Autor: |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Data premiery: | 2012-03-21 |
Liczba stron: | 392 |
Autor: | Revis Beth |
Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Pierwsza część sensacyjnej dystopijnej trylogii.
Nieodległa przyszłość. Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Podróż ma trwać trzysta lat, dlatego pasażerowie poddani są hibernacji. Któregoś dnia Amy zostaje brutalnie zbudzona z lodowatego snu. Ktoś próbuje ją zamordować! Statek kosmiczny zmienia się w zdradliwą pułapkę. Jego mieszkańcy poddali się władzy Najstarszego, despotycznego i przerażającego przywódcy. Jest jednak jeszcze Starszy - zafascynowany Amy zbuntowany nastolatek i następca Najstarszego. Zdeterminowany, by przejąć władzę.
Czy Amy może mu zaufać?
ID produktu: | 1046113198 |
Tytuł: | W otchłani |
Autor: | Revis Beth |
Tłumaczenie: | Małecki Łukasz |
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Dolnośląskie |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Liczba stron: | 392 |
Numer wydania: | I |
Data premiery: | 2012-03-21 |
Rok wydania: | 2012 |
Forma: | książka |
Wymiary produktu [mm]: | 214 x 37 x 137 |
Indeks: | 11178095 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem W otchłani
Pierwsza część sensacyjnej dystopijnej trylogii. Nieodległa przyszłość. Siedemnastoletnia Amy i jej rodzice biorą udział w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Podróż ma trwać trzysta ...Akcja książki rozłożona jest pomiędzy dwójkę głównych bohaterów – Amy oraz Starszego i zaczyna się w momencie hibernacji dziewczyny i jej rodziców. Mają zostać uśpieni do momentu, aż statek kosmiczny dotrze do gotowej do skolonizowania planety za 300 lat. Jednak nie wszystko przebiega zgodnie z planem…
Amy budzi się za wcześnie i trafia do zamkniętego społeczeństwa mieszkającego od wielu pokoleń na statku kosmicznym. Poznaje Starszego, chłopaka, który szkolony jest na przyszłego przywódcę. Wraz z nim stara się odkryć, kto stoi za przebudzeniem jej i innych zahibernowanych ludzi oraz jakie tajemnice skrywa przed nimi obecny władca.
Historia Amy i Starszego wydaje się być rodem z Disney’owskiej animacji „WALL-E”. Zamknięta społeczność, podobna do siebie wyglądem (ograniczenie puli genów spowodowało u ludzi dość duże pokrewieństwo miedzy sobą), która dryfuje w przestrzeni kosmicznej, żyje, śpi i pracuje w nadziei na to, że pewnego dnia zejdzie na stały ląd nowej, nieskażonej przez człowieka jak Ziemia, planety i rozpocznie nową erę w historii człowieka. Ale na tym podobieństwo się kończy. Ludzie są segregowani pomiędzy różne umiejętności, które „cudownym sposobem” określają się podczas poczęcia. Ci kreatywniejsi są, o zgrozo, traktowani jak obłąkani i zamknięci w specjalnym wydziale tak, aby nie mieszali się z pozostałymi. Szlachetna misja skolonizowania nowej planety utraciła na znaczeniu. Najbardziej jednak przerażający dla mnie jest przedstawiony w książce sposób zachowania ciągłości gatunku ludzkiego… Straszne i ohydne zarazem, ale nie takie trudne do wyobrażenia. I to moim zdaniem zapewniło sukces tej książce – porażająca świadomość, że kiedyś rodzaj ludzki może właśnie w taki sposób zakończyć swą chwalebną historię.
Książkę czyta się szybko – osobiście pochłonęłam ją w ciągu jednego niedzielnego popołudnia - i lekko – młodzieżowy język autorki jest dużym atutem. I pomimo drobnych błędów merytorycznych – takich jak na przykład stwierdzenie, że człowiek ma ściany komórkowe w swoich komórkach (co oczywiście jest nieprawdą, potwierdzam jako osoba z rozszerzoną biologią; biol-chem to nie profil, to już stan umysłu, stąd takie skrzywienie w wyszukiwaniu błędów na tym tle, wybaczcie wszyscy, którzy to czytacie) – to uważam, że „W otchłani” jest świetną dystopijną opowieścią, idealną na nudne popołudnie. Z chęcią sięgnę po następne części trylogii.
