Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła świata. Hiszpania, olé! (okładka  zintegrowana, wyd. 03.2023)

Super

Twórczość Agnieszki Mielech znana jest mi bliżej od ubiegłego roku, kiedy to po raz pierwszy sięgnęłam po cykl powieściowy Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Już wtedy zachwyciłam się tymi zwyczajnymi z pozoru powieściami dla młodszej młodzieży i powiem Wam szczerze, że nie mam najmniejszego zamiaru tego zmieniać - te książki są dla mnie po prostu świetną odskocznią. Jak jednak wypadł tom, w którym Emi zabiera nas do rozgrzanej słońcem Hiszpanii? Odpowiedź na to znajdziecie poniżej. Tajny Klub Superdziewczyn (i jednego Superchłopaka) tym razem ląduje w Maladze – urokliwym miasteczku, które kusi pięknymi widokami i słońcem. Plany dotyczące plażowania i odpoczynku muszą jednak zejść na dalszy plan – w muzeum dochodzi do podejrzanego incydentu. Grupa będzie musiała teraz rozwiązać zagadkę dziwnego detektywa i skradzionego obrazu Picassa. Czy będzie im dane szybkie rozwiązanie tejże sprawy? Po lekturze poprzednich części z tego cyklu wiedziałam, że kolejne tomy będą musiały zagościć na moich półkach - teraz przyszła pora na moją ukochaną Hiszpanię, którą sama bardzo chciałabym w przyszłości odwiedzić. No, ale do rzeczy: ten tom przygód Emi przypadł mi do gustu równie mocno, co poprzednie, z czego się niesamowicie cieszę. Choć książkę tę czytałam już dłuższy czas temu, to wciąż pamiętam wrażenie, jakie na mnie wywarła. Głównych bohaterów, a zwłaszcza tytułową Emi uwielbiam. Są to takie postacie, które nie tylko interesują mnie pod względem tego, jakie mają charaktery i co lubią robić w wolnym czasie (tak na przykład), ale szaleję za pokazaną przez autorkę relację pomiędzy nimi. Przyjaźń, która ma solidne fundamenty, pokazująca, że można się ze sobą nie zgadzać, a jednak podchodzić do swoich przemyśleń z szacunkiem - cieszę się, że Agnieszka Mielech podkreśla tę kwestię we właściwie każdej ze swoich książek. Autorka ma bardzo lekki i przyjemny styl pisania, który doskonale sprawdzi się właśnie dla młodszych czytelników - tak, by mogli bez przeszkód poznawać daną historię, ale też czuli się zainteresowani tym, co wydarzy się dalej. Przedstawienie miejsca akcji również zasługuje tutaj na uznanie – autorka w sposób ciekawy przeplata wątki fikcyjne wraz z ciekawymi faktami na temat miejsca, w którym aktualnie przebywają bohaterowie. Jak dla mnie, jest to coś świetnego. Wiem, że niektórym może wydawać się to dziwne, że 25-latka z zachwytem wypowiada się o powieści właściwie dziecięcej, ale szczerze? Dzięki książkom z tego cyklu odnajduję w sobie dziecko na nowo i po prostu świetnie bawię się podczas czytania o kolejnych przygodach tytułowego klubu. Emi i Tajny Klub Superdziewczyn. Dookoła świata. Hiszpania, ole! to tytuł, który zdecydowanie przypadł mi do gustu i myślę, że równie mocno spodoba się miłośnikom literatury dziecięcej, młodzieżowej, ale w zasadzie nie tylko. Uważam, że warto poznać całą serię o Emi i jej klubie niezależnie od wieku – tak po prostu, dla przyjemności.

Dziewczyny tym razem dokańczają do międzynarodowego programu wymiany uczniów. Przez parę dni będą gościć w swojej szkole jak i w swoich domach uczniów z Hiszpani. Coraz bliżej do wakacji i rodzice zaplanowali wyjazd do malowniczej Andaluzji. W Maladze poznają w restauracji starszego pana, który pochodzi z Londynu i jest detektywem. Opowiada on o Maladze, papudze… . Gdy wychodzi, zostawia na swoim stoliku wizytówkę. Kim jest starszy pan? Następnie dziewczyny udają się do pięknego hotelu. Zwiedzają okolice, podziewają architekturę, jedzą nieznane i pyszne dania. Codziennie mają wiele ciekawych wycieczek. Pewnego dnia udają się muzeum , w którym znajduje się obraz Pabla Piscassa. W muzeum tym ponownie spotykają Steve, tajemniczego starszego pana. Tym razem były bardzo zdziwione jego obecnością w tym muzeum i tym, że robi zdjęcia w miejscu, w którym jest to zakazane. Ich leniwe wakacje zamieniają się w ciekawą przygodę. Tajny Klub Superdziewczyn ma za zadanie rozwiązanie zagadki podejrzanego detektywa i skradzionego obrazu. Chociaż jest to już kolejna cześć o przygodach Emi i jej Tajnego Klubu, to bez problemu można czytać ją niezależnie od pozostałych. Na wstępie każdego tomu znajduje się krótkie przedstawienie poszczególnych postaci i tego czym zajmuje się Tajny Klub. Znajdą się tutaj nie tylko bohaterowie, którzy występowali w poprzednich częściach, ale również nowi. Kolejne strony to spora dawka informacji o Hiszpani. Jej geografii, położenia, tradycyjnych potraw, muzyki i tańca. Można dzięki temu bardziej poczuć klimat książeczki a dzieci będą mogły lepiej poznać kraj, do którego Emi poleciała na wakacje. Na końcu książki znajduje się krótki słowniczek z ciekawszymi wyrażeniami typowymi dla Hiszpani. Jak w każdej części i tutaj znajdują się urocze, czarno-białe ilustracje, które sprawią, że książkę łatwiej czyta się czy słucha. Kolejne przygody Emi i jej przyjaciółek są bardzo ciekawe i wciągną nie jednego młodego czytelnika. Duża czcionka i prosty tekst są idealne dla dzieci, które poszukują dłuższych tekstów o ciekawej tematyce.

