5/5
10-03-2024 o godz 18:57 przez: Adrian | Zweryfikowany zakup
Kapitalnie się czyta. 5/5.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
12-03-2024 o godz 15:28 przez: Joanna | Zweryfikowany zakup
Rewelacja. Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
11-04-2024 o godz 19:41 przez: Monika | Zweryfikowany zakup
🔥🔥❤️🔥🥰😍🤩
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
11-03-2024 o godz 18:26 przez: tomciozagan87 | Zweryfikowany zakup
Super książka
Czy ta recenzja była przydatna? 0 1
5/5
14-04-2024 o godz 14:21 przez: Rafał | Zweryfikowany zakup
Rewelacja
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-04-2024 o godz 07:52 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
Polecam.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
04-04-2024 o godz 14:43 przez: KrystJ84 | Zweryfikowany zakup
Polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-04-2024 o godz 18:09 przez: Dominika | Zweryfikowany zakup
Ekstra
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
07-05-2024 o godz 20:08 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
14-04-2024 o godz 19:22 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Super
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
12-06-2024 o godz 11:42 przez: anonymous | Zweryfikowany zakup
Ok
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
08-03-2024 o godz 21:40 przez: Kamil
Kolejna powieść z serii, w której to autor stara się wcielić w umysł psychopatów, seryjnych morderców czy innych zwyrodnialców. Tym razem Max Czornyj wziął na tapet jednego z najsłynniejszych seryjnych morderców w historii, czyli Teda Bundy'ego, który przez kilka lat swojej "działaności" w brutalny sposób zamordował i sprofanował zwłoki minimum 30 młodych kobiet. Wiem, że dla wielu osób ten sposób narracji, oddawanie głosu komuś tak zdegenerowanemu nie przypada do gustu, wręcz nie powinien mieć miejsca. Ja uważam, że to wszystko zależy od podejścia i dojrzałości czytelnika. W mojej opinii autor przecież nie usprawiedliwia czynów seryjnego mordercy, gwałciciela, nekrofila i sadysty. Stara się tylko i aż wejść w jego psychikę, aby pokazać jakimi mechanizmami kieruje się umysł psychopaty. Dla fanów literatury true crime jest to must read 🔥 z kolei dla osób wrażliwych lub zbyt młodych na oddzielenie faktów od pochwalania danych postaw nie jest to odpowiednia lektura, zresztą brutalne, dosłowne opisy makabrycznych zbrodni jakie dokonywał Bundy w mojej opinii klasyfikują te książkę w kategorii 18. Zwłaszcza pierwsza połowa książki jest dość chaotyczna, narrator ciągle przeskakuje po różnych wydarzeniach ze swojego życia. W pewien sposób stara się nakreślić co wpłynęło na to, że został jak sam to określał "myśliwym, drapieżnikiem". Opisuje swoje skomplikowane, niezbyt szczęśliwe dzieciństwo, młodość, problemy z nawiązywaniem znajomości, pierwsze miłości, dorastanie, karierę zawodową, którą miał zaskakująco bogatą. Wszystko to jednak było w kontekście tego co go interesowało najbardziej, a więc realizowaniu swoich chorych wizji. Jego zaburzenie miało ewidentnie podłoże seksualne. Nie mordował przypadkowych osób, napadał tylko na młode kobiety, które były w jego typie urody, nie chcę wdawać się w szczegóły, ale przewrotność sposobu myślenia, usprawiedliwiania swoich czynów było niepojęte. Nie mam pojęcia co musi się zadziać w umyśle takiego osobnika, aby w ten sposób tłumaczyć sobie swoje czyny i być z nich wręcz dumny. Pierwsza część książki mimo iż nie jest pozbawiona makabrycznych opisów zbrodni to jednak jest bardziej studium psychologicznym Teda, im dalej w las tym Bundy staje się bardziej bezczelny, zaczyna napadać na swoje ofiary z coraz większą regularnością i czuję się kompletnie bezkarny. Aż niepojęte jest to, że pomiędzy kolejnymi morderstwami prowadzi zwyczajne życie, ma stałą partnerkę, prace, studia. Co pokazuje, że ten mężczyzna miał wiele twarzy, potrafił manipulować, grać (zresztą udawanie niepełnosprawnego było jego jedną z metod zwabiania swoich ofiar), być miłym, uroczym i zabawnym facetem, co pewnie ułatwiała mu dość przyjemna aparycja. W drugiej części książka nabiera tempa, Bundy opisuje coraz więcej zbrodni, opowiada o tym jak realizował swoje nekrofilskie fantazje, bezcześcił zwłoki których pozbywał się w bardzo sprytny sposób, a w kolejnych zbrodnaich pomagał mu fakt, że kryminalistyka nie stała wtedy na zbyt wysokim poziomie. Zresztą wielu szczątek