Język książki jest barwny, opisy przestrzeni ,, świata tymczasowego” pobudzają wyobraźnie. Pozwalają na wyobrażenie sobie bytności w takim miejscu. Fabuła wciąga, zaskakuje, intryguję, ma wszystko co jest potrzebne na ciekawą książkę.
Polecam!
Fabuła tej powieści jest bardzo dobrze wyważona, a bohaterowie zapadają w pamięć na długo. Opowieść pełna jest trafiających prosto w serce przemyśleń, które inspirują nas do przewidywania dalszego biegu wydarzeń. Choć zawiera wątek romantyczny, jest niczym zajmujący thriller z prawdziwym zaskoczeniem przychodzącym dopiero w momencie, gdy dawno temu rozwiązaliśmy już zagadkę.
Fabuła jest jak najbardziej interesująca i przemyślana.(...)Myślę, że to książka, która spodoba się każdemu, nawet osobom, które nie bardzo interesują się kosmosem! Gorąco polecam!
Nieodległa przyszłość. Amy wraz ze swoimi rodzicami zostaje poddana hibernacji, ponieważ biorą oni udział w specjalnej misji. Misji, która ma na celu zaludnienie nowej planety. Ich podróż ma trwać trzysta lat. Nie wszystko jednak przebiega zgodnie z planem...
Pewnego dnia Amy zostaje wybudzona ze snu. Ktoś chciał ją zamordować. Nastolatka na statku o nazwie "Błogosławiony" nie potrafi się odnaleźć. Miejscem tym rządzi Najstarszy, który nie idzie łatwo na ustępstwa. Po nim władzę ma przejąć Starszy - szesnastolatek, który jako jedyny wydaje się rozumieć Amy i nie traktować jej jak odmieńca. Komu bohaterka może zaufać? A kto okaże się jej zgubą?
To godne podziwu, że Beth Revis udało się stworzyć tak dobrą, a jednocześnie tak przerażającą dystopię. Jeszcze bardziej jest to zadziwiające, zważywszy na to, ile tego rodzaju książek jest obecnie dostępnych na rynku wydawniczym. Z pewnością żaden szanujący się fan takich powieści nie może narzekać na mały wybór. Jednak sama dostępność wielu dystopii przecież nie jest gwarantem tego, że komukolwiek się one spodobają. Od razu nasuwa się pewien wniosek - im więcej tego rodzaju pozycji, tym ciężej jest stworzyć oryginalną koncepcję, która skradnie serca czytelników. Na całe szczęście tej amerykańskiej pisarce to się udało i mogę z czystym sumieniem napisać, że wywiązała się ona ze swojego zadania. Może nawet z nawiązką.
"W otchłani" jest tak dobrą książką ze względu na swoją oryginalność, ale także i resztę równie istotnych aspektów. Na całokształt przecież nie składa się jedna rzecz. Ta powieść łączy w sobie dwa gatunki: dystopię i science-fiction. I o ile za tym pierwszym wręcz przepadam, to z drugim nie miałam za wiele do czynienia. Beth Revis jednak totalnie mnie do niego przekonała! Jej powieść jest dopracowana, bardzo spodobał mi się sposób, w jaki ukazała życie mieszkańców na"Błogosławionym". Dla ludzi tam żyjących, wszystko jest idealne. To osoby proste, nieposzukujące żadnych przygód i adrenaliny. I ja całkowicie to rozumiem, jednak według mnie natura człowieka to coś zgoła innego. Owi mieszkańcy znają tylko i wyłącznie taką egzystencję, którą ktoś im wpoił i nauczył ich według niej podążać. Odmienność nie jest cechą pożądaną, wszyscy są tacy sami. Gody dosłownie wprawiły mnie w przerażenie. Co by nie powiedzieć, jednak trochę nas, ludzi, odróżnia od zwierząt. Wizja przyszłego świata ukazana w tej książce na początku może kusić. Zero inności, zero indywidualności (liczy się tylko zbiorowość), proste życie. Z czasem jednak czytelnik przekonuje się, jak pusta ta egzystencja musi być, podporządkowana Najstarszemu, mieszkańcy, którzy dają ciche zezwolenie na manipulację. To zdecydowanie świat, w którym nie chciałabym żyć. Jeśli jednak chodzi o usytuowanie w nim akcji - to strzał w dziesiątkę! Czytelnik nie wie, z której strony zaatakuje go wróg,