Członkinie Tajnego Klubu Superdziewczyn (i jednego superchłopaka) goszczą w swoich domach uczniów z Hiszpanii. Wraz z rodzicami zachwycają się tym państwem i postanawiają w wakacje je zwiedzić. Lądują w Maladze, urokliwym śródziemnomorskim mieście, gdzie wylegują się na plażach i podziwiają malownicze zachody słońca. Mężczyzna poznany na lotnisku, a późnej widziany m.in. w muzeum, w którym ginie obraz Picassa sprawia, że bohaterzy mają tajną misję do spełnienia. A nawet dwie, bo chcą odkryć, co sprawiło, iż rodzice byli zgodni w podjęciu decyzji o wakacyjnym wyjeździe. Andaluzja, Sewilla, Barcelona, flamenco, tapas, ośle taksówki, sjesta, gaje oliwne, bliskie spotkanie z papugami i… kolejne tajne misje, to tylko cząstka tego, co znajdziecie w tej książce. Ta seria przeznaczona jest dla dzieci, które chcą w ciekawy i dostosowany do ich wieku sposób, poznawać świat. Na początku książki, tytułem wstępu, autorka przybliża czytelnikowi Hiszpanię. Opisuje ciekawostki tego kraju. Książka ukazuje, że w przyjaźni tkwi olbrzymia siła. Dobrze jest mieć na kogo liczyć w dobrych i smutnych chwilach. Uczy ona otwartości na innych ludzi, inną kulturę i inne potrawy. Pokazuje, że warto być aktywnym, dobrze się uczyć i reprezentować swoją szkołę w konkursach. Należy pamiętać, że z sukcesów należy się cieszyć, a z porażek wyciągać wnioski. Zastanawia mnie tylko jedna rzecz, a mianowicie dlaczego Tajny Klub wraz z rodzicami swoich gości z Hiszpanii nie poczęstował: pierogami, schabowym czy bigosem tylko serwował im ich narodowe potrawy? Wyjeżdżając do jakiegoś państwa z ciekawości sięgamy po tradycyjne potrawy z danego regionu. Uczniom z wymiany nie było to dane. Książka napisana jest przystępnym językiem, takim jakiego używają młodsi czytelnicy. Jeśli został użyty w tekście wyraz trudny, to na dole strony znajduje się jego wyjaśnienie. To będzie ciekawa wyprawa! Wyrusz na nią już dziś Polecam i namawiam do jej przeczytania. Tym bardziej teraz, kiedy jest wiosna, a za oknem deszcz i śnieg.

Kto z nas nie marzy o dalekich podróżach, pięknych miejscach i cudownych widokach. Z Emi i Tajnym Klubem Superdziewczyn marzenia się spełniają. Tym razem czeka nas wspaniała podróż do Hiszpanii. Emi i pozostali członkowie klubu zwiedzili już Kalifornię, Nowy Jork i Szwecję. Teraz kolej na malowniczą Hiszpanię. A wszystko za sprawą wymiany uczniowskiej. Nowi uczniowie towarzyszą naszym bohaterom zarówno w szkole, jak i w ich domach. To sprawia, że wszyscy są zgodni co do kierunku kolejnej podróży. Malownicza i piękna Andaluzja czeka. Ależ to będzie niezapomniana przygoda. Niezwykle urocze miejsca zachwycają i sprawiają, że czas się zatrzymuje. Oliwne gaje, białe miasteczka i pyszne jedzenie - warto było wybrać właśnie ten kierunek podróży. Także Malaga, Sewilla, Marbella i Barcelona zrobiły duże wrażenie na wszystkich uczestnikach wycieczki. Każdy znalazł w nich coś dla siebie. Poza pięknymi widokami i uroczymi miejscami, na członków klubu czeka tajna misja, którą trzeba rozwikłać. A raczej dwie. Tajemnicze zniknięcie jednego z obrazów Picassa jest bardzo podejrzane i być może ma z nim związek spotkany już wcześniej mężczyzna. Drugiej tajnej misji nie będę wam zdradzała. W niektórych odezwie się piracka dusza. Jednak każda podróż kiedyś się kończy i pora wrócić do domu. Piękna Hiszpania pozostanie we wspomnieniach, ale przecież jeszcze jest tyle miejsc do zwiedzenia. Z Tajnym Klubem Superdziewczyn na pewno nie będziecie się nudzić. Jeśli nie znacie jeszcze serii Dookoła Świata, polecamy wam ją serdecznie. Znajdziecie w niej nie tylko wiele informacji o ciekawych miejscach, ale także ciepłe i zabawne historie grupy przyjaciół, którzy zaskakują nas swoimi pomysłami. Oni pokażą, że przyjaźń jest bardzo cennym skarbem, że razem można więcej. Oczywiście jestem także fanką czarno-białych ilustracji w książkach dla starszych dzieci.

