Oliver objaśnia wszechświat (okładka  miękka, wyd. 04.2024)

Świetna książka dla małych i dużych czytelników , poszukujących odpowiedzi na nurtujące je pytania o wszechświecie . Książka łączy edukację z zabawą , zapewnia ogrom wiedzy i dobrej zabawy . Posiada komiksową narrację , dawkę humoru , która bardzo dobrze się czyta .

Gdyby zapytać jedenastolatków kim chcą zostać, zapewne padłyby modne aktualnie zawody: influencerem, youtuberem, piłkarzem, może lekarzem lub strażakiem. Olivier po spotkaniu z doktorem Howardem postanawia zostać astrofizykiem, bo jak sam twierdzi „…sądzę, że mógłbym badać wszechświat. Tak, to zdecydowanie coś dla mnie. Patrzeć w niebo i rozmyślać nad tym, jak działają te wszystkie gwiazdy i galaktyki we wszechświecie, jak zderzają się planety lub jak daleko od nas mieszkają kosmici…”. Po rozmowie ze wspomnianym już doktorem Howardem, Olivier wpada na genialny pomysł „spiszę wszystko i dam innym dzieciakom w formie książki. Ostatecznie człowiek najlepiej się uczy, kiedy coś komuś tłumaczy.” I tak właśnie powstała książka pełna wiedzy i uroczych rysunków, tłumacząca w niezwykle przystępny sposób jak działa wszechświat (przynajmniej ta jego część, o której wiemy i którą rozumiemy). Czy tłum ściskający się w drzwiach do stołówki może symulować Wielki wybuch (choć Olivier chętne zmieniłby tę nazwę na Wielkie Bum)? Jak się okazuje, wg Oliviera jak najbardziej może. I ku zdziwieniu naszego narratora, ten wybuch nadal trawa. A to dopiero początek „odkryć” Oliviera i jego milionów pytań do doktora Howarda. Czarne dziury, nanocząsteczki, nasz wspaniały Układ Słoneczny z ośmioma planetami i Plutonem (którego wciąż lubimy, mimo iż nie jest planetą) i jeszcze wspanialsza Droga Mleczna. I wszechświat (na ile go widać) o średnicy uwaga! 900 000 000 000 000 000 000 000 kilometrów, w którym znajduje się ponad dwa biliony galaktyk. Sami przyznajcie, to strasznie dużo. Ciekawe, w ilu galaktykach mieszkają kosmici i jak wyglądają? A jak wygląda wszechświat? Ma kształt klopsika, no dobrze, dużej kuli? A może hot doga? Choć doktor Howard upiera się, aby używać określenia „walec”. Ale istnieje również możliwość, że wszechświat ma kształt „torusa”, choć czy nie lepiej i smaczniej brzmi kształt pączka z dziurką? Jak już wspomniałam, książka jest bogato ilustrowana w komiksowym stylu, do tego okraszona pełnymi humoru i łatwymi do zapamiętania ciekawostkami, napisanymi w sposób, w jaki jedenastolatek mógłby tłumaczyć skomplikowany wszechświat swoim rówieśnikom. Na końcu książki znajdziemy źródła, w których młodzi przyszli astrofizycy mogą poszerzyć swoją wiedzę, a także indeks, aby szybko wrócić do interesującego zagadnienia. Książka zarówno dla małych, jak i dużych (sama świetnie się bawiłam w trakcie lektury). Serdecznie polecam wszystkim, którzy lubią wiedzieć więcej i uczyć się przez zabawę.