Kolejnymi zaletami "W otchłani" są pełnokrwiści bohaterowie, dynamizm akcji, oraz lekkość warsztatu pisarskiego Beth Revis. Jak wyżej wspomniałam, mieszkańcy "Błogosławionego" w większości są tacy sami, ale jak wiadomo od każdej reguły są wyjątki i tutaj także ich nie zabrakło. Harley jest nieprzewidywalnym artystą i ma w sobie taką tęsknotę za nieznanym, że czytelnik od razu zaczyna go lubić. Najstarszy od początku zaczyna podejrzewać, że coś jest nie tak ja statku. Jest bystry, mądry i z pewnością można go nazwać urodzonym przywódcą. Co się tyczy Amy... Polubiłam ją. Sposób, w który radzi sobie z życiem na statku jest godny podziwu. Ta nastolatka jest dla innych odmieńcem, ale nie pozwala, aby to ją załamało.
Dynamizm akcji to głównie zasługa dwutorowej narracji. Z jednej strony czytelnik ma okazję obserwować wydarzenia z punktu widzenia Amy, a z drugiej strony Starszego. To sprawia, że w pewnością nikomu nie umknie żaden szczegół i pozwala na szersze pole do zastanowienia się. Dynamizm także na nic by się nie zdał, gdyby warsztat pisarski Beth Revis był toporny i bez polotu. Na szczęście - wcale tak nie jest. Ta pisarka z wprawnie lekkością wciąga w stworzoną przez siebie dystopię, gwarantując, że nie oderwiemy się od lektury aż do ostatniej kartki.
"W otchłani" to idealne połączenie dystopii i science-fiction. To jedna z lepszych książek, jakie miałam okazję kiedykolwiek przeczytać i żaden fan tych gatunków z pewnością nie poczuje się rozczarowany! Pogrąż się w otchłani... Polecam!
ŚMIERTELNA ODYSEJA
Miłość w świecie tyranii i kłamstwa
Opuszczenie Ziemi…
300 lat spędzonych w lodowatym śnie w przestrzeni kosmicznej..
A to wszystko po to by dotrzeć na tajemniczą, obiecaną, nową planetę.
I nagłe przebudzenie……. o 50 lat za wcześnie.
Rodzice Amy spełniają swoje marzenie, zgadzają się być pierwszymi ludźmi zaludniającymi nową planetę. W dniu zamrożenia dają córce wybór- może lecieć z nimi lub zostać na Ziemi pod opieką rodziny. Dziewczyna nie wyobraża sobie życia bez rodziców, porzuca swoje ziemskie życie i decyduje się na lot. Jednak proces zamrażania okazuje się być bardziej bolesny niż to się mogło wydawać. Na dodatek w ostatniej fazie zamrażania Amy słyszy rozmowę mężczyzn, z której wynika, że lot zostanie opóźniony o rok, czego nie było w umowie! Niestety nie ma już na to wpływu, jej ciało pogrąża się w śnie…
Amy budzi się, lecz zamiast nowej planety widzi tylko metalowe ściany i sklepienia statku.
Co jest nie tak? Otóż została obudzona, a raczej uszła z życiem po nieudolnej próbie morderstwa. Powinna być szczęśliwa, że żyje, ale kto z nas byłby, wiedząc, że za 50 lat będziemy starsi od swoich rodziców?
Przyszłe 50 lat Amy będzie musiała spędzić samotnie na statku, w którym wszyscy wyglądają podobnie, a Najstarszy- przywódca, uważa ją tylko za problem, który najlepiej byłoby zlikwidować. Pozostaje jeszcze Starszy- chłopak niezwykle nią zafascynowany, który nie pozwoli jej skrzywdzić.