ofiar Teda nigdy nie udało się odnaleźć, a sam Bundy w trakcie zeznań mataczył i zmieniał wersję ewidentnie grając na czas przez co do tej pory nie ustalono ile rzeczywiście kobiet zamordował Bundy 😔 Książka jest napisana bardzo lekko przez co czyta się znakomicie (jak na ciężką tematykę), wciąga na tyle, że czyta się ją jednym tchem. Zdecydowanie robotę robi pierwszoosobowa narracja, oczywiście nie wiemy co i jak myślał Bundy, ale to co przedstawił autor jest bardzo prawdopodobne na podstawie tego co wiadomo na temat Bundy'ego. Nie jest to lektura dla osób wrażliwych, bo opisy zbrodni i przemyślenia narratora są naprawdę obrzydliwe. Trochę żałuję, że ostatnie 11 lat życia Bundy'ego została potraktowana mocno skrótowo. Zabrakło mi tu więcej szczegółów na temat kolejnych procesów, mechanizmów prawnych, które prowadziły do odwlekania wykonania wyroku czy jego relacji z żoną i córką. Zdaję sobie też sprawę z tego, że jeśli ktoś dobrze zna historię Bundy'ego prawdopodobnie wiele nowego z tej książki się nie dowie wszak autor bazował na powszechnie znanych faktach 🙂
Czy ta recenzja była przydatna? 3 0
5/5
08-04-2024 o godz 09:18 przez: justus
Ted Bundy to z pewnością osoba, która wywołuje ogrom kontrowersji. Uwierzycie, że pierwszy raz czytam o nim jakąkolwiek historię?? Owszem, nieraz przewinęło mi się przez uszy to nazwisko, ale nie miałam jakoś sposobności dowiedzieć się o nim czegoś więcej. Historie na faktach o zbrodniarzach i mordercach zawsze wywołują we mnie ogrom emocji. Tylko, że przeważnie są to te złe odczucia, bo chyba trochę chorą rzeczą byłoby odczuwanie fascynacji nekrofilem, prawda? Książki na faktach nieraz przyprawiają mnie o ciarki na plecach, wprawiają w stan przerażenia, zniesmaczenia, choć w większości nie dowierzam w to co czytam, bo przecież to wszystko wydaje się wręcz nierealne, nienormalne i obrzydliwe! Ciężko mi zrozumieć to, czym kierowała się taka osoba, jak Ted Bundy... tym bardziej, że po śmierci zbadano jego mózg i nie był on w jakikolwiek sposób inny od normalnego człowieka! Uwierzycie? Choć po części nie wiem czego oni w tym mózgu szukali 😅 czy osoba spaczona ma w nim jakąś dziurę albo mózg ma inny kształt, kolor? Kompletnie się na tym nie znam, a powiem szczerze, że bardzo mnie ciekawi różnica mózgu normalnego człowieka a mordercy, bądź osoby niezrównoważonej... Ale żeby za bardzo nie zboczyć z tematu, przejdźmy do samej książki Maxa Czornyja, autora który lubuje się w pisaniu mocnych i ciężkich historii, wywołujących ogrom emocji w czytelnikach... "Czasem popęd wy­gry­wa z wszel­ki­mi in­ny­mi in­stynk­ta­mi. Nie po­tra­fię go po­wstrzy­mać, ale też nie ro­zu­miem, dla­cze­go miał­bym to robić. Spo­łe­czeń­stwo zmu­sza nas do życia w klat­kach. Ciosa cha­rak­te­ry we­dług ogól­nych ocze­ki­wań oraz wy­du­ma­nej mo­ral­no­ści. Ka­stru­je męż­czyzn, czy­niąc z dzi­kich dra­pież­ni­ków po­słusz­ne ka­na­po­we pie­ski." Rozpoczynając lekturę "Ted Bundy. Umysł mordercy" po części spodziewałam się dostać niezwykle obrazowo opisaną historię mordercy. Max Czornyj już nieraz zszokował mnie różnymi opisami dewiacji i morderstw. Raz nawet zrobiło mi się niedobrze przy którymś jego opowiadaniu...to chyba było w książce "Seryjni mordercy". Te latające muchy nad zwłokami..bleee, do dziś to pamiętam. Ale dobra...no to przejdźmy do historii Teda Bundy'ego, najsłynniejszego współczesnego seryjnego mordercy. Z jednej strony niezwykle ambitnego i inteligentnego mężczyzny, a z drugiej nekrofila, gwałciciela, sadysty, socjopaty i dewianta seksualnego. Ja rozumiem jakieś ciężkie i patologiczne dzieciństwo, jednakże w przypadku tytułowego bohatera, nie jestem w stanie zrozumieć jego pobudek. Mam wrażenie, że on sam spaczył sobie mózg, tym bardziej poznając jego historię sposobem pisania Maxa Czoryja. Czyta się to jak pamiętnik, a nieraz przez zwracaniu się mordercy bezpośrednio do czytelnika, moje oczy powiększały się dwa razy bardziej. Tak jakby sam Ted Bundy, chciał przekonać nas czytających, że to co robi to jest coś normalnego. Nieraz porównuje swoje "czyny" do zwykłych uzależnień, jakby to co robił było silniejsze od niego. Ludzie! Nie rozumiem, nie zrozumiem i nawet nie chce tego zrozumieć. Chce zapomnieć o tej historii jak najszybciej, ale obawiam się, że nie będzie to takie łatwe, bowiem im coś bardziej mnie szokuje, tym dłużej siedzi w mojej pamięci. A ja oczywiście, po przeczytaniu książki, od razu sięgnęłam