Nie jest łatwo być nastolatkiem, szczególnie kiedy w grę wchodzi zmiana szkoły i środowiska, wtedy można popełnić gafę, która sprawi, że już pierwszego dnia poznamy panią dyrektor lub wręcz odwrotnie można zabłysnąć i zaprezentować swój wybitny talent. Olivier ma 11 lat i uważa, że wszyscy jego znajomi są uzdolnieni, a on niczym się nie wyróżnia, więc pod wpływem chwili postanawia, że w przyszłości zostanie astrofizykiem. Po zmianie szkoły na gimnazjum okazuje się jednak, że jego nowym znajomym jego pasja nie imponuje, a i nauczyciele patrzą na to dość dziwnie, pomimo to chłopak się nie poddaje i codziennie zgłębia tajemnice wszechświata. Książka moim zdaniem to połączenie zwykłej historii z tekstem wraz z komiksem, więc zdecydowanie coś innego niż poznawałam dotychczas, ze względu na to, że grafiki jest dość dużo, to czyta się ją bardzo szybko. Pod płaszczykiem zabawnej historii dostajemy ogrom informacji o kosmosie, przedstawiona jest tutaj każda planeta w taki sposób, że od razu można zapamiętać, czym ona wyróżnia się wśród innych. Mamy tutaj również zagadnienia takie jak czarna dziura, wybuchy jądrowe na słońcu, galaktyki bez ciemnej materii, droga mleczna, czy też kształt wszechświata także wiele nowych informacji. Mnie bardzo zachwycił pomysł na tę książkę, ponieważ te śmieszne wstawki sprawiały, że ważne informacje naprawdę zostawały w mojej głowie, a grafika jest tak dobra, że nawet moja córka oglądała układ słoneczny i poznawała każdą z planet. Mam nadzieje, że takich książek będzie powstawać coraz więcej, ponieważ grafika zdecydowanie bardziej przemawia do młodzieży niż sam tekst, ale również nie można zapominać o nim, ponieważ czytanie i poznawanie nowych słów jest bardzo ważne.

Astrofizyka to jedna z dziedzin nauki, w której sprawdza się właściwości różnych obiektów astronomicznych (czyli np.gwiazd, galaktyk, planet), a także bada procesy fizyczne, jakie zachodzą we wszechświecie. Brzmi kosmicznie prawda? Dzięki fantastycznej książce pt. "Oliver objaśnia wszechświat", którą napisał Jorge Cham, zagadnienia związane z Wielkim Wybuchem, promieniowaniem gamma, czy czarnymi dziurami przestaną być dla Waszych dzieci obce. Na jej kartach poznajemy 11-letniego Olivera. Pewnego dnia klasę, do której uczęszcza chłopiec, odwiedził doktor Howard - naukowiec. Zaciekawiony wszechświatem chłopiec postanawia zgłębić temat i opisać go w swej książce. Kto wie, może zostanie w przyszłości słynnym astrofizykiem, jak Albert Einstein czy Stephen Hawking? Historia przedstawiona przez Olivera jest arcyzabawna, a dzięki licznym, czasem wręcz kuriozalnym porównaniom, skomplikowane pojęcia zapadają w pamięć z łatwością. Co wspólnego ma niewinny bąk z Wielkim Wybuchem? A klopsiki z Układem Słonecznym? Dlaczego czarne dziury można porównać z sedesem? Zaintrygowani? Jeżeli chcecie poznać odpowiedzi na te zaskakujące pytania, koniecznie sięgnijcie po tę nietuzinkową publikację. Zapraszam do lektury! Będzie zabawnie, a zarazem interesująco. Dodatkowo wśród rozlicznych ciekawostek znajdziecie komiksy o planetach, epicką przygodę kosmiczną oraz coś na deser. Bawiłam się doskonale podczas czytania tej książki. Jestem przekonana, że zainteresuje wielu czytelników w wieku szkolnym i przypadnie do gustu fanom znanych serii, takich jak "Dziennik cwaniaczka" czy "Zapiski Luzaka".

