Wołanie kukułki. Cormoran Strike. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 10.2019)

Cormoran Strike rozstał się z partnerką, tonie w długach, a jego detektywistyczna kariera zmietrza ku końcowi. Do dnia, w którym w progu jego biura staje mężczyzna pewien, że jego sławna siostra nie popełniła samobójstwa. Strike, z pomocą asystentki tymczasowej - Robin - szuka prawdy o śmierci Luli. Kryminały dzielę na dwa podgatunki: krwiste i dziejące się w zaciszu umysłu. "Wołanie kukułki" to zdecydowanie drugi typ. Śledztwo oparte na rozmowach, analizowaniu śladów i wyciąganiu wniosków. Galbraith zdecydowanie ucieka od pościgów i brutalności, ograniczając je do niezbędnego minimum. Siłą tej powieści jest dedukcja i myślenie. Oceny kryminałów opieram zawsze na odpowiedziach na trzy pytania: 🔎czy książka angażuje czytelnika w śledztwo, zarażając go potrzebą wykrycia mordercy?, 🔎czy rozwiązanie zagadki zaskakuje czytelnika, a jednocześnie nie jest zbyt abstrakcyjne i oderwane od fabuły całej powieści?, 🔎jakimi walorami, poza wątkiem kryminalnym, wyróżnia się książka?. "Wołanie kukułki" nie wciąga od pierwszej strony. Galbraith bardzo powoli odkrywa przed czytelnikiem potencjał tej historii. Nie ukrywam, że pierwsza połowa książki była dla mnie wyzwaniem, byłam tylko biernym odbiorcą tekstu. Dopiero druga połowa sprawiła, że zaczęłam tropić mordercę ze Strikiem, aktywnie żyć historią Luli i myśleć o niej nawet w przerwach od czytania. Zagadka, ani jej rozwiązanie, nie jest oczywiste. Przede wszystkim zadanie Cormorana jest utrudnione przez sławę ofiary - to znacznie rozszerza katalog potencjalnych podejrzanych, a jednocześnie dodaje emocji czytelnikowi. Mocnym punktem powieści jest postać detektywa. Cormorana poznajemy jako człowieka w życiowej rozsypce. Nic nie idzie dobrze: życie prywatne, firma, niespłacone długi i pogmatwana historia pochodzenia. Galbraith tworząc Strike stworzył sobie idealny fundament pod napisanie olbrzymiej serii. Bohater o tak skomplikowanej sytuacji daje autorowi wachlarz tematów do pociągnięcia, zarówno tych z przyszłości, jak i przeszłości.Sama sięgnę po kontynuacje motywowana ciekawością losów Cormorana. Mam nadzieję, że sprawa matki została rozwinięta w dalszych tomach.🙊 Galbraith łapie plus za delikatne, niespieszne tworzenie historii Cormorana i Robin. To oczywieste, że "mają się ku sobie", ale nic nie jest tu przemelodramatyzowane i sztuczne. Kończąc, odniosę do decyzji Rowling o wydaniu "Wołania kukułki" i jej kontynuacji pod pseudonimem. W stu procentach rozumiem decyzję pisarki. Pamiętacie jak wydawano "Trafny wybór"? Opisywano tę książkę jako "bestseller autorki Harrego Pottera", tym samym powieść nie miała szansy sprawdzić się jako niezależna powieść. Podobnie byłoby z serią o Cormoranie. Domyślam się, że autorka chciała się sprawdzić w nowym dla niej gatunku i zapewnić sobie recenzje pozbawione patrzenia na jej twórczość przez perspektywę Pottera. Zrobiłabym to samo! To był trafny wybór.😁 Będę kontynuować! 4⭐/5⭐

„Wołanie kukułki” to pierwsza część kryminalnej serii z Cormoranem Strikem. Jej autor, Robert Galbraith to tak naprawdę pseudonim J.K. Rowling. Nie dziwi fakt, iż miłośnicy kryminałów pokochali tę serię, tak samo wielką miłością jak sympatycy cykl o Harrym Potterze. Tym razem autorka doskonale sprawdziła się w roli kreatorki intrygującego kryminału detektywistycznego. Prywatny detektyw Cormoran Strike wkracza do akcji mającej na celu wyjaśnić okoliczności śmierci supermodelki Luli Landry. Jej ciało zostało znalezione pod balkonem londyńskiego apartamentu. Gdy prowadzący dochodzenie policjanci stwierdzają samobójstwo, jej brat John Bristow, postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i zatrudnić detektywa. Nie chce uwierzyć w to, że szczęśliwa z życia siostra, postanawia targnąć się na swoje życie. Cormoran wiele już w życiu przeszedł, a ta sprawa jest dla niego szansą na odbicie się z życiowego dołka. Jako weteran wojenny, odbywając służbę wojskową w Afganistanie doznał uszczerbku fizycznego oraz psychicznego. Po rozstaniu z żoną oraz w obliczu kłopotów finansowych podejmuje się tej sprawy. W tym celu będzie zmuszony zetknąć się ze światem wyższych sfer, w którym czyhają na niego niebezpieczeństwa. W akcji pomagać będzie mu jego asystentka Robin Ellacott. Oboje tworzą dwie skrajne osobowości, które w połączeniu działają niczym dobrze naoliwiona maszyna. Czy wojenne doświadczenie pomoże mu przejść tę drogę? Czy odkrycie prawdy będzie go wiele kosztowało? Jak zakończy się ta sprawa? Czy śmierć Luli jest wynikiem morderstwa czy samobójstwa? Czy modelka nie potrafiła odnaleźć się w świecie modelingu? Czy może konkurencja tego świata próbowała ją wyeliminować? Jedno jest pewne, jej finał nie jest tak łatwy do przewidzenia. Autorka doskonale dawkuje emocje, nie pozwalając nam się nudzić. Zapewnia nam udaną rozrywkę. Intrygująca fabuła, ubrana w nieoczekiwane zwroty akcji, powoduje, że książkę czyta się w mgnieniu oka, a wszystkie elementy prowadzonego śledztwa powoli łącząc się ze sobą tworzą prawdziwy obraz tych feralnych wydarzeń. Nie dziwi fakt, że Cormoran Strike doczekał już czwartej części z kryminalnymi zagadkami, gdyż historie wykreowane przez Roberta Galbraitha zapewniają nam nie lada atrakcje przepełnione dawką adrenaliny. „Wołanie kukułki” spowodowało, że po odłożeniu tej książki, bez chwili wahania sięgnąłem po „Jedwabnik”, czyli drugą część z Cormoranem na czele. Za egzemplarz książki serdecznie dziękuję Wydawnictwu Dolnośląskiemu http://www.czyt-nik.pl/recenzje/cormoran-strike-w-akcji/

Od bardzo dawna obiecywałam sobie, że sięgnę po kryminały napisane przez J.K. Rowling, ale lata mijały, a ja ciągle nie mogłam znaleźć dla nich czasu. W końcu nadarzyła się ku temu okazja i w moje ręce wpadł pierwszy tom serii o Cormoranie Strike’u, którą autorka napisała pod pseudonimem Robert Galbraith. „Wołanie kukułki” okazał się naprawdę dobrą książką. Czuć w niej lekkie, ale niebanalne, pióro autorki. Przez jej opowieść się po prostu płynie. Pisarka należy bowiem do osób, które potrafią w ciekawy sposób opisać nawet przepis na parzenie herbaty. Dodatkowo w jej powieści nie brakuje charakterystycznego brytyjskiego humoru, typowego szczególnie dla tamtejszych kryminałów. Detektywa Strike’a oraz jego sekretarki Robin nie sposób nie polubić. On jest bystrym, inteligentnym facetem, który potrafi rozwiązać skomplikowane zagadki kryminalne, ale charakteryzuje się także pewną nieporadnością w życiu codziennym. Ona za to jest skrupulatna i pomysłowa, dzięki czemu wykonuje swoją pracę nawet lepiej niż powinna. Razem stanowią dość nietypowy, ale świetnie uzupełniający się duet, który pokochałam. Jeśli chodzi o fabułę, jest bardzo wciągająca i od początku do końca trzyma czytelnika w napięciu. Początkowo śledztwo wydaje się po prostu niemożliwe do przeprowadzenia, ale Strike potrafił znaleźć zaczepienie, dzięki któremu mógł ruszyć tropem domniemanego zabójstwa. Jeśli chodzi o zakończenie - szalenie mi się podobało, bo było nieoczywiście i zdecydowanie niespodziewane. Zaskoczyło mnie, a to olbrzymi plus. Na pewno będę kontynuować przygodę z tą serią, bo pierwszy tom okazał się wciągający i zabawny, a do tego posiadał cudownych bohaterów. Autorka zdecydowanie nie zawiodła swoich czytelników. Udowodniła, że odnajduje się zarówno w pisaniu powieści fantasy dla młodszych czytelników jak i w pełnokrwistych kryminałów.

A dziś chcę Wam opowiedzieć, tym z Was, którzy jeszcze nie znają się (tak jak ja do tego tygodnia) z Cormoranem Strike'em o serii napisanej przez Roberta Galbraitha (czyli znanej nam K.J. Rowling). No, może nie był to rasowy kryminał, a bardziej sensacja, która zdecydowanie trzymała w napięciu i zwyczajnie chciało się ją czytać! Trochę z fabuły: ciało znanej modelki Luli Landry zostaje znalezione pod jej apartamentem. Policja i śledczy stwierdzają, że było to sam**ójstwo, z resztą wszystko na to wskazuje. Tym bardziej, że dziewczyna miała problemy, m.in. z narko**kami. Jednak jej przyrodni brat nie chce się z tym pogodzić, dlatego prosi o pomoc właśnie Cormorana Strike'a prywatnego detektywa. Mężczyznę po przejściach, który wrócił z misji z uszczerbkiem na zdrowiu (psychicznym i fizycznym). Bohater z pomocą „tymczasowej pomocy” – sekretarki Robin – zaczyna śledztwo, podczas którego czekać go będzie wiele wyzwań. Wiecie co mi się tutaj podobało? Ta historia nie była na siłę. Mam na myśli to, że czytało się ją bardzo płynnie i autor nie chciał usilnie nam pokazywać, jaki to idealny jest ten bohater. Jak szybko uda mu się rozwiązać tę sprawę. Przez ponad 400 stron było wiele tajemnic i wiele poszlak, i każda z nich prowadziła nas w inne rejony. I to było super, bo do samego końca nie było wiadomo, kto stoi za tą sprawą. No i nie jest to taki typowy kryminał. Fakt, jest morderstwo, jest sprawą do rozwiązania, ale mamy też backstory bohatera. Niezwykle silnego, któremu nie zawsze idzie wszystko z górki. I właśnie dlatego to się tak dobrze czytało. Bo było realistyczne, było ciekawe i nie było naciągane. Jeśli mam czytać TAKIE kryminały, to ja poproszę więcej!!!

Autor Robert Galbraith to pseudonim J.K. Rowling, którą z pewnością większość z was kojarzy z serii książek o Harrym Potterze. Pod nazwiskiem Galbraith postanowiła tworzyć kryminały i ogromnie się cieszę, że styl autorki jest prawie niezmienny i dobrze się odnalazła wśród tego gatunku. Wołanie kukułki” to początek serii z Detektywem Cormoranem Strikem. Strike ma słabo prosperujące biuro. Sytuacja osobista również jest nieciekawa, miłość z niego zadrwiła i musi nocować w swoim gabinecie. Na dodatek została przysłana do niego tymczasowa pracownica - Robin, co początkowo niezbyt go zachwyciło. Niespodziewanie otrzymuje on dobrze płatne zlecenie, które może pomóc zmienić jego sytuację. ➡️W Londynie zostało odnalezione ciało znanej modelki Luli Lundry. Policja twierdzi, że popełniła samobójstwo skacząc z wysokiego piętra apartamentu. Brat Luli twierdzi, że niemożliwe by kobieta chciała się zabić. Strike postanawia pomóc mężczyźnie dowieść prawdy. Kryminał jest dość lekki, brak tu brutalnych opisów. Śledztwo prowadzone przez Cormorana opiera się głównie na obserwacji i rozmowach. Autorka bardzo dobrze nakreśliła jego sytuacje osobistą, ale również jego sposób działania i myślenia. Świetnie przybliżyła postać detektywa, który jest dość specyficznym człowiekiem i niezwykle charakterystycznym. Jest on weteranem wojennym, który stracił nogę. Myślę, że Rowling ma olbrzymi talent do tworzenia barwnych i nietypowych postaci. Opisów dotyczących bohaterów jest wiele, ale są krótkie, świetnie obrazują ich przeszłość i to czym się kierują podczas podejmowania życiowych decyzji. Jestem bardzo ciekawa kolejnych części 💙

Czasami trafiam na książki, których fabuła jest mocno zbliżona do fabuły dopiero co przeczytanej książki. Dla niektórych mogłoby to być irytujące, ja jednak doceniam takie zbiegi okoliczności. Mam wtedy szansę sprawdzić inny punkt widzenia i sposób poprowadzenia historii, której początek brzmiał znajomo, ale jej finał może już być zupełnie inny. Ostatnio trafiły mi się dwie takie bliźniacze fabuły i zapewniam, że nie miałam na to wpływu. Po “Wołanie kukułki” sięgnęłam z polecenia i totalnie nie zawracałam sobie głowy sprawdzeniem, cóż to takiego. Po prostu zaczęłam słuchać (audiobooki polecają się do puzzli) i nawet nie wiem kiedy wylądowałam za połową. Londynem wstrząsa śmierć supermodelki, Luli Landry, której ciało znaleziono pod balkonem jej apartamentu. Szybko zostaje postawiona teza o samobójstwie. Są jednak tacy, którzy nie do końca wierzą w tę wersję wydarzeń. Na scenę wkracza więc Cormoran Strike – weteran wojenny prowadzący agencję detektywistyczną, nietuzinkowa postać. W prowadzeniu śledztwa pomaga mu nowa tymczasowa asystentka, Robin. Obie postacie są ciekawe, barwne i intrygujące, a swoimi charakterami idealnie uzupełniają fabułę. Jestem świadoma, że na rynku wydawniczym jest sporo lepszych i gorszych kryminałów. Sama już niejeden i nie dwa przeczytałam, ale ten ma w sobie coś takiego, co czyni go wyjątkowym. Ciężko mi to nazwać, ale na pewno da się wyczuć wyjątkowy klimat tej opowieści. Może to J.K. Rowling nawet pisząc pod pseudonimem przelewa na kartki odrobinę magii... W każdym razie myślę, że ta historia zostanie w mojej pamięci na długo.

Czy jest ktoś, kto jeszcze nie wie, że pod pseudonimem Robert Galbraith skrywa się jedna z najsłynniejszych na świecie pisarek, czyli twórczyni Harry’ego Pottera, J.K. Rowling? W związku ze zbliżającą się premierą szóstej już części cyklu z Cormoranem Strikiem wydawnictwo umożliwiło mi zapoznanie się z serią od samego jej początku, czyli od tomu pierwszego zatytułowanego "Wołanie kukułki". Słynna modelka Lulu Landry skacze z balkonu swego londyńskiego apartamentu. Tak przynajmniej twierdzi policja i zamyka śledztwo. Z tą wersją wydarzeń nie zgadza się jej starszy brat, który o pomoc w dojściu do prawdy prosi prywatnego detektywa Cormorana Strike'a. Strike to nietuzinkowa postać. Weteran wojenny, który podczas służby w Afganistanie ucierpiał i fizycznie i psychicznie. Ma ogromne kłopoty finansowe i właśnie zakończył swój związek. Sprawa Luli jest dla niego szansą na odbicie się od dna. Jak odnajdzie się w skomplikowanym świecie wyższych sfer? We wszystkich działaniach wspiera go asystentka Robin Ellacott. Razem tworzą naprawdę zgrany duet i oboje od razu skradli moje serce. Rzecz ma miejsce w jedynym z moich najulubieńszych miast świata, w Londynie. Czemu ów miasto zasłużyło na tyle sympatii? Bowiem mieszka i żyje w nim najbliższa memu sercu osoba, moja siostra. Nie bez znaczenia jest też fakt, że wiele opisywanych miejsc jest mi dobrze znanych. Niewątpliwie jest to kryminał z klasą, przesiąknięty duszną londyńską atmosferą, z cudowną kreacją postaci i nie mniej intrygującą zagadką kryminalną. Czytało się znakomicie.

Dzięki wydawnictwu #wydawnictwodolnośląskie @publicat_sa miałam możliwość wzięcia udziału w zorganizowanym,czytelniczym wyzwaniu #czytamgalbraitha i zapoznać się z pierwszym cyklem o detektywie Cormoranie Strike'u.Przyznam,że jest to lekki i przyjemny kryminał z gatunku tych sensacyjno-przygodowych z mocno rozbudowanym wątkiem obyczajowym. . Jeśli chodzi o samą fabułę była ona dla mnie jednak trochę zbyt rozwleczona przez co momentami lektura ta mi się znacznie dłużyła.Akcja powieści toczy się niespiesznie,mało dynamicznie a opisy jakie zastosowała w niej autorka(pisze ona pod literackim pseudonimem)są zbyt rozbudowane a wątki poboczne były niestety dość przegadane.Historia ta nie zrobiła na mnie spektakularnego wrażenia,ale również też nie zniechęciła na tyle,by sięgnąć po kolejne cześci.Podobno w kolejnych jest dużo lepiej.Przekonam się o tym niebawem. . W ”Wołaniu kukułki”śledzimy nie tylko tajemniczą śmierć pięknej i znanej modelki,ale także życie osobiste detektywa Strike i jego asystentki Robin.Temu wszystkiemu towarzyszy urok brytyjskiego klimatu.W tej powieści zabrakło mi większej analizy śledztwa detektywa,coś ala Sherlock Holmes.Zagadkowych sytuacji i mylnych tropów.Ksiażka nie jest zła,ale ja oczekiwałam po niej większych wrażeń.Nie trzymała mnie w napięciu,czasem nawet nudziła o tyle dobrze,że autorka ma naprawdę przyjemny styl.Cóż,liczę na więcej w kolejnych tomach. 6/10 https://www.instagram.com/rudy_lisek_czyta/?hl=pl

