Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant (okładka  miękka, wyd. 02.2022)

Wszystkie formaty i wydania (2): Cena:

Sprzedaje dvdmax : 45,91 zł

45,91 zł
InPost 16,99 zł
Aktywuj dodatkowe korzyści
Darmowy kurier
Przewidywana wysyłka w 3 dni rob.

Sprzedaje Inbook : 60,14 zł

Sprzedaje PROGMAR ksiazki-medyczne : 70,98 zł

Sprzedaje Goldenbook : 72,00 zł

Wszyscy sprzedawcy

Każdy sprzedawca w empik.com jest przedsiębiorcą. Wszystkie obowiązki związane z umową sprzedaży ciążą na sprzedawcy.

Potrzebujesz pomocy w zamówieniu?

Zadzwoń
Dodaj do listy Moja biblioteka

Masz już ten produkt? Dodaj go do Biblioteki i podziel się jej zawartością ze znajomymi.

Może Cię zainteresować

Polacy wiedzą mniej o Inflantach niż o Sumatrze i Borneo – stwierdził już półtora wieku temu Gustaw Manteuffel. Za dawne Kresy Rzeczypospolitej uważa się dziś wyłącznie tereny Ukrainy, Białorusi i Litwy. Mało kto pamięta, że ziemie dzisiejszej Łotwy dzieliły przez ponad dwa stulecia losy naszego kraju, a wielu jego mieszkańców dobrze zasłużyło się dla polskiej historii i kultury. Wiedza o naszych rodakach w Łatgalii, jak obecnie nazywane są dawne Inflanty polskie, wciąż jest znikoma nad Wisłą. 

Wyprawa do polskich Inflant nie jest kontynuacją naszego cyklu kresowego, a raczej jego uzupełnieniem. Od serii kresowej różni ją przede wszystkim narracja - to zapis naszych współczesnych podróży, wywiadów i rozmów. Zestawia polskie losy Inflant z dzisiejszą rzeczywistością. Opowiadamy o historii Łatgalii, ale pamiętamy, że do Rzeczypospolitej należała także reszta inflanckich krain. Kurlandia stanowiła lenne księstwo naszego kraju i na jej terenie toczyło się nawet powstanie kościuszkowskie. W Dorpacie (obecnie estońskie Tartu) przez ponad stulecie działał znakomity uniwersytet, który ukończyło wielu wybitnych Polaków. 

Do burzliwej historii polskich Inflant solennie obiecujemy powrócić w jednym z kolejnych tomów serii kresowej.
Sławomir Koper Tomasz Stańczyk

Z dziejów rodziny Platerów * Twierdza nad Dźwiną * Zakon Kawalerów Mieczowych * Śledź z owocami i kwas chlebowy * Stefan Batory w Rydze * Katarzyna von Kobro * Śladami triumfów husarii * Requiem dla polskiej Kurlandii * Sprawa seminarium duchownego w Rydze * Uniwersytet w Dorpacie * Estońskie kulinaria * Inflanckie nekropolie.

Powyższy opis pochodzi od wydawcy.