Oliver to nieco roztrzepanego jedenastolatek, który postanowił zostać astrofizykiem. Chłopiec zaprasza dzieci do fascynującego świata nauki z pogranicza fizyki i astronomii. No bo kto lepiej wytłumaczy dzieciom trudne zagadnienia związane z wszechświatem, niż rówieśnik? Wielki wybuch, czarne dziury, promieniowanie gamma gwiazdy, planety, planetoidy, galatyki... I to wszystko w książce dla dzieci? Tak! Książka zawiera mnóstwo wiedzy przekazanej w przystępny, zrozumiały i przezabawny sposób, z licznymi dygresjami, ilustracjami, scenkami i komiksami. Nie brakuje też pieczonych ziemniaczków, klopsików ze szkolnej stołówki, puszczania bąków i innych zaskakujących porównań. I choć niektórym dorosłym może się wydawać, że to lekki chaos, to właśnie tak działa umysł dziecka ciekawego świata. Trudno skupić się na tylko jednej rzeczy, skoro wokół tyle się dzieje, wszystko jest interesujące i warte uwagi. I właśnie o to chodzi - żeby rozbudzać ciekawość świata, a nie tłumić. Po tej lekturze nie dość, że dzieci zrozumieją różne trudne zagadnienia i zjawiska, to myślę, że będą chciały poszerzać swoją wiedzę. Okazuje się, że książka o z pozoru trudnych zagadnieniach może być napisana w błyskotliwy, zabawny i zrozumiały sposób. Myślę, że niejeden dorosły dowie się z niej wielu ciekawych rzeczy. Bardzo żałuję, że nie było tej książki kiedy ja chodziłam do szkoły. Być może moja relacja z przedmiotami ścisłymi byłaby inna.

Myślę, że chyba każdy rodzic marzy o tym, aby jego dziecko, z własnej, nieprzymuszonej woli, sięgało po książki edukacyjne. Na szczęście można znaleźć publikacje mądre, zabawne, które wciągną czytelnika i opowiedzą w prosty sposób o rzeczach trudnych do pojęcia. Dlatego też z wielką przyjemnością przeczytałam nowość Wydawnictwa Otwarte „Oliver objaśnia wszechświat” i napisałam swoją opinię, którą można przeczytać na skrzydełku okładki! Na kartach książki, poznajemy Olivera. Chłopiec ma 11 lat, niedługo zmienia szkołę na gimnazjum i dostrzega, że jego znajomi są obdarzeni najróżniejszymi talentami. Po spotkaniu z naukowcem – dr Howardem, Oliver postanawia zostać astrofizykiem i zgłębiać wiedzę na temat wszechświata, planet, ciał niebieskich, czarnych dziur itd. Wnioski do których dochodzi, są obrazowane w zabawny sposób np. powstanie i rozszerzanie wszechświata jest podobne do puszczenia bąka w tłumie dzieci i poinformowanie o tym wszystkich… Oliver snuje rozważania o kształcie wszechświata, życiu pozaziemskim i wszystkim co jest interesujące dla dzieci. Publikacja jest stylizowana na książkę napisaną przez młodego autora, dla młodych czytelników i do niech dopasowany jest poziom wiedzy i humoru oraz lekki styl, komiksowe wstawki i ilustracje. Trzeba przyznać, że autor Jorge Cham, w nietuzinkowy sposób znalazł sposób na pokazanie, że nauka jest ciekawa!

Oliver ma 11 lat, znaczna część jego rówieśników ma jakieś talenty, chłopiec niedługo rozpocznie naukę w gimnazjum i chciałby zostać astrofizykiem ! Bardzo to ambitne prawda ?! Oliver zaś ma tendencję do zaczynania wielu rzeczy na raz, ale dzięki Doktorowi Howardowi zaczyna bardziej poważnie podchodzić do tematu i zgłębiać go. Promieniowanie Gamma, Wielki Wybuch, czarna dziura, planety, kosmici... To tylko niektóre z zagadnień poruszanych w książce. Ale nie chodzi w niej o ilość ciekawostek, warto skupić się na tym w jaki sposób są one przekazane. Wszystkie zagadnienia wytłumaczone są trochę naukowo, ale Oliver objaśnia je na podstawie sytuacji ze swojego codziennego życia, np. czarną dziurę i jej działanie, porównuje do siedzenia na kanapie albo że Merkury podobny jest do klopsików ze szkolnej stołówki. Wiem, wiem, brzmi to niemądrze. Ale porównania Olivera potrafią rozbawić a jednocześnie nauczyć bardzo wielu rzeczy o wszechświecie. Bardzo spodobała nam się ta forma przekazania wiedzy, książka jest wciągająca i zabawna.