Czy macie ochotę na kolejne przygody z Emi? Tym razem zabierze nas do Hiszpanii, oczywiście z członkami Tajnego Klubu Superdziewczyn. Dotychczas wybraliśmy się z nimi do Kalifornii, Nowego Jorku i Szwecji. Tomów jest jednak o wiele więcej. Zwiedzanie Hiszpanii okaże się bardzo malownicze i nie skończy się na jednym mieście. Zachęci do zobaczenia słynnych miejsc jak miasto Ronda, wąwóz El Tajo czy kościół Sagrada Familia. To jedynie namastka. Tapas, sjesta, churros…wakacyjnie się rozmarzycie. Książkę rozpoczyna rozkładówka “Kto jest kim” i zbiór ciekawostek dotyczących Hiszpanii, a następnie poznamy kulisy przygotowań do wyjazdu i pobytu w kraju, który ma około 300 słonecznych dni. Wycieczka przybierze odmienny obrót z powodu zwiedzania muzeum w Maladze, gdzie skradziono obraz słynnego malarza i to w ten sam dzień, gdy była tam Emi! Czy uda schwytać nieuczciwych kolekcjonerów sztuki? Dlaczego paczka Emi spotyka Steve’a na każdym kroku? Czy on ma coś wspólnego z kryminalnym światem? Może jest detektywem? Tematyka jest na czasie, a cała seria Emi jest niesamowita i wciągająca oraz przedstawia wiele wartości jak empatia, pomoc innym i przyjaźń. W tomach Dookoła Świata poznajemy ciekawe miejsca, tradycyjne potrawy i historyczne informacje, wszystko jest przekazane w przystępny sposób, bo czytelnik przyswoi wiedzę niepostrzeżenie w czasie, gdy zagłębia się w odkrywanie tajemnych misji bohaterek i bohatera (w paczce jest jeden chłopak). Słownictwo jak overbooking, smartwatch, boarding samolotu udowadnia, że jest to książka dnia dzisiejszego, pojawia się nawet motyw noszenia maseczki. Myślę, że autorka odniosła ogromny sukces, bo Emi przyciąga i chce się więcej. Grafika jest świetna, wprowadza w klimat odwiedzanych miejsc. Na pewno będę wypatrywać kolejnych tomów. Viva España! Zachęcam do lektury!

Dziś przychodzę do Was z najnowszym tomem przygód Tajnego Klubu Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka, prosto z gorącej i słonecznej Hiszpanii! Kiedy sezon chorobowy zdziesiątkował uczniów w szkole Emi, a na dniach mają gościć delegację z Malagi w ramach wymiany międzynarodowej, dziewczynka i jej koleżanki prędko zgłaszają się na zastępstwo. Choć z początku rodzice nie do końca są zadowoleni z tego, że zostali postawieni przed faktem dokonanym, wszyscy szybko się organizują i spędzają wspaniały czas z młodymi Hiszpankami. Co więcej, zbliżają się wakacje, a jest to czas kiedy Tajny Klub zawsze udaje się na wspólną wyprawę. Zgadniecie gdzie jadą tym razem? Zgadza się! Szybko doszli do porozumienia, że muszą odwiedzić nowe koleżanki w Maladze! Wyprawa pełna jest zwiedzania, poznawania nowej kultury, szlifowania języka hiszpańskiego i plażowania. Nasza ekipa zwiedza kolejno Malagę, wybrzeże z pueblos blancos, Sewillę i Barcelonę. Ale nie byłby to typowy wypoczynek, gdyby Tajny Klub nie musiał rozwiązać żadnej zagadki! Tym razem musieli przyjrzeć się podejrzanej zgodności rodziców co do destynacji wakacyjnej oraz tajemniczemu Anglikowi, który przedstawił się im jako prywatny detektyw, jednak dziwnym trafem pojawiał się zawsze blisko naszych przyjaciół oraz miejscowych afer. Najnowszy tom przygód Tajnego Klubu Superdziewczyn i Jednego Superchłopaka to nie tylko powieść dla dzieciaków, ale i rewelacyjny przewodnik. Autorka wspaniałe oddała klimat Hiszpanii, a czytając kolejne strony ma się wrażenie, że jest się tam na miejscu. Niemal czułam ten żar lejący się z nieba oraz zapach słonej wody i miejscowych przypraw! Ah jakże dołączyłabym to tej wyprawy!

Mega ciekawe