Mity Cthulhu (okładka  twarda, wyd. 09.2019)

Sprzedaje empik.com : 46,99 zł

46,99 zł
55,00 zł porównanie do ceny sugerowanej przez wydawcę
Odbiór w salonie 0 zł
Wysyłamy w 1 dzień rob.

Sprzedaje dvdmax : 45,84 zł

Sprzedaje wtem.shop : 55,00 zł

Sprzedaje Inbook : 54,74 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Alberto Breccia to jeden z najważniejszych artystów w historii komiksu. Ogromny wpływ jaki wywarł na pokolenie rysowników z lat 70. i 80. XX wieku jest niezaprzeczalny. Jego adaptacje prozy Lovecrafta wydają się pochodzić z innego wymiaru. Rysunki przepełniają dziwne faktury, kolaże, wizje zrodzone z niezwykłej wyobraźni zaskakują i porażają oryginalnością nawet 50 lat po ich stworzeniu. Szeroki wachlarz technik graficznych pozwolił wspaniale oddać klimat opowiadań arcymistrza kosmicznego horroru, H.P. Lovecrafta.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1232727217
Tytuł: Mity Cthulhu
Autor: Breccia Alberto , Buscaglia Norberto , H.P. Lovecraft
Tłumaczenie: Michałowska-Gabrych Iwona
Wydawnictwo: Non Stop Comics
Język wydania: polski
Język oryginału: hiszpański
Liczba stron: 124
Numer wydania: I
Data premiery: 2019-09-25
Rok wydania: 2019
Data wydania: 2019-09-25
Forma: książka
Okładka: twarda
Wymiary produktu [mm]: 289 x 202 x 27
Indeks: 33524535
średnia 4,7
5
35
4
6
3
5
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
8 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
15-01-2020 o godz 07:25 przez: Magdalena Kurcz | Zweryfikowany zakup
wydanie jest absolutnie piękne. Twarda, ciemna oprawa dająca pod palcami wrażenie gumowatości. Następnie śliski, kredowy papier i rysunki utrzymane w tonacji czarno-białej. Jest to naprawdę przepiękne. Same rysunki to, moim zdaniem, majstersztyk. Nie spodziewałam się, że spędzę nad tym komiksem tych kilka godzin naprawdę oglądając i analizując poszczególne klatki. Breccia połączył bardzo nowoczesną, momentami awangardową wręcz kreskę z czymś, co mi przypomina wydzieranki z gazet. Daje to prześwietny efekt, taki niejednoznaczny, idealnie pasujący do twórczości Lovecrafta. Sama zawartość - zdecydowanie dla fanów autora. Tych kilka opowiadań zostało dość mocno skondensowanych. Nie ma co liczyć, że wnikliwie zapoznamy się z twórczością Lovecrafta na podstawie tego wydania. Jednak dla fana lub przynajmniej miłośnika, który, tak jak ja kiedyś tam ,lata temu, coś przeczytał, będzie to straszna frajda i zapewne inspiracja do ponownego poczytania. Wielkie brawa dla Pani tłumaczki, która te krótkie teksty dopieściła tak, że czapki z głów... Rewelacyjnie ujęte! Byłam zachwycona mogąc czytać o "słonej bryzie jęczącej w trzewiach zrujnowanych sklepów..." czy "delirycznym monologu". Cały ten komiks pełen jest takich smaczków i niecodziennych, acz klimatycznych, określeń.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
31-08-2022 o godz 19:08 przez: Robert | Zweryfikowany zakup
Wolę książki Lovecrsfta . Spodziewałem się czegoś innego.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
25-03-2023 o godz 11:19 przez: anetita13 | Zweryfikowany zakup
Mąż zadowolony. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-12-2022 o godz 01:56 przez: Dariusz Ogrodowczyk | Zweryfikowany zakup
Ładne wydanie. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