Czy panuje u Was na zainteresowanie kosmiczną wiedzą? Oliverowi marzy się, aby zostać astrofizykiem, więc swoją pasję przelewa na czytelnika oraz prosto i przystępnie opowiada o zagadnieniach związanych ze wszechświatem. Doktor Howard to dla jedenastolatka ogromna inspiracja, a pokłady wiedzy również jemu zawdzięcza. Przyjrzmy się tutaj wielu fascynującym zagadnieniom jak galaktyka, czarna dziura, planetoidy, neutrina, droga mleczna, wybuchy jądrowe, poznamy najstraszniejsze rzeczy we wszechświecie, jak powstał i dowiemy się o szczegółach Układu Słonecznego i dlaczego Pluton nie jest planetą. W czasie lektury nie zabraknie dobrego humoru, tekst jest przezabawny, a także ilustracje, w taki sposób czegoś nauczyć się jest najowocniej. W towarzystwie tej książki dziecko na pewno z chęcią będzie poznawać wiedzę, bo miejsca na nudę tutaj nie ma. Polecam z całego serca na prezent i do dziecięcej biblioteczki, tym bardziej, bo jest to świeżutka premiera.

Czy panuje u Was na zainteresowanie kosmiczną wiedzą? Oliverowi marzy się, aby zostać astrofizykiem, więc swoją pasję przelewa na czytelnika oraz prosto i przystępnie opowiada o zagadnieniach związanych ze wszechświatem. Doktor Howard to dla jedenastolatka ogromna inspiracja, a pokłady wiedzy również jemu zawdzięcza. Przyjrzmy się tutaj wielu fascynującym zagadnieniom jak galaktyka, czarna dziura, planetoidy, neutrina, droga mleczna, wybuchy jądrowe, poznamy najstraszniejsze rzeczy we wszechświecie, jak powstał i dowiemy się o szczegółach Układu Słonecznego i dlaczego Pluton nie jest planetą. W czasie lektury nie zabraknie dobrego humoru, tekst jest przezabawny, a także ilustracje, w taki sposób czegoś nauczyć się jest najowocniej. W towarzystwie tej książki dziecko na pewno z chęcią będzie poznawać wiedzę, bo miejsca na nudę tutaj nie ma. Polecam z całego serca na prezent i do dziecięcej biblioteczki, tym bardziej, bo jest to świeżutka premiera.

#oliverobjaśniawszechświat to świetna, pełna humoru i wiedzy książka od @wydawnictwootwarte Ten 11 letni chłopiec z okładki zabiera młodych czytelników w fascynujący świat czarnej dziury, planet i gwiazd. Robi to w sposób najlepszy z możliwych - z ogromną dawką dobrego humoru i zabawy. Książka ma kieszonkowy format i sporą czcionkę, co uważam za plus gdy odbiorcami są Ci bardziej początkujący czytelnicy. Najbardziej zainteresowani będą najpewniej rówieśnicy naszego bohatera, jednak i młodsi i starsi fani kosmosu będą się przy czytaniu dobrze bawić. Komiksowe ilustracje dodatkowo umilają czytanie. Są proste, nie rozpraszają nadmiernie, ale urozmaicają historię. Autor przemyca tu sporą dawkę wiedzy. Ukazuje też jednak jak za sprawą jednej osoby młody człowiek może odnaleźć w sobie pasję i zainteresowania. To ciekawa, pełna przygód i zwyczajnej codzienności nastolatka historia, w kosmicznym wymiarze.