Czarny pryzmat. Saga Powiernika Światła. Tom 1 (okładka  miękka, wyd. 04.2017)

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń

Produkt niedostępny

Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

To on ma władzę, siłę i bogactwa, zapłaci jednak za to własnym życiem. Gavin Guile jest Pryzmatem, najpotężniejszym człowiekiem na świecie. Jest cesarzem i najwyższym kapłanem; tylko dzięki jego mocy, sprytowi i urokowi osobistemu możliwe jest utrzymanie kruchego pokoju.

Niestety, Pryzmaci nie żyją długo i Guile dokładnie wie, ile mu jeszcze zostało: pięć lat, żeby zrealizować pięć niemożliwych celów. Nagle jednak dowiaduje się, że ma syna, który urodził się w odległym królestwie po wojnie, dzięki której Gavin zdobył władzę. Teraz musi zdecydować, jaką cenę jest gotów zapłacić, żeby utrzymać w tajemnicy sekret, który może zniszczyć świat.


Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1139140650
Tytuł: Czarny pryzmat. Saga Powiernika Światła. Tom 1
Seria: Saga powiernika światła
Autor: Weeks Brent
Tłumaczenie: Okrzeja Urszula
Wydawnictwo: Wydawnictwo Mag
Język wydania: polski
Język oryginału: angielski
Liczba stron: 784
Numer wydania: II
Data premiery: 2017-04-11
Rok wydania: 2017
Data wydania: 2017-04-11
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 204 x 137 x 53
Indeks: 21151170
średnia 4,7
5
17
4
0
3
1
2
1
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
5 recenzji
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
14-09-2017 o godz 09:05 przez: sagio | Zweryfikowany zakup
Pierwsza i najbardziej wciągająca część sagi. Wciąga tak bardzo, że nie można się doczekać kolejnych tomów... Od tego wszystko się zaczęło i się nie kończy...
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
13-05-2019 o godz 06:13 przez: Barbara Bartosik | Zweryfikowany zakup
Szybka wysyłka, dobry kontakt, gorąco polecam wszystkim!
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
3/5
10-08-2017 o godz 06:17 przez: Anonim | Zweryfikowany zakup
++++
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-08-2017 o godz 14:36 przez: dziewczynak
Są takie książki, których tylko widok, powoduje występowanie silnego przekonania mówiącego o możliwie, niezwykłej treści się w nich znajdującej. Których sam opis zapiera dech w piersiach, obiecując niesztampową przygodę, pełną tego, czego już od dawien dawna poszukiwało się w gatunku. Które wydają się wołać do czytelnika, przyciągać go przy każdej możliwej okazji. Taką powieścią ostatnimi czasy był dla mnie Czarny pryzmat. Kolokwialnie rzecz ujmując – dzieło Brenta Weeksa chodziło za mną jak jeszcze żadna dotychczas napotkana przeze mnie książka. Ekscytacja oraz zachłanność jakie towarzyszyły jej lekturze sprawiły, że oderwanie od lektury było wręcz niemożliwe. Czy te prawie 800 stron historii z gatunku fanasy było tym, czego oczekiwałam oraz tym na co długo czekałam? Czarny pryzmat to pierwszorzędna lektura z gatunku fantasty, którą – aż dziw – zna tak niewiele osób. Już od pierwszych stron wiedziałam, że wszystko w tej powieści jest wyjątkowe. Od języka, przez bohaterów, dynamiczną akcję oraz misternie wykreowany świat, na znakomitym humorze kończąc. To opowieść doskonała, zasługująca na zdecydowanie szersze grono odbiorców. Według mnie, jedna z najlepszych dostępnych na rynku, propozycji z gatunku fantasy – bez nawet joty przesady. Sam, niezwykle