Czarne i czarne (ebook)

"Mój. Diabeł, którego panią słabości byłam tylko ja. I byłam z tego piekielnie dumna" To co miało być najcudowniejszą chwilą dla Majki i Michaela, w moment przeradza się w koszmar. Kłamstwa wrogów, niedomowienia przyjaciół. Pstryk i Majka, odepchnięta przez ukochanego, wraca do Polski. Cierpienie jest tym gorsze, bo przed odlotem, nie ma czasu wyjawić mu tego, co może, potrafiłoby zatrzymać machinę cierpienia, którą z pełną premedytacją, Michael wprawił w ruch. Jedynie Renia, przyjaciółka, powierniczka, niezastąpiona kotwica, przynosi ukojenie, choć sama musi toczyć walkę ze śmiertelną chorobą. Powrót do Jagodowej Chaty, jest cudownym a zarazem rozrywającym serce uczuciem, bo niemalże każdy zakamarek pensjonatu, przypomina dziewczynie burzliwe początki znajomości z Michaelem. I wszystko może toczyło by się po staremu, gdyby nie ciągła obecność w pensjonacie goryli Michaela, i niespodziewany gość, którego Majka po pierwsze szczerze nie cierpi, a po drugie najmniej by się go tu spodziewała. Michael w tym czasie na powrót uwalnia swojego wewnętrznego demona, a prawdopodobna zdrada, kogoś, komu niemalże całe życie bezgranicznie ufał, oraz bolesne rewelacje, z którymi od teraz przyjdzie się mu zmierzyć doprowadza do łańcucha zdarzeń, które na nieszczęście mogą mieć zatrważające konsekwencje. Ale czy miłość, oddanie i rodzina, nie są po to by bezgranicznie ufać? To niestety nie będzie całkiem oczywiste. Na szczęście na osłodę tego wszystkiego co tu się wyrabia, mamy Jack’a. Teraz dogłębnie poznajemy tego diabła, z każdej paskudnej strony, ale też z takiej która na pewno Was zaskoczy i chociaż to dla większości pewnie niemożliwe - rozczuli, ale jak to z Jack’em bywa, na swój brutalny sposób. Aaaa i wisienką na torcie jest nowa postać, pojawiająca się dosłownie na kilka chwil, ale już teraz mogę określić ją mianem Jack’a w spódnicy. „Odrzucił fajkę, dopadł do kobiety i przyciągnął jej głowę, zatapiając się w pożądliwym pocałunku. Smak nikotyny mieszał się z jej wewnętrznym chłodem i żarem wilgotnego języka. Długie palce jednej dłoni zacisnęły się na jego karku, a palce drugiej wbiły w jego plecy, jakby to, co robił, nadal było za delikatne. Przycisnął jej ciało do karoserii samochodu, ocierał się o nią lubieżnie, co sprawiało, że stał się cholernie gotowy, w biały dzień, na środku publicznej drogi, bez względu na wszystko i bez podkręcającej doznania dawki kokainy. – Chcę cię zerżnąć – wysyczał jej w usta. Parsknęła i natychmiast się zdystansowała. – Nie przeszliśmy na ty – padła sensualna odpowiedź, która jeszcze bardziej rozpaliła Jack’a” Do tego wszystkiego, co przyjdzie Wam przeżyć podczas lektury trzeciego, a zarazem finałowego tomu historii Mai i Michael’a, musicie się odpowiednio przygotować. I nie mówię tu o ciszy i dobrym świetle do czytania, tylko o twardych używkach typu meliska, valeriana, ale osobiście sugerowałabym raczej nalewkę kastylijską, bo na trzeźwo, niektórzy z Was mogą TEGO WSZYSTKIEGO nie ogarnąć. Wróć i tak ze dwie paczki chusteczek, ale tych dużych pudełek :-) Przyjdzie Wam się zmierzyć z całym wachlarzem emocji niemalże wszystkich bohaterów tej serii. Będzie też brutalnie, zatrważająco, szokująco, ostro i pikantnie, a to wszystko przeplatane jedynym w swoim rodzaju humorem autorki. Polecam tak gorąco, jak lato na Florydzie i grzaniec