18-11-2021 o godz 11:00 przez: Katarzyna | Zweryfikowany zakup
Piękne wydanie
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
17-03-2020 o godz 10:46 przez: Radosław
H.P. Lovecraft autor dość specyficznej prozy, która od dziesięcioleci dostarcza miłośnikom grozy, całej masy niezapomnianych wrażeń czytelniczych. Szeroko pojęta popkultura pełna jest najprzeróżniejszych adaptacji jego dzieł. Do tego grona można zaliczyć między innymi komiks Mity Cthulhu, który pojawił się na naszym rynku dzięki wydawnictwu Nons Stop Comics. Automatycznie jednak pojawia się pytanie, czy graficzna wersja Lovecraftowej grozy potrafi przerażać tak samo, jak oryginał? Komiks jest zbiorem dziewięciu opowiadań mistrza grozy, pośród których znajdziemy samą klasykę. Na sam początek dzieła twórcy komiksu przygotowali dla odbiorcy prawdziwe perełki, czyli: „Zgroza w Dunwich”, „Zew Cthulhu” i „Święto”. W późniejszych rozdziałach można znaleźć graficzne adaptacje opowieści „Kolor z innego wszechświata”, „Coś na progu”, „Widmo nad Innsmouth”, „Szepcącego w ciemności”, „Nawiedziciel mroku” i na samym końcu „Bezimienne miasto”. Opisywanie fabuły poszczególnych rozdziałów nie ma najmniejszego sensu, tym bardziej że fani autora na pewno wszystkie te opowiadania doskonale znają. Nawet jeśli znajdzie się ktoś, kto nie miał wcześniej do czynienia z licznymi wydanymi na naszym rynku książkami to lepiej, żeby zagłębił się w mono pokręcony wykreowany świat bez wcześniejszego przygotowania. Jeśli chodzi o ocenę adaptacji „klasyki”, za która odpowiedzialny był Norberto Buscaglia, prezentuje się ona naprawdę bardzo dobrze (mowa jednak tutaj tylko o rodzimym wydaniu). Poszczególne teksty są wierne angielskojęzycznemu oryginałowi, co jest bardzo dużą zasługą tłumaczki Iwony Michałowskiej – Gabrych, która wykonała kawał tytanicznej pracy. W przedmowie dzieła można przeczytać, że album w swojej pierwotnej formie miał kilka mniejszych lub większych problemów jakościowych, jeśli chodzi o treść. Autorzy w paru miejscach popełniali błędy, które wynikały albo z korzystania ze złego przekładu dzieł Lovecrafta bądź nadmiernej nadinterpretacji pewnej treści. To właśnie w przypadku tych drugich problemów tłumaczka pozwoliła sobie na pewną ingerencję w treść i dostosowanie jej do pierwotnego wyglądu. W przypadku klimatu dzieła nie ma się jednak do czego przyczepić. Buscaglia stworzył komiks, którego historie epatują enigmatycznością, pewną dozą szaleństwa i wyczuwalną trwogą, która ma wpłynąć na wyobraźnie czytelnika, czyli dokładnie tak jak jest w oryginale. Nic nie jest tutaj nazbyt oczywiste, a każdy odbiorca może interpretować poszczególne opowiadania na swój własny sposób. Najważniejszą częścią każdego komiksowego dzieła jest jego oprawa artystyczna. Śmiało można napisać, że „artyzm” Alberto Breccia doskonale wpasował się w klimat Lovecraftowej prozy, tworząc mocno enigmatyczne rysunki, umiejące potęgować uczucie niepokoju wylewające się z treści pianej, których odbiór zdecydowanie nie będzie należeć do najłatwiejszych. Jeśli ktoś liczy na wyraziste prace i stricte komiksowe walory wizualne, to radzę poszukać czegoś innego. Tutaj artysta od początku do końca korzysta z czarnego tuszu, tworząc z każdego kolejnego