do internetu i zaczęłam wyszukiwać filmy nakręcone na podstawie historii Teda Bundy'ego. I znalałam...i obejrzałam... i w porównaniu do tej książki, wyszły zdecydowanie słabiutko 😅 Max Czornyj pisze naprawdę dosadnie, niektóre opisy są wręcz obrzydliwe, wywołujące ciarki na plecach, zniesmaczenie i chęć odłożenia tej książki i złapania oddechu. Nie mamy tu opisów przyrody, ale całą masę myśli, nienormalnego człowieka, który ma dwie osobowości. Niczym Jeckyl i Hyde. Stara się prowadzić normalne życie, zakochuje się, ma tą swoją jedną partnerkę, ale jego pożądanie do innych kobiet i wyobrażanie ich sobie nago, jest silniejsze od niego. Masakrowanie ciał, rozczłonkowywanie ich, wykorzystywanie seksualne zwłok...a fuj, obrzydlistwo, które chyba będzie mnie nawiedzać w najgorszych koszmarach! Ta książka jest zdecydowanie dla ludzi o mocnych, stalowych nerwach. Pierwszy razy życiu, po przeczytaniu zdania z rekomendacji Jana Gołębiowskiego, która znajduje się na początku tej książki, zastanawiałam się, czy naprawdę chce to czytać.. choć za chwilę pomyślałam, że jak psycholog kryminalny tak zareagował, to musi to być naprawdę mocna rzecz, a to zachęciło mnie bardziej niż odrzuciło 😅 Hmmm, czy to też zakrawa na jakiś rodzaj spaczenia? 😅 Przedstawienie historii oczami mordercy to zdecydowanie świetny zabieg, dzięki któremu czujemy się dosłownie jak widzowie danego spektaklu. Jakbyśmy stali obok i widzieli to "dzieło", którym raczy nas Ted Bundy. Wyobraźnia działa na 100 %, wierzcie mi, niektórych rzeczy nie da się po prostu zapomnieć. Jedna scena wryła się tak głęboko w moją pamięć, że chyba do końca życia o niej nie zapomnę..
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2024 o godz 16:33 przez: MagBooky
Kiedy w przestrzeni wydawniczej pojawia się informacja, że Max Czornyj przychodzi do czytelników z kolejną książką opartą na faktach, z góry wiadomo, że będzie to nie tylko mocna lektura, ale na pewno odbije się również szerokim echem. Bo tak się akurat składa, że chyba nikt ze współczesnych twórców kryminalnych nie jest w stanie tak wejść w głowę postaci, o której pisze jak robi to Max Czornyj. Tym razem za sprawą najnowszej książki wydanej przez Wydawnictwo Filia Autor, przyjmując metodę stanisławowską, wciela się w chyba jednego z najbardziej znanych seryjnych morderców – Teda Bundy’iego. Taki też ma tytuł jego najnowsza książka z serii Filia na faktach – „Ted Bundy. Umysł mordercy”. Ten tytuł, w zakresie podtytułu jest absolutnie nieprzypadkowy. Przyznam, że włos się na głowie jeży kiedy czyta się tę książkę i cały czas ma się wrażenie jakby Ted Bundy wstał z grobu i przemawiał do czytelnika swym własnym głosem. To wyjątkowa umiejętność Maxa Czornyja, aby w tak sugestywny sposób wcielać się w bohaterów swych książek, że ma się wręcz wrażenie, że nie jest to wytwór fikcji literackiej opartej na faktach, ale realny reportaż z rzeczywistym sprawcą. A że w tym wypadku mamy do czynienia z wyjątkowo odrażającą postacią to chyba nie budzi niczyjej wątpliwości. Bo Ted Bundy faktycznie w pełni zasłużył sobie na miano jednego z najbardziej krwawych seryjnych zabójców. Chociaż formalnie skazano go jedynie za trzy zabójstwa, to przypisywano mu ich faktycznie 30, a on sam twierdzi, że była ich nawet ponad setka. To co jest fascynujące w książce Czornyja to pokazanie tych dwóch skrajnych osobowości Teda Bundy’iego. Z jednej strony wzorowy uczeń, pilny student – nomen omen – wydziału prawa, doceniany pracownik instytucji stanowych, czy wreszcie kochający mąż i ojciec, a z drugiej strony brutalny, cyniczny sprawca, pozbawiony jakichkolwiek skrupułów w bestialskim podejściu do swoich ofiar, delektujący się wręcz zbrodnią i czerpiący z niej satysfakcję, często także już po śmierci swych ofiar w ramach seksualnego zaspokojenia. Ten rozdźwięk osobowości jest idealnie oddany przez Czornyja, podobnie jak niebywale trafnie ujął Czornyj fakt, że Bundy nie był sprawcą, u którego pojawiłyby się deficyty intelektualne. Przeciwnie, przedstawienie toku rozumowania Teda Bundy’iego, dokonywane przez niego analizy co do sposobu popełnienia zbrodni, ale też w zakresie zacierania śladów, mylenia śledczych, próby wyprowadzania ich w pole, pokazują Bundy’iego jako niezwykle inteligentnego i wyrachowanego sprawcę. Wreszcie to co udało się Czornyjowi uzyskać to zobrazowanie niewyobrażalnego zła, we wręcz bezprecedensowej skali, popełnionego przez człowieka o twarzy anioła. To z pewnością dodatkowo poruszyło społeczeństwo, że takiego okrucieństwa dopuścił się ktoś, kto wyglądał prędzej na intelektualistę niż na zwyrodniałego zabójcę. Ten gen zła, który go motywował, ukryty był zatem pod niezwykle atrakcyjną powierzchownością, co z pewnością zmyliło niejedną ofiarę i sprawiło, że straciła czujność. Dodać może jeszcze trzeba, że Czornyj nie ogranicza się jedynie do relacjonowania faktów z życia Bundy’iego, czy wyłącznie do suchego przedstawiania jego kolejnych zbrodni Bundy'ego, on wychodzi znacznie poza ten schemat – próbując wcielić się w opisywaną postać, wręcz zanurzyć zarówno siebie, jak i czytelnika w jego psychice, do czego idealnie nadaje się narracja pierwszoosobowa . To doskonałe rozwiązanie, które przyprawia o dreszcze i sprawia, że czytelnik odczuwa jednocześnie element fascynacji zbrodnią, ale również obrzydzenie wobec samego sprawcy. I ostatnia już rzecz – ta książka z pewnością nie jest przeznaczona dla osób o słabych nerwach. Osoby wrażliwe nie będą w stanie przez nią przejść. Dlaczego? Przede wszystkim dlatego, że opisane w książce sceny przedstawiają makabryczny przebieg dokonanych przez Bundy’iego zabójstw, a ich opisy, podobnie jak opisy obrażeń ofiar są z pewnością odzwierciedleniem aktu bestialstwa sprawcy. Czornyj zatem nie oszczędza czytelników i przedstawia je w sposób brutalny i okrutnie rzeczywisty, ale nie po to aby epatować tym przerażającym obrazem, raczej po to, aby pokazać bezduszność sprawcy w sytuacji uniesienia wynikającego z popełnionej zbrodni, i kontrastu tych zachowań w tzw. normalnych, codziennych międzyludzkich relacjach. Jeśli zatem interesujecie się tematyką true crime polecam Was serdecznie najnowszą książkę Maxa Czornyja "Ted Bundy. Umysł mordercy", gdyż stanowi ona nie tylko opowieść o historii wielu zbrodni, ale dodatkowo stanowi próbę zrozumienia co kryje się w umyśle. seryjnego mordercy. Polecam tę lekturę dla osób o stalowych nerwach.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
10-03-2024 o godz 19:18 przez: Markowe_Booki
Czy jest jeszcze ktoś, dla kogo nazwisko - Bundy - brzmi obco? O krwawych poczynaniach Teda Bundiego słyszał chyba każdy! Jeden z najsłynniejszych (o ile jest to dobre stwierdzenie) morderców Ameryki doczekał się już całego szeregu filmów dokumentalnych, książek czy seriali. Wyrachowany potwór, manipulator, bestia - to chyba najbardziej pasujące do niego określenia. Bundy przyznał się do zamordowania 30 kobiet, z których część była jeszcze dziećmi. Powszechnie twierdzi się, że liczba ofiar mordercy była znacznie większa. Co poszło nie tak, że student prawa, osoba angażująca się politycznie oraz działająca w instytucjach zajmujących się ofiarami przemocy nagle stanęła po drugiej stronie barykady? Po raz kolejny okazało się, że człowiek, którego wygląd i sposób mówienia potrafią budzić zaufanie, jest w prawdzie wilkiem w owczej skórze. Tym razem za przedstawienie historii bestii zabrał się Max Czornyj! Z jakim efektem? Max Czornyj dał się poznać jako autor, który nie przebiera w środkach podczas opisów kolejnych bestialskich mordów. Autor wielu krwawych thrillerów wydał również niezwykle kontrowersyjny cykl przedstawiający sylwetki najbardziej znanych i krwawych nazistów. Kontrowersje budziło przede wszystkim zastosowanie narracji pierwszoosobowej, która do tej pory nie znajdowała wykorzystania w tego typu książkach. Max Czornyj poszedł na całość! Przedstawił nam historie nazistowskich potworów opowiedziane "z pierwszej ręki". O kontrowersjach nazwijmy się "okołoksiążkowymi" nie chcę się wypowiadać. Skupmy się na lekturze. Tym razem w nasze ręce trafia historia jednego z najbardziej krwawych seryjnych morderców wszech czasów. Tym razem Czornyj przybiera maskę Teda Bundiego i z jego perspektywy dokładnie opisuje wszystkie krwawe poczynania potwora. Uwaga! Uwaga! Książka to nie tylko opis zbrodni! "Umysł mordercy" czytamy niemal jak pamiętnik Bundiego! Pamiętnik bardzo dokładnie opisujący wszystkie marzenia, żądze, emocje. Nie będzie to łatwa lektura! Co to, to nie! Czornyj przedstawia nam książkę, która opisuje życie Bundiego od dzieciństwa, po samą celę śmierci. Czytamy o jego dorastaniu i o tym jak powoli budziła się w nim bestia. Fragment z psem mnie rozwalił na strzępy! Powiem otwarcie - podczas lektury już na samym niemal wstępie, dosłownie mnie trafiło! Jak każdy może się domyślać - było to jedynie mocne preludium do naprawdę konkretnej rzezi! Już za chwilę autor rzuci nas w wir morderstw. Będziemy świadkami każdej kolejnej zbrodni, każdego kolejnego ohydnego opisu! Tak - ohydnego! Tutaj tego typu opisów i nekrofilii nie braknie! Będziemy świadkami cynicznych zagrywek, ucieczek, manipulacji! Emocji zdecydowanie tutaj nie zabraknie! Max Czornyj oddaje w nasze ręce historię wyjątkowego zwyrodnialca. Autor posługując się pierwszoosobową narracją przedstawia nam niemal pamiętnik mordercy. Opisuje jego emocje, również te najbardziej przerażające. Krwawe opisy, potworne zbrodnie, nekrofilia - to rzeczy, z którymi będziecie na bieżąco obcować podczas lektury tej książki. "Umysł mordercy" jest niezwykle mocną pozycją, która wbije Was w fotel już od samych słów wstępu. Tutaj nie ma tematów tabu! Autor "wali prosto z mostu" i masakruje nas kolejnymi opisami rzezi. Opowieść o Bundiem wciągnie Was od samego początku i nie pozwoli odłożyć się na półkę dopóki nie dobrniecie do samego końca. Ale to jeszcze nie koniec! Ta książka zostanie z Wami jeszcze na długo po lekturze! Szereg potwornych zbrodni nie potrafi wywietrzeć z głowy tak prędko. Z okładki książki bije do nas opinia Jana Gołębiowskiego - "Lektura zdecydowanie dla ludzi o stalowych nerwach". Zgadzam się z nią całkowicie. Książka jest niezwykle mocną lekturą, która na długo zostanie w Waszych głowach. Zdecydowanie polecam!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
03-04-2024 o godz 19:52 przez: FioletowaRóża
Podczas tegorocznych Targów Książki w Poznaniu najnowsza książka Maxa Czornyja sprzedawała się jak świeże bułeczki. Zastanawiałam się, co sprawia, że ludzie chętnie sięgają po historie z masowym i prawdziwym mordem w tle. Jeśli o mnie chodzi- interesujący jest właśnie ludzki kontrast. Seryjny morderca wcale nie musi być postacią z przerysowanych horrorów- zakrwawiony, brudny, z tasakiem w ręce. A czy Ted Bundy łamał stereotypy? Warto się tego dowiedzieć. Gdy czytam książki o seryjnych mordercach, polskich lub zagranicznych, staram się wówczas nie oceniać ich pod względem gwiazdek= wszystko zależy od działań konkretnego portalu. Jakoś wyrażenia odnośnie do książek typu: bardzo dobra, wybitna czy rewelacyjna kłócą mi się z ogólną postawą tego CZEGOŚ. Człowiekiem nie jest dla mnie ktoś, kto dla przyjemności/zabawy czy wewnętrznego musu pozbawia życia niewinnych ludzi. Prawdziwe istnienie to nie antyk, gdzie można było starać się wyciągnąć ukochaną z Hadesu, królestwa umarłych. W przypadku świadomie zadanego ciosu śmiertelnego nie ma już odwrotu, niestety. Cóż, nie od dziś się mówi, że antyreklama, w tym przypadku mocno czarny charakter, przyciąga najbardziej. Sam autor, Max Czornyj, jest niezwykle specyficzny pod względem literackim. Dla niego nie ma przeszkód, jeśli chodzi o pisanie na tematy trudne, kontrowersyjne, przykre i bolesne. Mrok, tajemnica to jego znaki szczególne, dlatego też czytelnicy zwykle czekają na kolejne propozycje autora. Jeśli o mnie chodzi, doceniam tu przede wszystkim bardzo dobrze dopracowany research. Autor przytoczył mnóstwo wywiadów i innych tekstów, które znacznie bardziej prezentują nam obraz tak znanej, lecz negatywnej postaci. Ted Bundy- dziwne, że raczej nikomu nie trzeba go przedstawiać, prawda? Max Czornyj tak utkał swą opowieść, byśmy czuli się jak na przemówieniu głównej postaci. Narracja jest bowiem poprowadzona w sposób pierwszoosobowy, co momentami przyprawiło mnie o ciarki na plecach. O takie odczucie zapewne chodziło autorowi, a zatem brawa dla niego, że zdołał je we mnie wzbudzić. Niektóre opisy były wręcz nieprawdopodobne, zwłaszcza opowiadanie o zabijaniu z niebywałą lekkością, ale cóż… Skoro Ted Budny jest „bohaterem” tej książki, to nie mogło być przecież inaczej. Czy można na tym świecie mieć niejako kilka twarzy i doskonale się maskować? Tak, jak najbardziej. Po lekturze aż zaczęłam się zastanawiać, czy przypadkiem nie minęłam na ulicy kogoś z chęcią do zabijania… Oby tak się nigdy nie stało. Mówi się też, że prawdziwi zabójcy działają zwykle w nocy. Czyżby? Ted Bundy tak doskonale opracował swoje mordercze instynkty, że pora dnia nie miała w jego przypadku żadnego znaczenia. Niemożliwe? A jednak- dla jednych mord to coś strasznego, a dla Teda coś w rodzaju kolejnego trofeum. Zdarzyło mi się tylko raz parsknąć śmiechem, ale była to reakcja w pełni usprawiedliwiona. Jestem pewna, że wielu czytelników zachowa się