w Zakopanem. Ja ze swojej strony pięknie dziękuję autorce za możliwość objęcia patronatem z tych trzech wspaniałych książek, już drugiej części serii Góralka i Mafioso, która jest zakończeniem historii Majki i Michael’a, aleeeee nie jest zakończeniem tej znakomitej w swoim zaskakującym połączeniu serii. Bo jak się okazuje - mafia i górale, mają wiele wspólnego. Zatem teraz tylko czekać na 4 tom, w którym główne skrzypce przejmuje Jack 🤩 Także dla #teamJack to jest na prawdę wspaniała wiadomość ❤️

Okazało się, że ich światy za bardzo się różnią. W związku Majki i Michaela pojawiają się pierwsze poważne zgrzyty. Mężczyzna przyznaje, że miał coś wspólnego z niezmiernie brutalnym zleceniem. Majka jest tym bardzo rozczarowana. Dochodzi do wniosku, że powinni na jakiś czas zrobić sobie przerwę. Jednak ta decyzja pociąga za sobą kolejny problem, ponieważ Majce nie udaje się powiedzieć Michaelowi, że spodziewa się dziecka. Tymczasem Renata rozpoczyna chemioterapię, w której wspiera ją Majka. Jej również kobieta nie mówi, że jest w ciąży – uznaje, że pierwszeństwo do tej informacji ma Michael. Jednak wtedy dziewczyna jeszcze nie zdaje sobie sprawy, że istnieje możliwość, że jej ukochany nigdy się o tym nie dowie. Michael niespodziewanie zrywa z Majką, pozostawiając ją w kompletnej rozsypce. Załamana kobieta wyjeżdża do rodzinnej miejscowości w górach, do miejsca, w którym zostawiła swoje serce. Już ma akt własności Jagodowej Chaty i teraz w zasadzie jest wolna. Tylko dlaczego nie potrafi się z tego cieszyć i zapomnieć o gangsterze, który tak bardzo ją zranił? Książka "Czarne i czarne" jest trzecim tomem z cyklu #góralkaimafioso, opowiadajego o losach Majki i Michaela. Historie tych bohaterów należy czytać w kolejności chronologicznej. Autorka poraz kolejny zakończyła poprzedni tom w taki sposób, że nie było innej opcji jak sięgnąć po kontynuację by móc dowiedzieć się dalej Liliana poprowadziła życie głównych postaci i ich bliskich. Muszę wspomnieć, że seria ta jest debiutem autorki, chociaż czytając te książki w ogóle tego nie widać i nie czuć, zostały one dopracowane i napisane bardzo przyjemnym językiem, co sprawia, że czyta się je bliskawicznie i z dużym zainteresowaniem i zaangażowaniem. Historia ta przedstawiona jest z perspektywy kilkorga bohaterów, co pozwoliło mi jeszcze lepiej ich poznać, dowiedzieć się co czują, myślą, z czym się borykają oraz lepiej zrozumieć ich postępowanie oraz decyzję, chociaż przyznaję, że nie ze wszystkim się zagadzalam. Myślę, że w tym przypadku był to ciekawy zabieg, ponieważ tym sposobem każda z postaci odegrała tutaj istotną rolę, dostarczając tym samym wielu emocji. Postaci tutaj przestawione są bardzo charakterne, ale i tajemnicze, stanowią naprawdę mieszankę wybuchową, także gwarantuję, że przy nich nie będziecie się nudzić. Akcja powieści pędzi jak szalona, w życiu bohaterów wiele się dzieje, momentami napięcie naprawdę sięga zenitu, a autorka serwuje naprawdę wiele zwrotów akcji, których kompletnie się nie spodziewałam, a które tylko dodatkowo spotęgowały we mnie chęć dalszego czytania. W zasadzie do samego końca nie wiedziałam jak Lilka zakończy się historia Majki i Michaela i właśnie to mi najbardziej podobało, ta niepewność. #góralkaimafioso to naprawdę godna uwagi seria! Czekam już na kolejne powieści autorki! Polecam! Moja ocena 8/10.

