A Million Kisses In Your Lifetime (okładka  miękka, wyd. 09.2022)

super

co to bylo

Mocne. Powinno być conajmniej 21 hahahah. Nie no ale nie dla dzieci.

I love this book with all of my heart

Wren jest grzeczną, wzorową dziewczyną, z której każda koleżanka pragnie brać przykład. Każdy ją uwielbia… oprócz Crew. Zgorzkniały, gburowaty chłopak żywi do niej niewyjaśnioną nienawiść, ale jednocześnie odczuwa głębokie pożądanie. Dwa różne światy, ale tylko z pozoru… Mam z tą książką relację hate-love. Były momenty, w których naprawdę dobrze się bawiłam, ale były także te, podczas których czułam się zażenowana. Bohaterowie są strasznie nijacy. Wren bardzo szybko zmieniła swój sposób życia i wyznawane prawdy, co wydawało mi się nieco nienaturalne i przekoloryzowane. Natomiast pierwsze rozdziały z perspektywy Crew bardzo mnie od niego odrzuciły. Z czasem zrobił się lepszy, ale to również było tak znikąd. Bohaterowie zmieniali się jak pstryknięcie palcem, nie zauważyłam żadnej rozbudowanej psychologii postaci ani analizy ich zachowań. To sprawiło, że nie odczułam z nimi żadnej więzi. Ich relacja również weszła na tory namiętności zbyt szybko i bez większej przyczyny. Uważam, że w tej książce jest naprawdę mało fabuły, a nawet jeśli przewijają się jakieś wątki to są potraktowane bardzo płasko. Pikantne sceny wydawały się nieco szczeniackie. Rozumiem, że bohaterowie mają po osiemnaście lat, ale opisy zawierały zbyt wiele nieładnych słów. Co szokujące… autorka połączyła je z bardzo rozbudowanymi, metaforycznym opisami. Totalnie mi to ze sobą nie grało. Być może to tylko moje preferencje książkowe. Bohaterowie mieli urocze momenty, ale głównie ich relacja sprowadzała się tylko do jednego, więc trudno było mi uwierzyć w ich szczere uczucia. Podobał mi się motyw sztuki oraz obrazu „A million kisses in your lifetime”. Relacja córki z rodzicami również była całkiem ciekawa. Dla rozluźnienia? Myślę, że ok, ale znam wiele smutów, które są o wiele, wiele lepsze. Moim zdaniem- książka przeciętna.

niesamowita książka pełna wielu ciekawych scen. Crew potrafil byc trochę denerwujący lecz oprócz tego wszystko było okej.

Polecam

kocham