Dochodzi do kolejnych prób morderstw zamrożonych, nie wszystkich udaje się uratować..
Czy Amy uratuje swoich rodziców przed mordercą?
Tajemnice Najstarszego, sposoby kontrolowania ludzi, silniki statku mogące przestać działać, opóźnienie – to jedne z licznych zagadek i niemiłych niespodzianek, które kryje „Błogosławiony”.
„W otchłani” –> moja opinia
Pierwszy rzut oka- wspaniała szata graficzna, która zachęca do czytania. Zatem sięgam po książkę, przekręcam pierwsze kartki i nagle okazuje się, że jestem na ostatniej stronie!
Historia niezwykle wciągająca. Dzięki kolejnym zagadkom nabiera tempa, że nie sposób się oderwać.
Na uwagę zasługuje opis procesu zamrażania, przedstawione detale sprawiają, że stajemy się pierwszoplanowymi obserwatorami. Czytając czułam się, jakbym stała ramię w ramię z bohaterami, przemierzała statek, przechadzała się po poziomie kriogenicznym. Za to wielki ukłon dla autorki, gdyż nie obarczając czytelnika rozległymi opisami potrafiła sprawić, że bez problemu nasza wyobraźnia podsuwa nam specyfikę miejsca, w którym aktualnie dzieje się akcja.
Równie zaskakująca była dla mnie prawdziwa historia rozmrożenia Amy, nie spodziewałam się tego zupełnie, dlatego wielki +, gdyż lubię w książce zwroty akcji.
Ponadto stwierdzić mogę, że książka została dokładnie przemyślana podczas jej tworzenia, to widać, chociażby na przykładzie dokładnego planu statku, elementów znajdujących się na każdym jego poziomie, systemu monitorowania, kontrolowania i „zarządzania” ludźmi, historii wielu pokoleń zasiedlających statek podczas jego długiej podróży.
Mogłabym to nazwać minusem, ale wydaje mi się to działaniem zamierzonym przez autorkę, więc po przeczytaniu każdy sam zadecyduje. Mam na myśli Gody. Na statku odbywa się to zupełnie inaczej niż w życiu, które znamy, gdzie na początku występuje zakochanie, później miłość a w dalszych etapach potrzeba posiadania dzieci. Tu -w kosmosie- aby zapobiec kazirodztwu, rozmnażanie jest pod ścisłą kontrolą (na jakiej zasadzie to się odbywa nie zdradzę- nie chcę psuć wam czytania). Autorka przedstawia dość dokładnie zachowania ludzi w tym okresie, które mocno odbiegają od norm. To chyba jedyna rzecz, która nie przypadła mi do gustu.
Z ręką na sercu stwierdzam, że „W otchłani” jest warte poświęcenia swojego wolnego czasu.
Każdy znajdzie w niej coś dla siebie, począwszy od zagadek, tajemniczego mordercy, innych obyczajów i techniki, na sile przetrwania i miłości kończąc.
Siedemnastoletnia Amy wraz ze swoimi rodzicami bierze udział w misji, której celem jest zaludnienie nowej planety. Z tego powodu poddają się hibernacji. Ich podróż ma trwać trzysta lat, jednak pewnego dnia Amy zostaje brutalnie wybudzona. Dziewczyna nie wie dlaczego ktoś próbował zrobić jej krzywdę, ale postanawia za wszelką cenę dowiedzieć się kto był w to zamieszany. Bohaterka poznaje Starszego, który szkoli się, aby za jakiś czas przejąć władzę nad statkiem. Czy pomoże on Amy rozwikłać zagadkę?
Zacznijmy od tego, że fabuła naprawdę jest bardzo ciekawa i dobrze dopracowana. Muszę przyznać, że chyba jeszcze nigdy wcześniej nie miałam okazji czytać książki, której akcja rozgrywałaby się na statku kosmicznym. Miałam trochę obaw, że powieść może mi się nie spodobać, ale już po kilku pierwszych stronach byłam pewna, że W otchłani to zdecydowanie coś dla mnie. Książka wciągnęła mnie od samego początku i trzymała w napięciu do ostatniego rozdziału.