złożony, bazujący w dużej mierze na fizyce świat, zapiera dech w piersiach. Jego szczegółowość, nietuzinkowość oraz pomysł na kreację sprawiają, że czytelnik z szeroko otwartymi z zachwytu oczami, przewraca kolejne strony, zdając sobie powolnie sprawę z niedoskonałych możliwości własnej wyobraźni, która nie jest w stanie zbudować w umyśle tak doskonałego świata, jaki stworzył na kartach swej saerii Brant Weeks. Najdoskonalszym elementem książki jest właśnie świat. Z początku czytelnik, błądzi w mroku, nie do końca pojmując prawidła rządzące światem Kipa oraz Pryzmata. Z czasem jednak wszelakie wątpliwości zostają rozwiane, a Brant Weeks otwiera przed odbiorcą kolejne, dotychczas zamknięte na klucz drzwi, za którymi czają się odpowiedzi. Tajemnicą nie jest, że uniwersum to opiera się w dużej mierze na świetle, na jego barwach, na magach krzesających z czegoś niematerialnego, rzeczy materialne. Jako humanista oraz osoba mająca problemy z przyswajaniem wszelakich fizycznych kwestii, muszę przyznać, że z początku bardzo żałowałam, że nie uważałam w szkole na zajęciach z fizyki. Na szczęście autor, niczym dobry nauczyciel, przy pomocy niektórych postaci, prowadzi czytelnika przez wszelakie zawiłości, rzucając nieco światła dziennego na pewne prawa. Istnieją jednak drzwi, który Weeks jeszcze nie otworzył, które czają się w mroku na swoją kolej. Świat Przyzmata ma bowiem jeszcze wiele czytelnikowi do zaoferowania. Kolejnym aspektem powieści, stojącym nieomal na równi z kreacją świata, są bohaterowie. Wyraziści, ludzcy, odrębni, posiadający własne historie oraz motywacje. Tło dla ich działań jest perfekcyjnie przemyślane. Co rusz pojawiające się wspomnienia z przeszłości, które – oprócz oczywiście szokowania, ponieważ często ujawniają wiele zmieniających pogląd na fabułę faktów – sprawiają, że dane postacie są wiarygodne, mają silny fundament, na których budowane są ich charaktery. Są tacy bohaterowie, których motywacje nie są jednoznaczne, którzy lokują się między określeniem dobry i zły. To czytelnik jest ich sędzią i ocenia, która strona przeważa. Czy przeszłość, jest równie ważna co teraźniejszość? Czy władza oraz moc warte są upadku oraz całego wyrządzonego w ich imieniu zła? Misternie upleciona fabuła idealnie zazębia się wraz z postępującą lekturą. Czytelnik poznaje kolejne fakty, również dzięki podzielonej między bohaterów narracji, odkrywa dawno pogrzebane sekrety. Poznaje wiele punktów widzenia, koniec końców, błądząc między myślami, zastanawiając się, czy tym razem, poznałem całą prawdę? Czy to tylko jej część? Kto ma racje? Komu ufać? Czy dawni wrogowie, dziś mogą być przyjaciółmi? Za głównej postacie książki, mimo rozbitej fabuły, uznać można Gavina oraz jego syna z nieprawego łoża, czyli Kipa. Zarówno oni, jak i postacie poboczne idealnie ukazują nam mroki i cienie świata stworzonego przez Branta Weeksa. Nie są oni także, co w dzisiejszej literaturze jest wręcz plagą, idealni. Kip jest poniekąd zaprzeczeniem tego przymiotnika, co również wiąże się z częścią humorystyczną utworu. A Gavin? Nosi w sercu wiele słabości, choć powinien on być najsilniejszym człowiekiem świata. Styl autora jest ponadprzeciętny, idealnie współgrający zarówno z gatunkiem, jak i tempem powieści. Mimo ogromnej objętości książki (prawie 800 stron)!, historię te czyta się zatrważająco szybko, zmierzając nieubłaganie ku zarazem pożądanemu oraz odwlekanemu końcowi. Dynamiczna akcja oraz niemożność odłożenia lektury, dodatkowo przyśpieszają czytanie. Dawno podczas lektury żadnej książki nie towarzyszyło mi tyle, czasem sprzecznych emocji. Dawno żadna książka tak mnie nie wciągnęła, dawno żadna fantastyka tak nie przekonała mnie swoim światem.