ID produktu: 1293486144
Tytuł: Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant
Autor: Koper Sławomir , Stańczyk Tomasz
Wydawnictwo: Fronda
Język wydania: polski
Język oryginału: polski
Liczba stron: 430
Numer wydania: II
Data premiery: 2022-02-25
Data wydania: 2022-02-25
Forma: książka
Okładka: miękka
Wymiary produktu [mm]: 225 x 42 x 185
Okres historyczny: królowie elekcyjni (1569-1795)
Indeks: 41421543
średnia 4,8
5
16
4
3
3
0
2
0
1
0
Oceń:
Dodając recenzję produktu, akceptujesz nasz Regulamin.
4 recenzje
Kolejność wyświetlania:
Od najbardziej wartościowych
Od najbardziej wartościowych
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najpopularniejszych
Od najwyższej oceny
Od najniższej oceny
5/5
17-08-2022 o godz 19:10 przez: Adam | Zweryfikowany zakup
Autorzy Koper i Stańczyk nie zawiedli mnie znowu.Bardzo ciekawa lektura.Polecam
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
19-03-2022 o godz 12:07 przez: Anna
„Los historii zależy czasem od przypadku”. Nowa Europa, która obfituje w miejsca, gdzie brakuje bieżącej wody i kanalizacji, gdzie w soboty cała rodzina wybiera się do łaźni, aby się wykąpać przed niedzielną wizytą w kościele, gdzie zamiast kotów, czy psów ludzie hodują stada krów, ponieważ to jedyne wyjście, aby spożywać swoje, a nie unijne mleko. Stara i nowa Europa, którą dzieli ogromna przepaść nie tylko ekonomiczna, gospodarcza, czy majątkowa, ale przede wszystkim kulturowa. Kiedyś obszary należące do Polski, dziś Kresy odległe, a jednocześnie tak bliskie. Historia nasza, a jednocześnie innych narodów, społeczeństwo tak nam bliskie, a jednocześnie, obce i dalekie. Wyprawa do polskich Inflant… Pouczająca, pełna inności, ale ciągle nasza, polska. Co właściwie i do czego zostało przyłączone? To pytanie zadają sobie od lat nie tylko historycy, ale także ludzie, którzy się interesują historią polskich Inflant. Rok 1567 w Królewcu, w jednej z najsłynniejszych drukarni Daubmanna, ukazała się mała, niepozorna książeczka o symptomatycznym tytule Wszystkiey Lifflandczkiey ziemie, iako przed tym sama w sobie była, krótkie a pożyteczne opisanie. Książeczka miała wyjaśniać to co nie wyjaśnione, przyłączenie tego co nie nasze do tego co nasze lub na odwrót, i zrozumienie tego, czego nie było. Ziemie nad Dźwiną i Zatoką Ryską, przepiękne i bogate spędzały sen z powiek władcą polskim oraz rosyjskim, piętrząc konflikty i waśnie. Inflanty stały się trzecią obok Wielkiego Księstwa Litewskiego, oraz Korony Królestwa Polskiego częścią składową Rzeczypospolitej Obojga Narodów. Był to obszar ziemi, który dziś ściśle tworzą Estonia i Łotwa. Aż do roku 1918 kultura na Łotwie rozwijała się pod dyktando niemieckiego protestantyzmu. Ciekawie było we wschodniej części kraju, gdzie dominował katolicyzm i wielkie tradycje polskie. Przez kraj płynie rzeka Dźwina, która dla Polaków, Rosjan, Łotyszy oraz Białorusinów stanowi wyznacznik historii. Gdy staniemy w Krasławiu i popatrzymy na lasy, po przeciwnej stronie zawsze pomyślimy o Polsce, która kiedyś tam była, oraz o Polakach, którzy tam mieszkali i ginęli. Nie cofając się daleko w przeszłość, możemy tam spotkać ludzi, którzy do dziś kultywują swoją polskość, mimo tego, że w dowodach mają wpisaną narodowość łotewską, czy białoruską. W Łatgalii żyje dziś około 20 tysięcy ludzi o narodowości polskiej, jest to jeden z najbardziej katolickich rejonów Łotwy. Dzieci polskich Inflant dorastały w otoczeniu innych kultur i tak również jest dziś. O ile Łatgalia na samym wejściu tchnie radością swojej przeszłości, o tyle już Dyneburg, drugie co do wielkości miasto Łotwy, mimo tego, że kraj należy do Unii Europejskiej, krzyczy swoją sowietyzacją. Na Dyneburg składa się kilka wiosek bez kanalizacji połączonych osiedlami sowieckich bloków i zakładów przemysłowych. Opowieści o dawnych miastach polskich Inflant jest wiele, można tutaj rozpisać się także o Platerowie, Dorpaciu, czy Rydze. Wszędzie tam znajdziemy polską kulturę, wspomnienia minionych czasów, wspaniałe NASZE zabytki, naszych rodaków, nasz język, naszą Polskę. Pan Sławomir Koper wraz z Panem Tomaszem Stańczykiem zabiera nas w kolejną sentymentalna, a zarazem prawdziwą podróż do polskich Inflant. Świata tak innego, a jednocześnie tak polskiego. Autorzy nie piszą tylko o kontekście historycznym dawnych miast, które wchodziły w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów, ale przede wszystkim o