią snuje opowieść, która wciągnęła mnie od pierwszych stron. Akcja rozgrywa się w kraju silnie ugruntowanym w wierzeniach religijnych, gdzie Bogini jest czczona ponad wszystko, a rola kapłanek jest niepodważalna. Jednakże nawet w tak doskonale ustalonym porządku pojawiają się niepokojące zjawiska, które rzucają cień na to, co uznawane jest za prawdę. Psuty fantastycznie oddała realia życia w matriarchacie oraz podział społeczny, wykluczanie z grona ludzi bez dusz. Matriarchalna struktura społeczeństwa wzbudziła moją ciekawość i sprowokowała mnie do refleksji nad równością płci oraz rolą religii w formowaniu społeczeństwa. Autorka wnikliwie analizuje te zagadnienia, eksplorując zarówno zalety, jak i wady takiego systemu. Choć sama jestem sceptyczna w kwestiach religijnych, to wniknięcie na kartach powieści w świat, gdzie pełni ona rolę najważniejszą, było ciekawym doświadczeniem. "Ludzie bez dusz" początkowo nie zaskakuje tempem. Autorka stopniowo wprowadza czytelników w wykreowany świat, przedstawia bohaterów oraz zasady tu panujące. Im dalej brnęłam, tym fabuła przyspieszała, a zakończenie wbiło mnie w fotel! Kreacja bohaterów to niby nic odkrywczego, a jednak wzbudzili moją sympatię. Nieco infantylne zachowanie Eleny i jej przyjaciółek mogło być początkowo lekko irytujące, ale składałam to na karb ich młodego wieku, bacznie obserwując proces dojrzewania głównej bohaterki. "Ludzie bez dusz" to wielowątkowa, angażująca powieść, przy której spędziłam fantastyczne chwile. To nie tylko obraz matriarchatu, ale też szczegółowe zagłębienie się w ludzką psychikę, delikatne muśnięcie psychologii tłumu, a także potwierdzenie tego, że w słowach "religia to opium dla ludu" jest więcej prawdy, niż sądziłam. Gorąco polecam wszystkim miłośnikom literatury fantasy oraz fanom głęboko zakorzenionych wątków społeczno-religijnych.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
13-05-2024 o godz 12:47 przez: Daria
Elena jest uzdrowicielką w świątyni. Ludzie bez dusz, to osoby wyklęte przez kościół, margines społecznym, którym to uzdrowicielki nie mogą pomagać. Gdy Elena zostaje wezwana przez wierną, okazuje się, że to właśnie człowiek bez duszy potrzebuje pomocy. Uzdrowicielka ma podejrzenia, że choroba, która trawi mężczyznę to Carska Zaraza. Choroba miała zniknąć z momentem pojawienia się Wybranki. Elena zaczyna prowadzić śledztwo, by odkryć tajemnice kapłanek i choroby. Autorka stworzyła własną religię, którą to przedstawia czytelnikom, nie ciężko jest pojąć zasady działania świata, ale z chęcią poznałabym dokładny schemat pozycji kapłanek w świątyni. Ludzie bez dusz, to ci, którzy zostali wyrzuceni ze wspólnoty bądź sami wybrali taką drogę. Elena mieszka w dzielnicy niewierzących, chociaż sama jest Uzdrowicielką. Potrafi jednak pogodzić swoje życie i nikt nie ma z tym problemu, a przez to, gdzie mieszka, ma większy pogląd na daną sytuację. Z jednej strony stara się wykonywać swoje obowiązki z należytą dokładnością, a z drugiej poniekąd spiskuje przeciw kapłankom. Motywacje jej działań są jak najlepsze, dziewczyna nie chciałaby, że kolejna zaraza ich dopadła, a widocznie jest jakiś sposób, by chorobę przezwyciężyć. Uzdrowicielka ma do swojej pomocy mężczyznę, na którego natrafia przypadkiem i udziela mu schronienia. Wątek z Gustawem od samego początku był dla mnie przewidywalny. Aż ciężko było mi uwierzyć, że Elena nie połączyła kropek i nie odkryła tego wcześniej. Z tej też przyczyny odkrycie tego nie było dla mnie zaskakujące. Książkę czytałam z przyjemnością, ale jak ją odkładałam, to nie miałam ciągłej potrzeby wracania do niej. Czułam się zaintrygowana i fabułą i postaciami, ale brakowało mi tej wartkiej akcji, elementu, który sprawi, że nie będę mogła się oderwać. Mimo wszystko książkę polecam, a ładna okładka dodatkowo może was zachęcić.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji Więcej recenzji
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Eksponat
0/5
32,28 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Plan nieidealny
4.5/5
28,32 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Z tej strony Sam
4.1/5
27,68 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Arabskie Łzy
4.6/5
31,09 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Król niczego
0/5
32,47 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Myszy i ludzie
4.6/5
25,16 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Outsider
4.7/5
37,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Łatwopalna
4.7/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Bezgłos
4.5/5
31,46 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Dallas '63
4.8/5
37,99 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Krąg życia
4.6/5
28,69 zł
Megacena
Inne z tego wydawnictwa Rok wilkołaka
4.5/5
26,60 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego