Szału nie ma, jest rak (okładka  miękka, wyd. 07.2013)

Niesamowicie pozytywna książka, dodająca otuchy w jakże trudnym czasie choroby najbliżej osoby. Ksiądz Jan w niezwykle prosty i ciepły sposób opisuje funkcjonowanie hospicjum i życie pacjentów z chorobą nowotworową. Polecam.

Książka dla młodych, dla starszych dla zdrowych i chorych, dla świeckich i duchownych, dla wierzących i sceptyków. Każdy znajdzie w niej coś ciekawego dla siebie i zyska nowe spojrzenie na księży, hospicja i śmierć.
"Pogarda to najgorsza z postaw do drugiego człowieka. Bardzo mi są bliskie słowa piosenki śpiewanej przez Kaczmarskiego i Gintowskiego do słów ^Modlitwy o wschodzie słońca^ Natanela Tenenbauma to słynne:
*Co postanowisz niech się ziści
Niech się wola Twoja stanie
Ale zbaw mnie od nienawiści
Ocal mnie od pogardy, Panie*
Pogarda oburza mnie na każdym polu" Ks. Jan Kaczkowski

To jest książka z o wiele bardziej szerszym kontekstem niż życie z rakiem. Jest to przede wszystkim rozmowa z mądrą osobą, dla której najważniejszą sprawą jest, aby nie zmarnować ani jednego dnia. Sama jestem młodym lekarzem i szukam mistrzów, którzy poprowadzą mnie przez różne rejony mojej pracy. I ks. Kaczkowski prowadzi mnie przez bioetykę, medycynę paliatywną czy psychologię medyczną. A przy tym jest prawdziwym człowiekiem. Polecam.

Wspaniała książka, która pozwala z dystansem spojrzeć na życie. Sam Ksiądz Jan Kaczkowski swoją ogromną wiarą oraz charyzmą potrafi w bardzo prosty sposób wyrazić wiele opinii na tematy dotyczące każdego z nas, nie narzucając przy tym nikomu własnych przekonań. Wielka osobowość a tym samym duchowny jakich w obecnych czasach zdecydowanie zbyt mało...

bardzo dobra książka dla kogoś komu odszedł ktoś bliski ...

Czasami tak jest, że nie doceniamy tego co mamy i kogo mamy wokół siebie i kiedy to coś lub tego kogoś stracimy - zaczynamy myśleć inaczej.
W całej sytuacji z ks. Janem było podobnie, oczywiście mówię o sobie. Coś tam kiedyś usłyszałam o księdzu, który zachorował na raka. Ponad rok temu obejrzałam kilka materiałów na YT nagranych z jego udziałem. No, nie przekonałam się.
Kilkanaście dni temu w przeddzień świąt Wielkanocnych postanowiłam obejrzeć świeżo emitowany film "Śmiertelne życie" - o ks. Janie w rozmowie z aktorem Antonim Pawlickim. Ogromnie się zaskoczyłam, osobą ks. Jana, jego podejściem do tematu opieki paliatywno - hospicyjnej , także do śmierci. Wiedziałam, że stan zdrowia ks. Jana jest dość ciężki ze względu na nawrót choroby. W poniedziałek wielkanocny, czyli niedługo po obejrzeniu filmu, przyszła informacja o śmierci ks. Jana. Pewnie dlatego to był jeden z bodźców, aby przeczytać jedną z trzech książek ks. Jana czyli tą pierwszą: "Szału nie ma, jest rak". Jest to publikacja przeszywająca człowieka na wylot. Cała prawda o życiu, umieraniu i śmierci. Nie wiem czy coś jeszcze tutaj można dodać. Niewątpliwie ks. Jan jak mało kto pokazał jak powinna wyglądać opieka i pomoc osobom chorym u kresu życia, oraz w jaki sposób powinny funkcjonować hospicja i myślę, że nie tylko o hospicja chodzi, ale także o wszystkie jednostki zajmujące się szeroko rozumianą pomocą. Mam nadzieję, że te wszystkie lekcje jakie nam przekazał ks. Kaczkowski nie pójdą w zapomnienie.
A ja, dzięki tej książce, wiem jak chcę żyć i umierać.

Książka z kategorii trudnych. Bo trudno czyta się o umieraniu, pomimo (często) żartobliwego tonu. Wywiad z (jak sam siebie nazywa) onkocelebrytą, założycielem puckiego hospicjum, księdzem i, wreszcie, a tak naprawdę przede wszystkim - niesamowitym Człowiekiem, który stara się oswoić raka, z którym przyszło Mu żyć. Bardzo subiektywna i OBIEKTYWNA ocenia kościoła - zaskakująca i trafna. Książka mówi o tym, jak szanować drugiego człowieka, jak kochać ludzi - chorych, innych, odmiennych, normalnych - jak kochać siebie. Lektura obowiązkowa dla wszystkich, wchodzących w dorosłość i dorosłych ludzi. Polecam.

Po tę książkę zapewne bym nie sięgnęła.. ale po pierwsze bardzo chciał ją przeczytać mój mąż (który z reguły nie czyta w ogóle!) a po drugie miałam przyjemność oglądać reportaż z księdzem w roli głównej, w jednym z programów śniadaniowych. Zapamiętałam jego niesamowite poczucie humoru i pogodę ducha. I pomimo tego, że po niedawnej lekturze "Chustki" (bardzo mnie podłamała) zdecydowałam się nie sięgać więcej po tego typu książki, byłam bardzo mile rozczarowana. Książka NAPRAWDĘ daje do myślenia od pierwszych zdań. Polecam.

Hmm, no i co tu napisać . Przy takim tytule no i osobowości aurora, tak normalnie, po ludzku , brak słów...
Nie ma się co silić, trzeba przeczytać kiedy ci smutno, jak nie masz pomysłu na swoje życie, kiedy się pogubiłeś, ale i kiedy chcesz się zarazić optymizmem i nim zarażać innych.
Prosta książka o trudnych sprawach

Książka godna polecenia. Doskonale napisana doskonałe pytania autorki i wyśmienite odpowiedzi księdza Jana. Czyta się genialnie 140 stron pochłonąłem w jeden wieczór. Świetnie się czyta polecam wszystkim którzy się wachają czy zasięgnąć po tę książkę.