Motylek (wydanie filmowe) (okładka  miękka, wyd. 08.2023)

Książka super, serial niestety z tą świetną książką nie ma nic wspólnego

Ciekawa propozycja na długie wieczory

Dobrze się czyta

Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki, którą pierwszy raz czytałam dwa lata temu. Był to strzał w dziesiątkę i początek mojej pięknej przygody z twórczością Katarzyny Puzyńskiej. Z serią o policjantach z Lipowa jestem na bieżąco, ale z wielką przyjemnością wróciłam do początku tej historii. Pretekstem było wydanie Motylka w nowej - serialowej odsłonie. Pamiętam, że początkowo nie bardzo potrafiłam sobie wyobrazić co fascynującego można umiejscowić w niewielkiej wiosce i pisać o tym na kartach kilkunastu opasłych tomów. Autorka już w pierwszej części cyklu pokazała, że można. Oj można. W Motylku znalazłam wszystko - od tajemniczych morderstw przez zdrady, przemoc domową, pedofilię w kościele, rodzące się miłości aż po wyzierające z wielką mocą tajemnice przeszłości. Wydawałoby się, że w tak niewielkiej społeczności, w której każdy każdego zna nie ma miejsca na tyle niewiadomych, a zagadka z tajemniczą śmiercią zakonnicy będzie łatwa do rozwiązania. Nic bardziej mylnego. Przyznam szczerze, że podczas pierwszej lektury powieści ani przez moment faktyczny morderca nie znalazł się na mojej liście podejrzanych. Po tylu latach nie pamiętałam kto nim był i niemal do ostatnich stron autorka tak zręcznie mną manipulowała, że ponownie nie byłam w stanie wytypować mordercy. Emocje towarzyszyły mi od pierwszej do ostatniej strony. Postacią numer jeden jest dla mnie Klementyna Kopp, ale niezwykle ekscytujący był dla mnie również powrót do wątków pozostałych bohaterów. Polecam Wam serdecznie tę pozycję i inspirowany nią serial.

Przeczytałam w trzy dni. Książka na maxa wciąga, polecam każdemu!!