"Wołanie kukułki" to pierwszy tom serii o o Cormoranie Strike.. Jakie było moje zdziwienie gdy dowiedziałam się, że jej autorką jest J.K. Rowling, pisząca pod pseudonimem. Jej cykl o Harrym Potterze zna chyba każdy. Choć ja znam tę serię jedynie z ekranizacji byłam bardzo ciekawa jak autorka poradziła sobie z nowym i dość trudnym gatunkiem jakim jest kryminał. Muszę przyznać, że jestem mile zaskoczona. Świetnie poprowadzona fabuła, ciekawa zagadka kryminalna, niepowtarzalny klimat i bohaterowie, których nie sposób nie lubić, czyli dostałam wszystko co w kryminałach lubię najbardziej. Strike jest weteranem wojennym, który prowadzi biuro detektywistyczne. Jednak interes nie idzie mu najlepiej, klientów brak a długi rosną. Gdy pewnego dnia dostaje zlecenie dotyczące tajemniczego samobójstwa słynnej modelki, skuszony wysokim wynagrodzeniem przyjmuje zlecenie. W rozwiązaniu sprawy pomaga mu Robin nowo zatrudniona sekretarka. Do jakich tajemnic doprowadzi ich śledztwo? Czy Lula naprawdę popełniła samobójstwo? Podsumowując Moim zdaniem "Wołanie kukułki" to świetny, wciągający kryminał. To klimatyczna powieść, której fabuła osadzona jest w londyńskiej atmosferze. Nie znajdziecie tu rozlewu krwi i brutalnych opisów zbrodni ale ciekawą intrygę i śledztwo, które skupia się na długich obserwacjach i rozmowach. Tło obyczajowe dzięki, któremu poznajemy lepiej naszych bohaterów stanowi ciekawą odskocznię od wątku kryminalnego. Polecam bardzo czytajcie.

Znacie to uczucie, gdy sięgacie po książkę z ogromną ekscytacją i nie możecie się doczekać kolejnych stron? Uwielbiam tę radość z czytania! Doświadczyłam tego dzięki tej kryminalnej perełce, jaką jest powieść WOŁANIE KUKUŁKI. Zapomnijcie, że Robert Galabraith to tylko pseudonim, pod którym kryje się J.K. Rowling. Poznajcie zupełnie nowe oblicze autorki. Czytałam TRAFNY WYBÓR i była to przeciętna powieść. Odchodząc jak najdalej od Harrego Pottera, skupmy się na tym, że autorka włożyła cały swój kunszt pisarski i stworzyła świetny kryminał. Nie da się nie polubić detektywa Cormorana Strike’a i jego sekretarki Robin. Ten duet podbił moje serce a fabuła książki jest ogromnie ciekawa. Rozchwytywana modelka ginie, rozbijając się na bruku o upadku z balkonu swojego luksusowego apartamentu. Jej adopcyjna rodzina, a konkretnie brat John Bristow zleca prywatnemu detektywowi udowodnienie, że było to zabójstwo, a nie samobójstwo, jak orzekła policja. Mamy możliwość śledzić poczynania Strike’a, który świetnie wykonuje swoją pracę, mimo trudnego położenia w życiu prywatnym. WOŁANIE KUKUŁKI to świetny kryminał, rozwiązanie zagadki śmierci Luli Laundry było nietuzinkowe, a całość klimatu powieści na tyle wyśmienita, że z niecierpliwością czekam na możliwość sięgnięcia po kolejny tom tej serii. Ukazała się natomiast 8 część przygód prywatnego detektywa Cormorana Strike, więc sięgnijcie po którykolwiek tom-nie zawiedziecie się!