kadru małe dzieło sztuki, które będzie wymagać od odbiorcy sporej wyobraźni. Specyficzne pociągnięcia pędzla czy dziwne i na swój sposób przerażające rysunki „wycinanki” po części przypominające twórczość Picasso, są tutaj czymś normalny. Oczywiście obok tej surrealistycznej sztuki komiksowej można znaleźć tutaj kilka naprawdę hiperrealistycznych plansz, które dobitnie pokazują kunszt artysty. Całość z warstwą tekstowa tworzy zwarte i na swój sposób wspaniałe dzieło. Komiks Mity Cthulhu to tytuł genialny, ale ze względu na swoją specyfikę tylko prawdziwi fani Lovecrafta będą potrafili docenić jego kunszt i będą chcieli umieścić go w swojej prywatnej kolekcji. Cała reszta o ile nie lubi dzieł na swój sposób nieprzystępnych i mocno pokrętnych w swojej konstrukcji (zarówno fabularnej, jak i wizualnej), raczej powinna poszukać czegoś innego.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
4/5
05-10-2019 o godz 06:54 przez: Wkp
OBRAZY PRZEDWIECZNEJ GROZY Na polskim rynku nie brakuje komiksów czy to adaptujących dzieła Lovecrafta (manga „H.P.Lovecraft: Ogar i inne opowiadania”), czy też inspirowanych nimi tudzież składających im hołd („Neonomicon”, „Providence”). Czy ma więc sens sięgać po kolejny tego typu twór? Ma, jeśli jest to rzecz taka, jak ta. Klasyczna, znakomicie wykonana i stanowiąca wzorcowy przykład jak powinno się wykonywać podobne adaptacje. I chociaż całość zestarzała się już nieco, wciąż robi wielkie wrażenie i wszyscy fani prozy samotnika z Providence, jak i miłośnicy mocnych wrażeń „Mity Cthulhu” powinni poznać. Jeśli chodzi o treść, nie ma chyba sensu za bardzo w nią wnikać. Z jednej strony bowiem tom oparty został na serii krótkich opowiadań i powiedzenie czegokolwiek o nich mija się z celem, z drugiej fani autora doskonale je znają, a nowych odbiorców lepiej zachęcić do wgryzienia się w nie z czystym umysłem, by mogli dać się zaskoczyć. Zaskoczyć, odkryć ten pokręcony, mroczny świat i poznać przedwieczną grozę wsączającą się nieubłaganie do naszego świata. Grozę, której nie da się ogarnąć ani umysłem, ani słowami… Jeśli chodzi o dobór tekstów, jakie zostały zaadaptowane na potrzeby tego tomu, przedstawia się on następująco: mamy tu „Zgrozę w Dunwich”, „Zew Cthulhu”, „Święto”, „Kolor z innego wszechświata”, „Coś na progu”, „Widmo nad Innsmouth”, „Szepczącego w ciemnościach”, „Nawiedziciela mroku” i „Bezimienne miasto”. Czyli absolutą klasykę. Owszem, każde z dzieł Lovecrfta, a te z mitologii Cthulhu w szczególności, to już klasyka – i klasa sama w sobie – ale i wśród nich znajdują się tytuły bardziej reprezentacyjne. I te właśnie mamy tutaj. Co prawda każdy fan ma swój kanon, jednak chyba nie znajdzie się zawiedziony takim doborem tekstów. Ważniejszą sprawą jest jednak sama adaptacja. Jeśli chodzi o warstwę tekstową, pozostaje ona wierna pierwowzorom, choć znajdziecie tu pewne uproszczenia stylu, opisów i tym podobnych rzeczy. Jednocześnie, jak zauważa tłumaczka, znalazło się tu kilka błędów – niektóre mogą wynikać z interpretacji, inne zaś z błędnego przekładu, na którym bazował scenarzysta (w wypadku tych drugich tłumaczka pozwoliła sobie na skorygowanie ich względem oryginalnych tekstów Lovecrafta) – ale nie jest to nic, co wpłynęłoby na lekturę. Klimat prozy samotnika