Drugi rytuał. Filthy Rich Vampires. Tom 2 (okładka  miękka, wyd. 07.2023)

Pierwsza część była okej, nic specjalnego, ale miło się czytało. Ale to… do połowy książki flaki z olejem, nuda i chyba Julek po pierwszej części stracił „jaja”, bo był nie do zniesienia. Od połowy jest jakakolwiek akcja, no ale jak czytałam to nie za bardzo wiedziałam co się dzieje, bo książka napisana chaotycznie i bez ładu. Jestem bardzo zniechęcona i raczej już nie będę czytać tej ostatniej części. No a słowa „SAMICA” i „SAMIEC” mam dość do końca swojego marnego życia…

Słaba, pierwsza część była bardzo dobra.

o przeczytaniu pierwszej części, od razu musiałam się dowiedzieć, co będzie działo się w kolejnej i oczywiście przepadłam. Jest to świetna kontynuacja i już nie mogę się doczekać trzeciego tomu, który ma pojawić się już pod koniec września. Trudno mi będzie zrecenzować „drugi rytuał” bez spojlerów, ale się postaram. Thea​ po rozstaniu z Julianem wraca do swojego ludzkiego życia. Ma złamane serce 💔, a do tego czuwa dniami i nocami przy swojej matki, która jest w śpiączce. Natomiast Julian radzi sobie z rozstaniem w typowym męskim stylu, czyli popijając whisky i wymachując pięściami. Uświadamia sobie, że już nie potrafi żyć bez​ Thei​ i postanawia ją odzyskać. Kiedy już mu się to udaje, matka​ Thei​ odzyskuje przytomność. Kiedy dowiaduje się o ich związku, stawia​ Thei​ ultimatum, albo ona, albo Julian. Kiedy dziewczyna wybiera miłość swojego życia, jej matka znika. Okazuje się, że może mieć wiedzę na temat tego, kim lub czym jest​ Thea… Muszę przyznać, że autorka zrobiła ze starego wampirzego klasyka coś intrygującego, wnosząc coś nowego do tego gatunku. Ujawnia wiele tajemnic, ale dodaje też kilka innych.​ Thea​ i Julian muszą podjąć wiele trudnych decyzji w walce o swoją miłość. Mają wiele przeszkód do pokonania, a niebezpieczeństwo czai się za rogiem. W tej części autorka podkręca ogień 🔥, robi się bardziej gorąco i pikantnie, a watek romantyczny i postacie są bardziej rozwinięte. Więź głównych bohaterów staje się bardzo silna, a oni są zdeterminowani, aby stawić czoła rodzinie i Radzie Wampirów 😈. Wciąż mnożą się tajemnice i niewiadome, zwłaszcza wokół tego, czym jest​ Thea. Mimo iż zaczęło się dość wolno, jest to magiczna i porywająca historia z elementami fantasty oraz ciekawymi zwrotami akcji Pomiędzy wszystkim, co zostało ujawnione i pytaniami bez odpowiedzi, jestem bardzo ciekawa,​ co wydarzy się w kolejnej części ❤️ 😊

Od momentu jak zaczyna się drugi rytuał jest spoko i przyjemnie się czyta ale to po 3/4 książki. Pierwsza część jakoś bardziej mnie porwała. Jednak mimo wszystko czekam na Trzy Królowe jako na ostatnią część.

Druga część jest równie dobra jak pierwsza. Dużo się dzieje wokół głównych bohaterów. Kończy się książkę z niedosytem i czeka z utęsknieniem na kolejny tom.

Kolejna część pięknej historii miłosnej bardzo polecam wszystkim którzy kochają romanse

Kontynuacja na poziomie! Bardzo przyjemnie się to czyta ;)

lektura dla miłośników świata Wampirów.

Kocham tę książkę

Nie macie pojęcia, jak długo czekałam na tą książke. Nie mogłam się jej wprost doczekać, zwłaszcza, że pierwszy tom skończył się w taki sposób! „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” autorstwa Genevy Lee nareszcie u mnie, czułam i nie chciałam do siebie dopuścić myśli, że ta historia mogła się skończyć właśnie w taki sposób. Świat bogatych wampirów jest niesamowity, mają swoje prawa i obowiązki, które nie zawsze muszą im odpowiadać, jednak czasami pojawi się nieoczekiwane uczucie, które potrafi zburzyć twarde kanony. Powieść rozpoczyna się w miejscu, gdzie kończy jej poprzedniczka, Theę będzie czekał trudny czas, czy uda jej się poradzić ze wszystkim, co ją spotkało? Główną bohaterką książki autorstwa Genevy Lee pod tytułem „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” jest Thea Melbourne, kobieta jest wiolonczelistką, chciałaby w przyszłości grać u boku sław i na dobre zagościć w świecie muzyki. Stara się rozwijać swoją karierę muzyczną, grając na imprezach bogatych ludzi, właśnie na jednej z nich poznaje tajemniczego Juliana Rousseauxa, istotę, która zmieni jej życie bezpowrotnie i złamie serce w dotkliwy sposób. Miesiąc po tym, jak jej świat wywrócił się do góry nogami, stara się walczyć o powrót do normalności, do tego, co porzuciła. Julian, aby ocalić miłość swojego życia, zrobił coś, czego żadne z nich by się tego nie spodziewało. Odtrącił ją, jednak wkrótce staje się jasne, że mimo tego kobieta wciąż jest w niebezpieczeństwie, musi, więc dokonać wyboru. Może trzymać się z daleka, jak żąda Rada, lub zaryzykować wszystko, w tym swoje życie, aby ją odzyskać. Przekonanie jej oznacza zmierzenie się z własnymi mrocznymi sekretami i oparcie się pokusie uznania jej za swoją partnerkę na zawsze. Julian zdał sobie sprawę, że nie może bez niej żyć, a bycie z nią jest najważniejsze. Tylko, że Thea nie zamierza mu tego ułatwiać. Matka kobiety wybudza się ze śpiączki, a ona sam poznaje pewną tajemnicę, która może wpłynąć na każdą jej decyzję. Co wybierze Thea? Czy ta miłość jest tak silna, że przezwycięży wszystko? „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” to książka, którą czytało się naprawdę dobrze. Mamy tutaj elementy fantastyczne, ale główną fabułą jest romans i to sprawia mi ogromną przyjemność. Geneva Lee dokonała kolejnego niesamowitego stworzenia historii wciągającej, od której trudno mi było się oderwać. Fabułą się rozwija, wrażliwość Juliana, siła Thei, a tak, że dopasowanie, jako para sprawiają, że jest to piękna opowieść, która z pewnością na dłużej pozostanie w moim sercu. Książka jest nadal wypełniona mnóstwem tajemnic i stale rosnącymi, zmieniającymi się problemami, z którymi Julian i Thea muszą się zmierzyć. „Filthy Rich Vampires. Drugi rytuał” miał kilka smutnych i frustrujących momentów, które pojawiły się ku przeszkodzie dla bohaterów. Historia Thei i Juliana wywołała we mnie prawdziwy rollercoaster emocji, nie mogę się doczekać trzeciej części trylogii.