„Bywa, że czasem najtrudniejsze wybory są tymi najlepszymi”. „(…)z miłością nie można na siłę. Albo jest, albo jej nie ma”. Wiecie, co zawsze sprawia mi największą radość? Obserwowanie tego, jak przy każdej kolejnej książce autor się rozwija. Nie trudno zauważyć, że są tacy autorzy, którzy wyciągają wnioski z opinii czytelników, ale też sami dążą do coraz lepszego poziomu pisania. Taką właśnie osobą w mojej ocenie jest właśnie Liliana Więcek. Pierwszy tom serii „Góralka i mafioso” był bardzo dobry, drugi jeszcze lepszy, ale trzeci? O mamusiu.. Mam wrażenie, że autorka przeszła samą siebie, bo to, co ta książka zrobiła z moją głową i przede wszystkim z moim sercem jest ciężkie do opisania. Nie od dziś wiadomo, że to właśnie te trudne chwile w życiu bohaterów zawsze dostarczają czytelnikom najwięcej emocji. Takie chwile sprawiają, że masz ochotę rzucić książką o ścianę, albo porządnie nakrzyczeć na autorkę - a takich właśnie chwil w tej książce zdecydowanie nie brakuję. Czasami wręcz miałam ochotę rwać sobie włosy z głowy, myśląc”: ile jeszcze? Ile złego, strasznego i bolesnego musi się wydarzyć, by w końcu było dobrze? Mam wrażenie, że autorka dobrze przemyślała sobie to, w którym momencie zwalić na nas bombę. Czytasz, nic nie zapowiada katastrofy, a tu nagle bach – i nie wierzysz w to, co się dzieje. Majka i Michael to bohaterowie, którzy od pierwszego tomu mają wyjątkowe miejsce w moim sercu. Nic więc w tym dziwnego, że bardzo im kibicowałam, i bolały mnie chwile, w których brak szczerej rozmowy, pociągnął za sobą tyle niepotrzebnych konsekwencji. Bolało mnie to – cholernie mocno, a jeśli dołączyć do tego moja wściekłość na pewnego pana o imieniu Jack, to miałam wręcz ochotę odłożyć na bok tę książkę i jej nie czytać, nie mogąc uwierzyć w to, co tam się wyprawia! Tylko że pewnie każdy z was wie, jak to jest, gdy złościsz się, pociągasz nosem z bezsilności, ale jednak nie jesteś w stanie odłożyć powieści na bok, póki nie dowiesz się, jakie ostatecznie będzie jej zakończenie. Nie mam wątpliwości, że Liliana Więcek włożyła w tę książkę naprawdę wiele pracy. „Czarne i czarne” to opowieść pełna emocji, taka o której myśli się w przerwie w czytaniu. Nieodkładana – warta tego, by zarwać dla niej noc. Takich romansów mafijnych mi trzeba – nieszablonowych, przemyślanych, zaskakujących – takich, po których mam kaca książkowego, a choć boli mnie serce i ciężko pogodzić mi się z niektórymi wydarzeniami, to jednak nie zmieniłabym w niej nic – bo właśnie w takiej formie, dostarczyła mi tak wielu wrażeń. Jeśli więc jeszcze jakimś cudem nie poznaliście historii Majki – musicie to koniecznie zmienić! Cieszę się ogromnie, że miałam okazję towarzyszyć bohaterom w ich drodze, a teraz czekam z niecierpliwością na Jacka – coś czuję, że ten, to dopiero da mi popalić! Całym serce POLECAM!