dokładnie tak samo, gdy zapozna się z wcześniejszymi profesjami Teda. Powiem tylko, że groteska przez duże G to jak najbardziej idealne wyrażenie. Max Czornyj mnie nie zawiódł. Mało tego, wzniecił moją czujność, czego akurat nie uważam za wadę. Forma krótkich rozdziałów to także plus wydanej książki- czyta się ją szybko, w sposób energiczny pragnie przejść do kolejnych etapów. Miłośnicy wnikliwej psychoanalizy na pewno sięgną po ten znamienny tytuł. Słowo polecam jakoś też mi to nie pasuje, ale po książkę sięgną na pewno osoby pragnące poznać mroczną stronę ludzkiej natury. A czy TAM, po drugiej stronie, Ted Budny spłaca teraz swoje mordercze czyny? Tego, niestety, nie możemy się dowiedzieć. Chciałabym jednak, aby tak właśnie było.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
24-03-2024 o godz 08:38 przez: Heather
Lubicie się? Sięgacie po przerażające powieści? Dążycie do odnalezienia lektury, która przyprawi o ciarki na plecach i pozostanie w umyśle na długo po zamknięciu ostatniej strony? W takim razie trafiliście w idealnie... Co raz chętniej sięgam po książki, które przytaczają historie z prawdziwego życia i opisują osoby, które żyły naprawdę a tym chętniej sięgam po literaturę związaną z seryjnymi mordercami, ponieważ to temat, który naprawdę mnie intryguje. Decydując się jednak na lekturę Maxa Czornyja zupełnie nie spodziewałam się tego co czeka mnie wewnątrz. Okazało się, że historia wciągnęła mnie bez reszty i dała bardzo mocno do myślenia, ponieważ napisana w pierwszoosobowej narracji budziła lęk już od pierwszych stron. Autor w niesamowity sposób odnalazł się w umyśle mordercy, przedstawił wszelkie fakty i targające głównym bohaterem emocje a tym samym udowodnił czytelnikowi, że tytułowy Ted Bundy był potworem w ludzkiej skórze. To nie jest książka dla czytelników o słabych nerwach. Przyznaję że nawet ja podczas poznawania historii miewałam nocami koszmary, ponieważ autor tak bardzo sugestywnie naznaczył tekst skrajnymi emocjami i wcielił się w rolę seryjnego mordercy, że wszystko w mojej głowie odgrywało się niczym realistyczny obraz. Z zapartym tchem przerzucałam kolejne strony, chłonęłam wszelkie informacje związane z kolejnymi morderstwami i przyłapywałam się na tym, że miejscami wstrzymywałam oddech. Przypominając sobie, że przecież to wszystko miało miejsce w prawdziwym życiu drżałam przed potencjalnym naśladowcą. To zatem trudna lektura, bardzo intensywna i mocno wpływająca na czytelnika, ale jednocześnie nie można jej odmówić pełnego dopracowania i realności, które na pewno wyróżniają ją z tłumu. Czytamy o mordercy, o tym co działo się w jego głowie, jakie miał wizje, plany na przyszłość a nawet jak przygotowywał się do morderstwa. Jego oczami obserwujemy ofiary, prześlizgujemy się po ciałach kobiet, dostrzegamy ich pojedyncze elementy a także skupiamy się na indywidualnej całości. Od pierwszej do ostatniej strony wcielamy są w roletę Teda Bundy'ego i chyba to w tym wszystkim jest najgorsze, ponieważ autor podjął temat z bardzo dużym zaangażowaniem i w pełni wykorzystał potencjał, budując na naszych oczach prawdziwy, plastyczny obraz tego co działo się w przeszłości. Ten reportaż ma mocne przesłanie, ponieważ prowadzony jest w pierwszoosobowej narracji, zmieniamy się więc w prawdziwego łowcę i tak jak on dokonujemy morderstw. Przyznaję, że taka perspektywa przedstawienia sytuacji ogromnie przypadła mi do gustu i z chęcią poznałabym inne biografie podobnych postaci. Mogłabym chwalić ją bez końca, ale prawda jest taka, że tej książce po prostu trzeba dać szansę. Na każdego podziała indywidualnie, ponieważ wszystko zależy od stanu naszego emocjonalnego zaangażowania, ale ja – fanka wszelkich thrillerów i horrorów – w tym przypadku nieustannie czułam na plecach dreszcz przerażenia. Jestem pod ogromnym wrażeniem pomysłu, wykonania a także w pełni wykorzystanego potencjału, ponieważ dzięki temu otrzymałam historię niezwykle złożoną, z rewelacyjnym profilem psychologicznym i tak silnie emocjonalną, że pozostanie w mojej głowie jeszcze przez długi, długi czas.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
12-03-2024 o godz 18:23 przez: Magdalena Senderowicz