ludziach, tradycjach, zmianach, współczesności. W pozycji, Kresy Północy wyprawa do polskich Inflant, poruszono takie tematy jak z dziejów rodziny Platerów, estońskie kulinaria, inflanckie nekropolie, czy requiem dla polskiej Kurlandii. Dzieło suto okraszone wspaniałymi zdjęciami majestatycznych zabytków, czy tradycyjnych trunków, zabierze nas w świat, do którego dziś jako Polacy niestety nie mamy dostępu. To już piąty tom genialnej serii obu Panów o Kresach. Wszystkie one cieszą się wielką popularnością i zasługują na uwagę. Osobiście zebrałam wszystkie tomy i z wielką chęcią do nich wracam, zwłaszcza dziś kiedy świadomość historyczna jest tak ważna. Książka napisana lekkim, barwnym językiem, z całą pewnością przypadnie do gustu zarówno starszym jak i młodszym czytelnikom, którzy lepiej chcą poznać bez wątpienia wielką historię i barwną przeszłość własnego narodu. Szczerze polecam nie tylko Kresy północy wyprawa do polskich Inflant, ale wszystkie pozycje, które ukazały się w serii od pierwszej, czyli Ostatnie lata polskiego Lwowa.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
13-03-2022 o godz 09:49 przez: Anna Grzebalska
Jeśli mówimy Kresy, mamy zazwyczaj na myśli tereny dzisiejszej Ukrainy, Białorusi oraz Litwy. Tymczasem okazuje się, że ziemie dzisiejszej Łotwy przez dwa stulecia nierozerwalnie dzieliły losy naszego kraju. Niestety wiedza o Łatgalii, która jest nazywana przez współczesnych inflantami polskimi i naszych rodakach zamieszkujących tamte tereny jest znikoma. Kiedy przeglądając zapowiedzi wydawnicze dostrzegłam tę książkę szczerze ucieszyłam się, bo seria kresowa zajmuje szczególne miejsce w mojej biblioteczce. Nie mogłam się doczekać aż będę mogła wziąć ją w ręce i poznać kolejne ciekawe historie tyczące się ziem leżących obecnie poza terytorium naszego kraju, ale w przeszłości jakoś z nim powiązanych. Dlatego zastanawiałam się co oznacza, że Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant są tylko uzupełnieniem. Jak się okazało, od serii kresowej różni ją przede wszystkim typ narracji. Ta książka jest raczej luźną opowieścią snutą przez autorów tyczącą się ich podróży do Łatgalii, spotkań, które tam odbyli a także o tym co zobaczyli, doświadczyli i posmakowali. Czy jest w jakiś sposób gorsza od serii, której jest uzupełnieniem? Nie sądzę. Jak dla mnie jest tak samo wartościowa jak każda kolejna część serii kresowej. Jest po prostu troszkę inna. Dzięki niej możemy nie tylko lepiej poznać historię naszego kraju, ale dowiedzieć się kilka ciekawostek dotyczących odwiedzonych przez autorów miejsc i poznać kilka anegdot z licznych podróży jej autorów. Dodatkowym walorem książki są liczne zdjęcia i reprodukcje, które obrazują to o czym możemy przeczytać w książce. Kresy północy. Wyprawa do polskich Inflant jest książką, przy której nie da się nudzić. Nie znajdziemy w niej ,,suchego’’ tekstu sprawiającego, że bez żalu odłoży się książkę na półkę. To książka, którą czyta się z lekkością i z przyjemnością poznaje kolejne opowieści i anegdoty autorów. Te dotyczą wielu aspektów- mijanych widoków, zabytków, ludzi, których spotkali, kuchni, śmiesznych sytuacji, w jakich się znaleźli. Dodając do tego zdjęcia, które zrobili sami autorzy i liczne reprodukcje, mamy szansę w niezobowiązujący sposób dowiedzieć się czegoś więcej na temat państw bałtyckich Możemy też odkryć zapomniane karty dziejów naszego kraju. Nie po to by dzielić narody lub mieć jakieś pretensje na taki a nie inny bieg historii, ale by pokazać co nas łączy a okazuje się, że jest tego całkiem sporo.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
5/5
26-05-2022 o godz 11:47 przez: Marysia
Zaskakująca książka, zupełnie inna od wcześniejszych tomów, gdyż tym razem panowie Koper i Stańczyk zdecydowali się na wybór formy przewodnika po tzw. Inflantach z naciskiem na ślady polskości. Z ogromnym zaciekawieniem przeczytałam o miejscach, których nie znalazłabym samodzielnie, ani z pomocą zwykłych przewodników na Łotwie i w Estonii. Momentami może za dużo pojawiało się wstawek kulinarnych, bo czytać o jedzeniu nie mogąc go spróbować nie jest łatwą sprawą, jednakże merytorycznie fragmenty te są bardzo atrakcyne.
Czy ta recenzja była przydatna? 0 0
Prezentowane dane dotyczą zamówień dostarczanych i sprzedawanych przez .

Zobacz także

Inne z tego wydawnictwa Ostatnie lata polskich Kresów Opracowanie zbiorowe
0/5
41,99 zł
Megacena

Podobne do ostatnio oglądanego