zagubiona.w.slowach: "Czarne i czarne" to trzeci tom serii "Góralka i mafioso" skupiający się na dalszych losach, tym samym finałem, Majki i Michaela. W związku Majki i Michaela pojawiają się pierwsze poważne zgrzyty. Mężczyzna przyznaje, że miał coś wspólnego z niezmiernie brutalnym zleceniem. Majka jest tym bardzo rozczarowana. Dochodzi do wniosku, że powinni na jakiś czas zrobić sobie przerwę. Jednak ta decyzja pociąga za sobą kolejny problem, ponieważ Majce nie udaje się powiedzieć Michaelowi, że spodziewa się dziecka. Michael niespodziewanie zrywa z Majką, pozostawiając ją w kompletnej rozsypce. Załamana kobieta wyjeżdża do rodzinnej miejscowości w górach, do miejsca, w którym zostawiła swoje serce. Już ma akt własności Jagodowej Chaty i teraz w zasadzie jest wolna. Zakończenie drugiego tomu zostawiło mnie w takim szoku, że musiałam wiedzieć jak potoczy się trzeci tom bo sama myśl co mógł zrobić główny bohater, którego naprawdę bardzo polubiłam, doprowadzała mnie do zawrotu głowy! Na szczęście (no tak to można nazwać) moja wiara w tego bohatera się opłaciła bo nie zrobił tego o co go oskarżono. Zrobił coś podobnie złego ale to w końcu świat mafii. Nie będę ukrywać trochę ciężko było mi się wdrożyć znowu w tą historię, w ten świat. Jednak gdy już się wdrążyłam to podobnie jak przy poprzednich dwóch tomach czytałam z zapartym tchem. Z każdym kolejnym tomem Liliana Więcek pokazuje jakie postępy robi. Drugi tom był w moim odczuciu lepszy od pierwszego a teraz mogę powiedzieć, że trzeci był lepszy od drugiego. Autorka ma bardzo przyjemny styl pisania dzięki czemu przez książkę się płynie choć tematy w niej poruszane wcale nie są łatwe. Fabuła nadal jest dopracowana na ostatni guzik, zaskakująca i momentami przyprawiająca o palpitację serca. Stopniowo buduje napięcie by w końcu osiągnąć punkt kulminacyjny, który nie jednego zaskoczy. Relacja Majki i Michaela została po raz kolejny wystawiona na ciężką próbę, chyba najcięższą do tej pory. Zszargane zaufanie, brak szczerych rozmów i inne czynniki, mankamenty doprowadziły do sytuacji ciężkiej dla obojga bohaterów. Serce mnie bolało gdy widziałam, że są z dala od siebie i cierpią ale momentami miałam ochotę aż nimi potrząsnąć by wreszcie ze sobą porozmawiali. W "Czarne i czarne" akcja jest dynamiczna, bohaterowie intrygujący a emocje jakie towarzyszą przez całe trzy tomy to coś co składa się na historię od której nie idzie się oderwać. To była świetna przygoda móc towarzyszyć Majce i Michaelowi przez całą ich historię! Jestem bardzo ciekawa co autorka zaserwuje nam w historii Jack'a🤫

„Deszcz mieszał się z krwią. Uśmiech ze łzami. Miłość z cierpieniem. Radość ze smutkiem. A niezłomna nadzieja zmieniała kolory". Ponownie z przyjemnością i ciekawością przeniosłam się do trudnego, niebezpiecznego, pełnego zawirowań świata naszych bohaterów. Autorka zaczyna z przytupem. Wydaje się, że ich miłość Majki i Michaela nie przetrwa prób jakie przed nimi stawia życie. Ich światy, postrzeganie codzienności zbyt mocno się różnią. Do Majki dociera wyraźnie i dosadnie kim jest Michael, jakie prawa rządzą jego światem i jakie brutalne zlecenia ma na swoich rękach. Narastające problemy potęgują rozczarowania i pociągają kolejne niedopowiedzenia. Majce nie udaje się przekazać Michaelowi, że niebawem zostaje ojcem. Renata przechodzi chemioterapię, Majka stara się jak może wspierać przyjaciółkę. I wtedy, zupełnie niespodziewanie Michael z nią zrywa. Zrozpaczona, postanawia wrócić w swoje rodzinne strony, do miejsca, które kocha i które dzięki Michaelowi należy do niej. Czy będzie potrafiła zapomnieć o mężczyźnie, który tak bardzo ją zranił? Mafioso i góralka, jak można połączyć tak dwa zupełnie światy? Autorka zadziwia pomysłowością! Maja i Michael – góralka z krwi i kości