Lubicie kryminały oparte na faktach? Takie fabularyzowane true crime? Ja owszem! Max Czornyj niejednokrotnie udowodnił nam już, że potrafi szokować swoimi opowieściami, ale w przypadku serii jego książek opartych na faktach, to już nie jest kwestia jego wyobraźni. To rzeczywistość. A rzeczywistość chwilami bywa dużo bardziej wymyślna od fikcji. Zapewne każdy, nawet jeżeli nie interesuje się zbytnio tematyką true crime, słyszał o Tedzie Bundym. Jeden z najsłynniejszych amerykańskich seryjnych morderców, który za swoje zbrodnie został skazany na krzesło elektryczne… Cóż, Max Czornyj wybrał sobie nie lada postać do wykorzystania w swojej najnowszej powieści. Autor po raz kolejny próbuje wejść do głowy psychopaty i za pomocą pierwszoosobowej narracji ukazać nam jego historię. Oto fabularyzowana, skrócona wersja życia Teda Bundy’ego – jego prywatność oraz zbrodnie, jego emocje i odczucia, jego umiejętna gra z wymiarem sprawiedliwości – bowiem nie wiem, czy o tym wiecie, ale Bundy studiował prawo! Szybko można się tutaj zorientować, że mamy do czynienia z tym inteligentnym typem mordercy – który doskonale wie co robi, wie jak zacierać ślady, planuje swoje kroki, umiejętnie wybiera ofiary. Potrafi z łatwością wywieść policję w pole, balansując na granicy pewności siebie i bezczelności. Mocny charakter, który lubował się w brutalnych napaściach, gwałtach, morderstwach i nekrofilii. Psychopata, który uwielbiał mieć władzę nad swoimi ofiarami. I choć podejrzewano, że być może cierpiał na chorobę afektywną dwubiegunową, to w ostatecznym rozrachunku uznano go za całkowicie zdrowego. On po prostu parał się makabrą. Książka jest naprawdę nieźle napisana, daje dobry obraz charakteru Bundy’ego, pokazuje jego drogę życia, choć jako mocny portret psychologiczny nieco zawodzi – aczkolwiek ciężko wejść do głowy człowieka, który od lat nie żyje. Autor mógł bazować jedynie na różnych aktach i opracowaniach, a i tak uważam, że całkiem dobrze zaprezentował Teda Bundy’ego – co najważniejsze, w pierwszej osobie, co uważam za nie lada trudne zadanie… Próba wcielenia się w psychopatów i morderców jest naprawdę czymś ciężkim, myślę, że nawet na swój sposób obciążającym dla psychiki autora. Czornyj nigdy jednak nie oszczędzał swoich czytelników, więc nie spodziewajcie się taryfy ulgowej w przypadku książki o tak „barwnej” postaci jak Bundy – jest tutaj wiele szokujących, makabrycznych i brutalnych opisów tego, co zbrodniarz robił poszkodowanym. Owa powieść chwilami może wydać się być nieco chaotyczna, ale czyż nie jest to idealne odzwierciedlenie tego, co tkwi w umyśle mordercy? Na szczęście autor pamiętał o tym, aby uwzględnić i umieścić przy każdej zmianie punkty czasowe i daty, których dotyczy dana akcja. Więc chwilami może nieco skaczemy w czasue, ale w ogólnym rozrachunku i tak otrzymujemy dobry wycinek kilku najważniejszych lat życia Bundy’ego – praktycznie tych, w których był u szczytu formy. To na pewno będzie gratka dla fanów true crime i kryminałów, o ile pozostajecie przy tym fanatyzmie ludźmi o mocnych nerwach… Instagram: bookeaterreality
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2024 o godz 10:36 przez: anonymous
📚 Ted Bundy Umysł Mordercy ✒ Max Czornyj 📓 Wydawnictwo Filia na Faktach Współpraca barterowa "Wiatr rozwiał moje prochy po całym świecie. Oddychacie mną. Wciągacie powietrze, w którym tkwi pozostałość po mnie. Jesteście mną. Każde z was. Hey hey, goodbye..." ***** „Jestem jak cholerne zwierzę, zamknięte w klatce i pokazywane dzieciakom” Ted Bundy. Najsłynniejszy współczesny seryjny morderca. Dokonywał masakr. Ukrywał ciała ofiar i pozował je niczym kukły. Odgrywał z nimi makabryczne sceny. A to tylko początek nieprawdopodobnej historii. Rzeczywistość przerosła najbardziej przerażającą fikcję. Nigdy nie obcowaliście z tak czystym złem. Niepowtarzalna narracja pierwszoosobowa przyprawia o dreszcze. Niesamowicie trudno napisać recenzje książki o tym jak człowiek przeistoczył się w bestię. Wielokrotnie mój umysł bronił się przed wchłanianiem informacji, które niczym smoła wtłaczały się nieproszone. Wręcz czułam mur, który próbuje stworzyć organizm w walce z chorobą, jaką próbowałam w siebie wessać wraz z kolejnymi stronami... Bo Ted Bundy jest jak choroba, jak rak...połączenie z nim może się skończyć śmiertelnie. 🪓Podziwiam autora, że wcielił się i zbratał z umysłem psychopaty. To musiało być jak podróż po piekle... 🪓Doskonale znam historię Teda, wielokrotnie oglądałam programy i film na jego temat. Czytałam również inne książki. Jednak żadna nie przybliżyła mi go tak bardzo, jakby stał obok mnie i uśmiechał się nonszalancko niczym niewinny gentleman... I to było chyba w książce najbardziej przerażające. Ta namacalność. 