z Providence został tu zachowany, a patrząc na całość, bardziej można by „Mity Cthulhu” nazwać mianem picturebooka, niż stricte komiksu. A jednak to właśnie w szacie graficznej tkwi największa moc tego albumu. Owszem, mangowa wersja opowiadań Lovecrafta miała jeszcze bardziej dopracowane i klimatyczne ilustracje, a jednak rysunki legendarnego, choć zapomnianego już Alberto Brecci robią wielkie wrażenie. Czasem autor serwuje nam hiperrealistyczne plansze, czasem atakuje nas onirycznym kolażem wycinanek i dziwnych pociągnięć pędzla. Nie każdy z tych eksperymentów jest równie udany – niektóre mnie nie przekonały – ale jako całość dzieło to robi duże wrażenie. Świetnie przy tym wydane, stanowi doskonałe uzupełnienie domowej biblioteczki grozy i prozy Lovecrafta. Warto więc po niego sięgnąć i raz jeszcze przeżyć (a może dopiero odkryć) te opowieści.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
3/5
17-11-2021 o godz 07:43 przez: Mysilicielka
„W tym domu w R'lyeh czeka w uśpieniu martwy Cthulhu” Czym są „Mity Cthulhu”? To efekt współpracy Alberta Breccii i Norberta Buscaglii. Jak podaje opis, pierwszy z panów jest jednym z najważniejszych artystów w historii komiksu. Wywarł ogromny wpływ na pokolenie rysowników z lat 70. i 80. XX wieku. Jego współpracownik Norberto sam przyznaje, że wszelkie zasługi za omawiane dzieło trzeba przypisać Breccii, scenarzysta wyłącznie przekształcił tekst mistrza Lovecrafta, który rysownik następnie powołał do życia. Każdy z rozdziałów to przedstawienie za pomocą komiksu jednego z opowiadań najpopularniejszej kosmicznej grozy. Dla współczesnego czytelnika przyzwyczajonego do przygód superbohaterów może to być zaskakujące doświadczenie, bowiem często więcej tu tekstu niż obrazu, a i same rysunki bywają bardzo oszczędne. Styl rysownika jest dosyć charakterystyczny i niestety nie trafił w mój gust. Dla mnie te kadry są zbyt chaotyczne, szybkie, niezrozumiałe, czasami bardziej przypominają kleksy niż zarys czegokolwiek. Prawdopodobnie przez taką porywczość widoczną w rysunku artysta próbował przelać na papier wygląd potworów, które w końcu miały być tak straszne, że aż niewyobrażalne. W budowaniu grozy nie pomaga nawet tekst samego Lovecrafta. Samo zadanie przekształcenia opowiadań na inną formę jest bardzo trudne, w końcu oryginał kwiecistym gotyckim językiem stopniowo wywołuje w czytelniku lęk. Tutaj opisy zostały skrócone do minimum, tak aby tylko zachować ciąg przyczynowo-skutkowy. W efekcie dwa lub trzy zdania są podpisem dla minimalistycznego czarno-białego obrazka, w którym, gdy zaczyna się dziać jakaś akcja, ciężko cokolwiek rozpoznać. Komiks polecam fanom Samotnika z Providence i w zasadzie nikomu więcej. Na pewno nie warto od niego zaczynać, jeżeli ktoś nie ma pojęcia, kim jest Cthulhu i jemu podobni, bo czytając tego rodzaju streszczenie opowiadań, nie dostaniemy tego, co według mnie było w nich najlepsze. Można się z „Mitami...” zapoznać w ramach ciekawostki, odkrycia w jaki sposób innych artystów inspirował Lovecraft.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez empik.

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Pacjent
4.7/5
54,99 zł
Megacena

Klienci, których interesował ten produkt, oglądali też

Podobne do ostatnio oglądanego