Uwolniona (okładka  miękka, wyd. 01.2023)

Rewelacyjna książka! Polecam nie rezygnować, rozkręca się fabuła po około 50 stronach, a potem płyniemy wraz ze słowami

Porusza ciężki temat zależności rodzinnych i daje dużo do myślenia. Polecam!

„Uwolniona” to pełna refleksji opowieść o próbie znalezienia swojej tożsamości, wyrwania się z wyuczonych ram i jednocześnie nie wyrwania z nimi siebie. Co jest szczególnie trudne, gdy nie wiadomo, gdzie to „ja” się zaczyna, a gdzie się kończy. Tara Westover zabiera nas w podróż po swoich wspomnieniach z dzieciństwa oraz z etapu wkraczania w dorosłość, napiętnowanych wychowaniem w ortodoksyjnej, mormońskiej rodzinie, rządzonej przez fanatycznego ojca. Historia ukazuje dysfunkcyjną komórkę społeczną, w której przemoc psychiczna i fizyczna tolerowana była w imię wyższych wartości. W cyklonie tego huraganu z życiem i jego trudami zmaga się młoda kobieta – dla której typowe dla wieku rozterki i kłopoty są wyłącznie dodatkiem do problemów dnia codziennego. To wszystko stanowi tło dla stopniowego nabierania roli przez edukację, która ma fundamentalne znaczenie w niełatwej zmianie postrzegania przez nią świata i siebie samej. Od samego początku urzekają piękne i poetyckie opisy otoczenia, które opowieści nadają baśniowy klimat – w szczególności w najmłodszych latach (mimo, że samej historii bardzo daleko do bajki). Nie jest to typowa biografia. Nie znajdziecie tutaj dat, czasami trzeba domyślać się, ile lat ma główna bohaterka (a chwilami nawet w jakim momencie historii świata jesteśmy). Narracja jest przez to wyjątkowa i w mojej ocenie nic nie traci – historia toczy się własnym tempem, a narzucone wszystkim reguły mierzenia czasu wydają się wyklęte, jakby zupełnie nie miały dostępu do tej alternatywnej rzeczywistości. Książka porusza i łamie serce. W przejmujący sposób ukazuje, jak przemoc jest w stanie wyryć piętno, które odbija się też na najbliższych - nie kończy się na ofierze, tylko idzie dalej niczym skażenie, które dosięga wszystkich wokół. Dosadnie uświadamia, jak istotny jest dostęp jest do edukacji i rzetelnych danych, jakie znaczenie mają propaganda i autorytety, a jakie nauka. W recenzjach widziałam zarzuty, że zdarzenia, które opisuje autorka są mało prawdopodobne – np. zdobycie kosztów utrzymania i edukacji. Te kwestie nie wzbudziły moich wątpliwości – w moim odczuciu autorka nie pozostawiła luk logicznych oraz podkreślała, iż często miała po prostu szczęście. Dla mnie narracja była przekonująca.

Dla mnie jedna z lepszych książek przeczytana w 2023 r. Jest w moim top 3. Książka o tym jak edukacja i otwarty umysł pozwalają zasmakować lepszego życia. Książka to wspomnienia autorki. Dziewczyna w potrzasku pomiędzy silną więzią z mormońską rodziną, a chęcią wyrwania się i bycia niezależną. Aż dziwne, że akcja rozgrywa się współcześnie.

Nie można się oderwać.

Książka ma ponad 400 stron a przeczytałam ją w 3 dni. Swietna, pokazuje znaczenie edukacji, toksyczne relakcje w rodzinie I jak rodzice mogą ograniczać swoje dzieci, ale przede wszystkim jak wiele trzeba miec siły, żeby iść swoją drogą nie mając wspierających rodziców.