Autorka zafascynowała mnie światem, który sama stworzyła i pozwoliła mi się przenieść na statek kosmiczny gdzie główni bohaterowie starali się rozwiązywać swoje problemy. Naprawdę momentami czułam się tak, jakbym tam z nimi przebywała oraz pomagała w rozwiązywaniu zagadki. Beth Revis świetnie wszystko opisała, a w szczególności wygląd statku, więc mogłam go sobie dokładnie wyobrazić. Jestem po prostu zachwycona wyobraźnią autorki oraz jej umiejętności pisarskich. Pomimo, że książka jest skierowana do młodzieży, myślę, że wielu dorosłych również znajdzie w niej coś dla siebie.
Autorka posługuje się prostym językiem, który czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Akcja jest dosyć szybka i nie ma czasu na nudę. Beth Revis sprawia, że ciągle coś się dzieje, a zakończenie jest trudne do przewidzenia. Byłam bardzo zaskoczona, że to wszystko tak się skończyło, ale naprawdę mi się to podobało. Bohaterowie są świetnie wykreowani i możemy ich doskonale poznać. Szczególną sympatią obdarzyłam Amy oraz Starszego i bardzo kibicowałam im w rozwiązywaniu zagadki.
Z czystym sumieniem mogę każdemu z Was polecić tę książkę. Dla mnie jest ona fenomenalna i zajmuje szczególne miejsce na mojej półce. Już nie mogę się doczekać kiedy sięgnę po kolejne tomy i jestem pewna, że spodobają mi się równie mocno. Tak więc jeśli jeszcze nie czytaliście W otchłani, zróbcie wszystko, aby jak najszybciej nadrobić zaległości.
Kiedy Amy zostaje zamrożona, by przez trzysta lat podróżować na statku kosmicznym na zupełnie nową planetę, jest przekonana, że obudzi się wraz ze swoimi rodzicami. Staje się jednak inaczej, zostaje wybudzona o wiele wcześniej i musi zmierzyć się z życiem na statku, które różni się od tego na Ziemi. Zupełnie nowa technologia, ludzie, którzy zachowują się jak bezuczuciowe marionetki...
Poznajemy Amy, główną bohaterkę, dla której życie na "Błogosławionym" to jeden wielki absurd. Doskonale wie, że coś jest nie tak. Do tego ktoś morduje ludzi, którzy byli zamrożeni przed wylotem w kosmos. Za wszelką cenę stara się znaleźć sprawcę i rozwikłać tajemnicę, która panuje na statku. Jest zdeterminowana i odważna, ale równocześnie samotna i przestraszona, co czyni ją bardziej ludzką,
Pomaga jej Starszy, przyszły przywódca, który także ma w sobie coś z buntownika. Nie do końca odpowiadają mu reguły, którymi rządzi się Najstarszy. Odkrywa kolejne, straszne tajemnice, które mogą obrócić życie mieszkańców statku o 360 stopni. Wie, że obecny przywódca zamienia większość swoich podwładnych w bezuczuciowe kukły, tak aby nie mogli dowiedzieć się strasznej prawdy. Są jednak "wariaci", którzy tę prawdę rozumieją i nie kończy się to dla nich najlepiej.
Powiem Wam, że książka podobała mi się, chociaż może nie jest jakoś szczególnie wybitna. Ale miło czytało się o nowoczesnej technologii, którą posługiwano się na statku, a także odkrywało straszne tajemnice, które mogły wszystko zrujnować. Postacie były przyjemne, nie irytowały w żaden sposób, chociaż też nie było nikogo, kogo naprawdę bym polubiła. Może poza Harleyem, którego historia, jeśli dobrze ją sobie wyobrazić, była nieco szokująca.
Pojawił się wątek miłosny, chociaż był on zepchnięty na zupełnie dalszy plan i było go stosunkowo niewiele, co jak dla mnie akurat okazało się plusem, bo mogłam się skupić na reszcie fabuły. Na przykład na postaci mordercy - w pewnym momencie, szczególnie coraz bliżej końca, można było domyśleć się, kto nim jest, ale tak czy siak, końcówka była powalająca. Na jaw wyszły takie tajemnice, że głowa mała, co tylko sprawia, że chce przeczytać się dalsze części tej historii.