i niebezpieczny mafioso – do obojga poczułam sporą sympatię. Ona jest niesamowicie temperamentną, inteligentną, pracowitą, a przy tym upartą, pyskatą młodą kobietą. On pełen mroku, tajemniczy, bezwzględny mafioso, bije od niego charyzma, pewność siebie i spokój. Są zupełnie różni, a jednak coś ich do siebie przyciąga. Postacie drugoplanowe, które wnoszą do całości wiele dobrego i jeszcze więcej złego. Jack – nieprzyjemny, niebezpieczny mężczyzna, wzbudzał we mnie tylko niechęć. Autorka dała nam nietuzinkową, wciągającą, nieprzewidywalną, bardzo emocjonalną historię. Nasi bohaterowie przeszli trudną, wyboistą drogę. Wszystko wskazuje na to, że ich związek nie ma szans by trwać, ich miłość zostaje poddana trudnym próbom. Czy ktoś się do tego przyczynił? Trudne decyzje i ich konsekwencje. Kto jest przyjacielem, a kto wrogiem? Przeciwności losu, ucieczka, próba rozpoczęcia wszystkiego od nowa... Rewelacyjnie opowiedziana historia, dobrze się przy niej bawiłam, trudno było ją choć na chwilę odłożyć. Zakończenie jest idealnym zwieńczeniem całej serii, jednak epilog pozwala mieć nadzieję, że to jeszcze nie koniec. Bardzo polecam, Tatiasza i jej książki :)

Choć miało już być tylko dobrze, nie będzie. Przed Majką i Michaelem wiele ważnych decyzji, od których będzie zależeć nie tylko ich wspólna przyszłość. Piękny zachód słońca, ich dwoje i radosna nowina, którą ona przekazuje. Tak miało być, jednak pewna kobieta wszystko zepsuła. Majka nie tylko nie miała okazji poinformować mężczyzny o tym, że jest w ciąży, ale również dowiedziała się o czymś, co mocno nią wstrząsnęło. Nie wie, czy będzie umieć sobie z tym poradzić, czas spędza z Renatą, która zaczyna chemię. Kiedy nadchodzi dzień, w którym chce z nim porozmawiać, dowiaduje się, że to koniec. Wraz z przyjaciółką wraca do Polski. Czy to koniec tej miłości? Gdzie się zatrzymają? Co takiego stało się na plaży? Michael nie planował tego, co zaczęło się dziać. Majka jest miłością jego życia i zawsze będzie. Jednak to, co zaczyna odkrywać, sprawia, że nie widzi innego wyjścia niż rozstanie. Wśród bliskich są zdrajcy, którzy zagrażają nie tylko jemu, ale i jej. Kto taki? Czy decyzja o rozstaniu jest słuszna? Czy to koniec ich miłości? To jedna z tych serii, kiedy na każdy kolejny tom czekam z ogromną niecierpliwością. To już koniec serii i zdecydowanie będę tęsknić za tymi bohaterami. Cała była świetna, jednak wróćmy do tomu trzeciego. Autorka nie jednokrotnie mnie zaskoczyła tym, co się działo. Poprowadziła fabułę tak, że do końca nie spodziewałam się kto, tak naprawdę okaże się tym dobrym a kto tym złym. Od książki nie mogłam się oderwać, z wielkim zainteresowaniem śledziłam losy bohaterów, wszystko przeżywając wraz z nimi. To historia pełna mafijnych porachunków, rodzinnych problemów, zaskakujących zwrotów akcji, namiętności, miłości i wiele więcej. Z tą pozycją po prostu nie da się nudzić. Bohaterowie nadal świetnie wykreowani. Maja pozostała kobietą silną, upartą, mającą własne zdanie i niebojąca się go wyrażać. Natomiast o Michaelu nie zdradzę wam nic więcej niż w zarysie fabuły, musicie sami go odkryć w tym tomie. „Czarne i czarne” to książka, od której nie mogłam się oderwać. Autorka świetnie zakończyła tę trylogię. Z wielką przyjemnością polecam. Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA

"Miłość jest jak skrzypce, a uczucia są jak nuty, i ona gra sobie na nich, jak chce. Tylko od nas zależy, czy wygrywane będą ostre, przykre dźwięki, czy delikatne piękne nutki." @liliana.wiecek Świat, który wspólnie ułożyła Maja z Michaelem zaczyna się rozpadać. Następują przykre wydarzenia, które są początkiem końca. Rozstają się, dziewczyna wraca z przyjaciółką do rodzinnych stron, a Michael rzuca się w wir pracy i misji, którą ma do spełnienia. Żadne nie potrafi zapomnieć o drugim. Mężczyzna wciąż stara się zapewnić jej bezpieczeństwo, a ona musi się zmierzyć z problemami, których trochę się nawarstwiło, dodatkowo skrywa pewien delikatny sekret. Miłość obojga stanie przed bardzo ciężką próbą, najcięższym egzaminem, który z pewnych powodów musiał mieć taki, a nie inny przebieg. Czeka nas niesamowita przygoda, pełna zawiłych zwrotów akcji, scen przyspieszających bicie serca, wzruszających momentów i chwil, które rozbawią nas do łez. Tym razem muszę stwierdzić, że Lila stanęła na samym szczycie podium pisząc tą książkę. Nie mogłam się oderwać od niej nawet na chwilę. Historia Mai i Michaela będzie przepełniona szaleństwem, niebezpieczeństwem, niedowierzaniem, złem, tajemnicami, zbrodniami, brutalnością, niewybaczalnymi postępowaniami, dodatkowo została podszyta humorem, co trochę urozmaica. Mieszanka komedii, tragedii, dramatu, kryminału, romansu i gangsterskich porachunków, rodzinnych niesnasek i pojedynków. Całe zatrzęsienie niesamowitych przygód, które nie zwalniają tempa. Akcja toczy się od samego początku, aż po ostatnie strony. Nie ma nudy i powtarzalności. Miłość tej dwójki przejdzie piekielnymi ścieżkami, by w końcu z całą siłą, móc pokazać swoją wartość i moc. Dodatkowo między gangsterskie pojedynki, Lila wmieszała walkę z poważną chorobą, rodzinne starcia o władzę i majątek, waleczność górali, zawziętość mafiosów i masę komplikacji. Musicie koniecznie spróbować całą serię, od początku do końca. Skrada serce, porywa dusze, emocjonalnie wyczerpuje i zdecydowanie zadowala. Coś czuję, że Lila doda do tej serii coś więcej, albo odniosłam takie wrażenie. Bardzo polecam i zachęcam do przeczytania.

Co to była za książka! Wczoraj czytałam po nocy i powiem Wam emocje sięgały zenitu, aż męża obudziłam głośnym komentowaniem jednego fragmentu. Nie przytoczę, bo to nie wypada tak bez cenzury. Autorka wie "co" i w reakcji na co poleciało echem po domu, a Wam powiem tyle, że zerwałam się rano, żeby już tylko czytać dalej, bo ta część była genialna! Nie będę tu swoim zwyczajem lekko nakreślać fabuły, bo są osoby, które w ogóle nie znają serii i z całą pewnością nie zamierzam być tą, która im przyjemność czytania popsuje. Nie czytałaś? Przeczytaj! Tu nic nie wydaje się znajome, nic nie jest oczywiste. Góralka i mafioso w trzeciej odsłonie to kolejna dawka zawirowań, prób odnalezienia się w nowej rzeczywistości, znalezienia sobie nawzajem miejsca w swoim świecie. Autorce udało się mnie zaskoczyć konkretnie. Wczułam się w fabułę na tyle, że wyłączyło mi się logiczne myślenie i niewiele brakowało , żebym się herbatą zakrztusiła! Emocji nie brakuje, łza się w oku w pewnym momencie również zakręciła, ale i uśmiech szeroki wypływał na twarz leniwie. W sumie taki trochę diabelski uśmieszek pojawiał się też ilekroć Jack pojawiał się na scenie! Nie miałam jednoznacznego zdania na jego temat, ale teraz skłaniam się ku sympatii. Lubię drania, za pewne fakty i wbrew innym. Wątek miłosny to od początku była bardzo mocna strona tej książki! Parę głównych bohaterów polubiłam w pierwszym tomie i oczywiste było, że pozostanie tak do końca. Cieszy mnie niezmiernie, że w tej części zapanowała równowaga, jeśli chodzi o miejsce akcji. Czuję się usatysfakcjonowana ilością gangsterskiego świata w stosunku do spokojnej rzeczywistości górskiej miejscowości. Z drugiej strony ciężko tak do końca mówić, że w górskim pensjonacie zapanował spokój, tak to zdecydowanie daleko idące uproszczenie, o tym jednak musicie przekonać się sami! Warto. Polecam gorąco! Po maratonie świątecznych książek, którymi tak na marginesie mówiąc byłam zachwycona, przysiadłam z tą książką i poczułam wszystkimi zmysłami jak bardzo tego potrzebowałam! Nie mogę doczekać się kolejnych książek autorki. Petarda!