🪓Autor idealnie stworzył ogromny chaos , wulkan przeróżnych emocji i historii. Nie wiadomo czy to akurat prawda czy wymysł i zabawa nami... Myślę, że Bundy właśnie taki był. Uwielbiał kłamać i manipulować wszystkimi. Miał dar...ktory na pewno nie pochodził z dobra... 🪓Nawet w jego związkach na próżno szukać jakiejkolwiek normalności. Choć jednak coś powstrzymywało go przed zabiciem swoich życiowych partnerek. I również coś ciągnęło te kobiety do Niego...jak myślicie co? 🪓Opisy zbrodni i chora fascynacja mordem, pęd zabijania i obcowania ze zwłokami. Seksualne dewiacje..na pewno nie są dla każdego czytelnika. O tym trzeba pamiętać, że wychodzicie w umysł diabła, człowieka pozbawionego jakichkolwiek ludzkich uczuć. 🪓Czekałam na wyjaśnienie...dlaczego? Czy to przez dzieciństwo? Przez to, że wiele lat nie znał pochodzenia swojego ojca ? Ale przecież wielu z nas nie zna swoich rodziców, A jednak nie morduje... Kiedyś oglądałam wywiad, gdzie psycholog Teda mówił, że ten, gdy opowiadał o zbrodniach zmieniał kolor oczu na czarny... Nie wiem ile w tym prawdy, ale ja w to wierzę. I myślę, że dobro po prostu umarło... 🪓Jako człowiek pełen empatii szukałam wytłumaczenia, usprawiedliwienia , A nawet litości dla Bundy'ego. Doszukiwałam się w nim ludzkich cech..... Czy znalazłam? A może Wy chcecie spróbować je znaleźć? Tylko pamiętajcie. Musicie być gotowi poczuć oddech zła na swojej skórze....
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
4/5
11-03-2024 o godz 20:50 przez: Anonim
Gdy słyszysz: "Ted Bundy"... jaka pierwsza myśl pojawia się w Twojej głowie? Jestem przekonana, że każde skojarzenie nie będzie mijać się z prawdą nawet w najmniejszym stopniu. W końcu nie bez powodu otrzymał miano najsłynniejszego współczesnego seryjnego mordercy. Prawdą jest, że na półkach księgarń znajdziesz niejedną książkę poświęconą Bundy'emu. Co wyróżnia powieść spod pióra Maxa Czornyja? Z pewnością fakt, że całą historię widzimy oczyma... mordercy. Dzięki temu staje się bardziej intrygująca i przerażająca zarazem. Myślę, że Autor stanął przed niełatwym zadaniem, a poprzeczkę zawiesił sobie naprawdę wysoko. W moim odczuciu, udało Mu się ją przeskoczyć. Co znajdziecie w tej książce? Wzmianki o dzieciństwie Teda, jego rodzicach czy rodzeństwie. O zagmatwanych relacjach z wymienionymi powyżej. O ścieżce kariery, jaką obrał. O związkach (!) z kobietami, o życiu z nimi pod jednym dachem. A wreszcie o zbrodniach, których dokonywał z uśmiechem na ustach. Fascynowały go zarówno kobiety jak i młodziutkie dziewczyny, niektóre z nich to jeszcze dzieci. Aż wreszcie... o schwytaniu sadysty, przebywaniu w więziennych murach, próbach ucieczki, samym procesie jak i dniu ostatecznym. Co jest najbardziej przerażające? To, w jak łatwy sposób Ted Bundy potrafił przekonać do siebie kobietę pasującą do jego upodobań. Myślę, że nie minę się z prawdą gdy napiszę: "to mogła być każda z nas". Oczywiście gdyby żyła w tamtych czasach. "Cześć, muszę zanieść ten wielki karton książek do samochodu. Chyba przeceniłem swoje możliwości, nie poradzę sobie sam. Pomożesz mi? To niedaleko, widzisz? Tam stoi mój samochód". Dodaj do tego czarujący uśmiech, lekko nieporadną postawę... Jesteś kupiona? No właśnie. Najbardziej zmroził mnie rozdział poświęcony wtargnięciu do jednego z akademików. To właśnie ten Bundy wywołał na moim ciele dreszcze. Pomijając fakt, co potrafił robić ze swoimi ofiarami już po śmierci. Ta fascynacja kobiecym ciałem... Prawdą jest, że "rzeczywistość przerosła najbardziej przerażającą fikcję". "Statystyka zrobiła ze mnie zbrodniarza. Ba! Uczyniła ze mnie seryjnego mordercę, degenerata i sadystę. Nekrofila, gwałciciela, potwora w ludzkiej skórze. Szaleńca i psychopatę. Manipulatora, uwodziciela i geniusza zła. To ostatnie określenie nawet mi się podoba, ale nie aspirowałem do niego." Ilu zbrodni dokonał Bundy? Tego nie dowiemy się nigdy. Zabrał tę informację ze sobą. Pewnym jest, że liczba ta, jaka by nie była, mrozi krew w żyłach. Czy po lekturze tego tytułu wzbogacicie się w nowe informacje dotyczące jego osoby? Nie mam pojęcia. Niemniej uważam, że sposób, w jaki Max Czornyj postanowił przedstawić ją światu jest intrygujący i... dobrze przyswajalny przez czytelnika. Mimo ciężkiej tematyki ta powieść zasługuje na miano nieodkładalnej. Będę polecać.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Więcej recenzji