Co to jest licencja ESD?
Oprogramowanie komputerowe ma zawiłą historię rozwoju zabezpieczeń: od fizycznych kodów seryjnych drukowanych na instrukcjach lub specjalnych kartach, poprzez stałe połączenie z Internetem i dedykowane platformy w przypadku gier komputerowych, aż po kod seryjny produktu, który otrzymujemy w formie elektronicznej. Dzisiaj przyjrzymy się licencji ESD — jednemu z najpopularniejszych sposobów zakupu systemu operacyjnego i innego software’u od Microsoftu.
Rodzaje licencji oprogramowania
W przypadku softu od Microsoftu mamy do wyboru trzy typy licencji. Pierwsza z nich to BOX, zawierająca fizyczny nośnik z całością systemu — może to być płyta albo USB Flash. W zależności od szczegółów wybranego egzemplarza, umożliwia instalację oprogramowania na jednym lub większej ilości komputerów. Kolejnym jej rodzajem jest popularna OEM, czyli Original Equipment Manufacturer. W tym przypadku programy lub system operacyjny możemy zainstalować na jednym komputerze bez możliwości jednoczesnego korzystania z tego samego egzemplarza Windowsa na innym sprzęcie. Na tle tych pomysłów ESD (Electronic Software Distribution) wydaje się być rozsądnym kompromisem — jest dostarczany w formie całkowicie elektronicznej, co umożliwia błyskawiczne przystąpienie do instalacji.
Różnica między ESD a innymi rodzajami licencji
Można łatwo wywnioskować, że omawiane rozwiązanie łączy najlepsze cechy BOX oraz OEM. Przede wszystkim oprogramowanie da się zainstalować na więcej niż jednym sprzęcie. Oprócz tego kod seryjny jest dostarczany bezpośrednio na nasz adres e-mail. Jest on stworzony przez Microsoft i stanowi gwarant legalności programu — mamy możliwość sprawdzenia jego autentyczności na stronie internetowej giganta z Redmond. Tyle kwestii technicznych. Jak widzimy, ESD jest najbardziej specyficzną wersją licencjonowania Windowsa lub Office’a. Jakie realne korzyści to przynosi?
W czym pomaga zakup oprogramowania w ten sposób?
Przede wszystkim, pozwala na znaczne oszczędności zasobów. Nie tracimy czasu na oczekiwanie na fizyczny produkt, ponieważ software wraz z kodem aktywacyjnym możemy pobrać przez Internet. Wybieramy także rozwiązanie przyjazne dla środowiska, nie produkując niepotrzebnej ilości papieru i plastiku. Z powodu mniejszych nakładów potrzebnych do wyprodukowania np. Windowsa 10 na licencji ESD niż innych jego wersji, zaoszczędzimy również pieniądze, ponieważ egzemplarze softu sprzedawane w ten sposób są zwykle zauważalnie tańsze niż ich fizyczne odpowiedniki. Można je nabyć na przykład na stronie Empiku.
Realna różnica w cenie
Aspekt ekonomiczny jest chyba najbardziej przekonującym do zakupu argumentem. Spójrzmy na wycenę poszczególnych wersji Windows 10 Home. Wariant BOX, czyli fizyczny w pudełku, kosztuje zwykle od 500 do 600 złotych. Drugi rodzaj (OEM) posiada cenę w przedziale od 200 do nawet 400 zł w zależności od wersji. Najbardziej korzystnie na tle innych propozycji wypada licencja elektroniczna ESD, którą bez problemu można nabyć w cenie niższej niż 100 zł w przypadku promocyjnych egzemplarzy, a wycena większości z nich zamyka się w przedziale 200 zł. Rachunek zalet i wad działa na korzyść klucza elektronicznego, który jest w stanie spełnić większość wymagań konsumentów.
Jakie jeszcze oprogramowanie kupimy w ten sposób?
W związku z faktem, że proces kupna towarów elektronicznych jest zwykle zautomatyzowany, Microsoft udostępnił także inne swoje oprogramowanie, które można zakupić przy pomocy klucza ESD. Są to przede wszystkim:
- Microsoft Office 365 we wszystkich wersjach (Home, Personal, Business Premium, Home nad Business, Home nad Student oraz Professional),
- Microsoft Project Standard w wersjach Professional oraz Standard,
- Microfost Visio w wariantach Professional, a także Standard.
Warto zwrócić uwagę na to, że MS Office na licencji ESD jest dostępny także dla komputerów marki Apple, kontynuując długą już tradycję dostępności tego pakietu dla komputerów Mac.
Powrót do spraw technicznych. Jak wygląda proces transakcji?
Podczas kupna oprogramowania z zabezpieczeniem tego rodzaju, w całej czynności biorą udział trzy podmioty: nabywca, dystrybutor, sprzedawca oraz producent, czyli Microsoft. Dzieli się ona na kilka kroków, usprawniających zakup produktu w porównaniu do egzemplarzy fizycznych. Są to:
- Zakup licencji u sprzedawcy przez klienta,
- Zamówienie jej przez sprzedawcę u dystrybutora i przekazanie transakcji do Microsoftu,
- Producent potwierdza zakup i wysyła jego potwierdzenie do dystrybutora i sprzedawcy,
- Nabywca dostaje klucz bezpośrednio od Microsoftu.
Ważną cechą tego procesu jest otrzymanie zakupionego towaru od producenta, co zwiększa standard bezpieczeństwa całego procesu i przyspiesza możliwość natychmiastowego skorzystania z zakupu.
Rozwiązanie na tle trendu technologicznego
Coraz więcej transakcji — zarówno w przypadku systemów operacyjnych, oprogramowania, jak i gier komputerowych — dokonywanych jest przy pomocy zasad zbliżonych do ESD. Słynnym przykładem takiego działania jest Steam, który można zainstalować na większej ilości komputerów, i otrzymać dostęp do swojego konta po zalogowaniu na dowolnym ze sprzętów. Zauważalny trend, stojący niejako w opozycji do omawianych licencji, to oprogramowanie bez zabezpieczeń w grach komputerowych — tzw. DRM-free. Producent polega w takim przypadku na obustronnym zaufaniu pomiędzy stronami transakcji. W kontekście systemów operacyjnych doprowadziłoby to do rozwoju piractwa komputerowego na dużą skalę. Stąd właśnie pomysł inżynierów z Redmond: rozwiązanie będące jednocześnie wydajnym zabezpieczeniem, jak i prostym w obsłudze procesem.
Podsumowanie
Bez systemu operacyjnego nie zdziałamy zbyt wiele na dowolnym komputerze — jest to zakup równie konieczny, co niezbędny. Warto dobrać odpowiednią licencję i zastanowić się, czy będziemy korzystać z oprogramowania sami, czy też z rodziną. Znaczenie ma też ilość sprzętu w domu. W przypadku jednego komputera stacjonarnego można z powodzeniem zadowolić się pojedynczym egzemplarzem BOX. Jeśli zaś mamy do czynienia z większą ilością urządzeń, ESD będzie idealnym rozwiązaniem.
Więcej poradników znajdziesz na Empik Pasje w dziale Elektronika.
Zdjęcie okładkowe: źródło: shutterstock.com
Komentarze (0)