Góralka i Mafiozo po raz ostatni. Nie mogę uwierzyć, że "Czarne i Czarne" to już pożegnanie z Majką i Michaelem, ale na samym końcu mam dla was coś na pocieszenie. Ich światy różniły się od siebie. Czasem bardziej, czasem mniej, szczególnie jeśli chodzi o pewne podejścia rodowitych Górali do tradycji. Jednak kiedy wszystko powoli zaczęło się dobrze układać, pojawia się kolejny problem. Wychodzi na jaw tajemnica, którą skrywał Michael i ma to związek z niezmiernie brutalnym zaleceniem. Kobieta jest zdruzgotana i nie wie, co ma robić. W międzyczasie Renata rozpoczyna chemioterapię, podczas której przyjaciółka ją wspiera. Gdyby problemów było mało, Majka dowiaduje się, że jest w ciąży, jednak nie ma sposobności, aby poinformować o tym mężczyznę, bo ten niespodziewanie z nią zrywa i łamie jej serce. Nie zostaje nic innego niż wrócić do rodzinnej miejscowości w górach, gdzie czeka na nią Jagodowa Chata, której oficjalnie jest właścicielką. Jednak kobieta nie potrafi się z tego cieszyć. Nie potrafi zapomnieć o mężczyźnie, który tak mocno ją zranił. Musi jednak spróbować, dla dobra dziecka. Tak będzie lepiej. Z dala od brutalnego świata i bezwzględnych gangsterów. Ale czy na pewno? Zakończenie trylogii w wielkim stylu. Zarwana nocka, setki wylanych łez, przeklinanie na autorkę, chęć rzucenia książka w ścianę (uwierzcie mi, że po jednej scenie już robiłam zamach). Uwielbiam styl autorki, która zawsze serwuje całą gamę emocji i zakończenia, których nikt się nie spodziewał, albo gdzieś tam pojawiała się myśl, że coś może się tak skończyć, ale przecież autorka by tego nie zrobiła. Cóż, Liliana Więcek tak robi. Jednak to jeszcze nie koniec, bo epilog jasno sugeruje, że mafiozo po raz kolejny wróci do naszych polskich gór. Tym razem będzie to drugi z braci, Jack i szykuje się naprawdę ostra jazda. To będzie mocne, nieprzewidywalne, mroczne i bezwzględne tak jak Jack. Już nie mogę się doczekać.

Znacie już serię Góralka i mafioso? Jeśli nie to koniecznie musicie nadrobić. Ta seria jest niesamowita i z ręką na sercu mogę powiedzieć, że to moja ulubiona 😁 Z całą pewnością będę do niej wracać i polecać 😊 Czarne i czarne to trzecia część opowiadająca o losach góralki Majki i amerykańskiego mafioso Michaela. Ich związek przeżywa pierwszy prawdziwy kryzys. Gdy po wyznaniach Sofii Majka jest zdruzgotana tym do czego przyczynił się mężczyzna. Postanawia wszystko przemyśleć i chwilowo zachować dla siebie mały sekret. W tym czasie Michael dowiaduje, się że jego najlepszy przyjaciel okazał się największym wrogiem i musi z nim walczyć potajemnie. Postanawia zerwać z dziewczyną i odesłać ją do Polski by chronić jej życie. Zdruzgotana Majka wraca razem z przyjaciółką do Jagodowej Chaty, żeby pozbierać się po rozstaniu. Jednak i tu nie może być spokojnie ktoś ewidentnie chce uprzykrzyć życie kobiety. Przemiana jaka zaszła w Majce sprawia, że nie zamierza dać się zastraszyć i będzie walczyć o to co dla niej ważne. Jak zakończy się ta historia? Kto będzie wrogiem, a kto przyjacielem? Czy Pedro, Rita i Jack mają coś wspólnego z całym zamieszaniem? Czy Renacie uda się pokonać chorobę? I najważniejsze czy Majka i Michael wszystkie trudności? O tym wszystkim dowiecie się czytając tę książkę. Nie będę wam zdradzać szczegółów za dużo by was emocji ominęło. Autorce należą się ogromne gratulacje za tak fantastyczną serię. Fabuła jaki bohaterzy dopracowanie w każdym calu. Wszystko przemyślane od początku do końca. A co najważniejsze potrafi zaskoczyć w najmniej spodziewanym momencie. Nie zabraknie również łez. Ta książka jest tak napakowana emocjami, że chwilami łzy płynęły same a w następnej z nerwów ręce mi się trzęsły. Jestem przekonana, że autorka jeszcze nie raz nas zaskoczy. Liliana jest tak fantastyczną pisarką, że każdą jej książkę kupuję w ciemno 😁