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0
24-05-2017 o godz 12:41 przez: Triskel
„Czarny Pryzmat” jest pierwszym tomem „Sagi Powiernika Światła” autorstwa Brenta Weeksa. W książce napotkamy liczne spiski i intrygi zakrojone na szeroką skalę, które nie pozwolą nam się nudzić ani przez moment. Konflikty religijne czy polityczne zostały opisane bardzo wiarygodnie, co sprawia, że od lektury wręcz nie można się oderwać. Akcja jest dynamiczna, bohaterowie ciekawi, a intryga zostaje utrzymana w napięciu do samego końca. Gavin Guile dzięki niespotykanemu sprytowi i inteligencji stał się Pryzmatem, osobą umiejącą ujarzmić potężną i wyjątkową moc. Guile dzięki tej umiejętności jest jedną z najpotężniejszych osób na świecie, cesarzem oraz najwyższym kapłanem. Pryzmat dobrze wie, że nie zostało mu wiele czasu i musi się spieszyć, jeżeli chce wykonać zamierzone cele. W pięć lat musi dokonać czynów niemalże niemożliwych do wykonania dla przeciętnego człowieka. Czu uda mu się utrzymać mrożące krew w żyłach sekrety i ocalić świat przed rychłą zagładą? Brent Weeks spisał się rewelacyjnie i oddał w ręce czytelników książkę dopracowaną i bardzo ciekawą. Zachęcony trylogią „Nocny Anioł” sięgnąłem po „Sagę Powiernika Światła” i jak najbardziej się nie zawiodłem. Szybka akcja sprawia, że powieść czyta się bardzo szybko, a barwni bohaterowie dodatkowo sprawiają, że od lektury wręcz nie można się oderwać. Gavin Guile jest postacią, którą można polubić i czyta się o jego przygodach z dużą ciekawością i niemałymi emocjami. Wątki fabularne są intrygujące i nie raz potrafią zaskoczyć. System magiczny stworzony przez autora jest niesztampowy, potęga Chromerii, polegająca na przeobrażaniu światła w materię sprawiła, że dodatkowo wsiąknąłem w wykreowany przez autora świat. Jest to jeden z lepszych cykli fantasy na naszym rynku i jak najbardziej warto się z nim zapoznać. „Czarny Pryzmat” jest udanym pierwszym tom i doskonale wciąga w przygody Gavin’a i Kip’a. Brent Weeks posiada ogromną pomysłowość, która przyciąga do wykreowanych przez niego światów. Cała historia jest intrygująca i trzyma w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Język autora jest barwny i bogaty, sprawiający, że całość czyta się szybko i przyjemnie. Zwroty akcji są niespodziewane, bohaterowie z krwi i kości wzbudzają zaciekawienie swoimi poczynaniami, a zakończenie zaskakuje. Jak najbardziej polecam. http://fantasy-bestiarium.blogspot.com/2017/05/czarny-pryzmat-brent-weeks.html
Czy ta recenzja była przydatna? 1 0

O autorze: Brent Weeks

Brent Weeks urodził się w 1977 roku w stanie Montana w USA. Jest amerykańskim pisarzem, autorem bestsellerowych powieści z gatunku fantasy, który zdobył popularność na całym świecie. Najpopularniejszą powieścią Weeksa jest "Oślepiający nóż" wydana w 2012 roku. Znany jako autor serii "Anioł Nocy" oraz sagi Powiernika Światła. Jego książki wielokrotnie trafiały na listy bestsellerów - w tym na listę New York Timesa. Autor mieszka i pracuje w stanie Oregon.

Zobacz także

Podobne do ostatnio oglądanego