Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.
Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.
Sprawdź jak złożyć zamówienie krok po kroku.
Możesz też zadzwonić pod numer +48 22 462 72 50 nasi konsultanci pomogą Ci złożyć zamówienie.
Mówią: muzyka filmowa. Myślisz: „Marsz Imperialny” Williamsa albo ludowo-jazzowa czołówka „Janosika”. A przecież muzyka filmowa to nie tylko patetyczne instrumentalne tematy, ale również piosenki. Znakomite piosenki. „Absolwent” bez „Sounds of Silence”? Niewyobrażalny. „M.A.S.H.” bez słodko-gorzkiej ballady “Suicide is Painless”? Nie do przyjęcia. „Nocny kowboj” bez nostalgicznego „Everybody's Talkin'”? Niepełny.
Z legendą tych (i nie tylko) piosenek zmierzyła się Ania Dąbrowska, mistrzyni szlachetnego, trącącego myszką popu z ambicjami. Tym razem zresztą jej ambicje były większe, niż zwykle
Album zatytułowany „Ania Movie” zawiera piosenki tak odległe stylistycznie i czasowo jak wspomniana wcześniej „Sounds of Silence” Simona & Garfunkela, „Strawberry Fields Forever” The Beatles, „Bang Bang” Sonny & Cher i „Silent Sigh” Badly Drawn Boy. Co połączyło tak odległe muzyczne światy? – „Najważniejsze było, żebym lubiła te piosenki i chciała je śpiewać. Najpierw sama piosenka musiała do mnie trafić, a później ja musiałam trafić z jej interpretacją” - mówi Ania. – „Wspólnym mianownikiem jest mój zespół. Gram z nimi koncerty od kilku lat, to znakomici muzycy i fajni ludzie. Lubimy się... Dlaczego nie miałabym zrobić z nimi płyty? Spotykaliśmy się na próbach, wymyślaliśmy wspólnie formy piosenek, razem pracowaliśmy nad aranżacjami i potem razem to wszystko nagraliśmy”.
Album wyprodukował Kuba Galiński, multiinstrumentalista z zespołu Ani, który chrzest bojowy przeszedł produkując dwie EPki artystki („W spodniach, czy w sukience” i „Nigdy więcej nie tańcz ze mną”), a materiał zmiksował Bogdan Kondracki. Zespół Ani w nagraniach wsparło też grono znakomitych gości, z Zespołem Smyczkowym Polskiej Orkiestry Radiowej pod dyrekcją Adama Sztaby na czele.
Ognisty, gangsterski funk z filmów blaxploitation i natchniona ballada hipisowskich bardów. Jedyny w swoim rodzaju beatlesowski sznyt i pościelowa ballada z softpornowego klasyka. Na „Ania Movie” wszystko jest możliwe i wszystko jest stylowe. To pop z klasą i charakterem, aranżacyjnym rozmachem i pełnym, niemal bigbandowym brzmieniem, nawiązujący raczej do muzyki lat 60. i 70., niż komputerowo preparowanych hitów z dzisiejszych list przebojów. „Ania Movie” to zarazem zwieńczenie dotychczasowych artystycznych poszukiwań Dąbrowskiej, jak i pożegnanie wokalistki z brzmieniami retro.
W 2015 roku płyta ukazuje się w wyjątkowej wersji analogowej.
Tracklista:
Side A
1. Bang Bang
2. Everybody's Talkin'
3. Give Me Your Love
4. Across 110th Street
5. Suicide Is Painless
Side B
1. Silent Sigh
2. Strawberry Fields Forever
3. Deeper And Deeper
4. Sound of Silence
ID produktu: | 1116163449 |
Tytuł: | Ania Movie, płyta winylowa |
Wykonawca: | Dąbrowska Ania |
Dystrybutor: | Sony Music Entertainment |
Data premiery: | 2015-10-30 |
Rok nagrania: | 2015 |
Producent: | Sony Music Entertainment |
Nośnik: | Płyta Analogowa |
Liczba nośników: | 1 |
Rodzaj opakowania: | Standard |
Wymiary w opakowaniu [mm]: | 314 x 5 x 314 |
Indeks: | 18267341 |
Podziel się na Facebooku
Właśnie zrecenzowałem Ania Movie, płyta winylowa
Mówią: muzyka filmowa. Myślisz: „Marsz Imperialny” Williamsa albo ludowo-jazzowa czołówka „Janosika”. A przecież muzyka filmowa to nie tylko patetyczne instrumentalne tematy, ale również piosenki. ...Covery w doskonałym wydaniu. Wg mnie Movie to najlepsza płyta Ani.
Szkoda, że poszła w styl dyskotekowy w ostatniej płycie.
Co do wersji LP jest to całkiem przyzwoite wydanie. Wokal na płycie LP w stosunku do CD jest bardziej naturalny, przyjemny w odbiorze, nie męczący. Płyta nie trzeszczy (jak sporo współczesnych wydań zachodnich w LP wyraźnie gorszych od wersji CD), jest delikatnie lepsza od CD (co jest sukcesem wg mnie we współczesnych reedycjach). Pod względem poligraficznym przeciętnie (niebyt ładny label, brak koperty ochronnej, płyta jest włożona we wkładkę - ale dla mnie to nie problem ponieważ i tak każdy zapewne myje płytę i wkłada w nową kopertę antystatyczną). Ogólnie czwórka z dużym plusem. Polecam.
Winylowe brzmienie dodaje tej muzyce smaczka, dźwięk jest bardziej miękki, naturalny, przyjazny dla ucha co świetnie podkreśla nastrojowość całości. Naprawdę warto sięgnąć po czarny krążek.