Mad Max: Na drodze gniewu (DVD)

Ryk silnika V8 doładowanego kompresorem i mistyczna więź pomiędzy kierowcą i jego maszyną. Fani uniwersum Mad Maxa już wiedzą, że rozpoczyna się kolejny rozdział śmiertelnie niebezpiecznych przygód byłego policjanta, szukającego sensu życia na spalonym słońcem, postapokaliptycznym bezdrożu. To obowiązkowa pozycja dla wszystkich fanów motoryzacji. Jednak czy miłośnik bezglutenowych ciastek, na co dzień poruszający się hybrydą również odnajdzie coś dla siebie w IV już części Mad Maxa?
Zdecydowanie tak. Najnowsze dzieło Georga Millera to przede wszystkim dobre kino akcji swobodnie nawiązujące do poprzednich części uniwersum. Max dość szybko rozstaje się ze swoim Interceptorem, co może rozczarować maniaków samochodowych. Mnogość monstrualnych "potworów szos" i kultu potężnych silników napędzanych wysokooktanową benzyną szybko wynagrodzą brak legendarnego Forda, którym poruszał się główny bohater w I i II części.
We wszystkich epizodach „Mad Maxa” zawsze mogliśmy liczyć na pokaźny zbiór postaci rysowanych wyraźną kreską. Blask samego Maxa jednak nigdy nie był przyćmiony. Tą zasadę przełamano w najnowszej części. Furiosa- asymetrycznie okaleczona chłopczyca, czy też „chłopczura”, grana przez Charlize Theron , nieraz sprawi, że zapomnicie, kto tu tak naprawdę jest "Mad". Z pozoru zupełnie pozbawiona seksapilu, potrafi urzekać.
Przemiana Nuxa- granego przez Nicholasa Houlta dostarczy pełnego spektrum emocji. Przede wszystkim bawi, zmusza do refleksji i wreszcie wzrusza. Zabrakło jedynie charakteru samemu Maxowi. Oczywiście jest twardy, małomówny i skuteczny... ale czy to wystarczy, aby odgrzać legendę Maxa?
Żadna z tych postaci nie jest marną kopią bohaterów poprzednich części. Nowe miejsce, nowy czas, nowa rzeczywistość idealnie doprawiona klimatem Maxa. Festiwal przemocy czas zacząć. Dobre kino akcji. Godna kontynuacja legendarnej serii. Nie pożałujecie czasu spędzonego przed ekranem.

Według mnie film kiepski. Spodziewałem się po kontynuacji czegoś więcej. Owszem to film akcji i akcja jest, ale nic poza tym. Główny bohater wypowiada przez cały film może dwa zdania. Generalnie nie wiadomo, o co mu tak naprawdę chodzi. W filmie jest wiele niewyjaśnionych wątków , wymyślonych sztucznie tylko po to aby były przykrywką dla prawdziwej treści jaką chcieli przedstawić nam twórcy czyli ciągłego szaleńczego pościgu okraszonego brutalną, krwawą i bezsensowną przemocą. Nagłe, szybkie przeskoki kamery trącą już myszką, a kolejne wybuchy i rozlew krwi zaczynają szybko nudzić. Film może być jednak przestrogą pokazującą jak może wyglądać świat po zagładzie atomowej i to zaliczam na plus.

...a jednak ten film uważam za genialny. Jego efektowność powala na kolana. Twórcy byli niezwykle pomysłowi. Odchodzi bardzo mocno od schematów. Zdecydowanie zasługuje na Oscary w kategorii strojów, scenografii i charakteryzacji. Nie zaszkodzi również wygrana w kategorii Najlepszy Film, ponieważ ten obraz jest naprawdę wyjątkowy.

Dobre kino! Kontynuacja dawnych pomysłów i koncepcji.

Dziwnie się ogląda kolejny odcinek(?) filmu gdzie jest się nastawionym na konkretnego bohatera i sposób jego gry i działań a dostaje się coś w rodzaju eksperymentu na widzu. Film nie jest zły. Film nie jest bardzo dobry. Film (wg mnie) jest średni. Jestem fanem tego typu filmów a w szczególności Mad Maxów. Akcja jest, klimat postapokaliptyczny jest, ale albo brak Mela G albo odkrywczości pierwszych części albo ja jestem starszy i wymagam... Mam jednak nadzieję że będą następne odsłony tej serii

Jeśli widziałeś Mad Maxa z Melem Gibsonem to ten film pokaże postęp jaki się dokonał na przestrzeni ostatnich lat w filmie. Wartka akcja trzymająca w napięciu i świetna gra aktorów pozwoli się przenieść w odległy świat walki dobra i zła.

MAD MAX BARDZO DOBRY FILM JEDYNIE CZASAMI MOMĘTY BYŁY DO NICZEGO ALETAKTO FILM EXTRA FILM KUPIŁEM ZA 48,99 A NASTĘPNEGO DNIA BYŁ ZA 27,79 FILM EXTRA

Nieco dziwny, naprawdę dziwny ale przez to naprawdę wciągający. Nieco zabawny w pewnych momentach. No i Tom. Czy muszę dodawać coś jeszcze?

Dobry film, chociaż trochę przekombinowany. Ale zobaczyć można.

mężowi się bardzo podoba, dla mnie jest zbyt brutalny