Cena zwycięstwa. Eskadra Alfabet. Star Wars. Tom 3 (okładka  miękka)

Świetna trylogia, świetne zakończenie

Ostatni tom trylogii ukazuje kolejne losy niedobranej eskadry. Grupa bojowa generał Syndulii wciąż poluje na Skrzydło Cienia. Otrzymuje ona komunikaty o obecnej lokalizacji dwieście czwartego z nieznanego im źródła. Pogoń za wrogiem stanowi niejako pierwszy wątek. Quell, Chass i Kairos w wyniku zaistniałych wydarzeń spotykają się i zmuszone są do współpracy. W tym czasie Wyl i Nath próbują uchronić kolejną planetę przed Operacją Popiół. Ostatecznie bohaterowie trafiają nad Jakku oraz Coruscant, gdzie dalej ścierają się z członkami pułku myśliwskiego. Postaci: Quell - łamie rozkazy przełożonych, jednak robi to w dobrej wierze. Chce zniszczyć Skrzydło Cienia. Pogodziła się ze swoim losem i czynami, które popełniła w przeszlości. Jednocześnie kieruje się własnymi zasadami i nie łamie danego słowa. Szkoda jej poległych przyjaciół zarówno tych z Imperium, jak i tych z Nowej Republiki. Chass - nienawidzi Quell za jej zdradę i tajemnice. Na nienazwanej planecie wyładowuje jednak wszystkie swoje emocje. Jest rozdarta emocjonalnie, w niczym nie znajduje ukojenia. Jej postać zmienia swoje podejście o 180°. I ostatecznie znajduje szczęście. Wyl - świeżo upieczony dowódca. Próbuje być dobrym przełożonym, jednak doświadcza natłoku obowiązków. Otoczenie wymusza na nim dojrzałość, ale w głębi wciąż pozostaje dość naiwnym dzieckiem. Postaci zostają rozbudowane, ich wątki zostają domknięte. Na przestrzeni trylogii bohaterowie zmieniają się niekiedy o 180°, a czasem zostają sobą i żyją w zgodzie z tym kim rzeczywiście sądzą że są. Droga jaką przechodzą jest zaskakująca. Ostatni tom nie pozostawia po sobie wielu pytań, jednak one wciąż występują.

Trzecia część trylogii i zdecydowanie najlepsza, chociaż nadal ciężka w czytaniu. Ciężka ponieważ opisuje brudną, przeciągającą się wojnę, która odciska coraz większe piętno na wszystkich jej uczestnikach, w tym także na głównych bohaterach powieści. Ale jest też ciężka tak jak poprzednie części: akcja rozkręca się powoli, a gdy już jest u szczytu, nagle znowu spowalnia, albo przeciąga się w nieskończoność. Możliwe, że o to autorowi chodziło, żeby na prawde czuć to co czują bohaterowie. Na szczęście zakończenie jest tak bardzo emocjonalne, że kończę te ponad 1500 stron trylogii z poczuciem, że warto było przebijać się przez niektóre cięższe momenty, żeby związać się z bohaterami i na koniec móc przeżyć prawdziwe katharsis.

Rozczarowanie. Jak dla mnie jedna ze słabszych trylogii w świecie SW

Dobra ksiazka, nie tak jak inne ale tez sie dobrze czyta

Transakcja wzorowa. Polecam.

Mąż bardzo zadowolony

Świetna książka

Polecam

Za mną ostatni tom trylogii Alexandra Freeda z uniwersum Gwiezdnych Wojen. Przyszedł więc czas na podsumowanie całej serii Eskadra Alfabet. Jak zakończy się historia Skrzydła Cienia i przede wszystkim jaka będzie cena zwycięstwa? Operacja Popiół odcisnęła piętno nie tylko na rebeliantach, ale również na imperialnych. Jej zadaniem było unicestwienie wielu planet a tym samym, wszystkich ich mieszkańców. Wojna męczy obie strony konfliktu, a do tego dochodzą prywatne rozterki pilotów. Yrika Quell podjęła szokującą decyzję, a eskadra Alfabet musi raz na zawsze zniszczyć odrodzone ze zdwojoną siłą, Skrzydło Cienia. Przypomnę, iż akcja trylogii dzieje się po VI Epizodzie, czyli Powrocie Jedi. Skoro są protagoniści, to muszą być również złoczyńcy. Po drugiej stronie konfliktu postacią, która górowała nad wszystkimi, był Soran Keize. Owszem walczył po stronie tych złych. Robił to jednak w taki sposób, że dało się to zrozumieć. Imperialni są zazwyczaj przedstawiani jako osoby, chcące dotrzeć do celu bez względu na to, czy ktoś zginie. Umrze żołnierz? To nic, zastąpi się go kolejnym. I tak w kółko. Keize dbał o swoich ludzi i, mimo iż musiał podejmować się walki, wybierał rozwiązania nie najprostsze, tylko te dające jego drużynie największe szanse na przeżycie. Postać Sorana jest moim zdaniem bardzo dobrze napisana i rozwinięta. Najczęściej kibicuję „dobrym”, ale jego uwielbiam od początku serii. Słówko o szacie graficznej. Mimo iż nie znoszę okładek, na których przedstawiono ludzi, to te są naprawdę ładne, przyjemne w odbiorze i pozbawione kiczu. Odpowiednia kolorystyka nie przytłacza, a wszystkie trzy części do siebie pasują. W środku standardowo mamy chronologię względem innych książek, filmów i seriali w uniwersum Star Wars. Eskadra Alfabet to wspaniała koncepcja, pokazująca nam wielu bohaterów. To jak radzą sobie z problemami na różne sposoby i mają niesamowicie odmienne charaktery. Nawet ich statki są inne do tego stopnia, że nie ma w drużynie dwóch identycznych maszyn. Jednak lojalność, przyjaźń i wsparcie między nimi wygrywa, również w czasach wojny. Piloci tworzą jedną drużynę tak samo, jak różne litery tworzą jeden alfabet. Polecam gorąco Cenę Zwycięstwa, a tym samym całą serię Eskadra Alfabet. Alexander Freed obdarował nas niezwykłą przygodą, którą powinien poznać każdy wielbiciel uniwersum. Dostajemy tutaj dosłownie Gwiezdne Wojny. Nawet jeśli styl autora na początku nas przytłoczy, zapewniam, iż warto dać mu szansę.