W najbliższej przyszłości na pewno sięgnę po kolejne tomy, aby poznać kontynuację przygód Amy i Starszego. Tym bardziej, że końcówka sprawia, że naprawdę chcę wiedzieć, jak ułoży się między nimi po tym, jak Starszy wyznał Amy jego największą tajemnicę.
Polecam każdemu, kto ma ochotę na coś lekkiego, ale dobrego. Jeśli lubicie tajemnice i rozwiązywanie zagadek, to książka na pewno Wam się spodoba.
Siedemnastoletnia Amy jest zwykłą nastolatką, ale nagle musi stanąć przed trudnym wyborem. Czy jest gotowa poświęcić swoje dotychczasowe, spokojne życie, aby razem z rodzicami wyruszyć na misję kosmiczną, której celem jest zasiedlenie nowej planety?
"Wyciszysz się do tego stopnia, że twojemu sercu przestanie zależeć na biciu, a płucom na oddychaniu."
Miłość do rodziny zwycięża, Amy poddaje się hibernacji, by za kilkaset lat wybudzić się i razem z innymi żyć na innej planecie.
"Czasem mam wrażenie, że coś jest nie w porządku. Że nie powinnam być aż tak świadoma. Zaraz potem zdaję sobie jednak sprawę, że ta świadomość trwa tylko moment i w tej samej chwili zapadam w kolejny sen."
Jednak nie wszystko idzie tak jak powinno, mimo że podróż ma trwać znacznie dłużej, ktoś wybudza Amy 50 lat wcześniej..
Czy Starszy - następca Najstarszego jako jedyny młody chłopak na statku skradnie serce Amy?
"Chciałem cię tylko poznać. Nie wiedziałem, że zniszczę całe twoje życie."
Na statku kosmicznym "Błogosławiony" rządy sprawuje Najstarszy- surowy, bezwzględny mężczyzna, pragnący podporządkować sobie całą załogę. Tępi, bezmyślni, odurzeni fidusem ludzie są jednakowi i nie stanowią dla nikogo zagrożenia. Nie zdają sobie sprawy z tego jak wielką krzywdę im wyrządzono. Każde odstępstwo od "fidusowej normalności" uważane jest za chorobę, a takich ludzi należy wytępić.
"Nie jest przywódcą ten, kto zmusza ludzi, by czynili go silniejszym, lecz ten, kto z chęcią odda część własnej siły, aby ci ludzie mogli stanąć na własnych nogach."
" W otchłani" nie zapoznaje nas z niesamowitą historią nastolatki, sprawia, że w niej uczestniczymy. Książka od pierwszej strony wciąga, wszystko jest takie..nowe. Niebanalny wątek kryminalistyczny, kosmiczny, miłosny - każdy znajdzie coś dla siebie. Nie oceniajmy książki po okładce ( jest świetna :) ) - niech nie odstrasza Was różowa kolorystyka.
Ale chyba za dużo pozytywów? :)
Nie umiem do końca ocenić czy sposób narracji mi odpowiadał. Fabuła przedstawiona jest raz z punktu widzenia Amy a raz Starszego. To również dość ciekawe rozwiązanie, rzadziej spotykane.
To powieść młodzieżowa, ale z pełną odpowiedzialnością polecam książkę, jak i kolejne 2 tomy każdemu - mamie, tacie, małolacie.
Powieść jest sprawnie napisaną narracją, którą poznajemy z pomocą dwóch postaci, bohaterów POV (person of view). Są nim Amy oraz Starszy. Oboje są nastolatkami, jednak z racji pochodzenia i wychowania ich zdanie o otaczającym świecie jest zgoła inne.
Pierwsza część trylogii dosłownie porywa. A muszę przyznać, że jestem tym nieco zdumiony. Po pierwsze jest to pierwsza powieść tej autorki. Oznacza to, że na tym świecie jest jeszcze wielu ludzi z genialnymi pomysłami, które tylko czekają by wybić się na światło dzienne. Po drugie – historia zalatywała mi sporą ilością młodzieżowej love story. Były miejscami takie rozdziały, gdy już myślałem, że padną sobie w ramiona, będą żyli długo i szczęśliwie.